Skocz do zawartości
  • Sezon 2016 - nauka podstaw wędkarskich.


    max-wo
     Udostępnij

    Sezon w roku 2016 był dla mnie prawdziwym wyzwaniem. W tym roku pierwszy raz miałem okazje łapać z kimś tak doświadczonym jak Ozet, i uczyć się pod jego okiem, i dwóch innych dorównujących mu talentem wędkarzy.

    Po zdaniu testu na kartę wędkarską i jej odebraniu pojechałem na ryby z prawdziwymi wędkarzami. Nie umiałem wtedy łapać (z resztą twierdze że nadal nie umiem). Zanętę robiłem prosto z paczki bez ziemi, była albo za sucha albo przemoczona. Podczas pierwszego wyjazdu złapałem cztery krąpiki porównując do Ozeta, który złapał ich wtedy razem z płociami blisko sto, to nie połapałem. I to nie tylko przez źle zrobioną zanętę, żyłka główna wtedy 0,25 i ''cieniutka'' 0,18 na przepon, były dowiązane do siebie pętlami o średnicy 25-30cm. Spławik 4,5 grama wyważony dwoma śrucinami. Jako pierwszy z pomocą przyszedł Ozet, on skorygował moje błędy zrobił inny zestaw, a ja jak za sprawą czarnej magi zacząłem ''łapać'' ryby.
    Po tym jak zakupiłem inny sprzęt na przykład bat Konger Arcus 6m zacząłem podchodzić na poważnie do wędkarstwa. Lecz jeszcze przed tym batem łapałem trochę szczęśliwie ciekawe ryby. Takie jak Jaź 1,28kg wraz z trzema 28cm płociami.

    pre_1480943339__wp_20160527_12_39_41_pro.jpg

    Ryby zostały złowione na starym mieście Jaź rośnie nadal a płocie oddane koledze. Od razu nawiąże do tego że nie zabieram dla siebie ryb, lubię ryby, ale nie te które sam złapie. Dla niektórych wydaje się to nie normalne, ale tak już postępuje. Wracając do tematu po kupnie bata zacząłem doceniać jego szybkość i skuteczność. Robiłem zestawy na podstawie zestawów Jacka Kolendowicza. Wtedy w środku lata wyglądało to tak spławik 0,75-1,6 obciążenie adekwatne do ciężaru spławiku i przepon z 0,18 udało mi się zejść do 0.10 i haczyka 14 to podziałało. Oczywiście na temat zanęt najwięcej rzeczy dowiadywałem się od jednego z kolegów i Ozeta. Jednak dwoma moimi największymi zanętowymi odkryciami były zanęty Lorpio lin-karaś i Extreme Z. Milewskiego, to na nich zacząłem pokonywać tych doświadczonych wędkarzy. Jeszcze w tym październiku przez trzy wyjazdy z rzędu byłem nie pokonany (mój osobisty rekord) :) i to na trzech innych wodach. W połowie listopada łapaliśmy piękne płocie, na siedem wyjazdów tylko raz wygrałem, ale to jaki postęp w ciągu tych 9 miesięcy zrobiłem wypomina mi najczęściej Ozet ; ''że taki szczyl ośmiela się z nami wygrywać, przecież jak ja rekordy zbiorników biłem to ty na stojąco pod szafę wchodziłeś''. Łapaliśmy wtedy takie płocie.

    pre_1480943260__wp_20161009_17_53_41_pro.jpg

    Podsumowując w tym roku ''połapałem'' ale też nauczyłem się łapać, czyli dobierać przynęty i zanęty do warunków. Poznałem sposoby wędkowania jakich nie znałem np. Przepływanka była dla mnie nie zrozumiała ''po co puszczać przynętę w płynącej wodzie, skoro ryba jej nie dogoni''. Nauczyłem się dużo, i mam nadzieje że rok 2017 pobije ten rok nie pod względem ryb a pod względem wspomnień.

    Powodzenia w przyszłym sezonie.

    Max

     Udostępnij


    Opinie użytkowników

    Rekomendowane komentarze

    Celna uwaga, rzeczywiście ładniej by łowienie wyglądało. W sumie też trochę na tym "łapaniu" mi zależało bo w tej grupie kolegów czasem tak do siebie mówimy. Ale jakbym w następnym roku też robił taki reportaż roku to napiszę "łowić". ;)

    Edytowane przez max-wo
    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Celna uwaga, rzeczywiście ładniej by łowienie wyglądało. W sumie też trochę na tym "łapaniu" mi zależało bo w tej grupie kolegów czasem tak do siebie mówimy. Ale jakbym w następnym roku też robił taki reportaż roku to napiszę "łowić". ;)

    Jeśli użyjesz 11 razy słowa "łowić" w tak krótkim tekście - to też będzie drażniło. :P

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    Fajny artykuł, chyba zapiszę się do Was na lekcję, wprawdzie od Października prawie wyłącznie spininguję. Jednak w ciepłe wiosenne czy letnie dnie i noce często przerzucam się z gruntu na spławik.

    Tylko na moim zestawie łowię wyłącznie te duże i mało ostrożne ryby: Łowisko: Rzeka warta, zestaw: teleskop 3,6m CW 30-60g, żyłka 0,20 lub plecionka 0,18 przypon żyłka 0,18  spławik 6g lekko przeciążony.

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach

    A mówiłem, mówiłem Maksiu rób fotki, będziesz miał się czym pochwalić, czy kiedyś powspominać (z dziećmi i wnukami) swoje początki.("Patrz wnusiu, takie stworzenia żyły kiedyś w wodzie, nazywały się ryby." ;) )Dwa zdjęcia to trochę mało jak na podsumowanie sezonu. A mieliśmy przecież spektakularne wyniki, warte uwiecznienia, czy to na zbiorniku Stare Miasto (80ha zbiornik retencyjny na rzeczce Powa, lewym dopływie Warty), gdzie płoć jest gatunkiem dominującym, czy też na starorzeczu Białobrzeg. Fakt, że nieszczególnie szło nam łowienie bolonką w Warcie. Jeszcze wiosną, do połowy czerwca brały nieźle płotki, krąpie, trafiały się pojedyncze leszcze, tak później nastąpił całkowity marazm i bezrybie. Ot pojedyncze krąpiki i uklejki. "Wieść gminna" niosła, że łowiono piękne leszcze w nocy, na gruntówki, ale my łowiliśmy tylko w dzień. No dobra, ale przecież to nie ja podsumowuje swój pierwszy sezon. W mojej ocenie tekst może nawet niezły z nutką takiej młodzieńczej hardości, co akurat uważam za zaletę żeby jak to mówią "nie dać się zjeść w kaszy". Omawiamy tekst byłby lepszy, gdyby był napisany staranniej pod względem gramatycznym. Max, jeżeli w przyszłym sezonie przyjdzie nam łowić razem, to będę zwracał szczególną uwagę, abyś " strzelał fotki" wszystkiemu co zawiśnie na wędce. ;):)

    Odnośnik do komentarza
    Udostępnij na innych stronach



    Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

    Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

    Zarejestruj nowe konto

    Załóż nowe konto. To bardzo proste!

    Zarejestruj się

    Zaloguj się

    Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

    Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...