Skocz do zawartości

Pierwsza łódka


Mocarny
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jarku, @Mocarny dokonał przeliczenia nie w sensie "opłacalności" jako takiej, ale porównania wydatku na zakup łódki z ceną wynajmu.

Kiedyś chciałem kupić kampera, ale gdy wyliczyłem, że użytkując go 2-3 tygodnie w roku, bardziej opłaca mi się go wynajmować, a w końcu kupiłem namiot, który teraz zalega w garażu...;):D

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Alexspin napisał:

Jarku, @Mocarny dokonał przeliczenia nie w sensie "opłacalności" jako takiej, ale porównania wydatku na zakup łódki z ceną wynajmu.

Alek, ja czytałem to ze zrozumieniem, ale napisałem, że moglibyśmy tak wszystko przeliczać tylko, że to już nie będzie hobby. Ja poszedłem o krok dalej. Są też wypożyczalnie sprzętu wędkarskiego. To też mam przeliczać, czy opłaca mi się kupować własny? Co moje, to moje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Alexspin napisał:

Czyli łódka około 3.000.-  PLN. Do tego trzeba zakupić obowiązkowe wyposażenie absolutne minimum 1.000.- PLN. Do tego najtańszy składnik obowiązkowa rejestracja. Wreszcie opłaty za stacjonowanie łodzi i przechowanie w okresie zimowym.

Po wyjaśnieniu @Mocarnego nie piszę o przyczepce, bo takową - gdyby zaszła taka potrzeba - zawsze można wypożyczyć.

Proponuję, żeby @AutorVidmo porównał koszty ze swoją wyceną +/- 2.000.- :P

A w którym miejscu widzi Pan abym wyceniał wyposażenie, koszty stacjonowania czy koszty przyczepy ? Mowa była o samej łodzi.

Ale dobrze, idąc tym tropem...

Łódka +/- 2tys zł. 

Koło ratunkowe 150-200 zł

Kamizelka ratunkowa 150-200 zł

30m liny (przyjmijmy 2zł za 1m) 

Kotwica +/- 100zł

Rejestracja to grosze...

Chociaż według Pana to też pewnie zbyt tanio i trzeba wydać min 500 zł za koło czy kamizelkę. 

Nie każdy musi mieć odpicowany katamaran z milionem bajerów, tak jak Panowie. 

Niektórym wystarczy zwykła łupinka do wędkowania 500 m od brzegu.

A wnioskując po tym co napisał twórca tematu, nie zamierza spędzać większości czasu na wodzie. 

Proszę sobie wyobrazić, że każdy ma inne potrzeby i oczekiwania i nie należy mierzyć według własnej miary. 

Auto za 50 tys również będzie mniej komfortowe i bezpieczne od auta za 500 tys. 

Jesteście jak ci konsultanci co wydzwaniają do ludzi i wciskają coś na siłe bo wiecie lepiej czego on chce...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, AutorVidmo napisał:

Jesteście jak ci konsultanci co wydzwaniają do ludzi i wciskają coś na siłe bo wiecie lepiej czego on chce...

No i zabłysłeś, a wystarczyło czytać ze zrozumieniem...

8 godzin temu, Jotes napisał:

Ja mogę jedynie wskazać zagrożenia, a to kupujący decyduje o swoim losie. I nic mi do tego, ale uwagę zwróciłem i wskazałem zagrożenia. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie chodziło mi o opłacalność jako taką, tylko czysta logiczna matematyka, która podpowiada, że po prostu nie trzeba się ładować w koszty. Kolejne popadanie ze skrajności w skrajność można tu zauważyć, bo napisałem o wypożyczeniu łódki, a nie całego sprzętu i nikt nie ma prawa mi definiować do którego momentu to hobby. Wątek uważam za zamknięty. Pozdrawiam 

 

4 godziny temu, Docio napisał:

Do tej pory z brzegu łowiłeś w okolicy Wieży Bismarcka. A co z innymi miejscami? Niektóre wyglądają zaprawdę apetycznie. :) 

Podchodzilem z brzegu ze wszystkich stron jeżeli chodzi o spinning. Sorry za podwójny post 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem się odzywać ale trudno pozostawić szereg niedomówień. AutorVidmo Twoje wyliczenie jest prawie poprawne ale pełne niedomówień. Zacznijmy od łodzi. Zgoda na +/- 2000 za używaną. Może się trafić dobra ale może też być od razu do remontu, o czym sprzedający nie piśnie słówka, bo wie, że remont jest drogi. Na stwierdzenie o spękaniach i odpryskach rzuci lakonicznie, że żywica epoksydowa za 50 dych załatwi sprawę, bo będzie już wiedział, że ma do czynienia z klientem, który się nie zna. Nie ma zwrotu, wady widoczne i omówione. Co więcej może brać wodę a stojąc na trawniku tego się nie sprawdzi.

Koło ratunkowe za 150,- atestowane - zgoda.

Kamizelka ratunkowa za 150-200 to nieporozumienie. W tej cenie są na rynku w ofercie kamizelki asekuracyjne lub "kapoki", którą są tym samym. Sprzęt bez atestu i nie może być wyposażeniem łodzi. Najtańsze kamizelki atestowane jakie znalazłem zaczynają się od 250,- Jednak i te nie są tak w pełni opłacalne gdyż są to kamizelki jednorazowe. Każde zamoczenie przez wpadnięcie do wody lub od deszczu obniża ich własności wypornościowe. Większość ma specjalną łatkę, która zmienia kolor od wody a kontrolujący doskonale o tym wiedzą. Pierwszym rozsądnym wyborem byłaby jakaś żeglarska automatyczna od 350,- która wymaga nabojów CO2. Pierwsza, jak najbardziej amatorska ale pewna kamizelka, której po deszczu nie trzeba kupować na nowo zaczyna się od 550,- Kamizelka musi być dla każdej osoby na łodzi.

30 m liny pływającej do koła to wydatek 50,- zgoda.

Kotwica 100,- I tu też by polemizował. Zwykły ciężarek może stać się kotwicą jednorazową. Jak ktoś popatrzył na zdjęcia to widział, że miejscami dno ma sporą ilość mułu. Jeśli jest to stary muł to jest gęsty jak smoła i ma z pół metra grubości albo i więcej. Z takiej brei i małej łódki nie wyciągnie się ciężarka innego niż typ ramieniowy. To z kolei wydatek od 150,-.

Rejestracja to przy tym grosze i to prawda jeśli chodzi o dokumenty. Sama rejestracja to farba kontrastowa do koloru burty, na pewno trwała i wodoodporna. No to poliuretan albo epoksyd i jak trafi się małe opakowanie to z utwardzaczem albo rozcieńczalnikiem 50-60,- Jak litrowa pucha to i 150,- a to już tak tanio nie jest i warto pomyśleć nad wycinanym napisem z folii.

Co do aut to niestety też widzę kiepsko. Znam całkiem sporo aut za 500k i droższych, które nawet nie dorównują klasom bezpieczeństwa autkom za 50k, a i z tym komfortem jazdy jest różnie bo najzwyczajniej nie ma gdzie wstawić wygodnych foteli lub kanap. Ale jest wygląd i cała stajnia kucy pod maską...no ale to nie jest podstawa wygody i bezpieczeństwa.

 

15 minut temu, Mocarny napisał:

Podchodzilem z brzegu ze wszystkich stron jeżeli chodzi o spinning. Sorry za podwójny post 

Obejrzałem chyba wszystkie zdjęcia znad tej wody i niestety, faktycznie te najbardziej obiecujące w szczupłego są z brzegu niedostępne. Zauważyłem też mnóstwo drzew nad samą wodą. Teraz to już nie ale od czerwca przyszłego roku aż do połowy lipca zacznij szukać na piasku lub naprawdę cienkim mule pod tymi gałęziami larw chruścików. Ta larwa zawsze i wszędzie smakuje rybom. Przechowywanie od kilku do kilkunastu godzin i giną.

Jeśli nie łódka to co? No bo trzeba się dobrać do tych zębaczy. Może takie rozwiązanie usatysfakcjonowałoby Cię. Jednemu kumplowi nawet udało się je zarejestrować. :D 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy kupisz masz ten komfort że należy do Ciebie i możesz używać kiedy tylko zechcesz. Nie będziesz uzależniony od godzin otwarcia i położenia wypożyczalni. 

Kiedy wypożyczasz nie interesują Cię konserwacja ani remonty, jesteś tylko użytkownikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plusy i minusy wiadomo, wypożyczalnie mam 10 minut spacerkiem od domu, wypożyczyć mogę 7 dni w tygodniu od 8 do 18 w sezonie właśnie od maja do października. Nie muszę wykładać żywej sporej gotówki, a i z brzegu lubię łowić z gruntu czy na spławik, więc nie będzie bólu, że kupiłem, a mało korzystam. Ten temat pokazał mi, że wypożyczenie ma chyba jednak więcej plusów niż posiadanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Docio napisał:

Co do aut to niestety też widzę kiepsko. Znam całkiem sporo aut za 500k i droższych, które nawet nie dorównują klasom bezpieczeństwa autkom za 50k, a i z tym komfortem jazdy jest różnie bo najzwyczajniej nie ma gdzie wstawić wygodnych foteli lub kanap. Ale jest wygląd i cała stajnia kucy pod maską...no ale to nie jest podstawa wygody i bezpieczeństwa.

Niech Pan wejdzie do salonu Mercdesa, Audi lub BMW i powie na głos to co Pan tu napisał :lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kup sobie Kolego 718 Cayman GT4 za 500.000.- i znajdź mi w nim komfort i wygodę. Nawet wsiadanie do takiego bolidu wymaga niezłej ekwilibrystyki, a do tego nasze ulice i drogi pełne wybojów... Niestety nie jeździ się wyłącznie autostradami, a i one u nas często pozostawiają wiele do życzenia.

Pozdrawiam i życzę nadal dobrego samopoczucia...;):D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, AutorVidmo napisał:

Niech Pan wejdzie do salonu Mercdesa, Audi lub BMW i powie na głos to co Pan tu napisał :lol::lol:

Aj, aj. Na forum jesteśmy per Nick, żadnych Panów. :) 

Audi i BMW to dwie marki przez które płacimy tak wysokie stawki OC. Audi jak dla mnie to droga nauka jazdy, drugie to niestety stan umysłu i nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. O Mercedesie myślałem pisząc o aucie za 50k bo te za milion...

 

 

Teraz wypadałoby napisać coś o samochodzikach dla dużych dzieci, czyli Porsche i Lamborghini za 500k+. To wiedza powszechna, że fotele są twarde jak krzesła w urzędzie. Ładnie tapicerowane, kształtne ale twarde a to z wygodą nie ma nic wspólnego. Blachy też nie są blachami, bo w ogóle o blachach nie można mówić. Karoseria to plastik który rozsypuje się przy byle otarciu i na pewno nie jest to gwarancją bezpieczeństwa. Byle samochód ma dwie poduchy przednie, te z granicy 50k dodatkowo boczne a nieco droższe rodzinne 4 boczne i strefy zgniotu a to znacząco wpływa na bezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu jeździłem Golfem IV, który miał 2 poduszki przednie, 3 tylne i 4 kurtyny boczne, razem 9 elementów bezpieczeństwa, a kosztował 47.000.-. Prędkością maksymalną 180/h nie dorównywał Porshakowi 280/h, tylko gdzie taką prędkość można bezpiecznie rozwinąć? Nie jesteśmy w Niemczech, ani nawet w Chorwacji, gdzie autostrada, to autostrada nie tylko z nazwy. :(

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku kilkunastu lat pływałem na wiosłach po Wigrach z pospieszną ewakuacja na widok rozwijającego sie nimbostratusa włączanie.
Pływałem krypą drewnianą płaskodenną produkcji autochtona,  Po drobnych modach typu fotel obrotowy /czy dwa/ na ławce nieprzeznaczonej do wioseł wydaje mi się o dobra opcją jeśli ma "mieszkać" na stałe na jednej wodzie. Żeby to wywrócić trzeba ze trzech fest chłopa, rozpędzenie tego czołgu trochę zajmuje ale jak się rozpędzi to i solidny pomost staranujesz jak się zagapisz....
Koszty nie za wielkie a miejscowi co jeszcze posiadają wiedzę jak to zrobić aby było trwałe jeszcze żyją....
Tak wiem nienowoczesne.... ale skuteczne i bezpieczne  narzędzie :)
Byłbym zapomniał nie stosowaliśmy kotwic tylko 5/6 metrowych tyczek wbijanych w dno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Wartburg napisał:

Koszty nie za wielkie a miejscowi co jeszcze posiadają wiedzę jak to zrobić aby było trwałe jeszcze żyją....
Tak wiem nienowoczesne.... ale skuteczne i bezpieczne  narzędzie :)
Byłbym zapomniał nie stosowaliśmy kotwic tylko 5/6 metrowych tyczek wbijanych w dno

Tyczki zawsze były najlepsze.

Co do wyrobów własnych to już w większości starostw bez dokumentów technicznych nie zarejestruje się łodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro jakoś rejestrują baty, szkuty i inne tradycyjne pływadła powinno się jakoś udać, po przeprowadzeniu doładniejszych badań prawa. Tz przeprowadzić produkcje tak by spełnić wymagania ustawowe, aczolwiek zawsze zostaje urzędnik z cyklu nie wiem nie znam się ićpanstontboitakniezarejestuje :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Wartburg napisał:

Skoro jakoś rejestrują baty, szkuty i inne tradycyjne pływadła powinno się jakoś udać

Nie zrozumieliśmy się. Z samoróbkami jest jak z samochodami własnej konstrukcji. Łódź musi przejść urzędowe badania techniczne, dostać dokument i wtedy nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochodu własnej konstrukcji juz w polsce nie zarejestrujesz, jak musito trzeba samochód własnej konstrukcji "sprowadzić" w postaci zarejestrowanej z niemiec lub słowacji, /tam jak jest zrobione z głową badania przejdzie u nas nie bo nie musi być z fabryki i kropka /a łódz rozumiem jeśli jest zrobiona z głową powinna wymagane badania przejść?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Docio napisał:

Aj, aj. Na forum jesteśmy per Nick, żadnych Panów. :) 

Audi i BMW to dwie marki przez które płacimy tak wysokie stawki OC. Audi jak dla mnie to droga nauka jazdy, drugie to niestety stan umysłu i nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. O Mercedesie myślałem pisząc o aucie za 50k bo te za milion...

 

 

Teraz wypadałoby napisać coś o samochodzikach dla dużych dzieci, czyli Porsche i Lamborghini za 500k+. To wiedza powszechna, że fotele są twarde jak krzesła w urzędzie. Ładnie tapicerowane, kształtne ale twarde a to z wygodą nie ma nic wspólnego. Blachy też nie są blachami, bo w ogóle o blachach nie można mówić. Karoseria to plastik który rozsypuje się przy byle otarciu i na pewno nie jest to gwarancją bezpieczeństwa. Byle samochód ma dwie poduchy przednie, te z granicy 50k dodatkowo boczne a nieco droższe rodzinne 4 boczne i strefy zgniotu a to znacząco wpływa na bezpieczeństwo.

Ale takich aut nie kupują zwykli śmiertelnicy. Jeśli kogoś stać na auto za 500 tyś, to również stać na płacenie takiego OC. 

Głodny najedzonego nie zrozumie i na odwrót...

Ja jestem zagorzałym fanem Audi, posiadam A5 3 litrowy diesel 4x4 i jeśli kiedyś będę zmieniał to również będzie to Audi. Komfort prowadzenia, wygoda, podatność na modyfikacje ( po mapowaniu mam nieco ponad 300 hp i 650 NM) 

Używaną 5-cio letnią Audi można kupić za 80 tyś. i tanim kosztem zrobić z niej auto, które może równać się z tymi typowo sportowymi za kilkaset tyś, a nawet często jest lepsze pod względem przyspieszenia i Vmax.  ( mówię z autopsji bo lubię dać mojej miodu na światłach :lol:)

Odnosząc się do Ferrari czy Lamborghini 

Ktoś kto nie jest ignorantem, wie że te auta są przeznaczone do dwóch zadań - wyścigi torowe lub wyrażenie swojego statusu majątkowego. Nie można porównywać do siebie tak odległych światów motoryzacyjnych. W tym wypadku  logiczne jest, że Mercedes Klasy C za 50-100 tyś będzie, znacznie bardziej komfortowy i bezpieczny od tego typowo sportowego np GT R AMG. 

Polecam odpalić na yt zapisy z transmisji live GT world. Tam można zobaczyć je w swoim naturalnym środowisku, wypuszczone z klatki. 

Od łodzi do aut, ciekawie

Cóż, ja w temacie łodzi i aut nie mam nic więcej do powiedzenia, bo jeśli chodzi o te drugie to jest to temat rzeka, a zdaje się, że te forum dotyczy innej tematyki. 

Pozdrawiam Panów i oczywiście #No Kill 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wartburg napisał:

Samochodu własnej konstrukcji juz w polsce nie zarejestrujesz, jak musito trzeba samochód własnej konstrukcji "sprowadzić" w postaci zarejestrowanej z niemiec lub słowacji, /tam jak jest zrobione z głową badania przejdzie u nas nie bo nie musi być z fabryki i kropka /a łódz rozumiem jeśli jest zrobiona z głową powinna wymagane badania przejść?

Tutaj jest odpowiedź na Twoje pytanie.

AutorVidmo.

Wybacz ale to Ty zacząłeś o autach. Co do tematu, to poza "hasłami" nie podałeś jakiegokolwiek pomocnego przykładu, z wyjątkiem tych z niedopowiedzeniami, więc faktycznie nie masz nic do powiedzenia.

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Docio napisał:

Tutaj jest odpowiedź na Twoje pytanie.

 

Dorcio jak zwykle konkretnie i merytorycznie , wypada dodać że nakłonienie urzędnika do wypełniania ustawowej procedury czasami przypomina takie przygody...
Urzędowa formalność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Docio napisał:

Wybacz ale to Ty zacząłeś o autach

W formie analogii. Natomiast zostało to niepotrzebnie rozwinięte przez Pana.

Jeżeli byłoby to forum o tematyce samochodowej i autor pytałby o auto za 10 tyś. to znalazłby się ktoś dla kogo byłoby niedopuszczalne aby takie kupić i lepiej dołożyć drugie tyle bo to bo tamto.

Widzi Pan tą analogie ? 

Podawanie konkretów nie było moim zamiarem. 

Było natomiast uświadomienie, że żeby móc wędkować z łodzi, nie trzeba wydawać więcej niż 3 tyś biorąc pod uwagę łódź i jej obowiązkowe wyposażenie. Idąc wyznaczonym przez Panów, paranoicznym wzorem bezpieczeństwa, mieszkałbym w bunkrze a po ulicach poruszałbym się czołgiem bo kiedyś była wojna i może być znowu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AutorVidmo napisał:

Było natomiast uświadomienie, że żeby móc wędkować z łodzi, nie trzeba wydawać więcej niż 3 tyś biorąc pod uwagę łódź i jej obowiązkowe wyposażenie. Idąc wyznaczonym przez Panów, paranoicznym wzorem bezpieczeństwa, mieszkałbym w bunkrze a po ulicach poruszałbym się czołgiem bo kiedyś była wojna i może być znowu. 

Gdybyś czytał tych paranoików ze zrozumieniem, to doczytałbyś, że ja proponowałem coś w tej właśnie kwocie - do 3000 zł (max!). A jedyne obowiązkowe wyposażenie do niej, to tylko kamizelki ratunkowe/asekuracyjne. Nogami wierzgasz, a i tak wróciłeś do sedna sprawy. Trochę na około, przez wypasione fury, ale jednak. Cóż, lepiej późno, niż wcale... :huh:

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Jotes napisał:

Gdybyś czytał tych paranoików ze zrozumieniem, to doczytałbyś, że ja proponowałem coś w tej właśnie kwocie - do 3000 zł

Jak widać Pan również nie czyta ze zrozumieniem, albo celowo pomija wpisy innych, nie odnoszę się jedynie do Pańskiej wypowiedzi, ale także do wypowiedzi innych, którzy twierdzą, że łódka za tą cenę to samobójstwo, lub absolutnym minimum jest dwukrotność kwoty przez mnie przytoczonej. Chłop chciał sobie kupić łódkę to mu nagadali, że przyjdzie sztorm i zabierze w czeluści jeziora, aż chyba faktycznie w to uwierzył i zrezygnował. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, AutorVidmo napisał:

Podawanie konkretów nie było moim zamiarem. 

No to się różnimy, może to i dobrze bo nie jest nudno. Ja, jak nie mam nic konkretnego do powiedzenia to milczę. Jak ktoś chce sieczki zamiast pomocy to niech włączy TV, na tym te media się opierają.

 

1 godzinę temu, AutorVidmo napisał:

W formie analogii. Natomiast zostało to niepotrzebnie rozwinięte przez Pana.

Jeżeli byłoby to forum o tematyce samochodowej i autor pytałby o auto za 10 tyś. to znalazłby się ktoś dla kogo byłoby niedopuszczalne aby takie kupić i lepiej dołożyć drugie tyle bo to bo tamto.

Widzi Pan tą analogie ? 

Nic nie rozwijałem. To była krótka odpowiedź na zdanie użyte w formie argumentu. Kolejny raz podniosłeś temat samochodowy sam proponując mi iść do wspomnianych salonów i krzyczeć.

Jeśli to byłoby forum samochodowe, notabene na jednym jestem, to przy kupnie używanego, niezależnie od wyników technicznej kontroli obowiązkowej i ceny, radziłbym pojechać do znajomego warsztatu i niech obejrzą dokładnie hamulce i elementy z nimi współpracujące. O ile klocki i szczęki sprzedający może wymienić, o tyle tarcz, bębnów nie przetoczy, sworznia do samonapinacza nie wymieni, zardzewiałej i dziurawej osłony mechanizmu hamulca nie wymieni, a to jest podstawa bezpieczeństwa. Dodatkowo dla spokoju do wymiany wszystkie płyny, filtry i rozrząd o ile nie jest na łańcuchu w dobrym wizualnie stanie, dobrym dla mechanika lub gdy jest to mechanizm niezależny. Remont silnika może przewyższyć koszt wymiany a nawet całego samochodu, więc samochód za 10k tak naprawdę kosztuje 12k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...