Skocz do zawartości

Drapieżniki na martwą rybkę i nęcenie kawałkami ryb.


Nicco Puccini
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak wszyscy wiemy drapieżniki można łowić na spining, żywca oraz na martwą rybkę. Ten ostatni sposób nie jest u nas w Polsce jeszcze zbyt popularny, ludzie bardziej wolą stosować żywca. Ale czy jednak żywiec zawsze będzie skuteczniejszy od trupka? Co zrobić jeśli na jakimś łowisku nie można łowić żywcem ponieważ zakazuje tego regulamin?

Martwa rybka bywa zaskakująco skuteczna, szczególnie w zimnych porach roku. Na trupki najłatwiej złapać chyba zębatego, nie trudno też o mętnookie, a jeśli zastosuje się mniejsze rybki jako przynętę to często można upolować pasiaka czy węgorza.

Konstrukcja zestawów jest banalnie prosta- wędzisko gruntowe o dużym c.w, dobrze sprawdzają się karpiówki. Kołowrotek nie mniejszy niż 4000, do tego plecionka 0.17-0.23 albo żyłka powyżej 0.25. Uzupełnieniem zestawu będzie stalowy przypon z kotwiczkami. Właśnie, więcej niż jedną. Można kupić specjalne przypony do martwej rybki lub zrobić je samodzielnie. Taki przypon ma jedną luźną kotwiczkę przesuwającą się po całej jego długości oraz druga, zamontowaną na stałe na końcu. Takim przyponem można dobrze uzbroić martwą rybkę, dzięki zastosowaniu dwóch kotwiczek mamy większe szanse na udane zacięcie. Do tego sygnalizator, najwygodniej będzie używać elektronicznego.

Miejscówki? Wszędzie tam gdzie są drapieżniki:) A na poważnie tą metodą łowi się raczej w zimnych porach roku, od października do grudnia, O tej porze roku jest już zimno, temperatura wody znacznie spada, ryby zajmują więc miejsca w głębszej wodzie. I to właśnie w takich miejscach należy ich szukać. Oczywiście bez przesady- nie polujmy na zębate w 35 metrowych dołkach... Głębokość do 12 metrów będzie chyba spoko, ale pewnie i od tego będą jakieś wyjątki...

Mamy zestaw, mamy miejsce, mamy przynętę. A zanęta? Czy w ogóle możliwe jest nęcenie drapieżników?

Według mnie i wielu innych wędkarzy tak, nęcenie drapieżników jest możliwe. Wymaga jednak sporo czasu, ponieważ nie da się tego zrobić w kilka godzin. Najłatwiej zwabić w łowisko szczupaki. Nęcimy kawałkami martwych rybek, najlepiej tłustych o mocnym zapachu, dobrze sprawdzają się morskie. Jak nęcimy? Po prostu każdego dnia o tej samej porze wrzucamy w łowisko kawałki martwych rybek, powtarzamy to przez kilka dni(najlepiej4-6). Ostatniego dnia nie nęcimy tylko siadamy z zestawami. To zadziwiające, ale po kilku dniach takiego nęcenia w jednym łowisku może stać od kilku do kilkunastu, czasem nawet kilkudziesięciu drapieżników, które jakimś cudem nie zabijają się wzajemnie. Dziwne, ale prawdziwe.

Według mnie warto próbować tej metody w zimnych miesiącach roku. Szczególnie ciekawe są wypady z namiotem w październiku czy listopadzie- szkoła przetrwania dla twardych wędkarzy, często kończąca się zejściem z wody o kiju i grypą;P Ale czasem zdarza się wyciągnąć jedną rybę, rekord życiowy:)

Ja tej jesieni na pewno spędzę kilka dni łowiąc na martwą rybkę.

Co wy sądzicie o tej metodzie? ktoś tak łowi?

Pozdrawiam, Nikoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

kiedyś zasiadałem na Martwej Wiśle za sandaczem używając uklei jako przynęty. jednak bez szczególnych efektów :) . Zastanawiam się tylko nad Twoim zestawem, wydaje mi się , że to nie przejdzie na wodach PZW. Jestem nawet pewien :P . Co do nęcenia kawałkami ryb morskich ( szczególnie śledź), to słyszałem wiele pochlebnych opinii i nawet przymierzałem się do spróbowania w jednym z jezior ale zmiana ustawy i co za tym idzie RAPR niestety mi to uniemożliwiła. A szkoda, pewnie jest to skuteczny sposób.

Sam wolę jakoś polować z żywcem, brania są bardziej widowiskowe, a sam żywiec spenetruje dużą część łowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego mój zestaw nie przejdzie na wodach PZW? I jak ustawa uniemożliwiła ci nęcenie kawałkami ryb morskich, tzn która ustawa? Mógł byś dać link do tych przepisów? Będę wdzięczny.

Konstrukcję zestawu zawsze można zmienić, podejrzewam, że inne też będą skuteczne. Jeśli nie można nęcić kawałkami ryb morskich to zawsze można wziąć kawałki słodkowodnych i namoczyć je w śmierdzącym rybą morską dipie albo czymś podobnym. Wydaje mi się, że ten sposób też okazał by się dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, oj znajomość RAPR się kłania. :P

budowa zestawu:

Wędkarz ma obowiązek posługiwać się wędką składającą się z wędziska o długości

co najmniej 30 cm, do którego przymocowana jest linka zakończona:

(zmienić na równobrzmiący z rozporządzenia)

a/ jednym haczykiem z przynętą, albo

czyli niedopuszczalne jest użycie dwóch kotwiczek przy połowach z gruntu na przynęty naturalne.

i nęcenie kawałkami ryb:

3.11. Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z

których zostały pozyskane – z wyłączeniem gatunków wymienionych w pkt 3.7. Ryby

przeznaczone na przynętę, w stanie Ŝywym moŜna przechowywać w specjalnym

sadzyku lub w siatce jak w pkt 3.5

Z pkt.3.11 wynika, ze niewolno wprowadzać do zbiornika ryb z "zewnątrz", czyli również organizmów z wód morskich do wód słodkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując temat, przerabialiśmy kiedyś temat nęcenia kawałkami ryb słonowodnych w wodach słodkich wraz ze znawcami zawiłości przepisów obowiązujących wędkarzy. Zgodnie z przepisami,i taką wykładnię stosują strażnicy PSR i SSR, że stanowiące przynętę ryby mogą pochodzić tylko ze zbiornika, gdzie łowimy. I to jest jasne jak słońce. Tak samo gdy chcemy nęcić kawałkami lub całymi "trupkami".

I jeszcze na temat budowy zestawu gruntowego lub spławikowego, myślę, że bardziej jasno określa to"

1.1. Łowienie ryb metodą gruntowo-spławikową dozwolone jest równocześnie na

dwie wędki, kaŜda z linką zakończoną jednym haczykiem z przynętą naturalną

Przy okazji: Co się stało z możliwością edycji postów, ja nie mogę :P . Jedyne możliwości to "zgłoś" "cytuj" i "odpowiedz".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wind, czasami mam problem z poprawną interpretacją tych przepisów a czasami mi się miesza z regulaminem innych wód... Straszna lipa szczerze mówiąc z tymi przepisami. Sposób jest świetny ale niestety na wodach PZW nie zgodny z prawem. Polecam zatem próbować go wszędzie tam, gdzie pozwala na to regulamin. Ja zamierzam tak łowić tam, gdzie regulamin łowiska nie będzie mi tego zabraniał.

A zestaw hmmm myślę, że jedna kotwiczka będzie nie wiele mniej skuteczna niż dwie. Chyba tylko kwestia tego, żeby umiejscowić ją w odpowiednim miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wracając do tematu nęcenia kawałkami ryb morskich. Otóż podrążyłem temat wśród strażników SSR i tu zdania są podzielone. Jedni uważają, że nie wolno, zgodnie z ustawa. Ci nie rozróżniają ryb użytych jako przynętę i zanętę. Inni traktują dosłownie zapis regulaminu i twierdzą, że jest w nim mowa jedynia o rybach stosowanych jako przynęta. Więc nie ma jednakowej wykładni w całym kraju, interpretacja tego zapisu zależy tylko od strażników bądź osób, które ich szkolą. Warto więc zasięgnąć opinii strażników ze swojego okręgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

pozwolę sobie dorzucić własne ziarenko do tematu. Po pierwsze to niestety prawda, że użycie śledzia na wodzie słodkowodnej jest zabronione, rozumiejąc RAPR dosłownie. Jeśli zaś chodzi o nęcenie drapieżnika regularnie martwymi rybkami to stosuję z powodzeniem prostszy sposób. Nęcę lekką, często przemoczoną, mocno smużącą zanętą drobnicę białorybu, za którą ciągnie drapieżnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ci powiem, że mnie zaskoczyłeś tym nęceniem drobnicy i wabieniem drapieżnika. Ale jedno pytanie- są na ten sposób brania? Wydawać bowiem by się mogło, że drapieżnik wpływając w łowisko pełne drobnicy ma już co jeść i nie będzie zainteresowany naszą przynętą....

Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że kąsek na zestawie jest atrakcyjniejszy- martwy i pachnący:) Ale najlepiej napisz, jak wyniki tym sposobem:)

Pozdrawiam, Administrator Nikoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co prawda, bawiłem się tak chyba ze trzy razy (nie jestem zwolennikiem połowu drapieżnika), raz miałem wymiarowego szczupaka, raz pistolecik a raz pamiętam, wiedziałem że coś w łowisku się pojawiło, bo po około godzinie nęcenia, drobnica wyskakiwała po kilkanaście sztuk nad wodę, po pewnym czasie się uspokoiło, ale brania nie było. Wiem, że tą sztuczkę stosuje niejeden wędkarz, zresztą sam ją podpatrzyłem.

Założenie tej sztuczki jest takie, że atakowane skupisko drobnicy rozpierzcha się a nasza przynęta zostaje. Dobrze podana prowokuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...