Skocz do zawartości

Spławikowe 2019


wind
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zajrzałem na dawno nie odwiedzany Piaskowy. Liczyłem na grubszą płoć i może jakiegoś zębatego na żywca.

Nad wodą byłem po świcie

IMG_20191123_074229.jpg

szybko złowiłem żywczyka, jedna żaden drapieżnik się nie połakomił. Płotka też brała raczej drobna, po prostu wybrałem kiepskie miejsce, płytkie. 

Od rano mimo że mroźno było słonecznie,

IMG_20191123_091454.jpg

później słońce zaszło i wzmógł się wiatr. Posiedziałem do 11.00 i zawinąłem do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę wczorajszej pogody :) bo ciężkie było to dzisiejsze łowienie.Zimno jak chole... + często w godzinach porannych otwierana śluza. A zaczęło się naprawdę nieźle bo zarzuciłem obie wędki i odrazu wzdręga i okoń.Decyzja nęcę bo rybka głodna  : kule poleciały lekko związane dla szybszego ściągniecia rybek i jak na złość otworzyła się śluza 79.png Uciąg masakra.I tak woda płynęła raz w prawo raz w lewo ażspławiki mi wykładało na powierzchni :) .Woda po ostatnich nockach  bardzo zimna bo jak myłem ręce to drętwiały 10.png Jak uciąg się ustabilizował pojawiły się brania.Niemrawe bo branie trwało nawet 30 sekund.Złowiłem kilkanaście płotek i okonków ,w tym jedna płotka ok 25 cm i podobny okoń.O ok 13 tej uciekłem bo zgłodniałem od tego zimna a w domku czekał na mnie obiadek 10.png .Gdyby było słoneczko byłoby lepiej .Przypomnę - łowiłem na śledziowym  i jak się ociepli to jeszcze tutaj wrócę w tym roku.

IMG_20191124_090605.jpg

IMG_20191124_125613.jpg

IMG_20191124_125634.jpg

Edytowane przez mopsik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2019 o 22:12, wind napisał:

Ocieplenie przewidziane na drugą połowę tygodnia, weekend znów "rześki" :(

I maiłeś rację ale tylko z rana był szron.Mimo wszystko wyskoczyłem na kanały.Tym razem nauczony ostatnim wypadkiem z nęceniem ubiłem należycie kule i w ilosci ok 0,5 kg poleciały rano ok 7,30 do wody. Przynęta : pinka + ochotka.Przez godzinkę kilka okonków palczaków.Zmiana przynęty na rasowego białego.Są brania ale takie jakby napisać - lizanie :) i zostawiają.I tak do ok 10tej.Przy śniadaniu pomyślałem że spróbuję na chleb.Zarzut i jest płotka i co dziwne branie mocne.Po chwili druga i tak chyba 10 szt do momentu aż zerwałem taką większą ,myślę ok 25 cm bo miałem na powierzchni...i koniec brań.Pewnie powiedziała koleżankom co się święci :) Ok 13 tej wyjazd do domu.W międzyczasie standardowa kontrola PSR.Z rana lód na ok 1m od brzegu.Kto wie czy to nie ostatnie łowienie w tym sezonie :(

 

IMG_20191201_073559.jpg

IMG_20191201_080109.jpg

IMG_20191201_124636.jpg

IMG_20191201_124655.jpg

IMG_20191201_124721.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.Coś mnie skusiło pojechać na śledziowy.Prognoza pogody nie była przychylna,wiatr południowo-zachodni czyli wzdłuż kanału ale do ok 10 tej miało wiać max 18km/h.

Wiało mocniej ,momentami po 10 tej wykładało spławiki :)  a wędki spadały z podpórek :).

Czyli ani pogoda ani rybki nie dopisały.1 płotka i kilka okonków.Jedyne co pewne to kontrola PSR.Może za tydzień będzie lepiej o ile nei skuje lodem.

 

IMG_20191208_081708.jpg

IMG_20191208_124932.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mopsik napisał:

1 skrzyżowaniu  obok k.Gołębiego

Tam jest uszkodzona bariera, jedno szerokie miejsce i po prawej takie wąskie, jednoosobowe. Tam wiatr nie dokuczał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Sezon zamknięty, teraz trochę odpocznę ;)

Na ostatnie wędkowanie wybrałem Nogat w Jazowej, miejscówka zwykle nie zawodzi.

IMG_20191231_091313010_HDR.jpg

IMG_20191231_121715601.jpg

Wiatr trochę straszył, ale znalazłem osłonięte stanowisko, resztki podmuchów zasłoniłem parasolem. Początkowo nic się nie działo, w końcu po godzinie zaczęły pojawiać się płotki. A właściwie to ledwo wymiarowe płoteczki ;)

IMG_20191231_102526978.jpg

IMG_20191231_103318523.jpg

IMG_20191231_124550356_HDR.jpg

Ciekawostką była tzw. cofka, czyli tłoczenie przez wiatr wody z zalewu Wiślanego do rzeki, poziom wody podniósł się prze te parę godzin o dobre 10cm, co samo  sobie nie jest jeszcze jakimś niespotykanym zjawiskiem. Za to po 12.00 musiałem zmienić technikę łowienia na przystawkę, normalny zestaw płynął "pod prąd" z taką prędkością, ze żadna rybka nie miała szansy na pochwycenie przynęty. 

To był długi sezon, pełen nowych doświadczeń, mnóstwo fajnych chwil nad wodą, nie szczędził też goryczy nieudanych wypadów. Najważniejszy jest czas spędzony nad wodą, ryby maja drugorzędne znaczenie. 

IMG_20191231_121646016.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzień wcześniej 30 go  ,też zakończenie sezonu na 2019 rok.Kilka leszczyków i tylko jedna płotka.Woda lodowata ale leszcz gryzie ale tylko zanętę .Robak był za grubym kąskiem :) . Jak zacinałem to haczyłem o grzbiety ale wyjąć nie dało się :) Wiatr za mocny na łowienie.Do Nowego roku nad wodą.Ryby wypuszczone stały przy brzegu ni to w szoku albo z zimna nie chciały pływać :)

 

IMG_20191230_125118.jpg

IMG_20191230_125138.jpg

IMG_20191230_125108.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • hege zamknął i odpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...