Skocz do zawartości

Spinningowe łowy 2011-2018


Nicco Puccini
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Dziś, tj w niedzielę w nocy udałem się z kumplem zapolować na jakiegoś sumka na Zalewie Zegrzyńskim. Niestety nie udało nam się trafić na jakiegoś potwora. Pływaliśmy od pierwszej do piątej i tylko dwie kijanki się uwiesiły ok 70 cm. O godz 5:00 postanowiliśmy ustawić się na Sandaczowej miejscówce bo stwierdziliśmy że później może być ciężko ( jak to na zalewie bywa), stanęliśmy na głębokim( na sondzie 46Ft) i rzucaliśmy na górkę (20-22Ft). Po 6 pokazało się piękne słońce.Dołączona grafika

Brania zaczęły się wraz z przybywającymi wędkarzami. Niestety na naszą miejscówkę wpadła dzisiaj tylko podstawówka, dokładniej 1C :)Dołączona grafika. Później pojawiła się 2A Dołączona grafika i 3B Dołączona grafika. Kolega z rocznika Dołączona grafika. Z wody spłynęliśmy ok godz 10. Okazów nie było ale dzień zaliczam do udanych, złapałem 7 sandałków i miałem masę brań więc nudzić się nie mogłem. Pozdrawiam i połamania!!

Edytowane przez Hubi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach ta Wisełka :) Pomimo paskudnej pogody postanowiłem wpaść dziś na piaskarnię po pracy i okazało się że zaczęli pogłębiać Wisłę. Ustawiłem się na pontonach i obrzucałem pobliski dołek. Rezultat to 5 niewymiarowych sandałków i parę nie zaciętych brań przez godzinkę łowienia. Bardzo przyjemnie tak pomachać kijem po pracy :)

Dołączona grafika Dołączona grafika

Edytowane przez Hubi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano wybrałem się nad Bug w okolicach Kamieńczyka. Jest tam bardzo ciekawe miejsce do polowania na drapieżniki. Zakręt rzeki a na jego zewnętrznej stronie cztery 30m główki w odstępach po ok 50m. Obskoczyć wszystkie rynny, warkocze, napływy, zapływy itd. to dobre 3 godz łowienia. Na miejscu byłem o 6:15 Dołączona grafika

Najpierw nastawiłem się na dokładne obłowienia dołków pod warkoczami. Trochę słabo się przygotowałem i najcięższa głowka jaką miałem to 25 gr. Okazało się że to trochę za mało na prąd w warkoczu. Stukałem więc przynętą tuż obok warkocza. Miałem 3 pstryknięcia sandaczowe lecz niestety nie zacięte. Potem wyszło słoneczko i stwierdziłem że zmienię taktykę, przestawiłem się na porządne przeoranie gumami dna klatek między główkami. Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafika

Po obłowieniu 3 klatek zakończyłem wypadzik z 3 szczupakami na koncie. Największy na zdjęciu powyżej 57 cm. Gdy już się zbierałem podszedłem porozmawiać z miejscowymi grunciarzami i koleś przy mnie z miejsca które katowałem gumami przez 30 min wyjął sandała 76 cm :)

Edytowane przez Hubi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny wypad nad Zalew Zegrzyński. Pogoda jeszcze nie taka jakiej się spodziewaliśmy. Ryby jeszcze nie spłyneły z rzek ale coś się działo. Jeden sandacz w wymiarze plus jeden podobny spadł z haka, kilka dzieci wymiarowego i oprócz tego trafiliśmy w stadko fajnych oknków, waliły z opadu że aż miło.

Dołączona grafika

Dołączona grafikaDołączona grafika

Dołączona grafika

Pozdrawiam i połamania !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W związku z tym, że na dworze coraz chłodniej, i nie da się ukryć, że zima zbliża się do nas wielkimi krokami, wybraliśmy się z Bartem na naszą ulubioną miejscówkę, aby troszkę obrzucać wodę sztucznymi rybkami.

post-335-0-48729600-1352753556_thumb.jpg

Mimo, iż czasu było niewiele, bo nad wodę dotarliśmy o 15.10, udało się skusić kilka "pistoletów".

post-335-0-70196400-1352753733_thumb.jpg

Ja wydobyłem takiego maluszka...

post-335-0-11216000-1352753726_thumb.jpg

post-335-0-21101800-1352753755_thumb.jpg

A bart zakończył wyprawę z dwoma takimi sztukami...

Po niecałych 2 godzinach i jeszcze jednej spince na moim koncie musieliśmy się zwijać...

Jak się okazało w drodze do auta, po rozmowach z kilkoma spotkanymi miłośnikami moczenia kijów, byliśmy jedynymi, którzy tego dnia cokolwiek (może poza sałatką z wodorostów) z wody wyjęli...

Duch wędkarstwa zatem obdarzył swoich adeptów...

Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie okazy po sesji zdjęciowej wróciły do wody?

Z niecierpliwością czekamy na następną wyprawę...

Połamania wędek...

Edytowane przez Tammyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witajciesz :)

Dziś z racji urlopu i wspaniałej jesiennej aury udałem się ze spinem nad moje ulubione stawy :) Pomachałem gumkami 3-4 h czego efektem był komplet na brzegu i dwa minięcia się z przynętą szczupaczków, tuż pod moimi nogami :)

Ten drugi pudłujący zębaty był godnych rozmiarów, dobre 60 cm, celował w twistera przy pierwszym rzucie, tuż przy trzcince, dosłownie metr obok mnie....piękny widok.....

Tu fotki dla okrasy textu - pierwszy szczupły troszkę grubszy :)

post-119-0-05413400-1353779411_thumb.jpg

post-119-0-24318000-1353779445_thumb.jpg

Mam nadzieję jeszcze wyskoczyć tej jesieni za zębatym :) ale czy się uda czas pokaże.....

Edytowane przez bart
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Dzisiaj rozpocząłem sezon pstrągowy i.....działo się :) Jeden kropek 37cm wylądował na brzegu, trzy kolejne podobnej wielkości zerwałem w trakcie holu no i jeszcze jedno puknięcie zaliczyłem. Generalnie fajnie żerowały, ale brały bardzo delikatnie i raczej były to delikatne przytrzymania niż typowo pstrągowe kopnięcia ;)

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Edytowane przez woldi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie ;)

Dzisiejsza powtórka dała tyle samo brań co wczoraj, ale mniejszych sztuk, bo wpadły 3 małe potoki ( największy 27cm ), tęczak 30-tak i zaliczyłem jeden spad ok.35cm kropka. Wymiana kotwic na numer większy zwiększyła skuteczność tylko szkoda, że sama młodzież brała.

tęczak

kropek

Dodam jeszcze tylko, że brania były jeszcze delikatniejsze jak wczoraj i praktycznie wszystkie przytrzymania nastąpiły przy swobodnym spływie woblera :)

Edytowane przez wind
edycja linków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień i następy wypad na moja rzeczkę z tym, że w inne miejsce. Pstrągi zerowały całkiem fajnie, ale znowu same maluchy. Dostałem cztery, miałem dwa puknięcia i zauważyłem jedno wyjście :)

FOTO

Edytowane przez wind
edycja linku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny wypad i następne niewielkie :( kropki. Wytargałem dwa takie na około 30 i 25-27cm, jednego ok.35 zerwałem i jeszcze jedno przytrzymanie zaliczyłem. Jeszcze chwila i zaczną żaby wychodzić więc powinny te większe podgryzać ;)

pstrąg

pstrąg1

Edytowane przez wind
edycja linków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • wind zamknął ten temat
  • hege odpiął ten temat
  • hege podpiął i podpiął ten temat
  • wind podpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...