Skocz do zawartości

problem z szczytowka


Gość Piter
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam spina 2-u częściowego i dziś pękła mi ostatnia przelotka, której się nie wyciąga i teraz pytanko do Was, jak i co mogę z tym zrobić?

Edytowane przez wind
poprawa błędów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak ta szczytowa (ostatnia przelotka)? Jeśli tak, to przygrzej ją przez moment zapalniczką, obracając szczytówką, ale tylko tą rureczkę i z daleka od lakieru na blanku. Jak się odrobinę nagrzeje, to ją ściągaj. Jest tylko wciśnięta na klej. Ta rureczka nachodzi max do 1,5 cm na szczytówkę. Omotka poniżej, to tylko element dekoracyjny, wykończenie. ;)

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dobre przelotki szczytowe.

 

A ten kijek Pitera, to chyba też Jaxon? No to w takim razie już wiem, czemu nie może jej zdjąć. SZAJS nie przelotki! Piter, będziesz musiał ściąć tą omotkę poniżej przelotki, bo barany omotali tam stopkę i za Chiny Ludowe nie zdejmiesz bez ścięcia. A jak będziesz wymieniał na nową, to kup taką, która nie ma tej stopki. Najlepiej idź z tym kijkiem do sklepu, sprzedawca Ci dobierze właściwą. Szukaj tego typu przelotki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te ze stopką są solidniejsze i mocniej, stabilniej trzymają się szczytówki. Ja na takie wymieniłem w dwóch wędziskach. Przecież ścięcie omotki to też nie problem, trzeba tylko to robić ostrożnie, żeby nie uszkodzić szczytówki.

Skalpelek w rączkę i po bólu... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ale te ze stopką są solidniejsze i mocniej, stabilniej trzymają się szczytówki.

 

Alex, na tyle wędzisk, ile w życiu przeszło przez moje ręce, w żadnym nie mam tego typu przelotki szczytowej, a wszystkie trzymają się stabilnie. Nawet jeśli któraś się ruszała, a i tak bywało (raz we wklejance i raz w spinningu), to odrobina kleju załatwiała problem. Tutaj nie potrzeba jakichś super mocnych rozwiązań, bo i po kiego licha. Przez tą przelotkę i tak przechodzi tylko i wyłącznie luźna żyłka, wymuszając ugięcie i pracę tego elementu, ale to blank poniżej przejmuje całość obciążenia podczas holu i już tamte przelotki muszą być solidnie omotane. Po co sobie utrudniać życie, skoro na tą przelotkę i tak działają najmniejsze siły, a od wielu, wielu lat stosuje się inne rozwiązania - sprawdzone? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, masz rację, ale jak to mówią "strzeżonego...". Ja jeśli tylko zachodzi potrzeba wymiany przelotki szczytowej stosuję te ze stopką. Niby trudniej je wymienić gdy zachodzi taka potrzeba, ale ile razy się to zdarza? Na ponad dwadzieścia lat mojego spinningowania wymieniłem raptem trzy razy tę przelotkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jotes napisał:

Przez tą przelotkę i tak przechodzi tylko i wyłącznie luźna żyłka, wymuszając ugięcie i pracę tego elementu, ale to blank poniżej przejmuje całość obciążenia podczas holu i już tamte przelotki muszą być solidnie omotane. Po co sobie utrudniać życie, skoro na tą przelotkę i tak działają najmniejsze siły, a od wielu, wielu lat stosuje się inne rozwiązania - sprawdzone?

Jarku, zgodziłbym się z Twoją tezą, gdyby wszystkie spinningi były wklejankami, albo przynajmniej miały bardzo wolną akcję. W przypadku spinningów o szybkiej akcji, jak np. rzeczne sandaczówki, spinningi do łowienia na jerki, czy koguty, szczytówka bierze na siebie znaczne obciążenia już na etapie prowadzenia przynęty, tym bardziej podczas holu ryby. Zdarza się przecież że w marnej jakości przelotce szczytowej, plecionka, ba, nawet żyłka potrafi wyżłobić rowek. Podobnie moim zdaniem, ma się sprawa z bardzo mocnymi spinningami przeznaczonymi do łowienia dorszy czy sumów, choć przecież niekoniecznie są to wędziska o ugięciu szczytowym. Tutaj także podczas prowadzenia przynęt oraz holu ryby, na szczytówkę działają duże siły, które w miarę narastającego obciążenia płynnie przenoszone są na całość blanku. Zakładając oczywiście trafny dobór wędziska do techniki połowu, i gatunku łowionych ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie moim zdaniem, ma się sprawa z bardzo mocnymi spinningami przeznaczonymi do łowienia dorszy czy sumów, choć przecież niekoniecznie są to wędziska o ugięciu szczytowym. Tutaj także podczas prowadzenia przynęt oraz holu ryby, na szczytówkę działają duże siły, które w miarę narastającego obciążenia płynnie przenoszone są na całość blanku.

 

No i znowu mam zaszczyt się nie zgodzić z Tobą Zbyszku. :)

 

Z uporem twierdzę, że na przelotkę szczytową działają najmniejsze siły, czy to podczas zacięcia, czy nawet podczas holu ryby/pieńka/łodzi. Szczytowa przelotka umiejscowiona jest w najbardziej elastycznym punkcie kija i już nawet od momentu zacięcia, zostaje niemal do minimum "wyłączona" spod obciążenia, ustawiając się z oczywistych względów wzdłuż linki. Z całego elementu blanku, to dopiero trzecia i czwarta przelotka zaczyna pracować pod pełnym obciążeniem (spinning). Jeśli sobie wyobrazisz ugięcie blanku podczas holu, to dojdziesz do podobnych wniosków. Ale jako, że jestem człowiekiem niezwykle uczynnym :)to Ci to ułatwię, na przykładzie kija łososiowo/sumowego, do 140 g cw. ;) Dokładnie pokazane jest to, o czym napisałem powyżej. ;)

 

Poza tym, jest mnóstwo przykładów w sieci, jak i w jakie przelotki zbroić blanki. Tutaj jeden z przykładów.

Tutaj przelotka szczytowa zastosowana przez autora tekstu. W tekście z dopiskiem/podpisem "i bardzo mocną xbpplt".

A tutaj jeszcze raz Fuji Sic i metody, do których są przeznaczone. 

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku, mam zaszczyt stwierdzić że po części przekonałeś mnie, po części pozostanę przy swoim zdaniu. Czyli cytując klasyka "jestem za, a nawet przeciw." Konkretnie, przekonałeś mnie odnośnie niewielkich obciążeń przelotki szczytowej, na etapie holu ryby, pieńka, etc. Czyli wtedy gdy wędka osiąga maksymalne ugięcie, dla zadanego jej w danym momencie obciążenia. (Dajmy na to, masa ryby+jej siła.) Ale już podczas agresywnego prowadzenia przynęt typu: kogut, jerk, dorszowy pilker, na przelotkę szczytową będą działać znaczne siły, tym większe im szybszym, sztywniejszym wędziskiem będziemy łowić. Siła ta nie będzie amortyzowana przez blank wędziska, co jest zresztą niewskazane przy prowadzeniu w/w przynęt, więc solidna przelotka szczytowa odgrywa niebagatelną rolę. W zalinkowanym przez Ciebie forum, Longin B pisze, że do kija trolingowo-sumowego zastosował przelotki ALPS -xbxnlg i szczytową xbpplt. (Na co zresztą sam zwróciłeś uwagę.) XBPPLT, czyli najmocniejszą przelotkę szczytową w ofercie Fuji. Gdyby więc rzeczywiście na przelotkę szczytową działały tak małe siły (jak sugerowałeś w poprzednim poście), jaki sens miałoby zastosowanie tej najmocniejszej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Ty również Zbyszku po części przekonałeś mnie, więc i po części pozostanę przy swoim. Pragnę jednak przypomnieć, czego dotyczy nasza dyskusja:

 

 

 

SZAJS nie przelotki! Piter, będziesz musiał ściąć tą omotkę poniżej przelotki, bo barany omotali tam stopkę i za Chiny Ludowe nie zdejmiesz bez ścięcia. A jak będziesz wymieniał na nową, to kup taką, która nie ma tej stopki. https://www.google.pl/search?q=przelotki+szczytowe&biw=1366&bih=642&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&sqi=2&ved=0CDIQsARqFQoTCMCGwLDv9ccCFcrpFAod7sECzQ#imgrc=EFz9KniL-FhspM%3A'>Szukaj tego typu przelotki.

 

I poniekąd odpowiedziałeś też na moje pytanie - "Po co sobie utrudniać życie, skoro na tą przelotkę i tak działają najmniejsze siły, a od wielu, wielu lat stosuje się inne rozwiązania - sprawdzone?". A autor tekstu, wybrał właśnie najmocniejszą przelotkę do swojego kija...sumowego i to bez tej nieszczęsnej stopki, choć przecież w jego artykule jest też pokazana taka sama przelotka. Czyżby jakiś zbędny "bajer"?

 

I wreszcie:

 

 

 

Siła ta nie będzie amortyzowana przez blank wędziska, co jest zresztą niewskazane przy prowadzeniu w/w przynęt, więc solidna przelotka szczytowa odgrywa niebagatelną rolę. 

 

Tutaj zgadzam się ze stwierdzeniem, ale tylko w części, że solidna przelotka szczytowa odgrywa niebagatelną rolę. Ale to jej "serce" odgrywa tę rolę. "Serce", czyli solidnej jakości pierścień, bo sama jej konstrukcja jest solidna i w zależności od średnicy wewnętrznej, tej rurki wciskanej na szczytówkę, z automatu jej ścianka robi się coraz grubsza i solidniejsza (od cieniutkiej do wklejanki, przez grubszą do sandaczówki, aż do grubej do sumówki). To ten pierścień SIC odgrywa najważniejszą rolę. Jego gładkość sprawia, że czym gładszy, tym odporniejszy na niszczącą siłę tarcia i wycierania rowów, przez żyłkę i plecionkę.

A jeśli i tutaj się zgodzimy, to ja ponawiam pytanie: Po co sobie utrudniać życie? No skoro nie chodzi o ten dodatkowy "bajer" do omotania, to po kiego licha go stosować? I po raz wtóry swierdzam - SZAJS nie przelotki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku i Zbyszku, uwielbiam Wasze dyskusje, nic bardziej pouczającego do sporu dwóch najwyższej klasy specjalistów. Dałem Wam po punkciku za każdy post.

Ja pozostanę przy swoim, i jeśli zajdzie potrzeba wymiany przelotki szczytowej zastosuję tę ze stopką... ;)

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie Jarku, trochę odeszliśmy od zasadniczego wątku tematu, jakim jest w miarę bezbolesna wymiana przelotki szczytowej. O ile istniała potrzeba wymiany przelotki, podobnie jak Ty stosowałem zawsze przelotkę na rurce/tulejce bez stopki. Ale to już kwestia gustu, czyli indywidualnych upodobań. Do wklejenia przelotki szczytowej stosowałem właśnie Poxipol, albo Distal, zależnie który akurat miałem pod ręką. Nie jest błędem zastosowanie kleju typu Kropelka, ale uwaga, trzeba nałożyć przelotkę bardzo precyzyjnie, bo po chwili nie ma możliwości korekty jej ustawienia. Dlatego bezpiecznej jest zastosować kleje wymienione wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem, że poxipol po podgrzaniu puszcza. To dobra wiadomość, bo nie wiedzieć czemu wszyscy piszą o klejach a nie o kalafonii, która jest jako oryginalny klej szczytowej przelotki. Distal mnie nie przekonuje a kropelka to, wybaczcie za ciężkie słowo, zbrodnia na blanku. Wszelkie kleje cyjanowe lub acetonowe niszczą bezpowrotnie wierzchnią warstwę blanku zmieniając jego właściwości - na gorsze. W dodatku po ich użyciu kolejna wymana szczytowej przelotki to już tylko obcięcie blanku.

Dwa złote za odrobinę kalafonii w sklepie z elektroniką, kilka kryształków w rurkę, zapalniczka i można zdejmować, zakładać, zmieniać do woli bez szkody dla blanku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docio, zanim zaczniesz głosić plotki i gusła z cyklu "bajdy polskie", zasięgnij czasem opinii praktyków wędkarskich,(których jak mniemam w Twoim otoczeniu nie brakuje) i nie polegaj wyłącznie na swojej teoretycznej wiedzy czy odczuciach. Wystarczy proste doświadczenie w domu, żeby się przekonać że przelotka szczytowa wklejona na Kropelkę czy inny Super Glue, po podgrzaniu nad świeczką lub zapalniczką schodzi bez problemu. Klej staje się płynny, więc nic nie trzeba ucinać jak twierdzisz. Nie jest też żadną zbrodnią używanie kleju Kropelka, w kontakcie z blankiem węglowym, co potwierdzają praktycy wędkarstwa, używając tego kleju do naprawy uszkodzonych wędzisk. Przykładem niech będzie artykuł Dariusza Ciechańskiego "Dziadka". Kto zacz, powinieneś wiedzieć, bo pisywał artykuły m.inn. dla WW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zaczniesz kogoś obrażać sam weź się do działania i sprawdź co dzieje się z cyjanoakrylem po nawet lekkim podgrzaniu, niekoniecznie otwartym ogniem. Nie muszę nikogo czytać aby wiedzieć jak mi się palił cyjanoakryl po przytarciu papierem ściernym na spławiku. Nie muszę nikogo czytać aby wiedzieć jakie zmiany następowały na powierzchniach, które nie były idealnie gładkie. W końcu nie muszę czytać ani głosić "baśni", bo nie traktuję ludzi jak idiotów i jestem świadomy i każdy potrafi wklepać kilka słów w google i odnaleźć karty techniczno-informacyjne produktów.

A na koniec. Czy potrzeba ilorazu inteligencji powyżej dwustu aby dotarło, że markowy klej cyjanowy jest kilkanaście razy droższy od produktu sprzedawanego jak "super klej" za złotówkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Ty wyjeżdzasz z jakimś spławikiem? Mowa była o włóknie węglowym i działaniu na nie kleju typu Kropelka, oraz o niemożliwości demontażu przelotki szczytowej, bez radykalnego zabiegu. To wynikało z Twojego poprzedniego posta. Ja twierdzę że jest inaczej. Na słowo nie chcesz wierzyć, cudzych tekstów nie chcesz czytać, więc możesz to sprawdzić empirycznie.

Ty jednak tradycyjnie wolisz pozostać w błogim przeświadczeniu, że racja leży po Twojej stronie. Wbrew doświadczeniu i praktyce innych.

PS. Co do obrażania kogoś... Widzę że masz krótką pamięć, ja niestety nie.

Edytowane przez Ozet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...