Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rękodzieło wędkarskie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Kategorie

  • Opowiadania/Relacje/Twórczość
  • PZW oraz prawo wędkarskie
  • Metody i techniki połowu
  • Sprzęt wędkarski
  • Przynęty oraz zanęty.
  • Łowiska
  • Ryby

Forum

  • Forum ogólne
    • Ogólne Rozmowy
    • Umawialnia
    • PZW - Polski Związek Wędkarski.
  • Wędkarstwo
    • Spławik
    • Gruntówka
    • Mucha
    • Spinning- łowienie dla aktywnych
    • Wędkarstwo morskie
    • Wędkarstwo podlodowe
    • Inne metody
    • Sprzęt wędkarski dla początkujących Wędkarzy.
    • Zanęty i Przynęty
    • Moda wędkarska (fashion fishing)
    • Testy sprzętu wędkarskiego
    • Zrób to sam
    • Lamus
    • Atlas Ryb
    • Łowiska w Polsce
    • Łowiska Zagraniczne
  • Różności wędkarskie i nie tylko..
    • Przywitaj się
    • Giełda Wędkarska
    • Regulamin i organizacja forum
    • Warto zajrzeć
    • Na każdy temat
  • Tematy
  • Umawialnia (wyprawy wędkarskie, zawody, wspólne spotkania nad wodą. Forum Wyprawy Wędkarskie
  • Giełda Wędkarska Giełda Wędkarska - Ogłoszenia
  • AtlasRyb.pl Forum AtlasRyb.pl

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Strona WWW


Skype


GG


Tytuł / Ksywa


Imię


Lokalizacja


Zainteresowania


Mój rekord

Znaleziono 1 wynik

  1. Witam, dzisiaj trochę o robieniu woblerów. Ktoś z was struga wobki? Ja zacząłem jakieś trzy lata temu, jeszcze jak mieszkałem w UK. Wtedy dużo łowiłem na rzekach, i cały czas brakowało mi odpowiednich przynęt, dostosowanych do moich potrzeb. Wpadłem na pomysł, że przecież mogę zrobić przynęty pod konkretne łowisko, a nawet pod konkretne miejsce na rzece...I tak się zaczęło...Na kolejnej wyprawie zebrałem kilka gałęzi z lipy. W domu pozbawiłem je kory, położyłem na kaloryferze i czekałem. Kupiłem klej dwuskładnikowy, trochę farb i lakier bezbarwny. Wyszło całkiem tanio. Drut na stelaże wziąłem ze szkoły- uczyłem się na elektrotechnika i na warsztacie mieliśmy sporo odpadów z kabli. Najlepszy jest drut z kabli praktycznie niezniszczalnych, z wielowarstwową ochroną. Jedną z warstw są cienkie stalowe druty, które są miękkie i mocne. Pierwsze próby przyniosły jakieś krzywe, nie pracujące efekty. Ale szło coraz lepiej a ja się nie poddawałem i z czasem opracowałem swój własny sposób na robienie woblerów. Może napisze jak to robię, może się komuś przyda, może ktoś też zacznie robić przynęty w ten sposób? Więc najpierw drzewo- lipa. Dlaczego akurat lipa a nie na przykład brzoza, dąb czy sosna? Lipa jest bardzo miękka, dzięki czemu daje się ją łatwo strugać. Nie ma też zbyt wielu słoi, więc nic nie utrudnia mi pracy. Drzewa iglaste są twarde, mają dużo słoi i dodatkowo żywice, i uwierzcie mi- struganie z nich to koszmar, trwa długo i jest bardzo trudne. Jak pozyskać lipę na woblery? Dwa sposoby- albo kupić listwy, albo ściąć kilka gałęzi z jakiegoś drzewa. Ja stosuje drugi sposób, bo dookoła mnie rośnie cała masa tych drzew. Ścinam więc kilka gałęzi odpowiedniej grubości(zawsze muszą być grubsze niż wobler, przecież będziemy to strugać). Kiedy mamy już drzewo to musimy je wysuszyć. Ja w tym celu docinam gałęzie na kołeczki o docelowej długości, pozbawiam kory i zostawiam w suchym i przewiewnym miejscu na tydzień, dwa...Zależy od grubości kołeczków, ale zawsze musi dobrze wyschnąć, nie może być wilgotne. Kiedy mamy już wysuszone i docięte drzewo to bierzemy się za struganie. Nożyk tapicerski w dłoń, na palce wskazujące i kciuki trochę taśmy(zabezpieczenie przez skaleczeniami, zwłaszcza na początku można się ładnie pociąć) i jedziemy. Ja robię to tak, że przed struganiem wyobrażam sobie kształt końcowy woblera, i jego przeznaczenie. Najczęściej robię woblery pod konkretne łowisko, na konkretne ryby. Po prostu dla swoich potrzeb, czy potrzeb kolegów. Kiedy już w głowie mam kształt przynęty to zaczynam strugać nożykiem. Tu ważne jest by strugać powoli, odrywać małe kawałki drewna, nie wpuszczać ostrza zbyt głęboko. Dzięki temu nic nie zepsujemy już na samym początku i osiągniemy pożądany kształt. Kiedy kawałek drewna przypomina już woblera, ma jego kształt, to odkładamy nożyk i chwytamy papier ścierny. Ja robię to w dwóch etapach. Najpierw szlifuję papierem 80-120 żeby wyrównać powierzchnię, żeby nie było widać tych kantów po struganiu nożem. Potem chwytam cieńszy papier-250-320 i wygładzam powierzchnię przynęty. Na tym etapie powinniśmy mieć gotowy korpus woblera, kształt naszej przynęty, równy, gładki, bez żadnych asymetrii. Teraz znowu mamy etap, na którym możemy wybrać dwie drogi. Stelaż przez całą długość woblera lub tylko wkręcane w korpus oczka. Ja stosuję wkręcane oczka i nigdy nie miałem przez to problemów. Stelaż jest ok, ale na sumy czy rekiny. Ja odpowiednio skręcam oczka, w korpusie nawiercam otwory o dwa razy mniejszej średnicy. Otwór zalewam klejem dwuskładnikowym i wkręcam w niego oczko. Tak wkręcone na klej oczka mają wielką wytrzymałość, i już wiele razy się o tym przekonałem. Raz wyciągnąłem z rzeki w UK wózek z tesco i nie wyrwałem oczek z woblera...Z tymi oczkami walczyły też duże szczupaki, znajomi mieli spore sandacze i nikt nie narzekał. Więc o wytrzymałość się nie obawiam. Do mniejszych woblerów wkręcam dwa lub trzy oczka(jedno pod zaczep agrafki, i jedno lub dwa pod kotwice- trzech według RAPR nie wolno). Czekamy aż klej wyschnie, nawet jak na opakowaniu jest napisane godzina to zostawmy to na dobę. A, klej. No tak, to przecież ważne. Koniecznie dwuskładnikowy, jakiś dobry. Ważne, żeby nie był to superglue;) Można też stosować żywicę, ale ja tego nie robiłem więc nie wiem jakie są efekty. I znowu mamy rozdroże- wkleić ster na tym etapie, czy już po pomalowaniu woblera? Ja wklejam teraz, razem z obciążeniem. Robię to prawie jednocześnie. Wycinam otwór na ster(zależności opisze później) oraz otwory na obciążenie. Wycinam ster z poliwęglanu( to świetny materiał, pudełka po kasetach czy płyty CD się nie nadają!), nadaje mu odpowiedni kształt albo z głowy albo z szablonu, ponieważ w ciągu tych trzech lat kilka ich się zebrało. Kiedy mam już ster i otwory pod niego i obciążenie to przygotowuje sobie ilość ołowiu na obciążenie. Kiedy mam już wszystko gotowe to mieszam klej i wlewam trochę we wszystkie otwory. Umieszczam obciążenie na swoim miejscu, wciskam ster w jego miejsce i ponownie daje klej wszędzie tam, gdzie jest potrzebny;) Jeśli gdzieś dam za dużo i zaczyna wypływać to zbieram nadmiar patyczkiem lub czymkolwiek co mam pod ręką(dzięki temu na korpusie nie będzie zacieków). Jestem raczej pewien swoich woblerów, wiem, że ich praca mnie zadowoli. Ale czasem coś wyjdzie nie tak, warto więc przed malowaniem zrobić testy czy wobler pracuje odpowiednio. Ja mam stawek 500 metrów za domem i na nim robię testy. Jeśli wszystko jest ok, to malujemy. To najprzyjemniejsza cześć robienia woblerów. Najpierw biały podkład, czekamy aż wyschnie. Potem kolory, ale tu już każdy może robić co chce, trzeba tylko czekać aż jedna warstwa dobrze wyschnie zanim nałożymy kolejną. Po nałożeniu wszystkich warstw, kiedy wobler już wygląda tak jak powinien, przychodzi czas na lakierowanie. Domalux to jeden z najbardziej polecanych lakierów, nie reaguje z większością farb i jest trwały. Ja stosowałem ten do paneli podłogowych, do jachtów i jakiś jeden nie oznaczony, i wszystkie były ok. Jakie farby stosować? Podkład u mnie to śnieżna akrylowa, kolory to także akryle lub farby w sprayu, każdy coś sobie może wybrać. Lakier nakładamy w kilku warstwach, nie mniej niż czterech. Oczywiście czekamy aż każda z nich wyschnie przed nałożeniem kolejnej. I... tyle. mamy woblera. całkiem prosto i przyjemnie się je robi, o ile ktoś lubi się bawić drewnem i farbami i nie boi się ubrudzić. Zapewne nie opisałem procesu bardzo dokładnie i będą jakieś pytania, na które na pewno odpowiem;) W załącznikach trochę moich prac. Na koniec powiem, że ryba złowiona na swojego woblera cieszy po stokroć. Satysfakcja jest po prostu ogromna, nie porównywalna do niczego innego. Pozdrawiam i zachęcam do strugania, świetna zabawa. Nikoś.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...