Skocz do zawartości

Piwne klimaty, czyli kto co lubi z browarnianych produktów.


Jotes
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

Pora roku nie wzmaga pragnienia ale dobre piwko zawsze się ze smakiem wychyli

ostanie "suveniry" ;) z Krakowa

IMG_20191126_155813307.jpg

IMG_20191126_162827798.jpg

IMG_20191211_184523728.jpg

z powyższych najbardziej mi zasmakowało pierwsze, Góralski Pilsvar, ale pozostałym również nic nie brakowało.

Bardzo lubię piwa ciemne, z tego rodzaju posmakowałem Fortuny,

IMG_20191211_200403225.jpg

i Obolona.

IMG_20191212_211545182.jpg

Ukraińskie piwo było zdecydowanie lepsze, chociaż Fortuna nie odstręczała, przy okazji nie pogardzę kufelkiem ;) .

Przy okazji pochwalę się moim najnowszym otwieraczem, IMG_20191212_211554212.jpg

bardzo się cieszę, że udało mi się dotrzeć w miejsce, o którym jako dzieciak marzyłem oglądają niezapomnianego żandarma.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 12.11.2018 o 22:26, wind napisał:

Kolejną podróż zacząłem we Francji ;)

IMG_20181109_203806.jpg

Niestety, wielu wspomnień nie będę posiadał po tej degustacji. Smak mocno goryczkowy szybko znikał. Raczej się już nie spotkamy.

Może powinno polerzakować? Jak u mnie. :D 

Goryczka fatalna na szczęście szybko znikała. Pozytywne zaskoczenie przy tej mocy, ze nie wyczułem alkoholu. Co więcej nie wyczułem wody a to u mnie spory plus, a sam napój zgazowany powyżej średniej. Wyczuwalny bardzo delikatny karmel, delikatny słód i to w zasadzie wszystko. Wszystkie aromaty praktycznie znikają tuż przed zniknięciem goryczki, więc wspomnień nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy ubieraniu choinki jakieś dziwne pragnienie mnie dopadło :) . Pierwszy łyk i ... łzy mi stanęły w oczach, poczułem się znów jak nastolatek, który dostał gwiazdkę z nieba czyli butelkę nieodżałowanej pamięci "Gdańskiego" . A to wszystko z Bułgarii ...  :D 

IMG_20191222_151514228.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Znów trafiłem na sklepowej półce piwo ze wschodu z etykiety "Trzy Wierchy". Tym razem z dodatkiem owoców jałowca.

IMG_20200107_072436378.jpg

Jagody było rzeczywiście wyraźnie czuć w smaku ale go nie przytłaczały. Całkiem niezły napitek, choć litrowa butelka to ciut za wiele dla jednej osoby. Ale jak najbardziej polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Zachciało mi się dziś piwa. Byłem akurat w sklepie po zakupy i sięgnąłem po napitek naszej miernoty. Nie wstawię nawet zdjęcia, bo nie zasługuje na to. Pierwsze wchłonąłem, bo mi się chciało piwa, drugie zacząłem smakować i od razu poczułem wodę i alkohol. Podsumowanie krótkie, Żubr - nigdy więcej.

P.S.

Pozostałe postawię na dole w wejściu do klatki. Ktoś się skusi, na pewno, a miejsce wymiany fajne. Można trafić książki lub inne rzeczy sprawne a niepotrzebne właścicielom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.04.2020 o 20:16, Docio napisał:

 

Pozostałe postawię na dole w wejściu do klatki. Ktoś się skusi, na pewno, a miejsce wymiany fajne. Można trafić książki lub inne rzeczy sprawne a niepotrzebne właścicielom.

Bambusów jak tam pozostawiają to dzwoń :P
PS Zubr jest bardzo dobry jako gaśnica do grila nie narzekaj :piwko2:



Piszesz w wątku o piwie na temat żubra,
podobne objawy zgubnych skutków izolacji co u mnie  
mikstura na lepsze pierdy w wątku o zanęcie :blink:

Edytowane przez Wartburg
Rozwinięcie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mam dwóch nowych kolegów,

Rybaka

IMG_20200608_203945919.jpg

i Sołtysa

IMG_20200611_181250273.jpg

smaki wyraźne, zdecydowane odbiegające od smaku przeciętnego piwa bo i ze szczególnych surowców. 

Przyjaciółmi nie zostaniemy, ale spotkać się ponownie zawsze można ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Poprzedni weekend bawiliśmy w Kazimierzu, którego imienne produkty miałem okazję smakować w ubiegłym roku. Do posiłków pijałem laną Perłę w różnych odsłonach oraz Zwierzyńca. To drugie miałem okazję smakować kiedyś w Łodzi i smakowało równie dobrze, to z puszki kupione w ubiegłym roku już nie było tak dobre.

Wracjąć do Kazimierskiego, tym razem przywiozłem sobie ciemneIMG_20200625_210155390.jpg

całkiem niezłe, zbalansowany smak pomiędzy chmielem i lekką słodyczą. Bardzo dobre.

Mniej ciekawe okazały się produkty lokalnego browaru Jagiełło

IMG_20200625_195103053.jpg

Chmielak był przeciętny,

IMG_20200627_184503480.jpg

Lager bardzo goryczkowy., jak dla mnie aż za bardzo,

IMG_20200627_180831086.jpg

a Nałęczowskie niczym się nie wyróżniało.

IMG_20200626_135630564.jpg

Lubelski pils był dokładnie taki jak oczekiwałem, świetny na rozpoczęcie nocnej zasiadki nad MW, ale o tym w innym wątku ...  :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.03.2016 o 17:42, Jotes napisał:
 
W dniu 24.03.2016 o 18:42, Jotes napisał:

Po przedświątecznej harówce - czyli usuwaniu się kobiecie z drogi :) - zasłużyłem na dobre piwko.

 

Piwo z charakterem, firmowe Iron Maiden:

 

post-1521-0-22165000-1458837670.jpg

 

post-1521-0-73678500-1458837686.jpg

 

 

 

 

To najsmaczniejsze piwo w moim życiu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, CookyPuss napisał:

To najsmaczniejsze piwo w moim życiu!

Nie będę krytykował ale wszystko jeszcze przed Tobą. :) Browary hiszpańskie jakoś nie "błyszczą" smakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostały mi jeszcze dwie ciemne Perły, porter strasznie słodki, koźlak całkiem sympatyczny. 

IMG_20200701_202748094 (1).jpg

Od czwartku będę penetrował półki sklepowe na południu naszego kraju.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Drugą dekadę lipca spędziłem, jak to mam w zwyczaju, na wakacjach ;) . Tym razem parę dni spędziłem pod Tatrami, gdzie posmakowałem Zakopiańczyka,

IMG_20200709_200817883.jpg

piwo, jak piwo, ani jakieś wybitnie smaczne ani odstręczające. Takie "se" ;) 

Mieliśmy blisko do granicy więc wyskoczyliśmy na Słowację, oczywiście odwiedziliśmy miejscowy sklepik. Poza czekoladą Studencką, Lentilkami i Kofolą do koszyka wrzuciłem trochę miejscowego piwa.

Na pierwszy ogień poszedł Smadny Mnich, zimny da się wypić ale nic mi nie urwało, ani podczas konsumpcji ani później ;) 

 IMG_20200725_191238746.jpg

dwa kolejne: czeski Zlaty Bazant 

IMG_20200725_073317884.jpg

i słowackie Starobrno

IMG_20200725_214549239.jpg

były zdecydowane w smaku, mocno czuć było goryczkę co przy obecnych temperaturach podwaja walory tych napitków.

Następne kilka dni spędziliśmy na Podkarpaciu u wrót Bieszczad, więc do posiłków zamawiałem miejscowy Leżajsk

IMG_20200713_191521219.jpg

niestety ,to już cień dawnego leżajskiego fulla, który pamiętam lany z kija dobre dwadzieścia lat temu :( 

W lodówce mam jeszcze kilka ciekawych butelek więc to nie koniec moich ... " badań " ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy dalej z tematem ;) ,

dwa piwa ciemne,

IMG_20200729_185911660.jpg

słowacki Saris ciut za słodki 

IMG_20200729_193422028.jpg

Piekielnie Czarne z Bieszczad, całkiem niezłe, zdecydowanie lepsze niż to słowackie.

Dalej piwa jasne

IMG_20200730_194354097.jpg

Wetliner bardzo goryczkowe, lubię takie więc mi podeszło,

IMG_20200801_202919357.jpg

jasne Bieszczadowe a okazało się dla mnie objawieniem tego wyjazdu, pewnie szybko do Cisnej nie wrócę, a szkoda ... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj tworzyłem ostatnie z moich wakacyjnych łupów.

KSU, każdy kto ma więcej niż 35 lat zna ten skrót, wielu młodszych pewnie też, jeżeli dodam, ze na etykiecie jest napis Ustrzyki Dolne i grafika glanów to nawiązanie do legendarnej formacji punk-rockowej jest oczywiste. 

IMG_20200802_185128379.jpg

samo piwo też całkiem niezłe, na pewno wyróżnia się smakiem  wśród oklepanych komercyjnych produktów koncernowych.

Tak przy okazji, wczoraj wybrałem się na mecz do zaprzyjaźnionego klubu i zamówiłem ciemnego Guinnessa, niestety trochę się zawiodłem, strasznie czuć było wodę :( . Na szczęście "nasi" wygrali , więc szybko mi to wyleciało z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mała być Praga, światowa stolica piwa ale z wiadomych względów w ostatniej chwili zmieniliśmy plany i wylądowaliśmy na parę dni w Jeleniej Górze. Oczywiście szukaliśmy miejscowych smaków, a ja szczególnie przeglądałem karty w dziale piw ;) .

W ubiegłym roku kupiłem w Czechach kilka piwek z marki Primator. Tym razem posmakowałem bardzo dobrego ciemnego Skalaka. Bardzo ciemne, wręcz  czarne ale karmelowy posmak był ledwie wyczuwalny więc nie za słodki. Takie ciemne piwa lubię i mogę polecić z czystym sumieniem. innym napitkiem było piwo z miejscowego browaru Dolina Bobru.

IMG_20201011_183240667.jpg

smaczny, zrównoważony co ciekawe właściwie całkiem pozbawiony gazu ale akurat to w niczym nie przeszkadzało. 

Z koncernowych trafiłem w miejscowym sklepie Żywiec Wiedeński Lager, właściwie przez przypadek postanowiłem spróbować i spotkało mnie bardzo przyjemne rozczarowanie. Planowałem kupić "coś" do napicia się a wyszło ciekawe i smaczne piwko. Polecam.

Niestety musieliśmy skrócić pobyt z powodów rodzinnych i planowana wycieczka na zakupy do Harachova nie doszła do skutku choć wcześniej udało nam się wyskoczyć do Czech "na zwiedzanie" ;) 

Za to wiem gdzie spędzimy jeden z przyszłorocznych urlopów, a przynajmniej jego sporą część :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 5 tygodni później...
On 8/2/2020 at 6:28 PM, wind said:

Tak przy okazji, wczoraj wybrałem się na mecz do zaprzyjaźnionego klubu i zamówiłem ciemnego Guinnessa, niestety trochę się zawiodłem, strasznie czuć było wodę :( . Na szczęście "nasi" wygrali , więc szybko mi to wyleciało z głowy.

Uwielbiam Guinnessa, koniecznie z kija nalewanego przez barmana który zna się na rzeczy. Źle nalewany smakuje gorzej :(

Najlepszy jaki piłem był w Dublinie. Nie mogłem się nacieszyć tym smakiem i zwiedzaliśmy puby :) Po powrocie do UK przez 10 lat wypiłem ledwie kilka. W Irlandii smakuje inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Skoro nie mogę jechać do Pragi to .... ;)  idę na zakupy do hipermarketu :D 

Kupiłem dwa ciemne Mala Strana, ważone w tytułowej dzielnicy stolicy Czech, 

IMG_20210215_193614.jpg

Naprawdę dobre, o wiele lepsze od Starego Praskiego

IMG_20210215_204724.jpg

które nieco zalatywało wodą. 

A do Pragi i tak pojadę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dwa tygodnie temu bawiliśmy w stolicy i przypadkiem trafiłem do raju o nazwie "Nostalgia". Właściwie to sklep z artykułami ze wschodu. Kupiliśmy chałwę słonecznikową, wędzoną słoninę, Stoliczną ;) i dwa piwa z rosyjskich browarów. O ile destylaty robią świetne to z piwem już gorzej. 

Na pierwszy ogień poszło Złoty Kufel, mocno gazowane i niezbyt wyraźne w smaku.

IMG_20210305_201242.jpg

Drugie to Trzy Sosny, to już bardziej za piwem smakowało, choć i tu gazu nie żałowali.

IMG_20210305_205549.jpg

W sumie żadna rewelacja, ale inne asortymenty tego sklepu są bardzo interesujące. Np. suszona ryba ... ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...