Skocz do zawartości

Metoda odległościowa match- kącik porad


linekmatch28
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi


Blisko czyli 15-25m

 

Jeśli woda płytka, to popatrz te wagglery Gutkiewicza. Ciut wyżej dałem link do bardzo dobrych wagglerów Cralusso. Jeśli nieco głębsza np do 3,5 m, to poszukaj wagglerów experta (jedne z tańszych). Szukaj czegoś, czym będziesz mógł dorzucić na te 35-40 m, bo przecież by łowić w odległości 25 m, to musisz zarzucić dalej, zatopić żyłkę i dopiero ustawić spławik w nęconym miejscu.

A jeśli łowisko głębokie, to już wtedy slidery, a tutaj masz wybór pomiędzy polskimi Gutkami, Lorpio i Traperem. Oczywiście jeśli Cię stać na "zbytki", to nieco wyżej kolega Jonasz podpowiedział już wagglery Dino. Ja mam Rive, Cralusso...

 

 

 

Chce ten młynek. 

 

Ja go nie znam, ale jeśli będę w przyszłym roku na wiosnę kupował (a będę!), to znajdzie się on na mojej liście życzeń, gdyż spełnia moje wymogi (przełożenie i wielkość). Jeśli Ty kupisz go pierwszy, to podziel się wrażeniami z użytkowania. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że do 40 m, no w porywach do 50, ale to tylko moja wizualna ocena - na oko. Nigdy nie chciało mi się przeliczać dystansu na obroty korbki, a wtedy miałbym dokładny pomiar, bo wiem ile cm wchodzi na 1 obrót korbki. Ja do strzelania małymi kulkami mam procę Middy i daję radę tam dostrzelić "mandarynką". Do większych kul mam i zieloną i czerwoną Drennana i tu już walę pomarańczami. 

 

Ps: Czy aby na pewno nie da się z tym nic zrobić? A dokupić czerwone gumy, choćby nawet Drennana, wymienić i walić jak w bęben. ;)

 

No zobacz i porównaj cenę z ceną procy (64 zł).

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie Jonaszu, jeśli będzie ciaśniejsza, to super, bo na ślinę wejdzie i będzie OK. Jeśli luźniejsza, to poradzisz sobie przy pomocy tego. Malutkie wąskie opaski i aby tylko lekko zacisnąć, a końcówki odciąć. Ja tak mam zrobione i trzyma jak diabli. Procę mam Middy, ale gumy takie, jakie były akurat w sklepie. Nawet nie wiem, jakiej firmy, ale radzą sobie świetnie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, tak zrobię. Dzięki wielkie za rady. Powiedz jeszcze jak zaznaczasz dystans? Oraz jak często, co ile wędkowań zmieniasz żyłkę. Zestawy robisz za każdym wędkowaniem nowe, czy łowisz jednym parę razy?

Edytowane przez jonasz7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam białym markerem. Kupiłem kiedyś w papierniczym olejny za całe 5 zł :) i daje sobie radę. W tym sezonie zmieniłem trzy razy 0,16, a 0,18 łowię cały sezon, bo nadal nie straciła właściwości i pięknie tonie. Jedynie ją rozprostowywałem na łodzi. Wypłynąłem na silniku, wypuściłem całą (bez pęczków i bez stopera), przeciągnąłem ze 100-150 m za łodzią i nawinąłem z powrotem. Łowię głównie sliderami, więc zestaw mam z malutkim "mykiem" (fuorocarbon). Jeśli widzę, że przypon jest nieciekawy, to wymieniam. A przyponów używam kupnych, bo zbyt ślepy jestem na kręcenie. Ciężarki mam z rurką antysplątaniową, własnej roboty, podpatrzone w necie. ;)

 

o, takie:

 

post-1521-0-46634600-1444337580.jpg

 

U mnie z konieczności łezki, bo mam ich zapas, ale i u nas nie mogę kupić kulek. Rurka od WD40, ale jeszcze lepsza będzie od patyczka do czyszczenia uszu (jest ciut cieńsza). Takie ciężarki wymyślili zawodnicy z Belgii i świetnie się spisują, fluoro... do tego i nie ma możliwości, by żyłka owinęła się wokół slidera/wagglera. ;)

 

Rurką do dołu!

 

Ps. W tą rurkę wciągam jeszcze kawałek gumy/amortyzatora od tyczki (podwójnie), po to, by ciężarek nie latał po żyłce, jak żyd po pustym sklepie. Nawet, gdybym chciał zmienić wiązanie żyłki głównej przy górnym krętliku, to tylko przesuwam wyżej ciężarek, wiążę i opuszczam. A przypony i tak się zmienia częściej.  ;)

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj na kanale złowiłem 6ryb. Nie chwaląc się, najwięcej ze wszystkich łowiących. Spławik bardzo fajny, godny polecenia, prosto i daleko leci. Łowiłem 10g i 30 metr przy żyłce 0,15mm to dla tego spławika "Pan pikuś". Zgubiłem antenkę, ale w domu ten mankament naprawiłem, wkleiłem kil węglowy na stałe i teraz pasują wszystkie anteny cralusso. Jednym zdaniem: polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zgubiłem antenkę, ale w domu ten mankament naprawiłem, wkleiłem kil węglowy na stałe i teraz pasują wszystkie anteny cralusso.

 

Przede wszystkim gratki. Ale też mam pytanko. Czy zgubienie antenki wiąże się z problemem, który opisywałem wyżej (pęknięcie gniazda do jej montażu?)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


jest wtopione/wklejone w pióro, tworzy z nim całość.

 

I tak samo jest w Rive, a jednak pękło. Traper też tak robi. Pęknięcie było widoczne dopiero, po włożeniu w gniazdo tej cieniutkiej antenki - no wiadomo, antenka musi wchodzić ciaśniej, więc rozpierała i uwidoczniała pęknięcie. Ale i ja sobie już zaradziłem. ;) Podoba mi się rozwiązanie stosowane przez Cralusso, gumowa dupka z otworkiem na węglowy pręcik i jest super. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


masakrycznie uciekają na boki.

 

To by oznaczało, że mają ciut za krótkie anteny, a to ona stabilizuje lot. Może, jeśli masz takowy, to spróbuj zakładać dłuższy pręcik węglowy i jedną z tych grubszych i dłuższych antenek na czułe brania. Moim zdaniem powinno pomóc i wyrównać lot. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się. Akurat zawsze zakładałem najdłuższe z możliwych. Wydaje mi się, że destabilizuje lot obciążenie regulowane, które mieści się w korpusie, tuż pod anteną. Na razie zostaje przy logickach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Akurat zawsze zakładałem najdłuższe z możliwych.

 

Ja myślałem o dłuższych, niż te, które znajdują się w zestawach antenek zapasowych Cralusso. Ale faktycznie możesz mieć rację, że środek ciężkości może być przesunięty lub przesuwa się podczas wyrzutu. No cóż, szkoda, bo wagglery są fajne, solidne i do tanich nie należą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Nigdy nie stosowałem do gruntowania łowiska, żadnej dodatkowej wędki. Od kilkunastu lat stosuję sposób z wagglerem, więc do pomiarów wystarczy mi odległościówka. Do krętlika łączącego żyłkę główną z przyponem, zapinam gruntomierz poprzez agrafkę i zarzucam. (Gruntomierze o różnej gramaturze robię z główek jigowych. Odcinam uszkodzony hak,a do uszka montuję agrafkę.) W przypadku gruntowania pod bata, agrafkę gruntomierza zapinam na pętli przyponowej. Po wygruntowaniu łowiska, koryguję położenie spławika o długość przyponu, (spławik w dół) i to jest grunt wyjściowy . Gdy ryby biorą słabo, to w trakcie łowienia często zmieniam grunt, w poszukiwaniu strefy żerowania ryb, czy wręcz pod konkretny gatunek. Gdy ryby biorą bardzo dobrze, nie ma co "cudować", wtedy wystarczą minimalne korekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie stosuję dodatkowych kijków. Tutaj, gdzie łowię na głębokości od 8 do 9,5 m, mam szybszy sposób. W domu składam cały zestaw do kupy, wiążę stoper, ale nie odcinam końcówek i nie dociągam. A nad wodą po rozłożeniu kijka, odmierzam na klacie ca 8 m, jednocześnie za każdym razem przesuwając stoperek do góry. Potem lekko go dociągam, ale wciąż nie odcinam końcówek, śruciny doważające opuszczam do krętlika z przyponem i dokładam jeszcze śrucinę 1-1,5 g, żeby przeważało spławik. Jak już wygruntuję, że antenka wystaje ile trzeba, zaznaczam markerem odległość, wyciągam, zmniejszam grunt o 3 cm, dociągam stoper i wiążę drugi przy nim, odcinam końcówki i już tak łowię. A jeśli szykuję więcej niż jeden kijek, to pozostawiam w wodzie wygruntowany już zestaw, a obok gruntuję drugi i też od razu zaznaczam markerem odległość. 

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam.

Wczoraj cały wieczór poczytałem sobie temat o odległościówkach. Super. Dużo się dowiedziałem. W tym roku właśnie zakupiłem sobie wędkę, kołowrotek do tej metody. Obecnie jestem w trakcie zakupu spławików. Ile trzeba mieć ich na początek i w jakich  gramaturach, żeby mnie sytuacja nad wodą nie zaskoczyła. Łowiska raczej płytkie do 3,5 m. Chociaż zdaję sobie sprawę, że jakiś slaider również powinien się znaleźć. Najwięcej mam problemow z gramaturami. Po prostu nigdy nie łapałem tą metodą i nie mam rozeznania jaki spławik, o jakiej gramaturze, jak daleko ,,lata". Na jakie  odległości najczęściej posyła się zestawy. Czym to jest uwarunkowane? Kiedy się łapie bliżej brzegu (np. 20 m) a kiedy dalej ( 40 m). Ale mam nadzieje, że wszystkiego się dowiem w praktyce przy , oczywiście :) kolegów wsparciu :) Pozdrawiam Wszystkich z forum :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...