Skocz do zawartości

Metoda odległościowa match- kącik porad


linekmatch28
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi


Najtrudniejsze jest do opanowania samo rozpoczęcie rzutu, tzn jego płynność. W tej chwili rzut wykonuję z całkowitego zatrzymania wędki za sobą

 

No! I po cóż to ględzenie? Jesteś już na najlepszej drodze, skoro twierdzisz, że jest coraz lepiej. Najważniejszy jest pełen luz podczas zarzucania, nerwy jedynie pogarszają sprawę. Całkowity luz, kij do tyłu za plecy i wymach jakby od niechcenia. I stopniowo, ale na tej samej zasadzie wydłużać odległość rzutu. Co do samego zestawu, to jest OK, ale... No właśnie, lepiej to opanować kijem o mniejszej gramaturze i to Ci właśnie doradzałem. Tym bardziej, że łowisz lekuchno - nawet jeśli założysz ten waggler 8 g. Jeśli nie łowisz w głębokich łowiskach i ciężkimi spławikami (wagglerami), to wystarczającym byłby kijek do 15-20 g (max).

Trenuj i melduj o postępach. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

A ja tak z innej beczki,otóż mam w posiadaniu splawiczek jaxona 2+2g z antenką do wykładanek i kiedy wyważe go sobie w beczce tak aby nad wode wystawało tylko pół tej grubej czesci antenki, to w beczce i w toni i na dnie jest wszystko w porządku, sytuacja zmienia sie kiedysplawik znajdzie sie juz w lowisku. Otóż za kazdym razem kiedy srucinka sygnalizacyjna znajdzie sie juz na dnie to wyrzuca mi caly splawik, noe pomaga ani dolozenie wiekszej ilosci srutu ani zmiana srucinki sygnalowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Otóż za kazdym razem kiedy srucinka sygnalizacyjna znajdzie sie juz na dnie to wyrzuca mi caly splawik, noe pomaga ani dolozenie wiekszej ilosci srutu ani zmiana srucinki sygnalowej

 

Napisz coś więcej o samym montażu swojego zestawu, bo jak na razie, to mogę tylko wywnioskować, że przegruntowujesz go i całość dociążenia kładziesz na dnie. 

Opisz dokładnie wygląd całego zestawu, począwszy od samej góry, każdy detal. Napisz też czy łowisz przelotowo, czy spławik montujesz stacjonarnie? Tylko tak można zdiagnozować "pacjenta". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spławik montowany na stałe, przy użyciu tej "zapinki" Cralusso, później po kolei w równych odległościach śrutki dinsmores, (nie pamietam dokladnie jakie numery) potem krętlik chyba rozmiar 12, i tuz przy kretliku śrucinka nr8 sygnalizacyjna. Zylka glowna 0.18 i przypon 0.14, haczyk 12

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprostszy sprawdzian na łowisku, to opuszczenie jak najniżej spławika i wyważenie go blisko brzegu. Jeśli tu będzie odpowiednio wyważony, to również po wygruntowaniu musi być wszystko OK. To, co opisałeś w pierwszym poście wskazuje, że całość lub większość dociążenia kładziesz na dnie. No inaczej być nie może.

Poza tym, jeśli stosujesz tak duży krętlik, to po co Ci jeszcze przy nim śrucina sygnalizacyjna? Ja stosuję krętliki nr 20-22, a śrucinę sygnalizacyjną daję ok 10 cm wyżej.

I jeszcze jedna rada! Wyważając zestaw i wygruntowując, skup śruciny przy samym krętliku, dopiero jak już wygruntujesz i ustawisz wynurzenie antenki, to je rozsuń i lekko zaciśnij. W ten sposób będziesz miał pewność, że masz idealnie wygruntowane łowisko. ;)

 

Ps. By mieć pewność, że odpowiednio wygruntowujesz zestaw i chcesz, by krętlik leżał na dnie, jako sygnalizacja, to już po wyważeniu spławika skup przy samym krętliku kilka śrucin, a jako gruntomierz, załóż dużą śrucinę. Ja do gruntowania zakładam, jako gruntomierz, śrucinę 1,5 g, a gruntuję dotąd, aż antenka przestaje tonąć całkowicie i tylko ok 1,5-2 cm wystaje ponad wodę. Potem dopiero zdejmuję tą dużą śrucinę i rozsuwam pozostałe.

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się wciąć w temat. Szukam dobrych spławików do łowienia na stałe, warunki jakie stawiam to:

-Minimalne obciążenie spławika na żyłkę 1g

-gramatura od 10 g w górę

-wymienne i czułe anteny 3 kolory

-prosty tor lotu

-wytrzymałość

Cralusso i lorpio odpadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cralusso i lorpio odpadają.

 

O! A cóż to się stało? Przekreślasz Cralusso?

 

Ja w tym roku mocno katowałem takie i złego słowa nie mogę na razie powiedzieć o nich. Wagglerem 8 g, mogłem nawet cisnąć na 50-60 m.

 

Jeśli masz jakieś przykre doświadczenia z nimi, to podziel się wiedzą, bo mam zamiar jeszcze ich dokupić w różnej gramaturze, a na dzień dzisiejszy mam 6 i 8 g. 

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprostszy sprawdzian na łowisku, to opuszczenie jak najniżej spławika i wyważenie go blisko brzegu. Jeśli tu będzie odpowiednio wyważony, to również po wygruntowaniu musi być wszystko OK. To, co opisałeś w pierwszym poście wskazuje, że całość lub większość dociążenia kładziesz na dnie. No inaczej być nie może.

Poza tym, jeśli stosujesz tak duży krętlik, to po co Ci jeszcze przy nim śrucina sygnalizacyjna? Ja stosuję krętliki nr 20-22, a śrucinę sygnalizacyjną daję ok 10 cm wyżej.

I jeszcze jedna rada! Wyważając zestaw i wygruntowując, skup śruciny przy samym krętliku, dopiero jak już wygruntujesz i ustawisz wynurzenie antenki, to je rozsuń i lekko zaciśnij. W ten sposób będziesz miał pewność, że masz idealnie wygruntowane łowisko. ;)

Ps. By mieć pewność, że odpowiednio wygruntowujesz zestaw i chcesz, by krętlik leżał na dnie, jako sygnalizacja, to już po wyważeniu spławika skup przy samym krętliku kilka śrucin, a jako gruntomierz, załóż dużą śrucinę. Ja do gruntowania zakładam, jako gruntomierz, śrucinę 1,5 g, a gruntuję dotąd, aż antenka przestaje tonąć całkowicie i tylko ok 1,5-2 cm wystaje ponad wodę. Potem dopiero zdejmuję tą dużą śrucinę i rozsuwam pozostałe.

Dzięki za podpowiedź.

Ps. Kiedy używałem wcześniej spławika bez dociążenia, to nie miałem takiego problemu jak napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam jeszcze grubych żyłek bo łapię na 18-stkę.

No tak, a to w locie nieco cięższy ogon. Ja łowię na 0,16, a do sliderów dopiero używam 0,18. Co do UFO, to ja np za pierwszym ich użyciem zauważyłem, że ich opis ma się nijak do rzeczywistości, więc do kolejnych użyć już więcej nie doszło.

Jonasz, a próbowałeś jakichś z oferty Milo w Match.pro? Albo z tej oferty?

Kiedy używałem wcześniej spławika bez dociążenia, to nie miałem takiego problemu jak napisałem.

Spokojnie i te da się wyczuć, a jak już się do nich przyzwyczaisz, to o tych bez wstępnego dociążenia nie będziesz chciał słyszeć. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milo to totalny shit, we wszystkim. Ta firma na mnie już nie zarobi nic. Co do drugiej propozycji to bym się skusił, ale cena jest powalająca. Myślę nad spławikamy firmy Dino ze sklepu glinywedkarskie.pl waggler logic mnie nurtuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Milo to totalny shit, we wszystkim.

 

O! I tutaj muszę Ci podziękować za opinię, bo mam upatrzoną odległościówkę tej firmy do 15 g. Ale myślałem także o wagglerach tej firmy. Teraz już wiem wszystko i dziękuję Ci za podpowiedź. 

 

A odnośnie innych firm? No cóż ja mam kolosalne zastrzeżenia, jeśli chodzi o rozwiązania techniczne, wykorzystywane przy budowie waggleró/sliderów. Ten slider Trapera, który kupiłem w tym roku, zawiódł mnie totalnie. Gniazdo do mocowania antenek, a zwłaszcza tych na delikatne brania na pręciku węglowym, to totalna porażka. Sam slider jest rewelacyjny, pięknie zachowuje się w locie, idealnie pokazuje wszelkie brania, ale... No właśnie! To gniazdo pęka wzdłuż, jest rozsadzane przez ten pręcik węglowy, ale i dodatkowo od uderzeń o wodę. Po pęknięciu pierwszego, kupiłem drugi slider i stało się tak samo. Obydwa trachły, antenki pogubiłem i dupa blada... zostały mi same grube.

Ale to jeszcze nie koniec! Dokładnie to samo stało się ze sliderem Rive (45 zł). Takie samo rozwiązanie widzę w sliderach Gutka... A skoro tak, to jasnym staje się dla mnie, że przecież z każdym jednym, bez względu na firmę, będzie działo się dokładnie to samo. 

 

No, ale nie był bym sobą, gdybym nie uruchomił wyobraźni i nie zaradził temu... defektowi. Znalazłem w swoim magicznym pudełeczku z antenkami, cienką i krótką antenkę Cralusso na delikatne brania, średnica była idealna do tego gniazda (2mm), wkleiłem ją do góry otworkiem na węglowy pręcik i teraz mogę już kombinować z różnymi antenkami (kolory, średnice, długości, itp). Mało tego! Ta wklejona antenka nie przeszkadza w żaden sposób, by założyć grubszą antenkę tubową, bo przecież jest pusta i idealnie wchodzi w gniazdo a cienka wchodzi w jej środek. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o slidery to tylko i wyłącznie cralusso proslider. Dobrze lecą, są meeega odoporne na uszkodzenia mają multum różnych antenek no i tą bajeczną "strzykawkę" do zmiany wyporności.

Byłem w klubie milo i miałem parę rzeczy tej firmy, koledzy mają kosze, z pękającymi nogami i ukręcającymi sie zaciskami. Pękające tyczki. Ja przerabiałem chaczyki, spławiki śrut i wszystko jak nie od razu to po jakimś czasie było do wywalenia. Wyrzuciłem 200 gotowych przyponów samemu wiązanych bo nagle producent musiał chyba zmienić skład haczyka, bo nagle zmiękł i zaczął gubić ryby, firma masakra, nie idź w nią. Ja mam odległościówkę trabucco, co prawda jest to kij z wyższej półki, ale machałem też tańszymi także były super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cralusso proslider

 

A widzisz! I to jest najlepsze rozwiązanie. Ten slider, jak chyba większość Cralusso, ma dupkę z gumy i to w nią wtykasz pręcik z antenką. A popatrz na te Dino, mają ten sam feler, o którym pisałem wyżej. Takie samo plastikowe gniazdo, które choćbyś nie chciał to musi się rozlecieć od uderzeń o wodę. 

 

Odnośnie Trabucco, to i ja jestem szczęśliwym posiadaczem ich odległościówki, ale do 25 g. Złego słowa nie mam prawa o niej powiedzieć. Jest OK! Ale obecnie interesuje mnie kijek do 15 g max. Szukam czegoś do lekkich wagglerów, na płytki i nieduży zalew. Mam też jeszcze unikalną już odległościówkę Jaxon made in USA o cw 5-20 g, ale wolałbym lżejszy i delikatniejszy kijek na tą płytką wodę. 

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam trabucco sygnum mrx-v 4,20 c. w. 8-25 Ale ta wędka jest delikatna co prawda najlżej rzucałem 11g. Ale leszczyk 500g na tym kiju już super mega jest frajda z holu. Każda mała rybka daje satysfakcje.

Najdelikatniejszą odległościówką jaką machałem byla fiume feria do 15 g. Ale są chyba jeszcze delikatniejsze, ale to już chyba rynek angielski. Tam mają takie nawet 360cm dwu składowe do 10g

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Antrax Match plus 390 o cw 8-25 g, ale używam jej tylko do sliderów i faktycznie fajnie się holuje i małe i większe rybki. Do niej mam kołowrotek Rive R Match 4000, który mogę śmiało skwitować jednym słowem - poezja.

 

Muszę się przyjrzeć bliżej tej odległościówce fiume, a najlepiej z bliska. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm! Niełatwo doradzić komuś sprzęt i to jeszcze w określonym przedziale cenowym. Gdybyś zechciał dołożyć dwie dychy do swojego przyszłego kijka, to mógłbym Ci zasugerować to Trabucco. Ja w tym roku nabyłem odległościówkę tej firmy, ale 8-25 g i złego słowa nie mam prawa powiedzieć. Jestem z niej bardzo zadowolony!

Możesz też zawiesić oko na tym kijku, ale do nowości już nie należy.

 


Dostałem jotesie dziś spławiki Dino logic i wyglądają solidnie. W niedzielę będę testował na poligonie. Dam znać.

 

Liczę na to i trzymam Cię za słowo. Jestem ciekaw! ;)

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chce kupić ten.sam tylko ze w rozmiarze 3500

 

Nie ma 3500. Jeśli faktycznie chcesz kupić taki sam, to zobacz brata bliźniaka. Oceniając tylko po wyglądzie, widzę dwa szczegóły różniące te dwa kołowrotki. Pierwszy to nazwa firmy, a drugi to pojemność szpuli. Wiadomo, firma Traper to tylko polska marka, więc z oczywistych względów musi być tańszy. A odnośnie pojemności szpuli, to ten sygnowany dla Trapera, jest atrakcyjniejszy, bo mniej żyłki wchodzi na niego. I tutaj jest kolosalna różnica. Na mój Rive wchodzi aż 300 m żyłki 0,18 mm, a na ten Trapera tylko i 150 m tej samej żyłki. Gdybym dzisiaj miał wybierać, to spokojnie wybrałbym Trapera. Uprzedzając Twoje kolejne pytanie dodam, że możesz, a nawet nie powinieneś się bać rozmiaru 4000. Ja mam też i 3000 inny kołowrotek, ale ten Rive kładzie go na łopatki. Zatopienie żyłki kołowrotkiem Rive, to ino mig. Długie i precyzyjne rzuty. Ale chyba, co najistotniejsze, to posiada super precyzyjny i wodoszczelny hamulec. I to tak w telegraficznym skrócie. 

 

 

 

których się używa blisko brzegu 

 

Jak blisko? A jeśli bardzo blisko, to po co Ci odległościówka, skoro mógłbyś obsłużyć łowisko batem? No i jak głęboko, bo to też różnica?

A odnośnie wagglerów, czy sliderów, masz coś już napisane wyżej i również głębiej w tym temacie. ;)

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...