Skocz do zawartości

Spinningowe łowy 2011-2018


Nicco Puccini
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Temacik jak w spławiku- chwalimy się naszymi zdobyczami;) Ja zacznę, bo dzisiaj dwa wypady miałem....

Poranny wypadzik niestety o kiju, ale ciekawe przygody miałem( na blogu opisałem:)). Wróciłem jakoś koło południa i nie zdążyłem nawet kawy skończyć, a tu telefon i pytanie czy atakujemy klenie i bolki na Łynie. Zadziwiły mnie bolki- nikt o nich nie słyszał na Łynie od paru lat...Dotarliśmy nad rzekę i odrazu lekki spining w dłoń, na agrafkę jeden z kleniowych killerków made by me. Przedzierałem się dzielnie przez krzaki i się opłaciło. Dwa klenie padły jeden po drugim, ale nie były zbyt wielkie( ok 30cm). Poszedłem dalej i trafiłem na okonie. Małe, ale zabawy miałem sporo. Na koniec jeszcze szczupak zjadł mi killerka kleniowego, a jednego pistoleta wyciągnąłem....Ogólnie fajny wypad nad rzekę miałem. Bardziej opisze na swoim blogu( ktoś tam zagląda w ogóle?)

Pozdrawiam, Nikoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ponowna wycieczka nad Łynę. Jednak ryby chyba popłynęły oglądać mecz czy coś...Kilka kilometrów walki z krzakami a efekty słabe- tylko jeden mały okonek i jedno uderzenie, chyba szczupaczka...W załączniku zdjęcie narybku pasiaka.

Pozdrawiam, Nikoś.

post-3-0-29186300-1315421691_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej opisze na swoim blogu( ktoś tam zagląda w ogóle?)

Pozdrawiam, Nikoś.

Nikoś, ja zaglądam :P

Żeby nie ronić OT,

dziś..

Jezioro Randsfjorden w Norwegii, co prawda słabo jak na to łowisko, ale nie spodziewałem się wielkich rezultatów, łowiąc z brzegu w tym okresie roku.

Na około 2 godziny, rzucania woblerami, gumami, obrotówkami, brania zaczęły się dopiero po założeniu złoto-srebrnej wahadłówki,

w rezultacie udało mi się wyholować kilka mega szczupaków:) niestety nie mierzyłem itp. więc nie podam szczegółów..

post-2-0-96518900-1315704996_thumb.jpg

post-2-0-77636600-1315705013_thumb.jpg

post-2-0-99033200-1315705025_thumb.jpg

post-2-0-06153000-1315705054_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna czapka:P Wszystkie zębate są takie ładne tam? Naprawdę fajnie ubarwiony. Ja w ostatnim tygodniu spiningu w rękach nie trzymałem, seria killerków schnie i dopiero w tym tygodniu polowania będą jakieś chyba... Graty mistrzu.

P.S a na co zębaty chwycił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj już nie wytrzymałem. Cały tydzień to za długo jak na mnie....Ruszyłem się na małą rzeczkę nie daleko mojej wioski. Elma to rzeka naprawdę mała, średnia głębokość to jakieś 50cm, przy tamach bobrów dochodzi do 1,2-1,6m, w dołkach jest około metra. Szerokością też nie bije rekordów, ponieważ ma zazwyczaj nieco ponad metr, miejscami około dwóch. O tej porze roku jest bardzo trudno na niej łowić- z brzegów zwisają trzciny i kępy traw, a pokrzywy są wyższe ode mnie, więc dostęp do wody jest bardzo trudny. Ale w kilku miejscach dało się dzisiaj zejść nad wodę i porzucać. Efekty raczej mierne, w sumie bardzo słabo. Zaliczyłem jedynie jedno zejście, szczupak nie trafił dobrze w koguta. Łowiłem głównie na... właśnie, ni to kogut, ni to mucha. Wczoraj na polsat play chłopaki łowili łososie na główki jigowe z piórami. Wieczorem zawiązałem sobie kilka i dzisiaj testowałem, łowi się świetnie a wykonanie jest bardzo łatwe.

Jeszcze co do samej Elmy- rzeka kiedyś obfitowała w szczupaki, okonie, miętusy, duże płocie i karasie. Jednak kilka lat temu rolnicy wyrzucili do niej beczkę z czymś trującym, i do tej pory widać tego skutki. Zniknęły nawet raki...a ryb pozostało nie wiele, i jakoś populacja żadnego gatunku nie może się na dobre odrodzić. Jedynie bobry sobie radzą, i budują co roku nowe tamy....

Łowienie w takiej rzece to nie lada wyzwanie- miejsca jest mało, rzuty muszą być celne. Łatwo jest urwać przynętę. Ale przyjemność z łowienia jest ogromna...

W załącznikach zdjęcia rzeki i nowej, eksperymentalnej przynęty.

post-3-0-74778800-1316347239_thumb.jpg

post-3-0-75857400-1316347240_thumb.jpg

post-3-0-80533900-1316347241_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W niedziele byłem na łowisku specjalnym Wersminia koło Kętrzyna. Niestety, Pan Jurek, opiekun łowiska, już na starcie poinformował nas, że trafiliśmy na okres bez brań. Ponad 12 godzin pływania i jeden szczupaczek(55cm) i dwa okonie ok 20cm. Jeden z okoni był ostro przychaczony zębami szczupaka....

Łowisko opiszę w dziale łowiska, wyprawę na moim blogu. Zdjęcia na dniach jak tylko brat podrzuci mi aparat.

Pozdrawiam, Nikoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość Karpiu/wedkarz18

5 Listopada 2011r. Nad jeziorem w Dłuchorzelach. Głębokość ok 10 metrów na środku...

Z brzegu na okonka próbowałem ale żadnych brań (twister relaxa 8cm).

Spróbowałem na obrotówkę strzelił mi szczupak ze 4kilo.

Kolejny na koniec wyprawy ze 2kilo mniejszy ale walczył na równi.

Ryby wypuszczone szczęsliwie i do domu bo zimno było.

Warminsko-mazurskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zrobiłem mały wypadzik na leśne jeziorko, szybka akcja i niestety tylko jedno branie i zejście ryby po krótkiej walce. Ołowiana woda, ryby są ospałe i nie ma lekko z nimi ale i tak było miło. W niedzielę znowu jazda, lecz tym razem uzbrojony w żywce i trupki raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...
  • wind zamknął ten temat
  • hege odpiął ten temat
  • hege podpiął i podpiął ten temat
  • wind podpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...