Skocz do zawartości

Zanęta Lorpio Magnitic


Święty
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Kolegów spławikowców po zimowej przerwie;)

W tym sezonie zamierzam przetestować zanętę Lorpio z serii Magnetic ukierunkowaną na leszcza i lina. Chcę tą zanętę łączyć z "grubym" ziarnem-kukurydzą i łubinem. Połów w jeziorze 5-15 metrów od brzegu, głębokość 3-4 metry, oraz w innym jeziorze 10 metrów od brzegu, głębokość 1-1,5 metra (tu nastawiam się na lina). Chciałbym poznać Wasze opinie na temat zanęty Lorpio Magnetic i innych serii. Czy są skuteczne w jeziorze, a przede wszystkim czy jest sens "mieszać" ją z ziarnem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej możesz dodawać do zanęty ziarna, aby przyzwyczaić wspomniane leszcze i liny do przynęty na haczyku. Zanęta o drobnej granulacji typu Magnetic, obojętnie na jaki gatunek będzie dedykowana, zwabi w pierwszym rzędzie drobnicę różnych gatunków, ale też może zwabić interesujące Cię ryby, pod warunkiem że zapachowo i smakowo będzie im odpowiadać. Jednak aby taki leszcz czy lin miał się przy czym zatrzymać na dłużej, musisz (albo raczej powinieneś) dodać do zanęty grubsze kąski, które będą zbyt duże dla drobnicy. Zdarzało mi się stosować zanęty z serii Magnetic, ale jakoś nie darzę ich szczególnym sentymentem (oględnie mówiąc). W łowieniu indywidualnym, rekreacyjnym, dużo lepiej sprawdzały się w moich łowiskach znacznie tańsze serie: Extra i Mega Mix. Wspomniane zanęty świetnie sprawdzały się z dodatkiem pszenicy i kukurydzy konserwowej. Teraz w jeszcze zimnej marcowej wodzie, ryby gustują w pokarmie zwierzęcym, więc lepszymi dodatkami do zanęty będą larwy owadów i dżdżownice (pinki, ochotka, cięte czerwone robaki). Ziarna zbóż będą dobrym dodatkiem do zanęty od połowy kwietnia do listopada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się tak jednoznacznie określić optymalnej ilości ziarna w zanęcie, dla wszystkich łowisk w Polsce. Orientacyjnie określił bym ilość ziaren na 10-20% masy zanęty. Wiele zależy od rybostanu danego łowiska, oraz co bardzo istotne, od trafności wyboru miejscówki pod dany gatunek ryb. Zacznij ostrożnie od ilości 10% ziaren w zanęcie, gdy okaże się że w nęconych miejscach pojawiają się interesujące Cię gatunki, możesz ilość ziarna zwiększyć. Ale też bez przesady, aby ryba miała szansę trafić na ziarno na haku, wśród wielu rozsianych na dnie. Przy długotrwałym, wielodniowym nęceniu możesz znacznie obficiej posiać samym ziarnem, natomiast w dniach łowienia znów skromnie, niewielka ilość ziaren w mieszance zanętowej. Gdy ryby żerują danego dnia szczególnie intensywnie, nie zaszkodzi dorzucenie w łowisko (dostrzelenie z procy), co jakiś czas garstki luźnych ziaren. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Święty,  minął sezon 2017, ciekawi mnie więc jak sprawdziła się zanęta z ziarnem w Twoich łowiskach. Czy ostatecznie postawiłeś na Magnetic, czy na jakąś inną zanętę? No i czy udało Ci się dobrać do linów i leszczy jak planowałeś, czy może podchodziły inne ryby? Mam jeszcze jedno pytanie, ale zostawię je "na zaś". ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ozet:)Więc odpowiem tak. Zanęta Lorpio zupełnie się  nie sprawdziła. Do jesieni ekspermentowałem z zanętą własnej "roboty " +ziarno. Efekty niezbyt zadowalające. Dużo pracy przede mną. Chcę się skupić na własnej mieszance  odpowiednią ilością ziarna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Witaj Święty. Z jakich składników robiłeś tą własną zanętę? Wymień składniki, nie musisz podawać dokładnej receptury. Może coś sensownego Ci doradzę. A jeżeli już Lorpio, to z ziarnem bardzo dobrze sprawdzają się zanęty z serii Mega Mix: Uniwersalna i Karp Scopex Wanilia. Tańsze od Magnetica, ale bynajmniej na moich łowiskach skuteczniej wabią ryby. Najkorzystniej kupować je w 3kg paczkach, wtedy za każdy kg płacimy najtaniej. (Produkowane są w opakowaniach 1;2;3kg.) Ja dodawałem do Mega Mixów śrutę, przeważnie kukurydziankę i owsianą, do tego pszenicę i kukurydzę kons.(szklanka ziaren na 1kg zanęty) i było (zwykle) OK. Teraz pytanie, które wczoraj zostawiłem sobie na "zaś-potem". Czy znane jest Ci jest wędkarsko jezioro Rudnickie? Dawno, dawno temu, łowiłem tam kapitalne liny i okonie. Z wielkim sentymentem wspominam to jezioro i urokliwą rzeczkę - Ruda.

Edytowane przez Ozet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bazą zanęty zawsze była mączka kukurydziana o dość grubej frakcji raz otręby pszenne. Te dwa składniki stanowiły około 60% zanęty. Reszta to ziarno kukurydzy i łubinu oraz zmielone słodkie biszkopty z dodatkiem czekolady (te biszkopty z czekoladą znajomy rolnik stosuje jako dodatek paszowy dla trzody chlewnej) Całość była "dosmaczana" cukrem waniliowym. Efekty nieco lepsze niż po zastosowaniu gotowej mieszanki, ale nie do końca zadowalające. Być może błąd tkwił gdzieś indziej. Jedno jest pewne. Miejscówka obfituje w liny, leszcze i średnie karpie i muszę znaleźć sposób, aby się do nich dobrać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie informacja dla uważanych obserwatorów tego tematu. Święty nie zignorował mojego pytania o j.Rudnickie, tą kwestię wyjaśniliśmy sobie na priv. Co do zanęty. Nie będę tu proponował jakichś skomplikowanych mieszanek, proponuję żebyś pozostał przy dotychczasowym składzie, jednak całość trzeba nieco zmodyfikować. To co rzuca się w oczy, to brak składnika klejącego, który scalał by mieszankę, aby można było zrobić kule zanętowe o odpowiedniej spoistości. Śruta kuk. i otręby pszenne działają wybitnie rozpraszająco. Biszkopty czek. są jedynym składnikiem, który posiada pewien stopień kleistości, ale to zbyt mało aby osiągnąć właściwą konsystencję zanęty dla utworzenia kul o odpowiedniej/zamierzonej spoistości. Owszem, sama woda poprzez nieznaczne przewilżenie mieszanki, na krótko zwiąże składniki, ale gwarantuję że kula zanętowa rozpadnie się już przy kontakcie z lustrem wody. Czasem jest to efekt zamierzony (zwykle na drobne ryby ukleje, wzdręgi, drobne płotki), ale najczęściej lepiej jest zanęcić tak, aby kule na dnie łowiska rozmywały się sukcesywnie. Jedne prawie natychmiast, inne wolniej, trzeci rodzaj kul bardzo wolno. To tak pokrótce. Abyś więc mógł łatwo manipulować konsystencją i spoistością kul zanętowych, konieczny jest dodatek lepiszcza. I w Twojej zanęcie świetnie taką rolę spełnią płatki owsiane. W dodatku takie ryby jak liny, leszcze i karpie bardzo je lubią (także płocie, ale tu trzeba uważać z ilością, bo szybko się nimi nasycają.) Proponuję płatki owsiane w ilości 20-25% całości mieszanki, nieco więcej niż połowę zmiel na mączkę. Optymalną ilość płatków, musisz ustalić już sam, metodą prób i błędów. Co do zapachu, to na wymienione gatunki, sam cukier wan. nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. Wypróbuj następującą mieszankę zapachową:
- kolendra mielona  2 części 
- cukier wanilinowy 1 część 
- cynamon.               1 część 
Nieważne jaką ilość przyjmiesz za 1 cz. Może to być 20g ; 50g ; czy 100g, to nie jest istotne, ważne aby zachować proporcje ilości między składnikami. Dla przykładu, przejmujesz 1cz=20g. Kupujesz 2 torebki kolendry mielonej (są w sklepach spożywczych w torebkach 20g właśnie), 1torebkę cynamonu (też są po 20g) i cukier wanilinowy 20g (są w torebkach 16g i 32g). Jeżeli "mały cukier" 16g, to dajesz cały + niecałą łyżeczkę z drugiego. Jeżeli "duży cukier", to dodajesz lekko czubatą łyżkę + równą małą łyżeczkę. Wsypujesz te składniki do szczelnego pojemnika i mieszasz, żeby "się przegryzły". Z tego mixu dodaj czubatą łyżkę na 1kg swojej zanęty. :)
PS. W razie jakichkolwiek niejasności pytaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze jest do ziaren dodać taki zapach, jakim aromatyzujesz zanętę, choćby po to aby rybom Twoja zanęta kojarzyła się z pokarmem (ziarnem), którego już popróbowały. Aromatyzuj ziarna delikatnie, gdyż duże stężenie zapachu, wyraźnie zniechęca ryby. Widać na spławiku że ryba zaczyna dobierać się do ziarna na haczyku, ale zostawia je. Do aromatyzowania ziaren pszenicy/pęczaku podczas gotowania/parzenia, dodaję nie więcej jak pół płaskiej łyżeczki mieszanki ziołowej, albo taką samą ilość pojedynczego zapachu (typu kolendra, nostrzyk, kminek, anyż, wanilia) na około 1,5 szklanki suchych ziaren. Kukurydzy (przeważnie) nie aromatyzuje wcale, gdyż uważam że ma świetny naturalny zapach. Często ryby bardzo dobrze reagują na kontrast zapachowy przynęty. Dla przykładu, ziarno w zanęcie i sama zanęta jest z piernikiem (przyprawa), ale najwięcej  brań, takich zdecydowanych, mamy na ziarno aromatyzowane czosnkiem. Bardzo dobre do aromatyzowania ziaren są goździki, czasem ryby reagują na ten zapach wręcz rewelacyjnie. Ale tu bardzo ostrożnie z ilością. Moim zdaniem taka optymalną ilość goździka na około 1,5 szklanki suchych ziaren, to 2-3 goździki. Kruszę je w palcach na kilka części i wrzucam do garnczka z gotującym się ziarnem, ale najczęściej do litrowego termosu z ziarnem i zalewam wrzątkiem. (Stąd ta miara około 1,5 szklanki ziaren.)
Ale... jeżeli nie dodasz do ziaren żadnego aromatu to też błędu nie popełnisz. Praktyka nad wodą wskaże Ci które rozwiązanie jest najlepsze w Twoich łowiskach. Ja Ci wskazuję pewne możliwości, reszta zależy od Twojej "inwencji twórczej" i wyobraźni. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...