Skocz do zawartości

Tworzymy zestawy do tyczki i bata, czyli jak to zrobić, żeby było dobrze?


Nicco Puccini
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W końcu znalazłem czasu na tyle, by przygotować dla was tekst o przygotowywaniu zestawów do bata i tyczki.

Chyba każdy, kto łowi tymi metodami, wie, że na każdym wypadzie najlepiej mieć ze sobą kilka a lepiej więcej gotowych zestawów. Dzięki temu w razie splątanie czy uszkodzenia jednego zakładamy drugi i lecimy dalej. Również kiedy zmieniają się warunki w łowisku lub kiedy zmianie ulega nasza taktyka, dobrze mieć pod ręką inne zestawy by móc się łatwo i szybko dostosować do warunków.

Tak więc zaczynajmy:)

Co będzie nam potrzebne? Oczywiście spławiki, różne do różnych metod i na różne wody. O ich rodzajach, kształtach itd niebawem.

Żyłki. też nie jedna, najlepiej kilka, gdyż różne zestawy i łowiska wymagają różnej żyłki.

Rurki igielitowe. Dzięki nim założymy spławik na żyłkę .

post-3-0-47462300-1345307527_thumb.jpg

Cążki do paznokci, nożyczki lub coś podobnego, dzięki czemu z łatwością przytniemy żyłki czy rurki igielitowe do pożądanej długości.

post-3-0-76984000-1345307479_thumb.jpg

Przydatna jest wiązarka do pętelek

post-3-0-65081300-1345307557_thumb.jpg

Stonfo robi całkiem dobre. Do czego to służy? Otóż wiązarka do pętelek służy do wiązania pętelek pod przypon oraz pod zaczepianie żyłki do wędki. Proste w użyciu a dzięki temu narzędziu robimy zawsze równe i ładne pętelki.

narzędzie do rozjeżdżania ołowiu na żyłce. Nie wiem, jak się profesjonalnie nazywa. tak wygląda:

post-3-0-10193900-1345307593_thumb.jpg

post-3-0-44998300-1345307614_thumb.jpg

Poza tym oczywiście różne rozmiary śrucin ołowianych oraz drabinki to przechowywania zestawów.

No i rzecz jasna zaczepy do zaczepiania zestawu do drabinki.

Wiemy już, czego potrzebujemy, więc teraz zabieramy się do dzieła.

Na początku wybieramy sobie odpowiedni spławik oraz żyłkę, na jakiej zrobimy zestaw. Zawsze przed rozpoczęciem upewnijcie się, czy na szpuli jest wystarczająca ilość żyłki, żeby wasza praca nie poszła na marne.

Mamy wybrane spławik i żyłkę.

Teraz dobieramy igielit do kila spławika. Musimy go dobrać tak, by nie latał zbyt luźno po żyłce ale jednocześnie pozwalał na swobodne przesuwanie się spławika po żyłce. Robimy to po prostu zakładając kawałek igielitu na koniec kilka i sprawdzając, jak się po nim przesuwa.

Kiedy mamy w ręku odpowiedni rozmiar igielitu, docinamy z niego odpowiednie kawałki. Do kilów krótszych niż 15cm wystarczy 3 kawałki0 dwa krótkie po ok 2-3mm oraz jeden dłuższy ok 12mm. Do dłuższych kilów dobieramy odpowiednio więcej kawałków.

post-3-0-28643500-1345307646_thumb.jpg

Oczywiście nie mierzymy z linijką tego, na oko.

Teraz przekładamy żyłkę przez oczko spławika, następnie zakładamy na nią igielity- najpierw dwa małe a następnie duży. Przesuwamy powoli pierwszy krótki pod body spławika, drugi w połowie kila a ostatni, duży, zakładamy na sam koniec kila tak, by wystawał ok 2mm poza kil. nadaje to stabilizację spławikowi w wodzie. Wygląda to tak:

post-3-0-29210600-1345307672_thumb.jpg

Mamy spławik założony na żyłce. Przesuwamy go o kawałek, sprawdzamy czy przypadkiem nie skręca się żyłka. Jeśli tak jest, oznacza to, że albo igielit jest za ciasny albo między jego kawałkami na kilu żyłka owinęła się wokół kila. Niwelujemy ewentualne błędy i lecimy dalej.

teraz zakładamy obciążenie. Dobrze jest mieć schemat, i robić to według niego. Ale poszczególne schematy z obciążeniem każdy musi wypracować sam, gdyż różni producenci mają różne spławiki oraz różne śruciny i nie da się stworzyć uniwersalnego. Uniwersalny może być jedynie schemat rozkładu obciążenia, a takowe na forum się pojawią w tym temacie z czasem.

Zakładamy śruciny. Jak je zaciskać? Można szczypcami, ale mi znacznie szybciej i łatwiej wychodzi zębami. Ale jak kto woli.

Ważne, i to bardzo, jest to, by każdą śrucinę zakładać centrycznie. Oznacza to, że każda kulka powinna być zaciśnięta względnie na środku, nie odstawała na boki. Dzięki temu zestaw nie wpada w różne dziwne ruchy wirowe czy wahadłowe i tym samym mniej się plącze.

ja zakładam od dołu, tzn zaczynam od pilota( śrucina zaraz za pętelką na przypon) a potem pośredniki i obciążenie główne.

mam już swoje schematy, a kiedy ich nie mam, to zwyczajnie dobieram na oko i co śrucinę sprawdzam wyważenie spławika.

Spławik wyważamy w wysokim naczyniu o średnicy min 120mm, lepiej 150mm. Wysokim na metr a lepiej metr dwadzieśia.

Tuba taka wygląda mniej więcej tak:

post-3-0-88561900-1345307782_thumb.jpg

Można kupić gotową a można zrobić swoją. W razie potrzeby mogę opisać jak.

Spławik wyważamy tak, by body czyli korpus, był zanurzony. Przy lekkich spławikach do tyczki minimalnie, przy cięższych do bata może być zanurzony na 2mm. Dlaczego tak? Ano dlatego, że dzięki takiemu wyważeniu spławik jest maksymalnie czuły i pokaże nam każde branie w widoczny sposób.

post-3-0-09660600-1345307820_thumb.jpg

Kiedy mamy odpowiednio wyważony spławik, czas rozjechać ołów. Jak? Po prostu rozjeżdżarką ukazaną na zdjęciach wyżej albo palcami. Polega to na tym, że każdą śrucinę musimy przesunąć kilka/ kilkanaście razy po odcinku żyłki. Dzięki temu możemy później przesuwać śruciny po żyłce swobodnie bez obaw o jej uszkodzenie. Dla niektórych to być może nowość...Ale spróbujcie, proszę, zacisnąć kilka śrucin na żyłce i je przesunąć i pół metra. A teraz obejrzyjcie żyłkę. I co? Widzicie te zniekształcenia i odbarwienia? Przejedźcie po nich palcami. I co? Kiepsko? takie miejsca to słabe punkty zestawu, i to one w razie W pękają jako pierwsze. Dlatego robimy jak napisałem wyżej, by uniknąć wpadki.

Kiedy ołów rozjechany, przesuwamy go powoli powyżej odcinka żyłki, na którym go rozjechaliśmy. Powoli, to znaczy odcinkami po kilka cm i naprawdę powoli. Ołów na żyłce się nagrzewa, i jesli szybko byśmy go przesuwali na tym odcinku, postały by uszkodzenia. A tego nie chcemy.

teraz przesuwamy ołów tak, by ustawić śruciny w odpowiednich miejscach według naszych potrzeb, czyli tworzymy rozkład obciążenia. Tu mamy pole do popisu- opad, skupione, wolny opad, rzeczne...

Kilka schematów wrzucę, ale każdy pewnie ma jakieś własne.

Kiedy ołów rozłożony, wiążemy pętelkę pod przypon

A teraz pozostaje nam jedynie nawinąć odpowiedniej długości zestaw na drabinkę. Jak odmierzać długości? Można odznaczyć na czymś długość metra i odmierzać tak, ale ja wolę inny sposób. Otóż docelową długość zestawu dzielę na długość drabinki, i wychodzi mi liczba zwojów na drabince. Wtem nawijam tą właśnie liczbę po czym odcinam żyłkę, robię pętelkę i zakładam zestaw na drabinkę za pomocą zaczepu.

post-3-0-80935300-1345307875_thumb.jpg

Przy nawijaniu zestawu zwróćcie uwagę na to, jak nawijacie zwój ze spławikiem. Najlepiej dwa zwoje wcześniej nawijać luźniej i dwa zwoje po też luźniej. Żeby spławik nie był wciśnięty w drabinkę. Dzięki temu nie ulegnie uszkodzeniu.

no, chyba napisałem, co do napisania miałem...Jak macie pytania, to proszę bardzo, chętnie odpowiem. Schematy rozkładu obciążenia pojawią się na dniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalszy ciąg tego, co jest powyżej, czyli schematy i omówienia do nich, czyli kiedy i w jakich sytuacjach warto się nimi posługiwać, oraz na jakie ryby są one prawidłowo dobrane. A więc lecimy z tym.

Na początek kilka zestawów przeznaczonych do łowienia krótkimi batami ( do 5m)) na płytkich wodach ( do ok 3m).

1.

post-3-0-95521100-1345364447_thumb.jpg

Jak widać na zdjęciu, jest to schemat zestawu uklejowego. Jednak z powodzeniem można nim łowić również inne gatunki, takie jak płotka, wzdręga czy karaś. Pod jednym warunkiem. Jakim?

Otóż jest to zestaw do łowienia drobnych ryb żerujących blisko tafli wody. Stąd oznaczenie max 1m na zdjęciu.

Jakie są zalety tego zestawu oraz dlaczego jest on właśnie tak skonstruowany?

Jak widać na schemacie, całe obciążenie jest skupione w jednym miejscu, dzięki czemu spławik po wejściu do wody szybko obiera docelową pozycję i jest gotowy do sygnalizacji brania, które przy łowieniu takich ryb jak ww, następuje z reguły szybko.

Pewnie macie pytanie- czemu kilka śrucin zamiast jednej dużej? Otóż założenie jednej, ale większej śruciny powodowało by znacznie częstsze plątanie się zestawu zarówno w wodzie jak i podczas lotu. A ze śrucinami tego problemu nie ma. Ich liczba powinna wynosić od 6 do 10.

Przy tym zestawie najlepiej używać spławików 0.3g, rzadziej 0.5 lub wyżej. Większe spławiki mają uzasadnienie kiedy pogoda jest lipna, albo kiedy rybeczki jedzą nieco niżej, do metra wody.

Taki zestaw zda egzamin na żyłce 0.08-0.10mm z przyponem o oczko niżej. Na kiju o szczytowej akcji, ale delikatnym.

Oczywiście haki odpowiednio małe, jako że i małe przynęty stosuje się na tak małe ryby. Najczęściej będą to 18-22, czasami nieco większe.

Jak ktoś chce zapolować na cierniki to nawet 26 :D

Przy tak delikatnych zestawach i takich rybach czułość zestawu jest naprawdę imponująca i śmiało można powiedzieć, że widoczny jest każdy ruch przynęty. A na tak małych hakach kwitujemy to zacięciem i lądujemy na klatę wspaniały okaz.

2.

post-3-0-55099600-1345365187_thumb.jpg

Podobny do zestawu nr 1, ale różni je jedna kwestia- nr 2 jest tak zrobiony, by był skuteczny przy łowieniu z opadu.

Dzięki rozmieszczeniu małych śrucin na żyłce w odstępach od siebie przynęta opada wolno i naturalnie, a ryby żerujące w toni reagują na to ze szczególnym entuzjazmem, i to często.

Spławik powinien być smukły, o wyporności 0.3 albo 0.5, większe wyporności podobnie jak w nr1.

Ważne, by śruciny były rozmieszczone rosnąco w stronę spławika, czyli najmniejsza śrucina nad przyponem i największe odległości pomiędzy śrucinami właśnie od przyponu do góry. Dzięki temu opad jest naturalny.

Stosując taki zestaw ważne jest, by płynnie zarzucać zestaw, zapobiega to plątaniu się. Dobrze jest też stosunkowo często go przerzucać lub podciągać, by przynęta opadała a nie stała nie ruchomo w toni wodnej.

3

post-3-0-83770800-1345365877_thumb.jpg

Zestaw podobny do dwóch pierwszy, jednak zrobiony pod ryby żerujące w toni. Skupione śruciny zapewniają szybkie dotarcie przynęty w warstwę wody, w której są i żerują ryby oraz ustawienie się spławika. Te śruciny poniżej obciążenia głównego rozmieszczone w odpowiednich odstępach zapewniają przynęcie naturalny opad, co przynosi nam upragnione brania.

4

post-3-0-32254100-1345366053_thumb.jpg

Zestaw podobny do nr 3, z tą różnicą, że można się nim posługiwać na większych głębokościach, co widać na schemacie.

Spławik ok 1g będzie odpowiedni, warto też montować taki zestaw na grubszych żyłkach czyli 0.10-0.12.

5

post-3-0-76859600-1345366168_thumb.jpg

Zestaw nie specjalnie odmienny od tych wyżej, chociaż...Zwróćcie uwagę na rozmieszczenie śrucin na dole, pod obciążeniem głównym. Jest ich tam kilka, nie? Nie bez celu jest ich tyle a nie mniej, i nie bez celu są tak rozsiane. W tym przypadku odstępy mogą być równe lub rosnąć zbliżając się do przyponu.

Taki zestaw ma doskonałe zastosowanie wtedy, gdy ryby żerują w toni, praktycznie na całej wysokości łowiska. Tak się dzieje często podczas nęcenia białymi robakami lub luźną zanętą, kiedy ryby stają w słupie.

Zestaw zmontowany w ten sposób wstaje szybko, zaś śruciny niżej zapewniają doskonały opad przynęty przez większą część warstwy wody, dzięki czemu zauważymy brania zarówno zaraz po wpadnięciu przynęty do wody jak i te dwa metry niżej podczas opadania przynęty.

Niebawem ciąg dalszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestawy do łowienia pełnym zestawem, długość do 8 metrów.

A więc pajechali, jak to mawiają kuzyni z dzikiego wschodu :)

6

post-3-0-83467400-1345370685_thumb.jpg

Tego rodzaju zestawem możemy " na lajcie" operować batem do 7 metró długość w łowiskach, gdzie dno jest nie więcej jak 3 metry pod taflą wody.

Jak widać już pierwszym rzutem oka, zastosowana jest łezka. Dlaczego? Otóż tutaj minimalna waga spławika to 1.5g i takim jest łowić najlepiej przy tym zestawie. Obciążenie główne składające się z łezki i kilku śrucin łatwo jest przesuwać po żyłce w zależności od potrzeb oraz łatwiej jest je zamontować.

Konstrukcja zestawu pozwala na szybkie dotarcie zestawu do wybranej warstwy wody, szybkie ustawienie spławika oraz swobodny opad przynęty w końcowej fazie. Czyli zestaw podobny do jednego z tych z posta wyżej, ale dłuższy i cięższy.

7

post-3-0-03782800-1345371040_thumb.jpg

Praktycznie to samo, co wyżej. Z tą różnicą, że tu używamy spławika o wyporności min. 2g, dzięki czemu łatwiej łowi nam się w głębszych łowiskach, czyli do 5 metrów. Różnica jest też taka, że ten zestaw w końcowej fazie opada wolniej niż zestaw 6, ponieważ śruciny są rozłożone nieco inaczej. Warto też zadbać o to, by śruciny pod obciążeniem głównym miały minimalną masę, dzięki czemu przynęta będzie opadała naprawdę fajnie i delikatnie.

8

post-3-0-49972600-1345371184_thumb.jpg

Tu mamy zestaw do łowienia na głębokich łowiskach, do 8 metrów, wędziskiem do 11 metrów długości. To wyczyn, swoją drogą, nie uważacie? łowienie batem 11m....:)

Do tego zestawu spławik min. 4g, Tym zestawem łowimy ustawiając grunt tak, by przypon leżał na dnie a ostatnia śrucina się o nie opierała. W ten sposób łowi się ryby żerujące na dnie, a dodatkowo mamy zakotwiczony zestaw, co w kanałach z wolnym uciągiem lub jeziorach z prądami przydennymi jest często bardzo przydatne.

9

post-3-0-77389900-1345371396_thumb.jpg

Zestaw jak z postu wyżej, tylko, że tu spławik min 3g, obciążenie z łezką. Śruciny poniżej obciążenia głównego rozłożone tak, by zapewniały naturalny opad przynęty w większej warstwie wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...