Skocz do zawartości

Opad z podwójnym podbiciem


MICHNIK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Techniką opadową zaraził mnie mój kolega po kiju do tego stopnie ,że zainwestowałem w odpowiedni sprzęt.Używam kija Robinson Diaflex Jigger 2,7m 7-24g jest to wklejanka, obowiązkowo plecionka i przeważnie opadowe gumy o których napiszę więcej w dziale Przynęty sztuczne, kołowrotek spinningowy ja używam Okumy Epix Pro.Po zarzuceniu przynęty w upatrzone miejsce szybko zamykam kabłąk kołowrotka i delikatnie napinam linkę, obserwuję miejsce zetknięcia się linki z powierzchnią wody, gdy linka się zluzuje wtedy wiem ,że przynęta dotarła do dna.Następnie wykonuję 2 rytmiczne podbicia szczytówką wychodzące z nadgarstka którym towarzyszą 2 obroty korbką kołowrotka, odczekuję 2-3s i powtarzam tą czynność aż do brzegu.W skutek czego moja przynęta rytmicznie podskakuje i opada do dna co prowokuje drapieżniki.I choć jest to metoda typowo sandaczowa mi często świetnie się sprawdzała na szczupakach, lecz w kilku artykułach z prasy wędkarskiej czytałem ,że szczupaki wolą jednostajne wolne prowadzenie wabika i nerwowe skoki przynęty mogą je wręcz płoszyć.Ciekaw jestem czy też stosowaliście tą metodę i jakie są wasze odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norma, regularne łowienie dla mnie. Nie wyobrażam sobie spinningu bez podbicia zarówno jednego jak i podwójnego. JA od siebie dorzucę tylko info, że podbicie wykonuję często łokciem w dolnik kija. Z czystego lenistwa się to bierze, ponieważ często po 5 godzinach machania nadgarstek zaczyna już boleć....I nie zauważyłem, żeby szczupaki się obawiały tak prowadzonych przynęt. Często łowiłem zębate na małe, 7cm gumy na 15g główkach prowadzonych bardzo agresywnie. Ale to w lato było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nadgarstek dostaje za swoje, ja też już nie umiem łowić inaczej jednostajne prowadzenie po prostu mnie nudzi a czemu stosujesz takie duże główki czy łowisz na tak dużych głębokościach? ja przeważnie stosuję 5-7-8g wydaje mi się, że im opad wolniejszy i łagodniejszy tym są lepsze efekty ale to tylko moje odczucie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za głęboko to nie jest, z reguły mniej niż 4 metry. Ale dużo robi mi wygoda- wkręciłem się w takie wagi główek jeszcze za czasów, kiedy nie miałem czułego sprzętu i nadal często tak łowię. Po prostu o wiele lepiej czuję tak ciężką przynętę na twardym kiju. Ale też duże znaczenie ma dla mnie właśnie fakt, że podbicie przy tej wadze jest ostre, agresywne i wysokie. W lipcu i sierpniu najlepiej mi się sprawdzało na szczupaki z mocno zarośniętych odcinków rzeki. Potem już tak jak ty, stosuje lżejsze główki i wolniejszy opad....Generalnie jednak rzadko schodzę z główek poniżej 5g jak i rzadko wchodzę na więcej niż 20g( to już na głębokie rynny o szybkim nurcie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja zwykle używam kija do 30g, jednak z dość czułą szczytówką. Końcówkę sezonu łowiłem już na główkach 7-9g do gum 15cm, i tym robiłem mega wolny opad. Często też zakładałem jeszcze lżejsze główki i łowiłem na totalnego leniwca, czyli szurając przynętą po dnie. To się sprawdza czasem w zimę. A jeszcze co do opadu- często waga główek jest uzależniona nie tylko od wody, ale od upodobań ryb. Jak pisałem wyżej, zakładałem 15g główki i tym ostro podbijałem małe gumy bo tak mi i rybom pasowało. Kiedy nie było brań to zmieniałem główki na 10 lub niżej i opad był wolniejszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...