Skocz do zawartości

Co i jak serwować karpiom ? Rozważania kulinarne :)


bart
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wychodzi na to, że przyzwyczajasz rybki do danej kulki i one szukają jej na wiekszym obszarze

Dokładnie o to mi chodzi :)

Sprawdzales moze - jak wygladalaby sytuacja jesli nie neciłbys wcale placyka obok ??? Czyli łowił bez nęcenia - i czy na placyk z zestawem dajesz jakiekolwiek kuleczki itp. czy tylko kulka na włosie - samotna jak....

Ale właśnie go nie nęcę i kładę kulkę samotną :) bez dodatkowej zanęty

Co ile zmieniasz placyki jesli pierwszy od neconego nie przynosi brań - ile czeksza na rybkę ???

Jeżdżę tylko na pojedyncze nocki lub nocki z kawałkiem dnia więc jeśli wiem, że pogoda była odpowiednia by mieć brania, a ich nie było, zmieniam placyk.

Jeśli kładziesz kulkę na zielsku - to jak daleko od placka

Nie ma reguły i szczerze mówiąc jest to totalna improwizacja :), ale najczęściej zaczynam od 3-5 metrów

Takich kilka pytań - bo strategia jest fascynująca

I cholernie skuteczna, a do tego praktycznie nie masz problemu z leszczami, linami itd., bo grzecznie przesiadują w zanęcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, kładziesz samotną kuleczkę - ale zastanawiam się jaki udział w braniach ma tu nęcenie tego placyka obok.

Wiem, żę ryba szuka kulek na wiekszym obszarze, ale czy łowiłeś tylko i wyłącznie na samotną kulkę nie nęcąc nic zupełnie - nawet placyka obok ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale zastanawiam się jaki udział w braniach ma tu nęcenie tego placyka obok

Takie samo jak w każdym moim nęceniu czyli zatrzymanie dużego leszcza czy innego białorybu w jednym miejscu, a łowienie karpi, które krążą lub przesiadują w sąsiedztwie. Jeśli karp nie będzie wiedział o żarciu to nie będzie krążył w okolicy i popłynie w inne rewiry.

Ważne, by nęcony placyk był bliżej brzegu lub deczko płycej od miejsca położenia zestawów :)

 

 

czy łowiłeś tylko i wyłącznie na samotną kulkę nie nęcąc nic zupełnie

Zupełnie bez nęcenia nawet w dniu łowienia? Tak nie próbowałem. Zdarzało się, że łowiąc bez wcześniejszego nęcenia na zestaw sypałem tylko garść ziarna, ale tylko na ścieżkach ich codziennych wędrówek

Edytowane przez woldi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ile wczesniej necisz miejscówki jeślistosujesz wczesniejsze nęcenie i jaka ilość leci do wody - pewnie zależy to od populacji - leszczy i karpi, ale może masz jakieś zasady.

 

Rozumiem, że nęcony placyk dlatego jest płycej bo karpie wchodzą z głębin.... z Twojego doświadczenia zawsze tak się dzieje - karp nawet bez wzgledu na porę roku zawsze wchodzi z najgłebszych miejsc ???

 

W tych zarośniętych obszarach pływasz po rybę....czy jest szansa poradzenia soie bez pontonu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ile wczesniej necisz miejscówki jeślistosujesz wczesniejsze nęcenie i jaka ilość leci do wody - pewnie zależy to od populacji - leszczy i karpi, ale może masz jakieś zasady.

Dwa razy przed zasiadką to już wypas i jeśli nic nie dostanę, a pogoda pasuje to wiem, ze coś spier...

Jeśli chodzi o ilość to zawsze wolę mniej sypnąć niż więcej i na moich wodach 2-3kg ziarna + ok. 120 kulek wystarcza, bo to jeziora o niewielkiej populacji karpia. Wiesz, to nie łowiska specjalne, na których przesypuje się konkurenta by miec więcej brań co jest, jak zauważam, cholernie ciężkim przyzwyczajeniem :angry: Na moich wodach jak ktoś przesypie to nikt nie łowi!!!

Rozumiem, że nęcony placyk dlatego jest płycej bo karpie wchodzą z głębin.... z Twojego doświadczenia zawsze tak się dzieje - karp nawet bez wzgledu na porę roku zawsze wchodzi z najgłebszych miejsc ???

To jest oczywista oczywistość, a to, że czasami nie mamy brania, a karpie żerują płycej jest tylko spowodowane naszym błędnym położeniem zestawów :P

W tych zarośniętych obszarach pływasz po rybę....czy jest szansa poradzenia soie bez pontonu...

Pewnie wszystko zależy od wielkości zarośli, ale ja w większości dawałem sobie radę z brzegu choć nie ukrywam, że czasami musiałem wypłynąć po rybcię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli na dobrą sprawę wystarczy znaleźć najgłębsz miajsce w danym akwenie - jesli nie jest zbyt duży i kłaść zestaw na spadzie

Z grubsza można tak powiedzieć choć.... :) No i decydująca jest głębokosć położenia zestawu, nie zanęty, ale właśnie przynęty, bo często pomyłka o 0,5m-1m jest już bardzo kosztowna

Pisałeś coś o komercjach - czy tam łowiłbyś inaczej ?

Ja o komercjach pisałem? :o No chyba, żeby je wyśmiać! :P Jakby się tak zastanowić to na burdelach łowiłbym najmocniejszym feederem z robakami lub ziarnem konserwowym na haku. Swoją drogą pewnie przez skuteczność tej metody nie wolno jej stosować na zawodach karpiowych :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego się nie da tak czarno na białym opisać. Wszystko zależy od tmp. wody i wiatru, i dla mnie są to decydujące parametry. Jedno mogę śmiało podpowiedzieć, że zawsze lepiej położyć zestaw deczko za płytko niż deczko za głęboko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam koledzy dołącze do rozmowy.koledzy w weekend wybieram sie z kumplem z pracy nad stawy pzw woda przez nas nie znana i nie mam jak na szykować zestawy jakie kulki teraz jesienia pod chodza karpia i jakie ziarna przygotowac i czym je do palic jakim smakiem.Bo ja jedna karpiówke nastawiam sie na kulki a dróga na włos daje ziarna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...