Skocz do zawartości

Gruntowe zasiadki 2012-2018


wind
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

0witam

też ostatnio wybrałem się na szybkie łowienie zaledwie 4 godzinki w sobote , udało się złowić 2 karasie (maleństwa) na grunt co prawda nastawiony byłem na karpia , na każdy zestaw poszła kiełbaska pva z method mixem z odrobiną kukurydzy i pinki na jednym zestawie kulka 15mm popek z 4 robaczkami a na drugim 2 ziarnka kukurydzy sztucznej zadipowane czosnkiem co zadziałało bo tylko na to brały :P pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

witam

Ja także byłem ostatnio na pierwszej zasiadce w tym roku wraz z kolegą w ,,rzemieniu k.Mielca na stawie nr.3''  ja łowiłem na 2 wędki jedna 3.60 a druga 3.30 na jednej kukurydza i biały robak z koszyczkiem zanętowym a na drugiej pellet 8mm ,,truskawka'' i ,,monster fruit'' także z koszyczkiem zanętowym. Byłem 4 godziny i żadnych brań nic wogule zero brań ale na stawie ,,nr.2'' inni wędkarze mieli parę ładnych karpi i karasi. A mój kolega łowił także na 2 wędki na obu koszyczek zanętowy a na haczyku kukurydza z białym robakiem i on nie miał prawie zadnych brań oprócz jednego przed samym wyjazdem wziął mały karaś coś około 0,5 kg. No ale licze na to że następne wyjazdy będą lepsze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam ponownie :)

 

Dzisiaj z samego rana wybrałem się na ryb. Pogoda nic ciekawego nie wróżyła słońce i wsch wiatr oraz tem.10-13C. Po długim oczekiwaniu na branie ( ok.6 czekania :() w końcu nastąpiło dość mocne i jednostajne odwijanie się kołowrotka na wolnym biegu, po 10 min holu ryby wyławiam amura waga 4,2 kg. Oczywiście pamiątkowe zdjęcie i do wody (C&R). Oczywiście zdjęcie ląduje na forumwędkarskim.pl :D

Pozdrawiam 

WP_20170501_006.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Witam 

W niedziel 28.05.2017 wybrałem się na ryby . Pogoda byłe wręcz wymarzona. Efektów nie było zbyt dużo ale zawsze :)

Po 6 godzinach oczekiwania na jakiekolwiek branie nastąpiło branie, karp 2,6 Kg na kukurydze i zanętę tzw. "śmierdziuch" WP_20170521_001.thumb.jpg.13cebca6aa83b5a283c91fe4dad1655a.jpgV__6F71.thumb.jpeg.b4e77c71ae346c0975c6cb01989d2f95.jpeg

 

 

I do końca dnia nic więcej nie miałem :( ale co tam ,wędkarstwo trzeba lubić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam 

Dzisiaj wybrałem się na ryby, pogoda niezbyt dzisiaj dopisała. Prawie cały czas padał deszcz :( i wiał wiatr zmienny co nie zbyt wpływało na brania ryb. Na 8 godzin wędkowania złapałem tylko jednego karpia i kilka płotek. Karp ważył 2,55 kg , trochę mały ;), po odhaczeniu haczyka i dezynfekcji pyska karp trafia do wody (C&R). :D 

Pozdrawiam 

 

WP_20170604_002.jpg

WP_20170604_003.jpg

WP_20170604_004.jpg

WP_20170604_005 (2).jpg

Edytowane przez Roman12386
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witajcie,

postanowiłem coś zmienić w swoim życiu i porzuciłem spławik dla gruntówek. Lekki sprzęt poszedł na handel i dziś zabrałem swoje gruntowe armaty i popędziłem skoro świt, czyli ciut po 6.00 ;) , na nowe, tajne miejscówki na Martwej Wiśle.

IMG_20170625_072245.jpg

Miały być wielkie leszcze a wyszło ja zwykle, kilka dłoniaków na białe robaki i do tego jeszcze wie babki. Bycze :D .

Na pellet na gumce nie chciały nawet spojrzeć. Ale nic to, próbować trzeba.

IMG_20170625_080204.jpg

IMG_20170625_092449.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio Warta obdarzyła dwoma pięknymi leszczami w przedziale 40-45cm.

Skusiły się na pęczek kolorowych robaków na haku 10 i żyłce 0,18

Brania o 23.15 i 1.50

Sorki za kiepskie zdjęcia ale u mnie większe leszcze żerują głównie w nocy i muszę się zaopatrzyć w lepszy aparat, aby nie robić zdjęć cegłą. 

Nad rzekę przyjechałem o 21.30, na początku trochę po spiningowałem bo efektownie uderzał boleń i kusił okazją, ale gdy już się mocniej ściemniło zarzuciłem zestawy ok 3 metry za podwodną wydmą, w okolicy głównego nurtu. 

Piętnaście po drugiej  spakowałem sprzęt i wyruszyłem do domu.

Kolega i wędkarz nieopodal łowili na żywca ale bez efektów.

123.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierałem się na Kamień już w piątek popołudniu ale pogoda nie rozpieszczała i postanowiłem wyjazd przełożyć. Wczoraj, jak tylko deszcz zelżał ;) , pognałem na działkę. Przygotowałem sobie sprzęt do metody, której miałem zamiar spróbować. Mimo bardzo kiepskiej pogody popołudniu dojechał do mnie Paweł.

IMG_20170701_140607.jpg

IMG_20170701_195541.jpg

IMG_20170701_195538.jpg

Ubraliśmy co się dało i choć trochę chroniło przed deszczem. Około 19.00 zasiedliśmy na pomoście. Naszym łupem padło kilka niedużych leszczyków, większość złowił Paweł batem, a mi się poszczęściło i za pierwszym podejściem złowiłem największego na "metodę" .

IMG_20170701_193410.jpg

Po 23.00 deszcz i wiatr spędził nas z pomostu pod dach.

Paweł pobudkę urządził o 6.00 a za oknem aura okazała się wiele bardziej łaskawa. Jedynym utrudnieniem był porwisty wiaterek.

IMG_20170702_074505.jpg

Na grunt już nic nie pykło, połowiliśmy trochę drobnicy na spławik. W sumie ryby nie dopisały za to towarzystwo przednie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Ogarnąłem się dziś szybciej z robotą i około 15,00 zasiadłem nad Martwą Wisłą pobawić się pickerem. Co prawda rozłożyłem też bata ale porwisty wiatr nie pozwalał swobodnie operować zestawem w niewielkiej przecince w trzcinach.

IMG_20170801_145557.jpg

Za ty była okazja do wypróbowania niedawno nabytej podpórki do federa. Sprawiła się znakomicie, zakup bardzo udany.

IMG_20170801_173314.jpg

IMG_20170801_145555.jpg

Ryby brały ospale, pojedyncze brania leszczyków przeplatane babkami byczymi, na okrasę trafił się jeden wymiarowy okonek.

IMG_20170801_182103.jpg

IMG_20170801_161318.jpg

IMG_20170801_180218.jpg

Gdyby nie upał byłoby całkiem przyjemnie ale rozłożenie się z całym majdanem kosztowało masę wysiłku i potu ;) . Pod wieczór odwiedził mnie mieszkaniec okolicznych zarośli, wpadł się ochłodzić ;) .

IMG_20170801_180503.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj dałem się namówić Pawłowi na wypad z gruntówkami nad Martwą Wisłę. Na rybach nie byłem ze 2 tygodnie a z Pawłem nie widziałem się od lata więc chętnie popędziłem nad wodę. Posiedzieliśmy do południa, niestety ani brania. Paweł próbował również powalczyć z batem ale bez efektów. Za to była okazja pogadać po długiej przerwie.

IMG_20171118_100803.jpg

IMG_20171118_100753.jpg

Jak widać na zdjęciach łowców sandaczy nie brakowało, nawet zdążyli się pokłócić ;) . Nie zaobserwowaliśmy żeby połowili coś z łódek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • wind podpiął ten temat
  • wind zamknął ten temat
Dnia 9.02.2018 o 22:27, Wartburg napisał:

Teraz to se można.... GRUNT-owny porządek w sprzęcie zrobić i drobne braki pouzupełniać :)

Ja cały styczeń poświęciłem na przegląd wędek i kołowrotków, drobne naprawy itp. (choć niekoniecznie w tytułowym temacie.) Nie podpalam się żeby wyruszyć nad wodę. Ot, czekam na pierwsze większe ocieplenie, zwiastujace wiosnę. A później już wpadnę w ten rytm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Ja już po pierwszej nocce  nad wodą. Wybrałem się w sobotę chwilę przed zachodem słońca nad pobliski płytki (do 2-3m) zbiornik. 

Drobnica szalała, przy brzegu słychać już cmokanie karpi, jednak żadnej ryby nie udało się skusić.  Próbowałem na kolorowe robaki, później na kukurydzę, a na cieście waniliowo czosnkowym kończąc.  Niestety chyba wybrałem zły zbiornik, bo na tym na który pojechałem jest bardzo duża presja i ryby w dzień tak się zanęty nawcinają że już w nocy mają pełne brzuchy. 

O godzinie 1 spakowałem się i wróciłem do domu.

W tamtym roku po trzech nockach odpuściłem całkowicie ten zbiornik, w dzień idzie jeszcze połowić, ale w nocy cisza...

Reasumując pierwszy wypad nocny nad wodę uważam za miło spędzony, jednak bez dodatkowych atrakcji.

W kolejną sobotę jak pogoda pozwoli jadę nad inne pobliskie jezioro spróbować przechytrzyć kilka rybek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W sobotę wybraliśmy się z Pawłem w całkiem nowe, obiecujące miejsce. Tym razem padło na komercyjne łowisko niedaleko Kościerzyny, "Karasiowo". Już na pierwszy rzut oka miejsce zachwyciło, ogromna przestrzeń, piękna woda, działka pięknie utrzymana z zagospodarowana. Przesympatyczny gospodarz wskazał nam dobre stanowisko, udzielił informacji i przypomniał zasady.

IMG_20180428_061530.jpg

IMG_20180428_061527.jpg

 Tuż po 7.00 zaczęliśmy łowy. Jedną wędkę położyłem pod pływającą wyspą z zestawem na tzw. metodę. Co jakiś czas zmieniałem smaki peletów,  czasem zakładałem na gumkę kukurydzę, czasem pelet pływający. Niestety bez rezultatu. Drugą wędką łowiłem klasycznym feederem na robaki, później już tylko na kukurydze. Brały intensywnie nieduże płotki, tak do 20cm. Były właściwie w każdym miejscu wokół naszego stanowiska, co zbadał za pomocą bata Paweł. Miałem rano dwa fajne brania, na pewno nie były to płotki, czułem na zestawie, że to zdecydowanie większy kaliber niż ledwo wyrośnięta płotka.

IMG_20180428_150400.jpg

Obiecaliśmy sobie z Pawłem, że jeszcze zajrzymy nad tą wodę, gospodarz twierdził, ze najlepszą pora jest czerwiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w niedzielę złowiłem pierwszą rybę na grunt w życiu! Niewymiarowy okoń, ale ryba to ryba. Łowiłem na kukurydzę, w koszyczku była zanęta od lokalnego producenta, ale nic nie brało. Po pewnym czasie stwierdziłem, że dołożę zanęty, bo pewnie już rozniesiona. Zacząłem zwijać zestaw, a tuż przy samym lustrze wody zauważyłem, że coś śledzi moje ziarnko kukurydzy. Po chwili to coś rzuciło się na przynętę, a że to widziałem to delikatnie zaciąłem. Okonek nie sprawiał problemów, od razu go wypuściłem. Dalej nic nie brało. Najgorsze, że połamałem najdelikatniejszą szczytówkę w golden bay'u. Nie wiem, czy nie była oryginalna, bo była zielona a nie biała. Teoretycznie powinna dać radę i z 140 gramami, a ta puściła przy 20... Da się gdzieś dokupić szczytówkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • hege odpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...