Skocz do zawartości

Gruntowanie w metodzie odległościowej


linekmatch28
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko to kwestia w jaki sposób łowisz i jak masz skonstruowany zestaw.

1) Jeżeli używasz zestawów przelotowych, to dodajesz śrucinę (AAA lub SGG) i całe obciążenie skupiasz - jednocześnie pełni ono funkcje gruntomierza.

2) Jeżeli łowisz zestawami ultralight (delikatnie i lekkie zestawy), to zdejmujesz kilka śrucin i zakładach gruntomierz na hak.

3) Jeżeli używasz cięższych zestawów, gdzie spławik zaczepiony jest na stałe, to możesz założyć dodatkowe śruciny lub lekki gruntomierz (tak jak napisał Nikoś), a jeżeli jest potrzeba zamontować, to dodatkowo zamontować spławik o większej wyporności.

4) Jest jeszcze opcja z bolonką - mierzysz za pomocą bolonki, a potem odmierzasz na zestawie - problem, to ocena właściwej odległości wytypowanych miejsc od brzegu (najlepiej mieć te same kołowrotki w obu zestawach i żyłkę, i liczyć ilość obrotów korbką). Metoda trochę kłopotliwa, ale dużo zawodników ja stosuje.

Mi osobiście najlepiej podoba metoda z przelotem, albo gdy łowię zestawami bardzo lekkimi ( wtedy nie zarzucam daleko zestawu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Hej,

Ja dziś miałem problem z łącznikiem przelotowym do wagglera, zamontowanym na żyłkę 0,14 match, poprzez łącznik nie mogłem ustawić gruntu. Może źle robię tz. najpierw stoper na żyłkę, potem łącznik, i śruciny. Podczas łapania musiałem ustawiać stoper na 320 cm. aby złapać grunt na głębokości 1-2 m!

Potem splątał się mi zestaw, i musiałem spławik zamontować na stałe blokując go śrucinami, i to dopiero mi pomogło, bo łowiłem wtedy już tylko z opadu, bez łącznika . Miałem waggler 2 g, z lekkim korpusem w kształcie śliwki. Co mogę robić źle, podczas kombinowania zestawu ze stoperem, i łącznikiem przelotowym do spławika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
Hej,Ja dziś miałem problem z łącznikiem przelotowym do wagglera, zamontowanym na żyłkę 0,14 match, poprzez łącznik nie mogłem ustawić gruntu. Może źle...

 

Witam. Odświeżam ten temat, ponieważ pytanie pozostało bez odpowiedzi. A problem wart jest uwagi. Moim zdaniem, mogą być dwie przyczyny Twoich kłopotów z łącznikiem. Pierwsza- złe odległości i proporcje wagowe między śrucinami. Patrząc od haczyka, odległości między ciężarkami i ich masa powinny rosnąć. Podstawowa zasada jest taka, że 3/4 obciążenia, powinno być przy spławiku.Źle wykonany zestaw, często się plącze. Lub w czasie lotu, żyłka zawija się na łączniku, więc ten nie " idzie " do stopera. Drugą przyczyną, może być zbyt lekki zestaw do warunków na łowisku. Jeżeli dołem " ciągnie" 2- gramowy zestaw, może być zwyczajnie za lekki . I być może dlatego, masz problem ze złapaniem gruntu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruntowanie łowiska w technice odległościowej według książkowych zaleceń to wielce stresujące zajęcie, gdyż podawane rozwiązania są do d... Wędkarstwo podobno uspokaja ale na pewno nie w tym przypadku.

Miałem swój patent, mam go do dzisiaj, a gruntowanie zajmuje mi minutę. Rozwiązanie banalnie proste. Montowanie zestawu zaczynam od stopera bawełnianego. Niestety to nie może być jakakolwiek bawełna. Następnie idzie krętlik nr8 z agrafką i krętlik do mocowania przyponu. Stoper zaciągam ale minimalnie, tak aby swobodnie się przesuwał. Następnie go nawilżam, gdyż bawełna pod wpływem wilgoci się rozciąga. Zaciskam jeszcze raz, luźno, czyli koryguję rozciągnięcie. Do agrafki na krętliku mocuję cokolwiek bardzo wypornego i lekkiego. Może to być wspomniany przez Winda pojemnik z kinder niespodzianki, może być piłeczka pingpongowa lub cokolwiek innego. Do kretlika przyponowego montuję na agrafce obciążenie 10g i już gotowe.

System się nie plącze, nie zaczepia a lekko zaciągnięty stoper nie opada samoistnie podczas zwijania zestawu mimo, że piłeczka bez trudu przesuwa go w górę pod właściwym obciążeniem. Po ściągnięciu zestawu wystarczy bardziej dociągnąć stoper, podmienić piłeczkę na spławik, skorygować grunt właściwy do montowanego spławika, dodać obciążenie, dodać przypon, skorygować grunt w stosunku do długości przyponu i po stresie. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo :D. Zestaw "samogruntujący". Przyznam, że czasem miałem problem z prawidłowym wygruntowaniem zestawu w odległościówce i faktycznie powodowało to wiele niepotrzebnych, nerwowych sytuacji:). może dlatego prawie zrezygnowałem z tej metody, chociaż ostatnio jestem poniekąd zmuszony warunkami na łowisku do sięgnięcia po odległościówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sleroza nie boli. :) Miałem napisać na końcu postu, co to za "specjalna" bawełna, z której robię stopery i...zapomniałem. :) Nie ma w niej nic nadzwyczajnego. To gładki kordonek taki jak tu
Lepiej nie pomylić z innym, takim "włochatym", gdyż różnica jest nie tylko w wyglądzie ale i splocie. Tamten jest taki puszysty, włochaty, lejący i co najgorsze ma luźny splot. Ten właściwy jest gładki, lekko sztywny i ma gęsty splot. Tego o luźnym splocie nie da rady zaciagnąć tak aby się dobrze trzymał. Ten własciwy, z odpowiednim węzłem i dobrze zaciągnięty (niekoniecznie tak aby aż skręciło żyłkę) trzyma się świetnie, nie zahacza o przelotki i prześlizguje się przez nie bez większego trudu. Daje to także możliwość łowienia na dużej głębokości, niekoniecznie odległościowo. :)
Co do samego węzła, to wiążę sobie ich kilka w domciu, na spokojnie, na rurce od napoju. Potem tylko wystarczy żyłkę przewlec przez szeroką rurkę i ściągnąć na nią węzeł. :) Aha, węzeł. :) Na znalezionym w sieci obrazku  bardzo podobny jest pod literką i. Różnica polega na tym, że ja wiążę symetrycznie, czyli oczka pętelek są po obu stronach. Nie zagina żyłki tak jak na obrazu i nie ma potrzeby pilnowania, w którą stronę się wiąże, bo nie haczy o przelotki. :)

Edytowane przez wind
edycja linków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docio, Twój sposób gruntowania łowiska, jest wręcz genialny w swej prostocie. Myślałem że znam wszystkie sposoby mierzenia gruntu, opisane w literaturze fachowej, a tu niespodzianka. Swoje łowiska, znam na pamięć, więc także na pamięć ustawiam grunt. Oczywiście w trakcie łowienia, szukam optymalnych ustawień, zależnie od sposobu żerowania ryb(płoci, które są moją obsesją). Nieraz biorą w toni, nieraz tuż nad dnem, innym razem, na zestaw wręcz zakotwiczony na dnie. W nowych miejscach, mierzę grunt kompletnym zestawem. Śruciny zsuwam do krętlika, zapinam gruntomierz i rzucam. Po kilku rzutach i korektach ustawienia stopera lub łącznika, mam z grubsza ustalony grunt. Kolejny rzut to ustalenie odległości łowienia. Ściągam zestaw bardzo powoli, z przerwami, obserwując spławik . Szukam dołka, kantu lub półki. Gdy już coś znajdę, zaznaczam flamastrem na żyłce tą odległość i tam nęcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...