Skocz do zawartości

Całkowicie zielony


MarioKempa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

 

Jak w temacie, jestem całkowicie zielony jeśli chodzi o wędkowanie, ale od dłuższego czasu mam ochotę zacząć przygodę z tym ciekawym sportem.

Nie będę rozpytywał o sprzęt itd. bo tematów w tej kwestii jest masa i sporo rzeczy tam znajdę dla siebie. Chciałem zapytać o jakieś porady dla całkowitego nowicjusza. Interesuje mnie między innymi to, czy np. godzina łowienia ma znaczenie (aktywność ryb w danej części dnia), jak i czy trzeba zawsze nęcić i tego typu podpowiedzi.

Możliwe, że dla większości z Was będzie to seria głupich pytań, ale pojawiło mi się nieco wolnej gotówki i postanowiłem rozpocząć wędkowanie, ale zupełnie nie wiem od czego. Pomożecie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc zielonym cięzko odróznic ordynarna reklamówke od przydatnego poradnika, więc z YT ostroznie,
Z blogów to znajdz wywody Dorcia na jego stronie i np na FB Spławik z nad Wisły drugi temat moze być interesujący jak zamierzasz działąc na rzece.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Wartburg napisał:

Z blogów to znajdz wywody Dorcia na jego stronie

Od jakiegoś czasu nie działa i jeszcze sporo do ponownego uruchomienia.

29 minut temu, MarioKempa napisał:

Jakieś poradniki na Youtube

Owszem Bogdan Barton. Tylko ten kanał jest do oglądania na spokojnie i uważnie.

58 minut temu, Wartburg napisał:

Zacząć należy od Karty Wędkarskiej

Bezwzględnie. Trzeba będzie się trochę pouczyć ale Kartę Wędkarską zdaje się raz w życiu i raz płaci ok 50,- Przykładowe pytania egzaminacyjne wskażą Ci drogę czego się uczyć. Nie wiem czy dostaniesz materiały edukacyjne do egzaminu ale i tak warto nabyć kilka książek, które okażą się wielce pomocne w początkowym jak i późniejszym okresie wędkowania. Bardzo tanio można nabyć bardzo dobry komplecik, ale będzie potrzebny atlas ryb aby nauczyć się je rozpoznawać. Alternatywą jest zakup innego, droższego kompletu z atlasem i książką traktującą kompleksowo wody stojące znanego i cenionego autora Tadeusza Andrzejczyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Docio said:

Bezwzględnie. Trzeba będzie się trochę pouczyć ale Kartę Wędkarską zdaje się raz w życiu i raz płaci ok 50,- Przykładowe pytania egzaminacyjne wskażą Ci drogę czego się uczyć.

Nie ma co straszyć chłopaka, egzamin na kartę wygląda tak, że idziesz z dziadziem na zaplecze, on ci zaczyna wypełniać formularz, pyta sie ciebie jaki wymiar ma szczupak, jaki okres ochronny ma sandacz i ile sztuk klenia możesz w dniu zabrać, jeśli na któreś pytanie nie odpowiesz to ci powie żebyś kupił regulamin za 2zł i zawsze miał przy sobie. Potem idziesz z formularzem do UM i tyle. Nikt cie nie będzie pytał o takie rzeczy jak Do czego służy wylęgowi ryb woreczek żółtkowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gustaw Morawski napisał:

Nie ma co straszyć chłopaka

Absolutnie go nie straszę, napisałem wyraźnie "przykładowe". A to co piszesz to wynik doświadczeń własnych, jednak co będzie gdy trafi na egzaminatora przejętego rolą? W sprawie kontroli ciągle są wnioski, że wszystko zależy od strażnika, albo podejdzie do problemu jak człowiek, albo jak urzędnik a wystarczy, że to wędkarz będzie przestrzegał prawa i nie będzie jakichkolwiek problemów.

Moim zdaniem lepiej wiedzieć więcej niż na forum ma się pojawić kolejne pytanie "jaka to ryba" albo coś z zakresu wiedzy pozyskanej z ustawy o rybactwie śródlądowym. Wpierw jest po co mi to a potem przeważnie płacz i stwierdzenie, że PSR to łobuzy.

53 minuty temu, zwykły michał napisał:

To nie są pytania dla wędkarza. Kiedyś takie pytania były na lekcjach biologii jeśli ktoś miał w szkole. 

A dlaczego nie? Kiedyś w testach na prawo jazdy były pytania o drogę hamowania danego pojazdu, dziś takie pytanie nie ma podstaw. Wiedza ogólna jeszcze nikomu nie zaszkodziła. A jak rozłoży się na kolonii rosiczek nad jakimś leśnym jeziorkiem i pojawi się ktoś z leśnych, to szybko zacznie wertować ustawę o ochronie przyrody choć w tej chwili wydaje się ona zupełnie zbędna.

Wracając do pytania, gdyby przyszedł nad jakąś wodę i zobaczył na 5 cm płyciźnie takie rybki to posiadając właściwą wiedzę wiedziałby, że wylęg oddala się od miejsca tarła zaledwie o kilka metrów i że miejsce, w które chce zarzucić zestaw to tarlisko.

Wiedza wędkarska to nie moczenie kija w wodzie, trzeba się zapoznać z prawem, które ujęte jest w:

- Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo o ochronie środowiska / Dz. U. Nr 62 poz. 627 / i 27 lipca 2001 r. / Dz. U. Nr 100 poz. 1085 /,
- Ustawa z dnia 18 kwietnia 1985 r. - o rybactwie śródlądowym / Dz. U. Nr 66 poz.750 z późniejszymi zmianami /,
- Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach / Dz. U. Nr 101 poz. 444 z późniejszymi zmianami /,
- Ustawa z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody / Dz. U. Nr 114 poz. 492 z późniejszymi zmianami /,
- Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt / Dz. U. Nr 111 poz. 724 z późniejszymi zmianami /,
- Rozporządzenie Ministra środowiska z dnia 26 września 2001 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt / Dz. U. Nr 130 poz. 1456 /,
- Rozporządzenie Ministra Ochrony środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 6 kwietnia 1995 r. w sprawie ochrony gatunkowej roślin / Dz. U. Nr 41 poz. 214/,
- Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Docio said:

Absolutnie go nie straszę, napisałem wyraźnie "przykładowe". A to co piszesz to wynik doświadczeń własnych, jednak co będzie gdy trafi na egzaminatora przejętego rolą? W sprawie kontroli ciągle są wnioski, że wszystko zależy od strażnika, albo podejdzie do problemu jak człowiek, albo jak urzędnik a wystarczy, że to wędkarz będzie przestrzegał prawa i nie będzie jakichkolwiek problemów.

Moim zdaniem lepiej wiedzieć więcej niż na forum ma się pojawić kolejne pytanie "jaka to ryba" albo coś z zakresu wiedzy pozyskanej z ustawy o rybactwie śródlądowym. Wpierw jest po co mi to a potem przeważnie płacz i stwierdzenie, że PSR to łobuzy.

Dzieci w wieku 14 lat też należałoby egzaminować takimi pytaniami? Jeżeli trafi na egzaminatora urzędnika to wystarczy, że tego samego dnia pójdzie do innego koła i trafi na dziadzia co mu da kartę żeby łowił i opłacał składki. Bo nie oszukujmy się - wędkarze nie stanowią problemu w porównaniu do tego co się działo podczas poprzedniego zarządu PZW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Gustaw Morawski napisał:

Dzieci w wieku 14 lat też należałoby egzaminować takimi pytaniami? Jeżeli trafi na egzaminatora urzędnika to wystarczy, że tego samego dnia pójdzie do innego koła i trafi na dziadzia co mu da kartę żeby łowił i opłacał składki. Bo nie oszukujmy się - wędkarze nie stanowią problemu w porównaniu do tego co się działo podczas poprzedniego zarządu PZW.

Czy Ty w ogóle myślisz o tym co piszesz? Czy zastanowiłeś się nad treścią jaką zostawiasz w internecie? Jak dla mnie to wypisujesz peany ku chwale ignorancji i cwaniactwa. I co ma Zarząd PZW do egzaminów?

 

 

3 godziny temu, zwykły michał napisał:

Z drugiej strony to takie pytanie miałoby sens bo kandydat na wędkarza mógłby pokazać, że orientuje się cokolwiek w biologii ryb.

Słuszną drogą idziesz. Poczytać monografię ryb, dowiedzieć się kiedy, jak i gdzie żerują poszczególne gatunki, jak wygląda tarło i gdzie się odbywa, itd. Wędkarz świadomy to piękne miano w odróżnieniu od łajzy chcącej zapełnić zamrażarkę.

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie biologia była pasjonującą nauką przez wiele lat. Trochę wiedzy mi zostało i moim zdaniem jakiejkolwiek podstawy do poczytania miałyby sens. Z tego jedno pytanie typu woreczek żółtkowy albo jak działa pęcherz pławny a odróżnienie typów to w ogóle kosmos ;)

Kto zechce to sobie doczyta czym różni się pęcherz pławny okonia od leszcza. 

Edytowane przez zwykły michał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @Gustaw MorawskiLgnorantia legis non excusat oraz Ignorantia iuris nocet. Zorientowali się już kilka tysięcy lat temu..... 

3 godziny temu, Gustaw Morawski napisał:

Dzieci w wieku 14 lat też należałoby egzaminować takimi pytaniami?

Tak i nie. Egzaminy powinny mieć formę ustną podczas,  której egzaminator będzie mógł zauważyć z kim ma do czynienia z kimś jak Docia czy kimś w podobie mojego znajomego, który miał problem z podgrzaniem parówek.... w mikrofali. Do dzisiaj zastanawiam się jaki. 

3 godziny temu, Gustaw Morawski napisał:

Wędkarze nie stanowią problemu w porównaniu do tego co się działo podczas poprzedniego zarządu PZW.

Policzymy. Przyjmimi że w zamrażarce zmiesi się 10 kg leszczy I że taka ilość starczy zamrażaczowi na miesiąc. Dobrze daje nam to 120 kg leszcza rocznie. Teraz przyjmij że nad jezioro chodzi 10 takich mięsiaży. Daje nam to 1200 kg leszcza rocznie. Cerrfur sprzedawał leszcze całe po 10,49 za kg. Daje nam to 12 588 zł. To nie są małe pieniądze a co jeżeli tych mięsiaży jest 100 i nie biorą 10 kg tylko 20 czy 30. To przecież są już astronomiczne kwoty. Dobra dajmy spokój pieniądzą. Skąd weźmiemy ryby ? Rozmnażą się? Bez elementarnej wiedzy(wędkarzy ) o tarliskach . Nie mają szans. To zarybimy ? Skąd weźmiemy narybek ? W skali jeziora  będzie problemem jednak w skali kraju.....  będzie nie wykonalne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, zwykły michał napisał:

Kto zechce to sobie doczyta czym różni się pęcherz pławny okonia od leszcza. 

I zrozumie dlaczego po gwałtownym załamaniu lub wzroście ciśnienia jedne gatunki nie żerują nawet przez 3 doby gdy inne zażerają się do nieprzyzwoitości. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gustaw Morawski napisał:

(...) egzamin na kartę wygląda tak, że idziesz z dziadziem na zaplecze, on ci zaczyna wypełniać formularz, pyta sie ciebie jaki wymiar ma szczupak, jaki okres ochronny ma sandacz i ile sztuk klenia możesz w dniu zabrać, jeśli na któreś pytanie nie odpowiesz to ci powie żebyś kupił regulamin za 2zł i zawsze miał przy sobie. (...)

To jest błąd! Pięta achillesowa egzaminów! Ciekawe jak by to było, gdyby na egzaminie na prawo jazdy egzaminator powiedział "no cóż zdarzyło ci się pojechać pod prąd, ale kup sobie kodeks drogowy i miej zawsze przy sobie, jak będziesz skręcał to najpierw zajrzyj do kodeksu)?!

12 godzin temu, Gustaw Morawski napisał:

(...) Nikt cie nie będzie pytał o takie rzeczy jak Do czego służy wylęgowi ryb woreczek żółtkowy?

A szkoda, bo byłoby to bardzo przydatne dla tych, którzy po przypadkowym złowieniu narybku jeszcze z pęcherzykiem żółtkowym publikują jego fotkę i pytają "jaki to gatunek"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Gustaw Morawski napisał:

Dzieci w wieku 14 lat też należałoby egzaminować takimi pytaniami? Jeżeli trafi na egzaminatora urzędnika to wystarczy, że tego samego dnia pójdzie do innego koła i trafi na dziadzia co mu da kartę żeby łowił i opłacał składki. Bo nie oszukujmy się - wędkarze nie stanowią problemu w porównaniu do tego co się działo podczas poprzedniego zarządu PZW.

Nie ośmieszaj się takimi wpisami, bo wyraźnie widać - zresztą nie pierwszy raz - Twoją ignorancję i bezmyślność!:angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Docio said:

I zrozumie dlaczego po gwałtownym załamaniu lub wzroście ciśnienia jedne gatunki nie żerują nawet przez 3 doby gdy inne zażerają się do nieprzyzwoitości. :) 

Nie pamiętam już na jakim etapie nauki to było ale na pewno nie jest to wiedza podstawowa. Dla wędkarza jako ciekawostka niezbędna do zrozumienia ryb. Zakładam naiwnie że ktoś by chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zwykły michał napisał:

Nie pamiętam już na jakim etapie nauki to było ale na pewno nie jest to wiedza podstawowa. Dla wędkarza jako ciekawostka niezbędna do zrozumienia ryb. Zakładam naiwnie że ktoś by chciał.

Dla tego, że "wędkarze" ograniczają się do rozmowy z "dziadkiem", a później później na Forum zadają pytania w rodzaju "dla czego mi ryby nie biorą?"...
Gdy ja w 1965 zdawałem egzamin na kartę, to zostałem "przemaglowany od stóp do czubka głowy" i trwało to około godziny. Teraz egzamin to "kpina z pogrzebu"...:angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla większości z nas takie rozmowy z dziadkiem w zupełności wystarczą bo taki dziadek ma często ogromną wiedzę w sprawach technicznych, potrafi czytać wodę, robić własnoręcznie przynęty. 

Znajomość biologii to inna para kaloszy. Szkolna biologia z moich czasów nie wnosiła wiele informacji, bardziej szczegółowo uczyłem się poźniej. Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem to biologia po szkole w zupełności wystarczy żeby zrozumieć zagadnienia o których się czyta. 

6 minutes ago, Alexspin said:

Gdy ja w 1965 zdawałem egzamin na kartę, to zostałem "przemaglowany od stóp do czubka głowy" i trwało to około godziny. Teraz egzamin to "kpina z pogrzebu"...:angry:

Wyobraź sobie, że w wielu krajach na świecie można kupić licencje na poczcie i nikt o nic nie pyta :) Twoje zmartwienie, żeby wiedzieć co i jak. Osobiście nie wiem jak oceniać potrzebę egzaminowania tylko po to żeby legalnie łowić ryby. 

Kiedy kupowałem pierwszą licencje miałbym problem ze zdaniem egzaminu bo nie znałem angielskiego na odpowiednim poziomie. Ale to było z 15-16 lat temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zwykły michał napisał:

Nie pamiętam już na jakim etapie nauki to było ale na pewno nie jest to wiedza podstawowa. Dla wędkarza jako ciekawostka niezbędna do zrozumienia ryb. Zakładam naiwnie że ktoś by chciał.

Na pewno jest to dokładnie opisane w książce T. Andrzejczyka "Wędkarstwo jeziorowe". Nie pamiętam w których jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/13/2022 at 7:52 PM, Docio said:

Czy Ty w ogóle myślisz o tym co piszesz? Czy zastanowiłeś się nad treścią jaką zostawiasz w internecie? Jak dla mnie to wypisujesz peany ku chwale ignorancji i cwaniactwa. I co ma Zarząd PZW do egzaminów?

14 hours ago, Alexspin said:

Nie ośmieszaj się takimi wpisami, bo wyraźnie widać - zresztą nie pierwszy raz - Twoją ignorancję i bezmyślność!:angry:

 

Panowie, nie rozśmieszajcie mnie. Wędkarz nie jest problemem, nawet jeśli zabiera dozwoloną ilość ryby codziennie. Jeśli zabiera 30kg leszcza każdego dnia to już nie jest wędkarzem tylko kłusownikiem. Do tego, tego typu mięsiarze to stare dziady, których jest coraz mniej. Młode osoby nie pakują zamrażarek rybami.
Poza tym, leszcza nie brakuje w łowiskach i nie zacznie brakować BO NIE MA JUŻ DRAPIEŻNIKA w polskich wodach. A nie ma go dlatego, bo zarząd PZW to skorumpowana pozostałość po komunie. Zanim mnie tu zaczniecie cytować i ich bronić polecam obejrzeć film z lutego tego roku relacjonującego powody, dla których został ten zarząd odwołany. Trwa on 45min i wymienia takie rzeczy jak "ponad 2 mln złotych przeznaczonych na premie dla zarządu", "obsadzanie stanowisk osobami bez kwalifikacji", "stwarzanie nowych stanowisk bez ich opisu". A to wszystko za nasze pieniądze, które mogły zostać wydane na kontrole, zarybianie, wyłączanie wymarłych zbiorników z użytku na kilka lat. Dodam od siebie, że tylko 2 razy w życiu zostałem skontrolowany na rybach, co jest śmiechu warte. Do tego, pozwalanie na połów sieciami na zbiornikach zaporowych, nanoszenie okresu ochronnego na suma na zbiornikach zaporowych i wiele, wiele innych powodów jest dowodem na to, że PZW to szwindel. I czy 14 letni chlopak sobie zarzuci wędkę w tarlisko leszcza, czy nie - to nic nie zmieni. Po cichu liczę na Wody Polskie, może one w 10-15 lat coś zmienią bo GORZEJ BYĆ NIE BĘDZIE (skoro nowym prezesem jest była skarbniczka tego felernego zarządu).
Tak jak kolega wyżej powiedział, w krajach do których polscy wędkarze wyjeżdżają na ryby, pozwolenia kupuje się na poczcie za gotówkę i jakoś im ryb nie brakuje.

Proszę, nie odpisujcie już mi, nie cytujcie, dla was jestem tylko młodym szczylem, ignorantem. Ja o was też mam swoje zdanie. I nie wymieniajmy się już poglądami, tylko zachęcajmy młodych do łowienia.

Edytowane przez Gustaw Morawski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzisz na zebrania? Jak tak, to składasz jakieś wnioski? Byłeś choć raz na jakimkolwiek czynie społecznym? Wyrażasz chęć do przystąpienia do SSR?

Jeśli na większość pytań odpowiedź brzmi "nie", to nie masz moralnego prawa krytykować. 

 

Edytowane przez Ubertroll
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Gustaw Morawski napisał:

Panowie, nie rozśmieszajcie mnie. Wędkarz nie jest problemem, nawet jeśli zabiera dozwoloną ilość ryby codziennie. Jeśli zabiera 30kg leszcza każdego dnia to już nie jest wędkarzem tylko kłusownikiem. Do tego, tego typu mięsiarze to stare dziady, których jest coraz mniej. Młode osoby nie pakują zamrażarek rybami.
(...)
Po cichu liczę na Wody Polskie, może one w 10-15 lat coś zmienią (...)

Oto świadectwo potwierdzające nasze wcześniejsze uwagi.
"I to byłoby na tyle" ("prof." J. T. Stanisławski).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Gustaw Morawski said:

Panowie, nie rozśmieszajcie mnie. Wędkarz nie jest problemem, nawet jeśli zabiera dozwoloną ilość ryby codziennie. Jeśli zabiera 30kg leszcza każdego dnia to już nie jest wędkarzem tylko kłusownikiem. Do tego, tego typu mięsiarze to stare dziady, których jest coraz mniej. Młode osoby nie pakują zamrażarek rybami

Kwestia bycia mięsiarzem nie ma wiele wspólnego z wiekiem. Moim zdaniem to się wynosi z domu rodzinnego i obserwacji środowiska w jakim się dorasta. Jeżeli ktoś został nauczony żeby brac wszystko jak leci, nie tylko ryby, to tak będzie robił w dorosłym życiu. Wszyscy wokoło kradną to on też będzie.

Starsze pokolenie (dziad to moim zdaniem określenie obraźliwe) dorastało w innych czasach i kiedy nie masz co jeść i dorosłe życie dalej spędzasz w biedzie inaczej patrzysz na wszystko. 

Pamiętam czasy kartek na żywność, okres transformacji gospodarczej kiedy pojawiło się nowe zjawisko zwane bezrobociem, Jacka Kuronia jak gotował zupę dla bezrobotnych w wielkim garnku. Może widziałeś w szkole na lekcji historii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...