Chociaż aura nie napawała optymistycznie z werwą ruszyłem na spotkanie forumowych kolegów. Za oknem wiatr i niskie, ciemne chmury, za to w radio temat przewodni z filmu " Siedmiu wspaniałych", nie mogło się nie udać .Na miejscu był już Jonasz, za chwilę dotarli Zbyszek i Marcin, nieco później dotarł Sebastian.
Na miejscu był już Jonasz, za chwilę dotarli Zbyszek i Marcin, nieco później dotarł Sebastian.
Daliśmy sobie prawie 1,5 godziny na przygotowania zanim pierwsza zanęta poszła do wody.
Zaczęliśmy łowić o 8.00 i planowaliśmy 4 godzinną turę. Jako pierwszy ryby zaczął łowić Marcin, potem Jonasz wyholował pierwszego leszcza a my ... łapaliśmy katar . Wreszcie i ja złowiłem okonka, i dość sporadycznie ale jednak coś tam zacząłem odławiać. Tymczasem Marcin nadal dłubał okonki a Jonasz miał już a siatce trzy leszczyki.
Po 10.00 już każdy coś tam miał w siatce, a ja nawet przestałem marznąć , a przynajmniej przestałem ten chłód odczuwać. Pierwszy odpadł Sebastian, nie dość, że zimno to i obowiązki służbowe wzywały, reszta wytrzymała do 11.30 i zaczęli się zwijać. Ja wykorzystałem 100% czasu i wytrwale dłubałem okonki do 12.00. Nawet trafiła mi się jedna płoteczka .
Wytrwałość popłaciła i "urobek" pozwolił na zajęcie drugiego miejsca. Zwyciężył Jonasz z bardzo dużą przewagą, a za mną uplasowała się reszta towarzystwa.
A na koniec ogrzaliśmy się przy grillu i pojedli kiełbaski.
Jeszcze tylko miesiąc z małym okładem i znów się spotkamy na Pucharze.
Ogromne podziękowania dla uczestników, pokazali siłę charakteru i mimo kiepskiej pogody pojawili się nad Motławą.
Rekomendowane komentarze
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się