Skocz do zawartości

Kawały o Wędkarzach i nie tylko.


Gość Karpiu/wedkarz18
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:
- No i ku*wa gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pie**olona wiosna do ku*wy nędzy?

Co za po**bany kraj?!

Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?!

Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to ku*wa wszystko jest?!

A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie?

Śnieg z nieba napie*dala jakby ich tam w górze po**bało...

Niby ponoć wiosna już jest, ku*wa - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, ku*wa ...
Ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

- Kochanie, poszłabyś ze mną na siłownię?
- Myślisz, że jestem za gruba?!
- OK, jak nie chcesz...
- I do tego leniwa?!
- Uspokój się.
- Wmawiasz mi histerię?!
- Wiesz, że nie o to chodzi!
- Teraz twierdzisz, że przeinaczam prawdę?!
- Nie! Po prostu nie musisz ze mną nigdzie iść!!!
- A dlaczego tak Ci zależy, żeby iść samemu...?

 

 

 

Żona leży w szpitalu po urodzeniu dziecka.
Przybiega mąż: - I co? Do kogo jest podobny?!?
- I tak nie znasz!

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Odpowiem wam historię z mojego zycia.

Byłem pewnego razu w Trzebieży i tam było oczko wodne a w nim węgorz.

Spytałem panią czy on jest elektryczny.

A ona odparła "nie prawdziwy"

hihihi

Edytowane przez Piter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Rosyjski statek podpływa do afrykańskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojącego na nabrzeżu:

- Dierżi linu!

Murzyn nie rozumie. Rosjanin znów rzuca linę, krzycząc: "Dierżi linu!". Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:

- Gawari pa ruski?

Cisza.

- Parlez vous francais?

Cisza.

- Sprechen Sie Deutsch?

Cisza.

- Do you speak English?

- Yes, I do!

- No to dierżi linu!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Putin wybrał się do wróżki. Ta zaglądając w szklaną kulę mówi:

- Widzę Cię jak jedziesz wielką odkrytą limuzyną, ogromne tłumy wiwatują, powiewają flagi Rosji, Ukrainy, Polski, Unii...

- Kochają mnie, a ściskam im dłonie?

- Nie.

- A dla czego nie ściskam?

- Bo trumna jest zamknięta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskoteka w Niemczech, bawi się Rosjanin, z napisem na koszulce "TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY". Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:

- Ty, a w dziób chcesz?

- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu. Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego czeka tłum Turków.

- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.

- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".

- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.

- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kochanie, chodź tutaj. Dotknij go. Czujesz jaki twardy?
- No czuję…
- K**** mać! Ile razy Ci mówiłem, żebyś zamykała chlebak?

 

:D

 

Dzieci z amerykańskiej szkoły jadą na wycieczkę. Nauczyciel poucza dzieciaki, żeby w czasie wycieczki odnosiły się do siebie poprawnie.
- Nie chcę słyszeć żadnych rasistowskich dowcipów. Wszyscy są równi bez względu na kolor skóry. Dlatego umówimy się, że wszyscy są niebiescy. A teraz proszę wsiadamy do autobusu. Jasnoniebiescy proszę do przodu, a ciemnoniebiescy do tyłu

 

;)

 

Stewardessa wybiega z kokpitu i krzyczy:
- Obaj piloci zemdleli, czy ktoś umie pilotować samolot?
Powoli wstaje koleś.
- No ja umiem.
- To proszę, szybko, za mną do kokpitu.
- Powiedziałem, że umiem pilotować, nie, że będę.
- No ale jak to tak?
- Będę pilotować jeśli się rozbierzesz.
Stewardessa speszona, ale cały samolot prosi. W końcu zdjęła ubranie.
- Hmm... niezłe piersi, ładna pupa. Będę pilotować jak zrobisz mi dobrze.
Stewardessa oczywiście się opiera, ale znowu wszyscy proszą, więc ulega.
- Błagam, niech pan w końcu będzie pilotować.
- No dobrze, ale ostatni raz lecę waszymi liniami.
Idą do kokpitu, koleś siada na miejscu pilota, sprawdza wszystkie przyrządy, zakłada słuchawki.
- Wieża, tu GD609, prosimy o pozwolenie na start.

 

:)

 

Na stadionie dziecko pyta się ojca:
- Tato, po co oni biegną?
- Pierwszy na mecie dostanie nagrodę.
- A reszta po co biegnie?

 

:D

 

Przychodzi grabarz do domu i mówi do żony:
- Dawaj obiad bo miałem ciężki dzień.
- A co się stało? - pyta żona.
- Wiesz, dzisiaj chowaliśmy znanego artystę i miał taki aplauz, że musieliśmy dziewięć razy bisować.

 

;)

 

U proktologa:
- Proszę się nie krępować. Opuszczone spodnie to standard przy tego typu badaniu.
- Rozumiem, doktorze. Czy swoje też powinienem zdjąć?

 

:)

 

Ściąłem drzewo...
Zbudowałem z niego dom...
Przekonałem kobietę, żeby miała ze mną syna...

A to wszystko jedną siekierą!

 

:P

 

Świadkiem napadu na bank był wędkarz, który potwierdził, że napastnik miał około 4 metrów wzrostu i 400 kg wagi.

 

:D

 

 

Stary rabin zdecydował, że opuści Związek Radziecki i wróci do Izraela. Gdy przeszukiwano go na lotnisku, ochrona znalazła u niego popiersie Lenina.
- Co to jest? Spytał celnik.
- Co to jest? Co to jest?! Nie pytaj się "co", tylko "kto". To sam Towarzysz Lenin, geniusz, myśliciel, twórca najwspanialszego systemu świata!
Celnik zaśmiał się i przepuścił żyda przez bramki.
Rabin przyleciał do Izraela, gdzie sytuacja się powtórzyła.
- Co to jest? Pyta celnik.
- Co to jest? Co to jest? Nie pytaj się "co", tylko "kto". To Lenin, zawszony komunista, gdy wrócę do domu, umieszczę go w toalecie.
Celnik zaśmiał się i bez problemu przepuścił rabina.
Gdy rabin wrócił do swojego rodzinnego domu w Jeruzalem, jego wnuk zobaczył popiersie i zapytał.
- Kto to jest?
- Nie "kto to jest", tylko raczej "co to jest". To, moje drogie dziecko, jest 5kg szczerego złota.

 

:)

 

W czasie jednej z wypraw na prowincję władca zobaczył wieśniaka wyglądającego identycznie jak on. Wezwał go do siebie i pyta:
- Czy twoja matka nie służyła kiedyś na dworze królewskim?
- Matka nie, ojciec służył, Najjaśniejszy Panie.

 

;)

 

Chłopak mruga porozumiewawczo do dziewczyny:
- Przyjdź do mnie jutro o siedemnastej, nikogo nie będzie.
Nazajutrz dziewczyna odstrzeliła się, pachnidło, bielizna.
Przyszła i dzwoni... dzwoni... dzwoni... dzwoni... dzwoni...

 


 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi dwóch kolegów w kinie a przed nimi taki łysy gość, karczycho, dres, łańcuch złoty na szyi, abs jak mawiają. A obok niego dziewczyna.

Jeden z kolegów mówi do drugiego:

- Założę się o 50 zł, że nie walniesz łysego w glacę!

A ten odpowiada: Hm..w sumie 50 zyla piechotą nie chodzi. Co mi zależy! I trach łysego w glacę.

Łysy się obraca taki wkurwiony, a ten co uderzył:

- Krzychu to Ty?!... O to nie Ty .. przepraszam.

- Nie jestem żaden Krzychu! Jak Ci zaraz j..nę to zobaczysz!- ale ostatecznie usiadł i dalej ogląda...

A tamten co poprzednio podpuszcza znowu kolegę i mówi:

- No jestem pod wrażeniem. Nieźle Ci to wyszło! Ale założę się tym razem o 200 zł, że drugi raz łysego w glacę nie walniesz?!

- Dwie stówy? W sumie co mi zależy.

I znowu walnął łysego w glacę!

Ten odwraca się maksymalnie wk... a gość woła:

- Krzychu no co Ty? Osiem lat podstawówki, pięć lat technikum...,no nie pamiętasz mnie?

- Nie chodziłem do żadnej pier....ej podstawówki!!! Tera to już Ci jebnę! Ale dziewczyna łysego mówi do niego:

- Roman no co Ty film leci, będziesz tu jakiegoś cieniasa bił? Chodź pójdziemy do pierwszego rzędu. I poszli....

A prowokator znowu - z pewnym podziwem w głosie mówi do kolegi:

- No przyznam, nieźle to sobie wymyśliłeś. Ale założę się tym razem o 1000 zł, że trzeci raz łysego nie walniesz!

-Hmm, tysiąc...A co mi zależy.Chodźmy do drugiego rzędu.

Poszli obaj, siadają za łysym i ten co zwykle trach łysego w glacę.

Łysy się obraca, chce prawie wyrwać gościa z krzesła a ten:

- Cześć Krzysiu!!, to ja tam z tyłu jakiegoś łysego w glacę napier...am, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz ?!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Dla rozluźnienia atmosfery, kilka dowcipów. ( Mam taki pomysł...Wy piszcie na tematy wędkarskie, natomiast ja będę prowadził kącik humoru i satyry.)

1.

Jeż zajada śniadanie. Przechodzi niedźwiedź i pyta:

- Co jesz?

- Co niedźwiedź?

- Co jesz jeżyku?

- Co niedźwiedź misiu?

2.

Wilk erotoman spotyka w lesie Czerwonego Kapturka i mówi :

- Czerwony Kapturku, pocałuję Cię tam, gdzie jeszcze nikt Cię nie całował !!

A Czerwony Kapturek na to:

- No to k..wa chyba w koszyk.

3.

"...Moja żona myśli, że oblała prawko w momencie, w którym nie zatrzymała się przed zebrą. Ja wiem, że stało się to już w momencie, gdy wjechała do zoo..."

Edytowane przez Ozet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem z żoną "Morderstwo doskonałe" i pewnym momencie powiedziała, że zaczyna się bać.
- Chodzi o fabułę? - zapytałem.
- Nie, po prostu przestań robić notatki!

 

:D

 

Pijany mąż wraca do domu.
- Ty pijaku! Nie mam już na ciebie słów!
- Książek nie czytasz, to i słownictwo ubogie...

 

:)

 

Na przystanku siedzą dwaj mężczyźni. Nagle podjeżdża samochodem obcokrajowiec. I pyta się o coś po angielsku, po niemiecku, francusku i hiszpańsku. Jeden mężczyzna do drugiego:
- Marek, trzeba było się uczyć języków obcych to byś się dogadał.
- No i po co. On zna 4 języki i co? Dogadał się ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.

- Zatrudnił się pan w poprzedniej firmie 2. stycznia, a zwolnił się pan 24. stycznia. Dlaczego?
- Im bardziej trzeźwiałem, tym mniej mi się tam podobało.

 

2.

- No nie mogę. Zmieniłeś skarpetki? Dwa miesiące nosiłeś stare...
- Ale Kochanie...
- Tu mi patrz. W oczy. Kim ona jest! 

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.

 

U psychiatry:
- Domyślam się, że nienawidzi pan swojego życia, każda chwila w domu trwa wieczność, z utęsknieniem oczekuje pan śmierci?
- Tak, dokładnie tak jest. Skąd pan wie to wszystko, doktorze?
- Cóż, widziałem pana żonę w poczekalni.

 

2.

 

Przyjechała do mnie teściowa i siedzi już dwa tygodnie.
Najgorzej, że do niej nie dociera, że już pół roku temu rozwiodłem się z jej córką.

 

3.

 

Dwaj mężczyźni siedzią w pubie: 

- Co powiesz żonie kiedy wrócisz do domu?
- Ja mam z nią krótką rozmowę, mówię: "Dobry wieczór!" I zaczynam słuchać...

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...