eventhorizon Posted November 7, 2019 Report Share Posted November 7, 2019 Witam. Przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z tel i mam jakis problem ze slownikiem i jezykiem polskim. Wiec, jestem w szkocji. Do tej pory lowilem glownie szczupaki ktorych tutaj pelno i sa niezlych rozmiarow. Jakis czas temu kupilem dwie wedki do beachcastingu. Nie powiem teraz dokladnych nazw modeli sa to wedki o dlugosci okolo 14 feet czyli wydaje mi sie ze okolo 6m? Kolowrotki przeznaczone do beachcastingu. Taki sprzet doradzono mi w najwiekszym sklepie wedkarskim w Edynburgu. Uzywam ciezarkow z "wasem" chyba tak nazywaja ja tutaj na forum. Okolo 150 gram. Lapalem na morzu dopiero dwa razy. Nawet zlapalem jedna fladre. Za kazdym razem mialem ten sam problem a mianowicie ogromne ilosci zielska. Za kazdym razem, doslownie minute po wykonaniu rzutu do wody o zylke zaczepiaja mi sie duze wodorosty i zielsko sciagajac mi zylke az do brzegu. Wedki stojac na stojaku minute po rzucie zaczynaja wyginac sie pod ciezarem zielska i musze je zwijac. Potracilem mnostwo ciezarkow i rigow (tak to tutaj nazywaja nie wiem jak po polsku wybaczcie. Chodzi o ta czesc zylki z haczykami). W rzeczywistosci lowienie polegalo na ciaglym wiazaniu nowych zestawow i sciaganiu po kilka kg zielska co kilka minut. Jak z tym walczyc? Co robie zle? Tutaj zazwyczaj morze jest wzburzone. Fale i wiatr to w szkocji codziennosc. Za pierwszym razem lowilem z plazy (widzialem tam tez innych rybakow) a za drugim na falochronie kolo portu. Za kazdym razem bylo przez te zielsko wiecej nerwow niz lowienia. Pomoze ktos? Bede wdzieczny. Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now