Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'woblery' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Kategorie

  • Opowiadania/Relacje/Twórczość
  • PZW oraz prawo wędkarskie
  • Metody i techniki połowu
  • Sprzęt wędkarski
  • Przynęty oraz zanęty.
  • Łowiska
  • Ryby

Forum

  • Forum ogólne
    • Ogólne Rozmowy
    • Umawialnia
    • PZW - Polski Związek Wędkarski.
  • Wędkarstwo
    • Spławik
    • Gruntówka
    • Mucha
    • Spinning- łowienie dla aktywnych
    • Wędkarstwo morskie
    • Wędkarstwo podlodowe
    • Inne metody
    • Sprzęt wędkarski dla początkujących Wędkarzy.
    • Zanęty i Przynęty
    • Moda wędkarska (fashion fishing)
    • Testy sprzętu wędkarskiego
    • Zrób to sam
    • Lamus
    • Atlas Ryb
    • Łowiska w Polsce
    • Łowiska Zagraniczne
  • Różności wędkarskie i nie tylko..
    • Przywitaj się
    • Giełda Wędkarska
    • Regulamin i organizacja forum
    • Warto zajrzeć
    • Na każdy temat
  • Tematy
  • Umawialnia (wyprawy wędkarskie, zawody, wspólne spotkania nad wodą. Forum Wyprawy Wędkarskie
  • Giełda Wędkarska Giełda Wędkarska - Ogłoszenia
  • AtlasRyb.pl Forum AtlasRyb.pl

Kalendarze


Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Strona WWW


Skype


GG


Tytuł / Ksywa


Imię


Lokalizacja


Zainteresowania


Mój rekord

Znaleziono 4 wyniki

  1. Witam wszystkich. Ostatnio dostałem natchnienie - po rozpoczęciu sezonu wędkarskiego i nowego roku w rzece, stwierdziłem, że kocham ten sport. Wymyśliłem, że będę robił własne woblery. Prześledziłem mnóstwo stron, obejrzałem dziesiątki filmików na ten temat i w rezultacie z nadmiaru informacji zrozumiałem, że nic nie wiem. Zwracam się do Was, gdyż potrzebuje drobnego naprowadzenia... Postawiłem na drzewo lipowe i stwierdzam, że jest bardzo plastyczne, stosunkowo łatwe w obróbce. Wystarczył nóż do tapet, skalpele modelarskie i frezarka. Rzeczywistość okazała się brutalna, zrozumiałem, że takie łatwe to, to nie jest. Oceńcie moje pierwsze potworki. Ok, więc plan jest taki: zamówiłem drut nierdzewny 0,8mm, oczy 4-6mm, poliwęglan 1mm na stery, łączniki, kotwiczki, wygrzebałem lakiery samochodowe akrylowe, srebrną taśmę, klej do drewna - szybkoschnący, stare pończochy żony (z dużymi oczkami 1,5mm) i teraz zaczynają się schody. Jakie lakiery użyć? Chciałem postawić na Nitro bezbarwny > Nitro biały > następnie folia, farby, lakiery do paznokci, pisaki i inne bajery > Altax bezbarwny (są różne rodzaje i nie wiem jaki wybrać) > lakier do podłóg HurzLaw bodajże. Jak to widzicie?
  2. Witam Mam do sprzedania dość spory zestaw woblerów jest ich dokładnie 62szt. Stan woblerów jest praktycznie idealny 90% przynęt tylko opuściło pudełko. Są tam woblery renomowanych firm typu Rapala, Salmo, Iron Claw, SPRO, Wiślak itp. Są to większości duże woblery. Sprzedam pojedynczo jak i całością. W grę wchodzi wysyłka z wcześniejszą wpłatą na konto, za pobraniem odbiór osobisty(Tarnów/Rzeszów/Kraków) mogę wystawić też przez portal aukcyjny. O więcej zdjęć i informacji proszę pisać prywatnie, SMS bądź dzwonić pod numer 696837338. Posiadam też inne sprzęty które znajdziecie pod tym linkiem. Woblery prezentowane na zdjęciach pojawią się pewnie w przyszłym tygodniu. Allegro moje przedmioty Cena za całość: 1200zł do negocjacji
  3. Kilka tygodni temu jechałem nad Łynę z panem Romanem. Pytałem go czy przypadkiem nie wybiera się wiosną do Szwecji na szczupaki. -Szwecja? Po co, skoro koło domu jest świetne łowisko specjalne, w którym pływa całkiem sporo zębatych... Tak dowiedziałem się o jeziorze Wersminia. Zacząłem szukać informacji w sieci i szybko dowiedziałem się, że jest to jedne z najlepszych łowisk szczupakowych w tym kraju. Nie zastanawiałem się zbyt długo w w zeszłą niedzielę odwiedziłem te magiczne miejsce, A więc trochę o łowisku. Dzierżawcą wody jest zapalony wędkarz, który postanowił stworzyć cudowne łowisko. I odniósł sukces. Opiekunem jeziora jest pan Jerzy, który zawsze służy radą i gotów jest pomóc wędkarzom. Koszt pozwolenia na wędkowanie to 30zł od osoby za dzień. Za wypożyczenie łodzi trzeba zapłacić kolejne 30zł, więc we dwóch dzień łowienia kosztuje 90zł. Drogo? Może i tak ale naprawdę się opłaca. To jezioro jak mało które było zarybiane nie tylko małym szczupakiem. Wpuszczone do wody zostały także prawdziwe okazy o masie ponad 10kg. Dzięki temu pomimo temu, że jest to młode łowisko mamy na nim okazję zmierzyć się z prawdziwym okazem cętkowanego drapieżcy. W wodzie, która jest krystalicznie czysta pływają także piękne okonie, sumy oraz biała ryba. Krystalicznie czyta woda.... Jak bardzo? Na 2-3m można zobaczyć dno. I to nie tylko kolor dna, ale liście zalegające na piasku. Często widać też drobnice: małe płoteczki, wzdręgi i uklejki ganiane przez nie wiele większe od nich okonki. widok piękny i śmieszny zarazem. Ja miałem przyjemność oglądać nieudolne próby zjedzenia małej wzdręgi przez okonia ok30cm. Nie męczyłem go przynętami tylko cieszyłem oko widokiem;) Dobra, nie ma co odbijać od tematu. Gdzie w jeziorze polować na ryby? Praktycznie wszędzie;) O tej porze roku najlepiej na kantach. Kanty są w odległości kilku do kilkunastu metrów od brzegu i łatwo je zlokalizować nawet bez echa. Wystarczy kilka rzutów w danym miejscu i już wiadomo mniej więcej jaki kształt ma dno. Generalnie strona od bazy jest płytsza niż ta od lasu i kant jest nieco dalej. Jeśli popłyniemy od bazy w lewo to szybko dotrzemy do przesmyku, którym wbijemy się do stosunkowo płytkiej zatoki. Sporo tam ładnych okoni, które widziałem;) Podobno i zębate tam buszują, no ale ja trafiłem na zły dzień. Kiedy wypłyniemy z zatoki możemy walić jak przecinak wzdłuż brzegu przy lesie. Kant jest jakieś 15-25 metrów od brzegu( zależnie od miejsca). Teraz to tam stoją zębate, ale na wiosnę lepiej szukać ich w trzcinach;) Płynąć wzdłuż lasu dotrzemy do drugiej zatoki, która jest dość płytka i zarośnięta. Sporo tam "kapusty" i trochę grążeli. Wracamy drugim brzegiem, który gęsto porastają trzciny. Spad po tej stronie jest nieco dalej od brzegu, a dno porasta roślinność Piękne miejsca do łowienia:) Na pytanie gdzie łowić trudno jest odpowiedzieć jednoznacznie. Wiele zależy od pory roku, a każdy spiningista wie, że im zimniej tym głębiej....Jezioro nie jest ogromne, ja przez 12 godzin łowienia opłynąłem całe dwa razy. Często robiłem przerwy, trochę trolingowałem. Warto zabrać ze sobą silnik elektryczny i echo(jak ktoś ma) ponieważ to przydatne urządzenia. Jak tam dojechać? Drogą 592 z kętrzyna albo na Kętrzyn. Po drodze jest wioska Martiany, i obok jezioro Wersminia. Przejeżdżamy przez wieś, za torami kręcimy w prawo i po kilkuset metrach jest brama. Najlepiej wcześniej zadzwonić do Pana Jurka lub do właściciela łowiska i wszystko obgadać, obaj Panowie są naprawdę dobrymi ludźmi. Napisałem już o łowisku, o miejscach, o tym jak dojechać... O cenach też było. Ogólnie to łowisko jest świetne, w sieci można znaleźć sporo informacji o jeziorze. Jednak i tak najlepiej jechać i przekonać się samemu. Wtedy wszystko wydaje się bardziej realne;) Mam nadzieję, że zawarłem w tym opisie chociaż garstkę cennych informacji dla kogoś, kto wybiera się tam pierwszy raz. W razie pytań chętnie odpowiem;) Wszelkie info i numery kontaktowe znajdziecie na stronie łowiska http://www.wersminia.pl/ Fotki wrzucę na dniach, ale od razu mówię, że wiele ich nie ma ponieważ wolałem łowić niż robić zdjęcia. P.S namiary GPS: 54.018209,21.51166
  4. Spinningowe klenie to temat rzeka, wałkowany od kilku dobrych lat, i pewnie będzie wałkowany jeszcze dłuuugo. Postanowiłem dzisiaj opisać jak ja to robię, bo od jakiegoś czasu tez poluję czasem na te piękne ryby.... A więc od początku, czyli gdzie? Rzeka. Choć klenie żyją w niektórych stawach czy jeziorach, na spina łowimy je w rzekach. W jakich rzekach? Takich, gdzie na pewno są klenie. To kwestia kluczowa. A klenie żyją w większości rzek, więc każdy powinien mieć gdzieś koło siebie jakąś rzekę dającą możliwość złowienia tej ryby. Dalej, w rzece, ale w jakim miejscu? NO, to już nieco bardziej skomplikowane, ale nie tak zawiłe jak brazylijska telenowela.... ja zawsze szukam miejsc, gdzie klenie mogą się ukryć i mają stosunkowo dobry dostęp do jedzenia. Zauważyłem, że ryby tego gatunku uwielbiają czekać pod nawisem z gałęzi na spadające z nieba kąski...Tak więc nie omijać takich miejsc, tylko wypuszczać tam woblerki Kolejne miejsce to prostka, gdzie pod brzegiem do wody wchodzi sporo trawy lub jakichś krzaków. W takich miejscach klenie łatwo dopadają robaczki i owady, nie pogardzą więc nasza przynętą jeśli się tam znajdzie... Kamienie- oj tak, te tygryski lubią się chować w cieniu kamieni, czekając na ofiarę. Bardzo dobre są przelewy- zawalone drzewo, za którym tworzy się cicha przestrzeń dająca schronienie. Tam często stoją klocki. Piaszczyste łachy, żwirowe rafy- w ich okolicy możemy spotkać tego zbója. Od wiosny do jesieni ja szukam kleni własnie w takich miejscach, zaś kiedy temperatura spada zaczynam ich szukać w miejscach, gdzie woda jest bardzo leniwa, prawie staje, jednak zawsze w pobliżu jest nurt. Miejsca te na ogół są głębokie i oferują spokojne schronienie. jest już gzie, więc teraz czym? Sprzęt na klenia...Hm, no tu jest dobra jazda. Ja swoje początki i chrzest bojowy miałem na matchu 4.20 z za dużym kołowrotkiem. Ale od biedy szło tym łowić tylko ręka bolała. Teraz zaś podchodzę do tematu zupełnie odmiennie, bardziej technicznie. Używam najczęściej kongera Iry lucky 2.75 3-10g. Kij ten to doskonałe narzędzie na klenie. Jest typowo na ten gatunek zrobiony chyba. Jednak ma swoje wady- nie specjalnie nadaje się do wirówek większych niż nr 0 i 1, większych woblerów...Ogólnie to lekki kij do lekkich przynęt. Mocy jednak ma zapas, więc nie ma się co obawiać. Drugim kijem jakiego używam to cięższe ligowo shimano technium, które kupiłem jako używane. Kij do 20g, z zapasem mocy. Czuły sprzęcik. Ostatnio zdarzyło mi się polować na klenie pfhenixem recon, bo tylko jego miałem. I do wirówek nr3( moje ulubione:) I sporych woblerów( powyżej 50mm) nadaje się idealnie. Kijów w rodzaju kongera iry lucky na rynku nie brakuje, każdy zatem może wybrać coś dla siebie. Kołowrotek- tu sprawa jest prosta- mały, lekki i sprawny, z bardzo precyzyjnym i dobrym hamulcem. Z konkretnych modeli mogę polecić: shimano twin power najmniejszy, technium tez najmniejszy, stradic i exage też się swietnie nadają. Mitchell mag pro lite 2000 to zabawka przyjemna i mocna...Ale jak i w przypadku kija- dużo modeli spełni te wymagania. Do uzupełnienia zestawu żyłka od 0.14mm do nawet 0.22- wszystko zależy na co łowimy i w jakich miejscach...Im więcej zaczepów i trudniejsza technicznie rzek a nasze przynęty większe- tym wyżej wchodzimy z mocą zestawu. Na końcu linki mały krętlik z agrafką, w przypadku woblerów sama agrafka, zaś przy najmniejszych przynętach nic- wiążemy je bezpośrednio do żyłki. Wiemy gdzie i czym, teraz na co? Dla mnie klenie i spinning to przede wszystkim woblery. Powierzchniowe bromby, różne ręcznie robione cacka znalezione na allegro, moje własne wynalazki...Różne wielkości, kolory. Najczęściej jednak stosuję stonowane kolory naturalne, czyli perły lub ciemne błękity, zieleń, czerń lub odcienie szarości. Do woblerów dorzucam wirówki w rozmiarach 2 i3, rzadko 4. jedynek nie stosuję prawie wcale, zerówek zaś wcale. Moze to błąd, ale nienawidzę na to łowić bo to małe, lekkie i w ogóle mi się nie podoba. Wiem jednak, że niektórzy z powodzeniem na te małe wiróweczki łowią klenie. Do wirówek i woblerów dochodzą gumy- zwykłe kopyta, twisterki w różnych kolorach...Jednak najczęściej imitację żabek i raczków. Są one skuteczne gdyż klenie lubią się opychać tymi zwierzakami, często pojawiają się one w ich jadłospisie. Do tego małe wahadła, ale to już rzadko- jakoś nie były one u mnie zbytnio skuteczne... Wiemy gdzie, czym i na co, więc teraz najważniejsze- jak? tutaj tez każdy ma chyba inaczej, ale podstawy obowiązują wszystkich- cicho. Ostrożnie stąpam po brzegu, nie taranuje wszystkich krzaków, lecz je omijam...Wypatruję aktywności ryb, lub samych ryb. Wybieram miejsce, potencjalne stanowisko. Często przerzucam to stanowisko i dopiero ściągam w nie przynętę. Równie jednak często wypuszczam woblera z pod nóg, by niesiony prądem dotarł do stanowiska kleni. prowadząc przynętę często gram kijem- zatrzymuję przynęte w nurcie w pobliżu potencjalnego miejsca ryby, podszarpuję delikatnie, podciągam, lekko cofam na napiętej żyłce...Klenie lubią takie akcje i często w ten sposób możemy je sprowokować do brania. kiedy zaś potencjalne miejsce kleni jest pod drugim brzegiem w jakimś zapływie, wtedy rzucam skosem nieco powyżej tego miejsca i na napiętej żyłce sprowadzam przynętę do parteru.... nie jest to takie trudne, jak by się mogło wydawać Klucz to zlokalizowanie stanowisk ryb, potem już idzie z górki jeśli nie jesteśmy głośno. Branie klenia, nie klenika, jest często energiczne i odczuwalne na kiju. zdarzają się jednak przypadki, kiedy czujemy tylko trącenie i mamy ułamek sekundy na zacięcie...Wtedy już musimy kombinować i tak naprawdę jedyne co można na takie akcje poradzić, to zbierać doświadczenia i uczyć się zachowań tych ryb. Według mnie to ryba bardzo sportowa, dająca ogromne emocje podczas polowania, holu i podbierania, a jeszcze więcej podczas zwracania jej wolności, do czego wszystkich zachęcam. Zachęcam także do dyskusji- przedstawiajcie swoje sposoby na spinningowe klenie, jak wy to robicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...