Jump to content

Zestaw karpiowy do 1200zł


Recommended Posts

Witam jestem początkującym karpiarzem jeśli tak można to nazwać, posiadam kilka wędzisk z dolnej półki na które łapałem swoje pierwsze rybki, ale w końcu nadszedł ten dzień w którym chcę zmienić zestaw na coś lepszego, nie musi to być sprzęt z górnej półki ale już coś takiego w miarę przyzwoitego i trafiłem na trzy ciekawe ogłoszenia a mój budżet jest ograniczony tzn do 1200zł i nie wiem co wybrać proszę was więc o pomoc jakie wędziska lepsze ? jakie kołowrotki lepsze ? sugerować się ilością sprzętu z 1 czy raczej jakością z 2 ? dzięki za jakąkolwiek pomoc, proszę przybliżcie mi temat opiszcie swoimi słowami co byście wybrali i dlaczego ? dziękuję za jakąkolwiek pomoc pozdrawiam.

1: https://www.olx.pl/oferta/zestaw-wedkarski-CID767-IDuWXLr.html

2: https://www.olx.pl/oferta/wedki-karpiowe-CID767-IDuebMB.html

3: https://www.olx.pl/oferta/kompletny-zestaw-karpiowy-CID767-IDuRd01.html

Edited by hege
Edycja tytułu tematu.
Link to comment
Share on other sites

W pierwszym ogłoszeniu brakuje informacji na temat wędzisk i kołowrotków. Moim zdaniem długość, krzywa ugięcia i ilość szpul to trochę za mało informacji na podjęcie decyzji.

Nowy parasol Rumpol kosztuje około 200 pln ale sprzedający nie podaje jaki to model. 

Co ciekawe nie zapomniał o wędce z ceną do uzgodnienia. Podał informacje na temat marki całego zestawu :)

Z takim budżetem kupisz coś lepszego.

Link to comment
Share on other sites

Jedyne co kojarzę to pokrowce, torby z wędkarskiego oraz buty bo mam tej marki.

Nie lowie karpii i szczegółowe doradztwo z mojej strony nie ma sensu. Potrzebujesz jedną czy dwie wędki? Czytałem wiele pochlebnych opinii o Daiwa Black Widow i sam pewnie bym kupił gdybym szukał karpiówki. Kołowrotki z dobrą opinią to min Shimano Baitrunner. 

 

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za odp wlasnie w tym problem że karpiarze nie odpisują niewiem z czego to wynika, byc moge nie dzielą sie informacjami z innymi, być może nie chcą, a może mam pecha i nikt tego nie czyta hehehe ja chce kupic gotowy sprzet z żyłką itd dlatego te używki wiec ze na nowe jestem gwarancja i w ogole ale jak policzylem daiwe x2 + kolowrotki + żyłki + tripod i pokrowiec to wychodzi jakies 1500 a 1700 zł niestety nie mam az tyle a sprzedajacy dodają jeszcze akcesoria typu sygnalizatory siatki itp wiec moje pytanie czy warto kupic te za 1000zł gotowe z akcesoriami pod warunkiem ze wszystko jestem ok czy lepiej zaczekac i kupic pozniej w moim przypadku gdzie w sierpniu nowe i poskladac samemu?  Jedsli tak to co polecacie?  Jakie kijie kolowrotki jaka żyłka itd dziekuje za zainteresowanie i ewentualna pomoc pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Rudi czegoś nie rozumiem. W pierwszym poście prosisz o doradzenie, czy ilość z linku 1, czy jakość z linku 2, a teraz pytasz o firmę z linku 2 bo nic o niej nie wiesz. To skąd wiedziałeś o jakości? 

Ale do sedna. Nie będę wyliczał "zachwytów i chwytów" sprzedających, zwłaszcza na indeksowanym przez policję OLX, najgorszym, złodziejskim serwisie do sprzedaży. 

Skoro zaczynasz to może zaczniesz od sklepowego wędziska i kołowrotka z gwarancją? Musisz mieć od razu dwa? 

Po co Ci tripod? Karpiarze, którzy piszą tu na forum, wielokrotnie sygnalizowali, że zwykłe podpórki są o wiele wygodniejsze. Pisali też o sprzęcie i cenach, i jeśli mnie pamięć nie myli, to kupując jedno wędzisko i jeden kołowrotek (nówki), wraz z potrzebnym osprzętem i akcesoriami zostanie Ci sporo grosza w kieszeni. Jak trochę połowisz to będziesz wiedział, czy potrzebujesz drugie wędzisko słabsze, mocniejsze, krótsze, dłuższe, itp.

W ogóle to poczytaj tu na forum dział gruntowy w którym chyba jest też o karpiarstwie, a powinno Ci się sporo wyjaśnić.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za zainteresowanie sie tematem,  chodzi o to ze nie bardzo wiem czy oplaca sie kupic takie zestawy jakie pokazalem a jednoczesnie nie znam tej firmy NGT i mam mętlik ale wydaje mi sie ze ma Pan racje lepiej kupic jedyn porzadny sprzet niz mase używek i tak raczej zrobie a co moglby Pan polecić?  Jakie zestawy?  ewentualnie jeśli Pan zna te firme to czy warto w nią inwestowac?  podobno to angielska firma malo znana na Polskim rynku, dziekuje za pomoc t

Link to comment
Share on other sites

Niestety nie siedzę w karpiarstwie i nie wiem co jest aktualnie godnego uwagi na rynku.

Firma jak firma, mnóstwo jest u nas nieznanych dystrybutorów, a oznaczenia inne niż metryczne też nie służą popularyzacji. Z drugiej strony zapewne ich produkty, tak jak 90% wszelkich firm, pochodzą z kraju małych, zdolnych, żółtych rączek, a to sprawia, że jakość jest losowa.

Z aktualnym sprzętem mógłby pomóc tu na forum Mormycha lub JKarp, a jeszcze lepiej poszukałbym jakiegoś forum typowo karpiowego. Jednak gdyby sytuacja postawiła mnie pod przysłowiową ścianą i musiałbym dość szybko zdecydować się na coś konkretnego, to:

1. wiem, że karpiarstwo to zwykły grunt z nazwą karp; 

2. ryby nie umieją czytać i spokojnie mogę używać akcesoriów do gruntu o połowę tańszych niż te z nazwą karp; 

3. żyłki z nazwą karp nie zawsze spełniają wymogi gruntu i zacięcie, skuteczne, jest wyłącznie teorią w praktyce nieosiągalną; 

4. znając nieco nasz rynek gruntowy szukałbym wędziska i kołowrotka z wolnym biegiem u Kongera.

Decydujący jest rozsądek. Im więcej poczytasz o sprzęcie tym łatwiej będzie dobrać coś do oczekiwań i wyobrażeń, a także uniknąć zakupu jakiegoś kija w którym zapomniano dodać drugiego słowa w nazwie - porażka. 

Z kołowrotkiem jest podobnie i nie daj sobie wcisnąć, że potrzebujesz "betoniarki" o wielkości 800. Biorąc pod uwagę, że raczej nie przekroczysz średnicy żyłki 0,35 mm wielkość 400-450 powinna być w zupełności wystarczająca. Zapas na szpuli 175-200 m jest w zupełności wystarczający. Jeśli okaże się, że nie to i 500 m nie pomoże, ryba okaże się zbyt duża na Twój zestaw.

Link to comment
Share on other sites

To tak:

NGT to taki Jaxon. Niby dobre, niby spełnia swoje zadanie ale szału nie ma.

Oczywiście, że dobre podpórki spełnią swoje zadanie pod warunkiem, że da się je wbić - np nie łowisz z pomostu lub betonu.

Za 1 200 zł prawie można kupić dwa zestawy - piszę prawie bo jednak trzeba te 1 200 zł przekroczyć.

Daiwa Black Widow to w sumie dobry kij - 12"/3 lb jak najbardziej się nada. Jeśli to możliwe to dwuczęściowa. 

Z kołowrotków to hm...polecę z czystym sumieniem YORK SEA TREND 8000. Cena +- 180 zł. Mocna maszyna - kolega używa z mojego polecenia i używa już siedem lat.

Z żyłek - nie zgodzę się z Dociem. Trzeba wiedzieć tylko jakiej żyłki szukamy - miękkiej do rzucania czy ciut sztywniejszej do wożenia zestawu ciut dalej niż powiedzmy 100 m. Jedno jest pewne - dobre karpiowe żyłki naprawdę podają prawdziwe parametry i tak 0,35 mm to osiem do góra 10 kilo. Jeden tylko mankament - nie są tanie. Koszt 1 000 m to cena + 100 zł.

Jak chcesz pytać - śmiało pisz. Najwyżej zmyślę jak nie będę znał odpowiedzi ;-)

JKarp

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, JKarp napisał:

To tak:

NGT to taki Jaxon. Niby dobre, niby spełnia swoje zadanie ale szału nie ma.

Oczywiście, że dobre podpórki spełnią swoje zadanie pod warunkiem, że da się je wbić - np nie łowisz z pomostu lub betonu.

Za 1 200 zł prawie można kupić dwa zestawy - piszę prawie bo jednak trzeba te 1 200 zł przekroczyć.

Daiwa Black Widow to w sumie dobry kij - 12"/3 lb jak najbardziej się nada. Jeśli to możliwe to dwuczęściowa. 

Z kołowrotków to hm...polecę z czystym sumieniem YORK SEA TREND 8000. Cena +- 180 zł. Mocna maszyna - kolega używa z mojego polecenia i używa już siedem lat.

Z żyłek - nie zgodzę się z Dociem. Trzeba wiedzieć tylko jakiej żyłki szukamy - miękkiej do rzucania czy ciut sztywniejszej do wożenia zestawu ciut dalej niż powiedzmy 100 m. Jedno jest pewne - dobre karpiowe żyłki naprawdę podają prawdziwe parametry i tak 0,35 mm to osiem do góra 10 kilo. Jeden tylko mankament - nie są tanie. Koszt 1 000 m to cena + 100 zł.

Jak chcesz pytać - śmiało pisz. Najwyżej zmyślę jak nie będę znał odpowiedzi ;-)

JKarp

EDIT:

Dociu, Kolego nie jest tak z tymi kołowrotkami jak mówisz. Kiedyś, kiedyś jak zaczynałem na poważnie kupiłem kołowrotek bodaj w rozmiarze 450 i do niego żyłkę 0,30 mm. Pan w sklepie powiedział, że taka żyłka w zupełności wystarczy. Pierwsze branie na Zegrzu na tzw Oczku i ryba wyjechała mi jak chciała i nie dało rady jej zatrzymać. Przy założeniu, że miałem "prawdziwe karpiówki" Jaxona z tyj serii Goundbait czy jakoś tak ( 2 000 rok ) rzuciłem powiedzmy 80 - 90 m. Zanim po braniu dobiegłem wyjechało dobre 10 m żyłki. I co dalej - dalej był karp, którego nie dało sie po prostu okiełznać na takiej żyłce. Jechał i jechał...aż wyjechał z żyłką. Od tego czasu nie schodzę poniżej 0,35 mm z żyłką a maszynki mam teraz 800 ale wtedy szybko zakupiłem to co było największego czyli chyba 600. Złowiłem trochę dużych ryb i jednak inaczej jest z żyłką 0,35 mm zatrzymać rybę mając do dyspozycji mocny, duży kołowrotek. Być może jest jeszcze inaczej - ja jestem przygotowany na rybę 30 kilo i stąd używam takiej żyłki na kołowrotkach w rozmairze 800 gdzie lekko wchodzi 400 m żyłki o,35 mm.

Link to comment
Share on other sites

Ależ oczywiście, że tak, masz rację. Jakby kolega zdeklarował się, że zaczyna polować na okazy to doradzenie czegokolwiek byłoby o wiele prostsze. Niestety nic nie napisał o łowisku oraz rybach i założyłem, że jako początkujący powinien "posmakować" sprzętu o wiele wygodniejszego.

Z drugiej strony kołowrotki nawet 450 mają nadal mechanizmy oparte na mniejszych modelach z przełożeniem 4,5-4,9:1. Wielkość 600 już taka oczywista nie jest i tu spotyka się często 3,8-4,2:1 a nawet piękne 3,2:1. :) Niby niewiele ale w czasie holu daje to niesamowity komfort mocy zestawu.

A co do średnicy żyłki i jej zapasu, to mamy różne podejście. Moja Odessa 600 ma 170 m żyłki 0,60, której używam przy połowie sumów. Jestem też świadomy, że jeżeli nie uda mi się przytrzymać rybki do 100 m to jej w ogóle nie zatrzymam. Nie ma co narzekać na pech, bo jest akurat odwrotnie i złowiło się rybę mocno przekraczającą moc zestawu a wtedy na poważnie można zastanowić się nad plecionką.

Wyżej iść z wielkością kołowrotka nie widzę sensu. Żyłka powinna być dopasowana zarówno do wielkości ryb jakie chcemy łowić a także do wielkości kołowrotka. 400 m zapasu z czego 200 m nie dotknie wody? A może to tryb oszczędny, jeden sezon łowienia a potem przewinięcie od końca aby była jak nówka? Może ma to jakiś sens lecz ja go jeszcze nie dostrzegłem a jak życie zmusi mnie do nawinięcia naprawdę grubej plecionki to wtedy biegusiem przestawię się na multiplikator, mniejszy i pojemniejszy od obecnego młynka i z przełożeniem 2,2:1. Nic tylko wbić koniec kija w ziemię po zacięciu i nawijać jak wyciągarką :) bez wysiłku.

Link to comment
Share on other sites

Czasem wywożę na 250 m i stąd tyle żyłki. 

A z jednym się zgodzę - kiedyś na Zegrzu trafił mi się sum...Sumisko, król....Na 0,35 400 m żyłki nie dało rady go zatrzymać a wcześniej 134 cm sum po 20 minutach na brzegu.

JKarp

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...