Skocz do zawartości

Kołowrotek spinningowy na suma.


Gość mikolaj37
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mikolaj37

Ciekaw jestem opinii osób łowiących sumy na spinning jaki max ciężar kołowrotka daje jeszcze poczucie komfortu łowienia. Do tej pory nigdy nie wyszedłem poza rozmiar 4000 bo i nie było potrzeby. Teraz widzę że mocne kołowrotki spinningowe są ciężkie gdyż są to  z reguły większe rozmiary. Mniejsze rozmiary mają albo zbyt mało pojemną szpulę albo nie wzbudzają zaufania na poważniejsze ryby. Powiem że wędka do której chce podpiąć młynek to Phenix 30-85g,długość 243cm, jednoskład. Przynęty to duże gumy, wahadła no i co najbardziej niszczy młynek duże woblery ciągnięte pod rzeczny prąd. Nie zależy mi na polecaniu konkretnych maszynek tylko na opinii osób łowiących w ten sposób jaka waga młynka jest jeszcze akceptowalna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

No pewnie tak ale duży to 350g 450g czy 600g.Ja najcięższy na jaki łowię to stradic 4000 czyli ok 300g na ci~ższe nie spinningowałem. Na stacionarkę i owszem mam na suma 720g a na dorsze jeździłem ze Slammerem 560g ale to inne łowienie zupełnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz wziąć pod uwagę w pierwszym rzędzie rozmiar kołowrotka, żeby zmieściła się na szpuli odpowiednia ilość solidnej, grubej plecionki, a z tym wiąże się dopiero ciężar całego kołowrotka. Jak napisał @ryukon, nie unikniesz większego ciężaru, bo jeśli kołowrotek ma być solidny, to nie może być z "tektury", a solidny materiał swoje waży.

Dwa lata temu, na moich oczach, spinningista wyholował z Bugu 1,5-metrowego suma, wędziskiem 7-28g z kołowrotkiem KONGDR Vectron w rozmiarze 4000 (327g), ale była to "zabawa" nie do pozazdroszczenia, jęczało wędzisko, jęczał kołowrotek i jęczał wędkarz... ;)

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37
10 godzin temu, mikolaj37 napisał:

Ciekaw jestem opinii osób łowiących sumy na spinning jaki max ciężar kołowrotka daje jeszcze poczucie komfortu łowienia. Do tej pory nigdy nie wyszedłem poza rozmiar 4000 bo i nie było potrzeby. Teraz widzę że mocne kołowrotki spinningowe są ciężkie gdyż są to  z reguły większe rozmiary. albo nie wzbudzają zaufania na poważniejsze ryby. Powiem że wędka do której chce podpiąć młynek to Phenix 30-85g,długość 243cm, jednoskład. Przynęty to duże gumy, wahadła no i co najbardziej niszczy młynek duże woblery ciągnięte pod rzeczny prąd. Nie zależy mi na polecaniu konkretnych maszynek tylko na opinii osób łowiących w ten sposób jaka waga młynka jest jeszcze akceptowalna. 

 

 

6 minut temu, mikolaj37 napisał:

Mniejsze rozmiary mają albo zbyt mało pojemną szpulę

Najgorzej jak ktoś nie czyta co jest napisane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

Chodzi mi o opinię ludzi którzy ciężko łowią, jaka jest masa akceptowalna aby wędkowanie nie było udręką a nie porady które nic nie wnoszą. Ja wędkuje 40 lat i wyjąłem kilka sumów na sandaczówkę i nikt nie musi mi tłumaczyć jak wygląda walka z sumem. A przykłady takie to miej więcej teoria że "palenie nie szkodzi bo mój dziadek palił i żył 100 lat" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37
1 minutę temu, mikolaj37 napisał:

Chodzi mi o opinię ludzi którzy ciężko łowią, jaka jest masa akceptowalna aby wędkowanie nie było udręką a nie porady które nic nie wnoszą. Ja wędkuje 40 lat i wyjąłem kilka sumów na sandaczówkę i nikt nie musi mi tłumaczyć jak wygląda walka z sumem. A przykłady takie to miej więcej teoria że "palenie nie szkodzi bo mój dziadek palił i żył 100 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37
3 godziny temu, Alexspin napisał:

Musisz wziąć pod uwagę w pierwszym rzędzie rozmiar kołowrotka, żeby zmieściła się na szpuli odpowiednia ilość solidnej, grubej plecionki,

 

No nie wiedziałem akurat tego. 

 

Ten Dam to 720g to Pudzian może by dał radę. Ale dziękuje bardzo za wyrażenie opinii. Może i się da tym rzucać ale chyba już nie będzie przyjemnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś słabe chucherko, nie przymierzaj się do ciężkiego wędkowania i nie narzekaj, że zbyt ciężko. Wędkuję już ponad 60 lat, z tego niemal 30 wyłącznie spinninguję. Z wiekiem było mi coraz trudniej z ciężkimi zestawami, więc zrezygnowałem i teraz mój najcięższy zestaw nie przekracza c.w. 30g. Smędzisz i marudzisz jak dziewica "chciałabym, a boję się"...:ph34r:

 

 

2 godziny temu, Hubert Kopala napisał:

A co ty myślisz że młynek na suma to będzie 200-500 gram. A po drugie to wiele lepszy na suma jest casting

Dokładnie!

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie kołowrotki pod spinning na suma  zaczynają się z masą powyżej 600g co daje z plecionką/żyłką pewnie ponad 700g. Lepsze rozwiązanie jak napisał Hubert to casting - tam młynki sumowe są już w okolicach 380g.

Ale pomijając fakt wagi kołowrotka - łowienie dużych sumów to nie zabawa dla chucherka  bo drogi są dwie:

1) Albo jesteś silny i siłowo holujesz rybę silnym zestawem który sporo waży (Jak masz 100kg i krzepę to kołowrotek 700g i kij 300g przy spiningu nie będzie aż tak męczył)

2) Albo jesteś drobny i walczysz z rybą tak długo aż się zmęczy na tyle żeby dała się przyciągnąć pod nogi. (Musisz kupić delikatniejszy sprzęt bo po godzinie wędkowania sprzętem z pkt. 1 odechce Ci się łowienia.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

No nic dziękuje. Jak ktoś poleca do spinningu kołowrotek o masie 700g to dziękuje bardzo za rady. Nie skorzystam. 

 

Tymbardziej do wędki do 85 g i masie ok 160g. Świetny zestaw. 

 

Marek Szymański chyba jeden z najlepszych łowców sumów w Polsce łowi na okuma rav 2 o masie 420g ale on łowi w Wiśle niekiedy sumy grubo powyżej 200cm.U mnie takich nie ma co sugeruje wybór lżejszego  wędziska przeze mnie. Myślałem o Shimano Spheros, bardzo mocny młynek ale waży 460g.Nie pisałem bo nie chciałem sugerować odpowiedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mikolaj37 sprytnie. Nie napisać wszystkiego, otrzymać odpowiedź i stwierdzić, że forumowicze to głupki, choć nie wprost.

Twój mistrz, dla którego mistrzem był (lub jest nadal), już tu kilkukrotnie wspominany przeze mnie Maciej Jagiełło, ewoluuje. Jeszcze 13 lat temu podstawowym kołowrotkiem był full metal body o szpuli mieszczącej 150 m plecionki 0,30 z prozaicznego powodu. Nie napiszę wprost co sądzi o podkładach i łączeniu linek na szpuli ale mamy podobne zdanie. Jednak i on ewoluuje wraz z osiąganiem sukcesów w wielkości łowionych ryb. Jak napisałeś, obecnie stosuje kołowrotek full metal body którego szpula pomieści ponad 300 m plecionki 0,30 lub raczej nieco ponad 150 m plecionki 0,45 mm. Kołowrotek wielkości 550, który ze wszystkich w serii ma najmocniejsze przełożenie. Na pewno podpatrzone u Maćka, dla którego podstawą dla dwumetrowców są gumy z główkami zaczynającymi się od 100 g. Konsekwencja podpatrzenia, że skuteczniej wydłubuje się sumy z dołków w ciągu dnia takim przynętami a nie woblerami szorującymi po dnie, po dnie wiślanym gdzie zaczepów jest mnóstwo. No i głównie łowi z łodzi a nie z brzegu, więc nie potrzebuje kołowrotka wielkości 700 z 300 m zapasu plecionki 0,50, bo kotwicę o wiele łatwiej podciągnąć niż utrzymać bestię w miejscu.

Sprzęt jaki stosują obaj jest mocny, jest przewidziany na ponad przeciętne zdobycze, które można bez strachu wyholować siłowo i zwrócić im życie. Wędkarz, który holuje suma godzinę zbyt słabym sprzętem, ma już go na sumieniu, bo on tego nie przeżyje. Kwas masłowy, jaki wydzieli się w jego mięśniach wręcz sparaliżuje go i najzwyczajniej padnie na dnie. Dlatego obaj stosują mocny sprzęt, bo uwalniają złowione ryby, bo może trafić się ten ponad przeciętny a nie stosują słabszego, bo najczęściej łowią mniejsze, lub są pogrążeni w świętym przeświadczeniu, że większych nie ma.

Dla gościa, dla którego nie jest problemem wciągnąć do łodzi 40-to kilogramowej ryby za dolną szczękę, nie jest też problemem stosowanie cięższego sprzętu. Jeśli jest to problem, to powstaje kilka o wiele groźniejszych. Po godzinie można przecież zrobić sobie przerwę. Ale to wszystko powinno być oczywiste dla wędkarza z 40-to letnią praktyką. Jednak ja widzę jedynie 40-to letnią rekreację z wędką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

A czego ja niby nie napisałem? Tego że nie będę łowił 2m ryb? Myślałem że kij który opisałem dla ludzi obeznanych samo przez się wyklucza az  takie ryby. Skoro kij już mamy to dalej twierdzę że do tego kija kołowrotek o wadze 700g to pomyłka i to duża. No cóż takie jest moje zdanie i oczywiście nie każdy się musi zgadzać. Pewnie na Ebro gdzie szansa na rybę jest duża może i miałoby to sens ale tam gdzie trzeba kilka wypadów aby mieć jakieś branie to waga by zniechęciła. Kołowrotek 700 kij ktoś proponował 300g razem kilo. Niezły zestaw. Nawet jakby się inaczej nie dało to ja dziękuje. Wolę zostać w swoim świecie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, mikolaj37 napisał:

Myślałem że kij który opisałem dla ludzi obeznanych samo przez się wyklucza az  takie ryby.

Tu na forum widziałem bardziej karkołomne rozwiązania, więc zaskoczenia nie było. Jednak, to prawda, podanie cw kija od razu zatrzymało mnie przed doradzeniem czegokolwiek.

19 minut temu, mikolaj37 napisał:

Kołowrotek 700 kij ktoś proponował 300g razem kilo.

Jak wyważony zestaw to mniej się odczuwa ciężar od niewyważonego a o połowę lżejszego. Waga ma znaczenie, nie zaprzeczam, jednak dla słabszych i trwale kontuzjowanych. Znam też jednego, który używa o wiele cięższy zestaw a kontuzja jaką ma wymusza wręcz na nim konieczność wyważenia. Nie pamiętam dokładnie ale ostatnio to było coś ok 20 cm grubego pręta zbrojeniowego.

Co do sumów w Ostrołęce, to nieco dziwi mnie fakt, że wiem więcej od tubylca. Bum sumowy mieliście od 2007 roku, kiedy to pierwsze padały sztuki 80-100cm. Dziś, te które się ostały, a na pewno się ostały, powinny mieć ok 1,5 m i 20 kg wagi. Oczywiście przez lata nauczyły się omijać most kolejowy, który był dla nich zagrożeniem jako stała miejscówka łowców sumów ale śmiało można założyć, że przesunęły się do kilometra, czyli do pierwszych dogodnych warunków, dołków do spania w ciągu dnia i licznych płycizn, przykos i wypłyceń do żerowania w nocy. W ciągu kilku dni okaże się co i jak, bo zapewne wiesz o lokalnym zatruciu Wisły z 20.11, choć na razie wszystko wskazuje, że nie wpłynęło ono mocno na ekosystem.

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

Kończąc to liczyłem opinie typu:mam 600g ciężko trzeba robić przerwy lub mam 700 g spokojnie daję radę albo mam 600g i żałuje bo mogłem poszukać coś lżejszego. A tak z ręką na sercu kto w praktyce spinningował takimi kołowrotkami? Pewnie nikt. 

 

No takie  blisko 150cmm to ja na stradica 4000 wyciągałem bez większych problemów. Do takich 20 kg kij  też wystarczy. Mam na oku Shimano Spheros i chciałem sprowokować dyskusję czy nie za ciężki. Waga kat 460 g a rzeczywista 480g.plecionka na pewno nie grubsza jak 0.28.Ja się zastanawiam czy nie za grubo a tu temat poszedł w drugą stronę. No mogę tylko na pewno powiedzieć że ciężej to na pewno nie będzie. Pozdrawiam wszystkich życzliwych wędkarzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mikolaj37 napisał:

A tak z ręką na sercu kto w praktyce spinningował takimi kołowrotkami?

Z ręką na sercu mogę  to potwierdzić jeśli o to Ci chodziło - ja łowię na lekko, mój cały zestaw razem z plecionką waży nieco ponad 350g... ale ja nie należę do "tych dużych". Zaczynałem od wędki która ważyła ponad 250g i kołowrotka ok 300 z plecionką, też było ok, ale przy całym dniu łowienia czuć było zmęczenie ręki.  Co nie znaczy że na ten zestaw nie wyciągałem ponad metrowe sumy.  Tyle że walka trwała nie 10-15 min, a prawie 30min i ryba byłą raczej przyłowem niż świadomym wyborem.

7 minut temu, mikolaj37 napisał:

Waga kat 460 g a rzeczywista 480g.plecionka na pewno nie grubsza jak 0.28.

Kołowrotek 480g do tego ok 200mb plecionki 0,28 i wędzisko 160g to i tak będziesz miał ok 740g, a jak plecionka Ci zamoknie to i jeszcze dojdzie... Na Twoim miejscu nie szukał bym czegoś takiego.... raczej postawiłbym na jakieś wychwalane legendy typu Okuma Inspira i Ryobi Zauber  które słyną ze swojej niezawodności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek używał Talona z cw 180 g, Maciek nie pamiętam marki ale cw to 200 lub 220 g, czego teraz używają - nie mam pojęcia. Przeciętny sum od ujścia Pilicy do Wyszogrodu (gdzie stale łowią), to ok 40 kg. Obaj wypuszczają złowione duże ryby i obaj myślą o tym aby wróciły one do wody i przeżyły, dlatego sprzęt jest mocny do siłowego, szybkiego holu.

A na sprzęt ciężki i bardzo ciężki łowią cały czas z kutrów. Co prawda to nieco inne łowienie ale w prostej linii jest to jigowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

No. I to jest myślę  pierwszy człowiek który wie o czym pisze. I nie dlatego że trochę się ze mną zgadza ale podaje jakieś argumenty które sam sprawdził. 

 

Oczywiście miałem na myśli Jungu. 

 

34 minuty temu, Docio napisał:

Marek używał Talona z cw 180 g, Maciek nie pamiętam marki ale cw to 200 lub 220 g, czego teraz używają - nie mam pojęcia. Przeciętny sum od ujścia Pilicy do Wyszogrodu (gdzie stale łowią), to ok 40 kg. Obaj wypuszczają złowione duże ryby i obaj myślą o tym aby wróciły one do wody i przeżyły, dlatego sprzęt jest mocny do siłowego, szybkiego holu.

A na sprzęt ciężki i bardzo ciężki łowią cały czas z kutrów. Co prawda to nieco inne łowienie ale w prostej linii jest to jigowanie.

O nie łowienie z kutra to zupełnie inna bajka. Nie trzeba daleko rzucać, wędkę można podeprzeć np o barierkę przy pustym zwijaniu, są długie przerwy w łowieniu. Mam Slammera 560 o wadze 580g i na dorsza się sprawdzał, do stacjonarki też ok ale spinningować nim bym się nie odważył przez dłuższy czas. No i powtarzam ma być nie do Talona 180cw ani innego o cw 220 tylko do Phenixa 243cm w jednoskładzie do ok 80 g

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwyżej ocenianym w rankingach na zagranicznych stronach w wędkarstwie spinningowo-sumowym jest Penn Spinfisher VI Spinning, a ten w wersji 2500 waży 303g, więc mógłbyś nawet się połaszczyć na wersję 3500 (343g) lub 4500 (354g)

Poczytałbym o takim, zasięgnął nieco wiedzy, pomacał w sklepie i to najlepiej podczepionego do twojego wędziska i oceniłbym czy by pasował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wogule mnie nie posłuchałeś i skupiłeś się na klasycznych kołowrotkach zamiast na multiplikatorach. Multiki krótko mówiąc są lżejsze niż klasyczne kołowrotki.znam kilkudziesięciu łowców sumów lepszych ode mnie a ze 100 razy i tylko 2 używa kołowrotka a reszta same multiplikatory. Jak tak patrzyłem na ich sprzęt to są to wędki 1,6 1,8m z wyrzutem nawet do 1kg(są to kije które nie mają wogule składów i l przez to są mocne jak pieron).multiplikatory na które nawijają plecionki 0,70 a nawet 0,80 łowią tylko z łódki. A tak moim zdaniem to ci powiem że w przyszły sezon przechodzę na multiplikatory ponieważ parę razy cholowałem nimi rybę i jest to o wiele inna praca. Przede wszystkim mniej męczą rękę, następny powód to o wiele większą pojemność szpuli a będę chciał nawinąć 300m pletki 0,80 , a następnym powodem będzie to że (moim zdaniem) o wiele lepiej wyglądają, a ostatnim powodem jest to że są wytrzymalsze. Ja polecę ci multiplikator z mocnym hamulec przynajmniej 10kg. Pojemność szpuli co najmniej 150m plecionki 0,50. Plecionka tak gruba dlatego że liczę na to że złowione ryby zamierzasz wypuszczać. No i najważniejsze to żeby był mocny. Wędeczka wiadomo żeby była podpasowana pod multiplikator. A tak szczerze mówiąc o wiele bardziej polecam ci łowienie sumów z gruntu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

Czytasz w moich myślach. Też miałem go na celowniku. Tylko nie mam go gdzie zobaczyć. Mam tego Slammera i nie polecam. Miałem Battle do spiningu, oddałem po jednym dniu i boję się że Spinfisher też będzie taki topór. Daiwa BG nawet mi leży ale to też 405g a z megasaled 430.Ato już  tylko. 30g od Shimano które uważam za kołowrotki  które nawet jeśli bywają kołowrotki mocniejsze to Shimano jest jak można tak powiedzieć najprzyjemniejsze w użyciu. Daiwa Lexa, może jakaś Okuma, może Penn Clash, albo Atlantis. Wagowo by się zgadzały ale czy mocy im starczy. Nie ma gdzie popatrzeć a ten Spheros sprawdzony. Za 600 można wyrwać a to model prawie identyczny z Saragossą która kosztuje prawie 1000zeta.Twin Power SW dałby radę ale min 1500zł.No nic do czerwca coś się wymyśli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikolaj37

Na multikach wogóle się nie znam. Na kij wydałem 1300zł to i szkoda teraz zmieniać. Może to i opcja ale musiałbym całkiem zdać się na kogoś. Sam nie mam pojęcia. Łowiłem przez chwilę multi kolegi ale mnie nie porwało, ale może za krótko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...