Skocz do zawartości

Spławikowe połowy w 2013-2018


wind
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mój pierwszy wypad na ryby w 2014. Wypad na Kanał Śledziowy z kolegą. Jesteśmy już z samego rana. Krótkie nęcenie i pierwsze płotki, niektóre nawet takie wypasione, grubiutkie po około 20 cm. Końcowy wynik, przegrany dla mnie:), 29 do 26 dla kolegi. Łowiliśmy na pinkę i ciasto (własnej roboty). Bardzo delikatne brania na pinkę, na ciasto bardziej zdecydowane, momentami nawet lepsze wyniki na ciasto. Po kilku godzinach schowało się słonko, zaczęło mocniej wiać, zrobił się duży uciąg który był bardzo uciążliwy. Ryba też się skończyła. Przenieśliśmy się na kanał Gołębiowy, tu było bardziej spokojnie ale całkowity brak kontaktu z rybą. Te same techniki ale ani jednego brania.

 

Wyrazy uznania i wdzięczności dla Daniela (Wind), który poprowadziła mnie jak dziecko. Doradził, gdzie łowić, jak nęcić i na co. Każdy szczegół Daniela był trafiony. Wielkie dzięki.

Edytowane przez Pawel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że mogłem pomóc, od tego jest forum ;). Ja  nie mam tajemnic, w odróżnieniu ;), zawsze chętnie pomogę i podpowiem, o ile wiem. Zazwyczaj to wraca.

Jak tylko wykupię składki to montujemy coś razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że mogłem pomóc, od tego jest forum ;). Ja  nie mam tajemnic, w odróżnieniu ;), zawsze chętnie pomogę i podpowiem, o ile wiem. Zazwyczaj to wraca.

Jak tylko wykupię składki to montujemy coś razem.

 

No tak chciałem, nieśmiało zaproponować:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobotnia powtórka na Śledziowym z kolegą. Nie było tak obficie jak poprzednio. Końcowy wynik to 8 sztuk. Ale za to każda z płotek miała co najmniej 20 cm. Prawdopodobnie mój rekord, płoć o wymiarach 27 cm.

 

Kolega niestety bez ryby ale to wynik tego, że po przednim sukcesie zakupił nowego bata. Nie było ta jakiś super sprzęt. Podczas zarzucania dolnik pękł, a reszta wędki w wodzie:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze. że choć tyle połowiłeś :D .

To ten nowy kij się rozleciał?? co to było za wędzisko? Kupował w sklepie stacjonarnym czy wysyłkowo?

To był kij mojego kolegi. Ja kupiłem Mikado Tournament, a kolega Jaxona Catana. Nie był to kij najwyższych lotów:) i nie kosztował zbyt wiele ale i tak bardzo zaskoczyła na sytuacja kiedy został mu tylko dolnik w ręce a reszta wędki pływała w kanale.

 

Wędkę kupił w wędkarski.com obok Centrum Wędkarskiego na Przymorzu. Będzie się starał to reklamować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarzucanie batami ponad 5m, zwłaszcza przy wietrze /najgorszy to "w mordę wind" ;) " wymaga wprawy. Kilka razy widziałem opisywaną akcję. Zaciśnięte zęby, zamach z dwóch rąk i trzask! Jeśli dolnik nie był uszkodzony mechanicznie powinni uznać reklamację.

PS Mikado Turnament, to dobry zakup. Na siódemkę miałem przyjemność łowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witojcie :-)

Korzystając dziś z przepięknej pogody w Krakowie wyskoczyłem sobie nad jeziorko,bardziej żeby posiedzieć w ciszy i spokoju,niż z nastawieniem na wynik,choc miałem nadzieję że coś dziubnie......

Niestety,nie było nawet minimalnego brania,po prostu nic cisza i spokój na kijach,jak i w około.Łowiłem sobie na spławik,1-wszy zestaw na kukurydzę 2-gi na białego.

Do wody poszło troszku zanęty i siedzę.....

...nic....nic....nic...w lecie choć ważka siądzie czasem na spławik-to choć drgnie a dziś no totalnie nic...ale i tak warto było posiedziałem w ciszy i spokoju-czasem to najlepsze lekarstwo na wszystko!

Wróciłem do domu piję anty-grypinkę i jest luz.....dzień udany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł,ten bat który rozleciał się Twojemu koledze,to zapewne Jaxon Cantara(nie Catana).Jest to szklak,z niskiej półki Jaxona opisywany w katalogu jako kompozyt szklano-węglowy.Ale jedna węglowa nitka w oplocie,to trochę mało aby nazywać takie baty kompozytami.Zresztą waga 6m-455g,mówi sama za siebie.Mimo kiepskiej akcji i wyważenia takie baty są bardzo mocne,więc trudno je uszkodzić(no chyba że się bardzo chce).Nawet podczas zarzucania zbyt lekkiego zestawu,pod silny wiatr.Przy węglówkach owszem,w takich okolicznościach przyrody potrafi "strzelić"przedostatni skład(poniżej szczytówki).Coś o tym wiem.Ale żeby bat rozpadł.się przy dolniku?Wygląda to ewidentnie na wadę fabryczną,czyli albo zakładka między dolnikiem a drugą częścią była zbyt mała,albo było pęknięcie wzdłużne w górnej części dolnika.Nie można też wykluczyć że coś przytrafiło się "temu batu",na szlaku producent-hurtownia-sklep-klient.Jako że dolnik stanowi swoistą tubę dla pozostałych części bata,jest najbardziej narażony na różne uszkodzenia mechaniczne.Mógł zostać gdzieś przygnieciony czy nadepnięty.Myślę że reklamacja powinna być bez problemów uwzględniona.Mogę tylko potwierdzić opinię Docia o serwisie Jaxona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość Ozet

W moim ulubionym starorzeczu,płotki biorą jakby to była pełnia wiosny.W rejestrze połowów mam już pięć wpisów.Dwa pierwsze,to 8 i 9 styczeń (jeszcze przed nadejściem małej epoki lodowcowej z końca stycznia i początku lutego).Płotki raczej drobne,takie w zakresie 15-22cm,w porywach do 25-ciu.O dziwo,biorą nie tylko na pinki ale równie dobrze na pszenicę.Zwykle na pszenicę brały dopiero od kwietnia,latem,aż do późnej jesieni.Znakiem tego,klimat się zmienia a tym samym potrzeby pokarmowe ryb.Płotki łowię batem 5m i tzw.zwykłą spławikówką,także o dł.5m.Batem łowię na pinki,spławikówką na jedno lub dwa ziarna pszenicy.Nęcę zanętą Trapera GS Grand Prix,z ziemią czarną w proporcji 1:2.(Ziemia z kretowisk na mojej łące)Do zanęty dodaję garstkę pinki kolor.Stanowisko mam na północnym brzegu,tam woda szybciej się ogrzewa,jest też płytko 1-1,5m.W ciągu 4 godzin,udaje mi się złowić od 40-tu do max 72sztuk,jak do tej pory.Zdjęć nie zamieszczam,bo kaliber tych płotek mnie nie zadawala,więc nie mam czym zaimponować.Tak więc musicie mi wierzyć(albo nie wierzyć)na słowo.

...A dzisiaj kompletna klapa.Łowiłem od 12.30 do 16.30.Złowiłem 3płotki(słownie trzy).I znów w temacie płotek"wiem że nic nie wiem".

Edytowane przez Ozet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobnie. Tylko płotki przemieszane z ledwo, a częściej niewymiarowymi klenikami i jazikami. Zabawa jest, bo łowię batem 3,5m. Menu też nie takie jak poleca literatura wędkarska - pinki i ochotki noszę na wszelki wypadek, ale od tygodnia ich nie użyłem.

 

post-1110-0-62214700-1394038834_thumb.jpg

post-1110-0-75481500-1394038848_thumb.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ozet

Znów byłem na swoim ulubionym starorzeczu.W porównaniu do środy brały dobrze,ale nie rewelacyjnie.Złowiłem 35 płotek w zakresie 17-23cm i kilka krąpi.Płotki brały na pszenicę i kukurydzę kons.Na pinki brały tylko krąpie,więc zrezygnowałem z tej przynęty,na rzecz dwóch powyższych.Łowiłem w godzinach 14-17.30.Jutro "powtórka z rozrywki"może podejdą grubsze.

post-12-0-42274900-1394224420_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ozet, tak trzymaj. Moglibyśmy wymienić się zdjęciami - wyniki mam podobne :)  Przestałem zupełnie nęcić zanętą sypką, tylko co parę minut garstkę kuku albo pęczaku i ryby zrobiły się jakby większe ;)  A przede wszystkim pozbyłem się... no ograniczyłem, brania upierdliwych oklei

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Same tylko wielkie ryby...a ja popunktowałem 3330.Rybki rosną sobie dalej :-)Mały chłopczyk pomógł sfotografować połów.Poziom wody koło 70-80 cm,starorzecze Parsęty.

post-1813-0-02856500-1394295197_thumb.jpg

Edytowane przez baqo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wind zamknął ten temat
  • hege odpiął, podpiął i podpiął ten temat
  • wind podpiął ten temat
  • hege odpiął ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...