Skocz do zawartości

Pogoda dla wędkarzy


Agniecha
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wędkarze!Jak tam rybki? Ja już od 1 czerwca mogę łowić z łódki-

na samym początku bardzo amatorsko ;)

Panie i Panowie, serwis w którym pracuje przygotował specjalną pogodę dla wędkarzy.

Jest to nowa prognoza, dlatego prosiłabym starszych i bardziej doświadczonych kolegów o uwagi. Może coś trzeba dodać,coś zmienić.Oczywiście nie będziemy w stanie dokonać wszystkich poprawek od razu, ale liczymy na cenne uwagi.

Podsyłam link: http://www.twojapogoda.pl/tematyczne/dla-wedkarzy

Czekam na Wasze opinie.

Pozdrawiam i życzę udanego połowu:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzałem, ...fajnie, przejrzyście... tylko skąd wiedza nt. brań ryb?? Fazy księżyca??

No ja także zajrzałem i spojrzałem...

Podoba mi się to, że jest wszystko- temp, siła wiatru, możliwe opady....Ogólnie wrażenie jakie odniosłem jest dobre i podejrzewam, że będę korzystał z tej stronki trochę.

Podobnie jak wind jednak zastanawiam się nad tym, skąd wiedza na temat możliwych brań ryb, na czym to opieracie?( oczywiście jesli to nie tajemnica biznesowa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warunki barania ryb są wyliczane na podstawie specjalnie przygotowanego algorytmu bazującego na zależnościach między fazami Księżyca,wschodami i zachodami Słońca i Księżyca, ich wysokości nad horyzontem i porą roku. Wydaje się to skomplikowane, ale panowie ciężko pracują żeby takie dane otrzymać.Chcieliśmy trochę namieszać w "wiadomościach wędkarskich" - gdzie tabelki brań nie uwzględniają wielu czynników astronomicznych.:))

Edytowane przez Agniecha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są wyliczane na podstawie specjalnie przygotowanego algorytmu bazującego na zależnościach między fazami Księżyca,wschodami i zachodami Słońca i Księżyca, ich wysokości nad horyzontem i porą roku. Wydaje się to skomplikowane, ale panowie ciężko pracują żeby takie dane otrzymać

Wystarczy nagła zmiana ciśnienia i cała robota ... psu na budę ;) .

Chcieliśmy trochę namieszać w "wiadomościach wędkarskich"

Kalendarz brań w WW, chociaż nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością jest nie do ruszenia, nawet przez redakcję tego pisma. Kiedyś podobno nawet zniknął na jakiś, reakcja czytelników była zdecydowana, włącznie z groźbą podpalenia siedziby redakcji :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy nagła zmiana ciśnienia i cała robota ... psu na budę ;) . Kalendarz brań w WW, chociaż nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością jest nie do ruszenia, nawet przez redakcję tego pisma. Kiedyś podobno nawet zniknął na jakiś, reakcja czytelników była zdecydowana, włącznie z groźbą podpalenia siedziby redakcji :D .

hehehe no ładnie;)) nie ma co, z wędkarzami się nie dyskutuje:))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Nadrabiam nieczytane wątki na forum i trafiłęm tu, gdzie mam słówko. :)

Każdy kalendarz brań trzeba brać z przymrużeniem oka. :) Traktować zdecydowanie jako rozrywkę/ciekawostkę aniżeli nawet półprawdę.

Na prognozach pogody nie jeden dorobił się profesora a wielu innych tytułów, mimo to pogoda nadal jest nieprzewidywalna i co raz zaskakuje. :) Jak nie wierzycie poświęćcie kwadrans w ciągu dnia na pogodę w TVN. Rano jest zapowiedź na dzień, wieczorem jest podsumowanie dnia i prognoza na noc, tyle, że podsumowanie często jest diametralnie różne od zapowiedzi porannej. Na drugi dzień powtarzane jest podsumowanie wieczorne i podana sprawdzalność na poziomie ponad 90%. Mało kto zauważa, że sprawdzalność oparta była na faktach a nie prognozie.

A tutaj w Twojej Pogodzie ludzie naprawdę się namęczyli nad algorytmem. Szkoda, że i tu niemożliwym jest uwzględnienie organizmów żywych (ryb), które to działają według zegara biologicznego a nie wysokości pasa Oriona nad horyzontem. :) Dodatkowo zauważyłem, że prognoza uwzględnia wartość ciśnienia atmosferycznego i nie jest to dziwne, gdyż to jeden z głównych parametrow. Szkoda tylko, że w zimie nie uwzględnia się ani pokrywy lodowej, która niweluje to ciśnienie, ani zaśnieżenia tejże pokrywy, która totalnie zaciemnia akwen, ani temperatury wody, której wzrost tylko o 0.5°C powoduje szał żerowania a nie odrętwienie. O czymś takim jak natlenienie wody, które ma również nie mały wpływ na żerowanie, nie wspominam.

 

Wind co do kalendarza w WW to i jego również trzeba traktować jak wszystkie inne i to z tego samego powodu. Jednak opracowanie jego opiera się na czymś zupełnie innym a mianowicie na zgłoszeniach rekordów i opisów łowców. To potęzne archiwum danych i sztab ludzi mógłby robić dość szczegółową prognozę brań na poszczególne, integralne wody. Niestety i on po części opiera się na nieprzywidywalnej prognozie pogody i jak wspomniałeś, wystarczy mała zmiana od założeń aby wszystko stało się nieaktualne. :)

 

Z moich obserwacji najgorsze co może się stać na łowisku to nagła letnia burza. Słoneczny ciepły dzień, bezwietrzny lub z wiaterkiem minimalnym a tu na niebie pojawia się chmura. Nikt się nią nie przejmuje choć idzie prosto na nas. Woda zaczyna się dosłownie gotować od ryb. Wszelkie ryby biorą na wszystko. Złowienie w takim momencie szczupaka lub węgorza na chleb czy inne ciasto jest częstrze niż może przewidzieć jakikolwiek algorytm. Mija kwadrans, zrobiło się ciemniej, zaczyna padać. Wali piorunami i zacina deszczem przez dwadzieścia minut, i chmura goni dalej. Znów jest słonko, znów bezwietrznie, tylko woda jakby wymarła. Można wtedy spokojnie rozpalić grilla bo przez najbliższe 24 godziny ryby będą walczyć ze zmianą ciśnienia.

Niestety jest to także czas kłusoli. Zaliczyłem kilkanaście takich letnich burzy z czego kilka było naprawdę przejmujących i można było się bać. Po nich to zauważyłem okonie i sandacze pływające pod samą powierzchnią, dosłownie wystawiały płetwy grzbietowe nad wodę. Po kilku godzinach znikały w toni ale brania nadal były zerowe.

Tylko raz po takiej burzy, widziałem jak rybacy wypłynęli na swoich łodziach na jezioro i pilnowali wody. Było to jezioro leszczowo-sandaczowe Dejnowa k/Świętej Lipki.

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji najgorsze co może się stać na łowisku to nagła letnia burza

Ja mam wręcz przeciwne spostrzeżenia i tylko gdy pojawiają się oznaki nadchodzącej burzy, i mam trochę czasu to uciekam nad wodę :)

Wali piorunami i zacina deszczem przez dwadzieścia minut, i chmura goni dalej. Znów jest słonko, znów bezwietrznie, tylko woda jakby wymarła. Można wtedy spokojnie rozpalić grilla bo przez najbliższe 24 godziny ryby będą walczyć ze zmianą ciśnienia.

A to jest właśnie najciekawsze, że wszędzie czytamy o zmianach ciśnienia spowodowanych przejściem burzy, a ja tego nie zauważyłem tzn. tak jak wyżej pisałem często celowo wybierałem się na ryby białe, gdy nadchodziła burza i zawsze śledziłem na bieżąco aktualne pomiary ciśnienia atmosferycznego, bo na ryby spokojnego żeru wyjątkowo mocny ma wpływ, i bardzo często nie odnotowałem nawet najmniejszego wahnięcia ciśnienia! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Burza jako burza wpływu na zmianę ciśnienia chyba nie ma. Raczej front atmosferyczny. To o czym piszesz też wykorzystywałem ale niebo było zupełnie inne. W tym okresie, przed spadkiem ciśnienia, faktycznie ryby intensyfikują swoje żerowanie.

Nie wiem jak wytłumaczyć to zjawisko, nigdy ze sobą jakiegokolwiek barometru nie brałem. Może to jakaś dziura ciśnienia podobna do dziury powietrznej? Nie wiem, naprawdę nie wiem. Wiem jak to wygląda i do zapowiedzi burzy jest niepodobne. To pojedyńcza chmura, reszta nieba jest bezchmurna. Jak pada i błyska to tylko nad głową, po bokach nadal widać słońce i bezchmurne niebo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wind co do kalendarza w WW to i jego również trzeba traktować jak wszystkie inne i to z tego samego powodu.

 

Właśnie tak traktuję wszelkie kalendarze, prognozy i inne przepowiadacze brań. Łącznie z tym, w który wyposażony mam zegarek ;). Moja żona dała złapać się na chwyty marketingowe. Czasem ilość rybich ikonek zgadza się z  poziomem ich żerowania, czasem nie ma nic wspólnego. I to w obie strony :).

Ubiegłego lata złapał mnie burza nad jeziorkiem. Fakt, przed burzą, w nocy, rybki brały krótko ale dość intensywnie. Za to rankiem, po burzy brały .... normalnie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przed spadkiem ciśnienia, faktycznie ryby intensyfikują swoje żerowanie

Od przynajmniej 10 lat zapisuję wszystkie okoliczności wypadu na białe ryby i śmiało mogę powiedzieć, że ostatnie godziny przed skokiem ciśnienia i to nieważne w górę czy w dół o przynajmniej 10hpa. jest najlepszą porą na największe sztuki :)

 

pojedyńcza chmura, reszta nieba jest bezchmurna. Jak pada i błyska to tylko nad głową, po bokach nadal widać słońce i bezchmurne niebo.

To jest też fajny okres, bo często świetne brania karpi miałem w sytuacji, gdy nad moją głową panował całkowity spokój, a z oddali dochodziły błyski i dźwięki wyładowań :)

 

opracowanie jego opiera się na czymś zupełnie innym a mianowicie na zgłoszeniach rekordów i opisów łowców.

 

Kilka lat temu sprawdziłem jak się ma sprawa wpływu faz księżyca na połów karpi i w tym celu spisałem swoje połowy jak i zgłoszenia rekordów z czasopism wędkarskich ( z pominięciem łowisk komercyjnych, bo tam zawsze bierze :P  ) i okazało się, że wyniki rozłożyły się na wszystkie dni trwania faz mniej więcej po równo choć ja osobiście najgorsze brania miałem przy pełni, ale tylko w bezchmurną noc, gdy łysy za lampę robił ;)

Edytowane przez woldi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzisz. Własne zapiski przebijają wszelkie wydumane prognozy. To najlepsze źródło informacji jakie może sobie wędkarz wymarzyć i samemu zorganizować - byleby mu się tylko chciało. :)

A warto chcieć, bo wiele ciekawych wniosków z nich wyciągnąłem i już wiem, że teoretycznie niepozorny szczegół może mieć decydujący wpływ na sukces w połowie :)  Szczególnie dotyczy to karpia na pomorskich dzikusach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Również uważam że kalendarze brań to bajki aby serwisy odnotowywały większą ilość odwiedzin na stronie.

Choć coś w tym jest że czasem ryba bierze jak szalona, innym razem bierze kiepsko.

Ostatnio sam się o tym przekonałem gdy pojechałem nad rozlewisko małej rzeczki. W niecałe trzy godziny złowiłem 5 szczupłych i ładnego okonia, gdzie na drugi dzień nie miałem żadnego puknięcia. Jednak wg. moich zapisek większość jesiennych drapieżników złowiłem przy temperaturze 7,3-7,5st.C, w ostatni dzień pełni przy ciśnieniu powyżej 1014hPa i taką pogodę uważam za bankową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...