Skocz do zawartości

Dwóch zapalonych całkowitych amatorów - prośba o pomoc w doborze sprzętu


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim!

 

Mam na imię Olaf, lat 35. Nigdy wcześniej nie łowiłem ryb ze względu na brak takich zainteresowań wśród ówczesnych rówieśników. Wujka również nie miałem żadnego, co mógłby mnie nauczyć ;(

Przyszedł czas, że mój 6-letni syn zaczął się tym bardzo interesować. Najpierw filmy na YT, potem kilka wypadów nad staw - czysto w roli obserwatora, zobaczyć jak inni łowią.

Co zrobi ojciec w takim przypadku? Zaprzepaści pierwsze poważne hobby syna? NIE!

Zakupiliśmy więc wędkę budżetową w sklepie ACTION (koszt około 30 zł), w Decathlonie zakupiliśmy spławik 3g, przypony rozmiar 10 i 6, ciężarki, żyłki. 

Cała nasza wiedza od 2 miesięcy to YT i książki.

Nie mam jeszcze karty wędkarskiej dlatego zazwyczaj łowimy na dzikim zalewie który nie należy pod PZW. Raz pojechaliśmy pod namiot na komercyjne - niestety okonie nie brały na kukurydzę, a tylko to mieliśmy ;D - nasz błąd, ale na błędach człowiek się uczy.

Generalnie złapaliśmy niezłego bakcyla! - Młody wstaje o 5 i pyta się czy dzisiaj jedziemy na ryby ;) Odpowiedź NIE = płacz. 

Ja też już powoli pewne aspekty porannych ucieczek nad łowisko muszę uzgadniać z żoną ;)

 

I teraz moje pytanie/prośba: 

Prosiłbym Was uprzejmie o doradzenie jakiejś wędki i kołowrotka na łowienie spławikiem.

Wydaje mi się że nasza wędka (2,2m) jest zbyt sztywna i nie czuć delikatniejszych brań. 

Kołowrotek w zestawie też jest jakiś dziwny, bo regulacja hamulca to jak wróżenie z kuli.

 

Dzięki za każdą odpowiedź.

Olaf.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od karty wędkarskiej bo jest niezbędna żeby łowić zgodnie z prawem. Dokument jest ważny przez całe życie i nie musisz należeć do PZW.

Akcja wędki nie ma nic wspólnego z czuciem brań przy łowieniu na spławik. Spławik sygnalizuje branie i możesz łowić nawet drutem zbrojeniowym ;)

Żeby coś doradzić musisz zdradzić budżet. Chłopaki z reguły nie chcą doradzać kiedy ktoś nie ma karty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Kasztelanek napisał:

Ale ktoś przecież może nie mieć przez cale życie karty wędkarskiej i łowić komercyjnie :) 

Budżet 350 pln.

Niestety nie. W Polsce nie ma wód, na których można bezkarnie łowić bez Karty Wędkarskiej. To dokument, który zezwala na legalny połów po wykupieniu licencji od gospodarującego na danym akwenie lub obwodzie rybackim. W Polsce nie ma bezpańskich, dzikich lub niczyich wód. Jeśli nie ma gospodarującego to opłaty za połów wnosi się do odpowiedniego Zarządu Wód Polskich.

To, że do tej pory się wam udawało, to jedynie czysty przypadek. Jak najdzie was kontrola, to będzie, i koszt, i wstyd przed synem, że o trafieniu na indeks skazanych nie wspomnę jeśli strażnicy skierują sprawę do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że pomocy w moim temacie doboru nic, a tylko karcenie na starcie, no ale chyba taki urok naszego narodu. Zacytowałbym Piłsudskiego w tym momencie. 
 

 Gwoli ścisłości. Kto przyjedzie i mnie spisze na łowisku komercyjnym, gdzie przyjeżdżam i płacę za miejsce? Przykład drugi - kto przyjedzie i mnie spisze na terenie pokopalnianym (a raczej szkody pokopalniane) zalanym, dzikim, nie należącym pod żadne koło? Wody Polskie tez chyba nie wiedzą o istnieniu tego zbiornika. 

Szkoda, liczyłem na entuzjastyczną pomoc. Wstyd mi przed synem. 

BTW. Wyrabianie karty jest jak najbardziej w najbliższych planach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kasztelanek napisał:

Widzę że pomocy w moim temacie doboru nic, a tylko karcenie na starcie, no ale chyba taki urok naszego narodu. Zacytowałbym Piłsudskiego w tym momencie. 
 

 Gwoli ścisłości. Kto przyjedzie i mnie spisze na łowisku komercyjnym, gdzie przyjeżdżam i płacę za miejsce? Przykład drugi - kto przyjedzie i mnie spisze na terenie pokopalnianym (a raczej szkody pokopalniane) zalanym, dzikim, nie należącym pod żadne koło? Wody Polskie tez chyba nie wiedzą o istnieniu tego zbiornika. 

A ja widzę że ktoś napompował się jak ryba fugu. I liczy na łut szczęścia że go kontrola nie skontroluje. Skład polecanego przeze mnie zestawu spławikowego napiszę później. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Kasztelanek said:

Gwoli ścisłości. Kto przyjedzie i mnie spisze na łowisku komercyjnym, gdzie przyjeżdżam i płacę za miejsce? Przykład drugi - kto przyjedzie i mnie spisze na terenie pokopalnianym (a raczej szkody pokopalniane) zalanym, dzikim, nie należącym pod żadne koło? Wody Polskie tez chyba nie wiedzą o istnieniu tego zbiornika. 

Przykład pierwszy to obowiązkiem właściciela jest sprawdzić zanim sprzeda pozwolenie. Jeżeli tak nie robi to łamie prawo. Chyba że coś się zmieniło.

Przykład drugi to Policja. Zawsze znajdzie się jakiś życzliwy. 

Nie chcesz to nie wierz i wstydź się przed synem kiedy będzie trzeba.

Nasza pomoc polega na tym żeby uświadomić Ci co potrzebujesz żeby łowić zgodnie z prawem. Sama wędka to za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kasztelanek napisał:

Widzę że pomocy w moim temacie doboru nic, a tylko karcenie na starcie

Jakie karcenie? Kto i w którym miejscu napisał do Ciebie jakieś złe słowo? Jedynie zostało wytłumaczone to, czego jako początkujący masz prawo jeszcze nie wiedzieć.

Nieznajomość prawa też szkodzi. Połów bez Karty Wędkarskiej oraz zgody gospodarującego to kradzież zwana kłusownictwo. Jakiekolwiek doradztwo to pomoc w zadeklarowanym wcześniej przestępstwie i to też jest karalne.

A na koniec, odczep się od PZW. PZW nie jest właścicielem wód ani jakimkolwiek wyznacznikiem własności. To zwykły, jak setki innych, dzierżawca wody od państwa.

Jeśli chcesz poznać nieco prawa to zapoznaj się z ustawą o rybactwie śródlądowym, rozporządzeniu do niej dołączonym o chowie, hodowli, itd, bardzo długi tytuł, ustawa prawa wodne, ustawa o lasach i ustawa o ochronie przyrody. Ta wiedza może Ci się przydać na egzaminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zwykły michał napisał:

Przykład pierwszy to obowiązkiem właściciela jest sprawdzić zanim sprzeda pozwolenie. 

Przykład drugi to Policja.

Do tego Straż Miejska, Gminna, Leśna, Straż Graniczna, że o tak oczywistych oczywistościach nie wspomnę jak PSR i SSR. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Złota łopata, ale temat wciąż aktualny.

USTAWA z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym:
Art. 7.4. Z obowiązku posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego są zwolnieni cudzoziemcy czasowo przebywający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, posiadający zezwolenie, o którym mowa w ust. 2. Z obowiązku tego są także zwolnione osoby uprawiające amatorski połów ryb w wodach znajdujących się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb, jeżeli uzyskały od uprawnionego do rybactwa zezwolenie na połów w tych wodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Alexspin napisał:

Żeby zaistnieć - parcie na szkło...

Nie należy oceniać wszystkich swoją miarą...

Postanowiłem przytoczyć przepis który przeczy licznym, wprowadzającym w błąd wypowiedziom, w tym wątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.07.2021 o 18:44, Docio napisał:

Połów bez Karty Wędkarskiej oraz zgody gospodarującego to kradzież zwana kłusownictwo. Jakiekolwiek doradztwo to pomoc w zadeklarowanym wcześniej przestępstwie i to też jest karalne.

 

W dniu 31.07.2022 o 15:31, RBTS napisał:

Złota łopata, ale temat wciąż aktualny.

USTAWA z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym:
Art. 7.4. Z obowiązku posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego są zwolnieni cudzoziemcy czasowo przebywający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, posiadający zezwolenie, o którym mowa w ust. 2. Z obowiązku tego są także zwolnione osoby uprawiające amatorski połów ryb w wodach znajdujących się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb, jeżeli uzyskały od uprawnionego do rybactwa zezwolenie na połów w tych wodach.

 

W dniu 1.08.2022 o 21:06, zwykły michał napisał:

Które wypowiedzi wprowadzają w błąd?

art. 4 1a 

Edit. bądź 1b

Ja to widzę tak. Wykopuję sobie dołek, zarybiam, hoduje ryby i udostępniam go wędkującym. 

Edytowane przez Ubertroll
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie, jeżeli wujek Eustachy, ewentualnie pan Wieńczysław wykopał sobie dołek i napuścił ryb i pozwolił Wam łowić, to karty wędkarskiej nie musicie mieć.  Także można łowić w Polsce bez uprawnień. Trzeba przestrzegać limitów i wymiarów, ale to oczywiste.

Edit. 

U mnie jest curiosum. Prywatny zbiornik (czynna żwirownia), dzierżawiona przez PZW. Wędkarze vs. koledzy właściciela zbiornika. Drążę temat.

Aleks, tyś prawnik. Waż to co piszesz!

Edytowane przez Ubertroll
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, RBTS napisał:

Postanowiłem przytoczyć przepis który przeczy licznym, wprowadzającym w błąd wypowiedziom, w tym wątku.

 

11 godzin temu, RBTS napisał:

Wszystkie, w których pada stwierdzenie, że w Polsce nie można legalnie łowić nie posiadając karty wędkarskiej.

No bo nie można. Wyjątki ujęte w ustawie są wyjątkami i nie dotyczą wód powszechnie dostępnych, z których korzystają wędkarze. Niezależnie czy są to wody dzierżawione, czy też w gestii Wody Polskie.

Wypowiedzi jak najbardziej mogą wydawać się nieprecyzyjne lub błędne, gdyż pytający i "kibice" nie mają pojęcia o prawie. Podstawowym elementem jest nie odróżnianie obrębu hodowlanego od łowiska specjalnego. Obręb hodowlany zatwierdza wojewoda i ujęte jest to w dzienniku urzędowym a łowisko specjalne to zwykła działalność gospodarcza. Do obrębu hodowlanego nie wejdzie każdy kto będzie chciał ani kiedy będzie chciał, na łowisko specjalne ktokolwiek po wniesieniu opłaty. Podsumowując obręb hodowlany nie jest wodą publiczną i powszechnie dostępną a łowisko specjalne jak najbardziej jest. To kwestia skali działalności. Dzierżawca obrębu rybackiego sprzedaje licencje a właściciel łowiska pobiera opłatę. W obu przypadkach woda jest publicznie dostępna a na takiej obowiązuje Karta Wędkarska. Na takich wodach zwolnieni z posiadania Karty Wędkarskiej są ludziki do 14 lat oraz obcokrajowcy i tylko obcokrajowcy. Obywatele tzw dwunarodościowi posiadający obywatelstwo polskie oraz innego państwa nie są zwolnieni i osobiście znam przypadki kiedy to obywatel Niemiec i Francji (jednocześnie obywatele Polski), byli zatrzymani za połów ryb bez Karty Wędkarskiej.

11 godzin temu, Ubertroll napisał:

art. 4 1a 

Edit. bądź 1b

Ja to widzę tak. Wykopuję sobie dołek, zarybiam, hoduje ryby i udostępniam go wędkującym. Czy za darmochę, czy za pieniądze to moja wola.

Jeśli wykopiesz dołek na swojej ziemi to jak najbardziej masz prawo do hodowli i co więcej do czerpania pożytków z wody. Jednak tylko Ty i ujęte jest to w ustawie Prawo Wodne.

Jeśli udostępnisz komukolwiek wodę za darmo, niezależnie czy do połowu ryb, czy do rekreacji, to wiedz, że woda zyska status publiczny i wędkarze będą zobowiązani posiadać Kartę Wędkarską.

Jeśli weźmiesz choćby złotówkę od wędkującego lub od plażowicza to na to są już ciężkie paragrafy fiskusa, który zrobi Ci kipisz w domu za niezgłoszoną działalność gospodarczą i niezapłacone podatki od tej działalności.

10 godzin temu, Ubertroll napisał:

W skrócie, jeżeli wujek Eustachy, ewentualnie pan Wieńczysław wykopał sobie dołek i napuścił ryb i pozwolił Wam łowić, to karty wędkarskiej nie musicie mieć.  Także można łowić w Polsce bez uprawnień. Trzeba przestrzegać limitów i wymiarów, ale to oczywiste.

Wszystko ujęte jest w ustawach: o rybactwie śródlądowym, prawo wodne i o ziemi. Ten kto ci to napisał powinien strzelić baranka na jakiejś grubej i mocnej ścianie to może mu się rozjaśni. Jeszcze 15 lat temu sami właściciele mieli problem z połowem ryb wędką we własnej wodzie.

 

10 godzin temu, Ubertroll napisał:

U mnie jest curiosum. Prywatny zbiornik (czynna żwirownia), dzierżawiona przez PZW. Wędkarze vs. koledzy właściciela zbiornika. Drążę temat.

Nie musisz się spinać. Dowiedz się co zawiera umowa dzierżawna, bo może być niemałe zaskoczenie.

Edit.

Prawo wymaga czasu aby ująć choćby większość aspektów i bardzo rzadko coś jest napisane w jednym dokumencie i przypisane konkretnie do jednego elementu.

Ubertroll

Zapis poniżej dotyczy Twojego "dołka". :) 

W przypadku budowy stawów zostały wprowadzone dwie grupy kryteriów, których spełnienie skutkuje koniecznością uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach:

1. jeśli głębokość stawu, choć na niewielkiej powierzchni, osiągnie lub przekroczy 3 m;
2. jeśli głębokość stawu nie przekroczy 3 m, ale jego powierzchnia wyniesie co najmniej 0,5 ha i usytuowany będzie w granicach form ochrony przyrody lub ich otulin oraz będzie wybudowany na dotychczasowych użytkach gruntowych innych niż orne.

Wisienką na torcie jest fakt, że powierzchnia stawu to nie tylko lustro wody ale także i powierzchnia grobli o ile takie występują.

Tekst skopiowałem, bo od ostatniego czytania minęło wiele lat. Kiedyś nie było warunku głębokości
a limit powierzchni wynosił 1 ha. Dla przypomnienia 1 ha to powierzchnia 100 x 100 metrów, czyli 10000 metrów kwadratowych.

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...