Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'nietypowa zanęta' .
-
Jak wszyscy wiemy drapieżniki można łowić na spining, żywca oraz na martwą rybkę. Ten ostatni sposób nie jest u nas w Polsce jeszcze zbyt popularny, ludzie bardziej wolą stosować żywca. Ale czy jednak żywiec zawsze będzie skuteczniejszy od trupka? Co zrobić jeśli na jakimś łowisku nie można łowić żywcem ponieważ zakazuje tego regulamin? Martwa rybka bywa zaskakująco skuteczna, szczególnie w zimnych porach roku. Na trupki najłatwiej złapać chyba zębatego, nie trudno też o mętnookie, a jeśli zastosuje się mniejsze rybki jako przynętę to często można upolować pasiaka czy węgorza. Konstrukcja zestawów jest banalnie prosta- wędzisko gruntowe o dużym c.w, dobrze sprawdzają się karpiówki. Kołowrotek nie mniejszy niż 4000, do tego plecionka 0.17-0.23 albo żyłka powyżej 0.25. Uzupełnieniem zestawu będzie stalowy przypon z kotwiczkami. Właśnie, więcej niż jedną. Można kupić specjalne przypony do martwej rybki lub zrobić je samodzielnie. Taki przypon ma jedną luźną kotwiczkę przesuwającą się po całej jego długości oraz druga, zamontowaną na stałe na końcu. Takim przyponem można dobrze uzbroić martwą rybkę, dzięki zastosowaniu dwóch kotwiczek mamy większe szanse na udane zacięcie. Do tego sygnalizator, najwygodniej będzie używać elektronicznego. Miejscówki? Wszędzie tam gdzie są drapieżniki:) A na poważnie tą metodą łowi się raczej w zimnych porach roku, od października do grudnia, O tej porze roku jest już zimno, temperatura wody znacznie spada, ryby zajmują więc miejsca w głębszej wodzie. I to właśnie w takich miejscach należy ich szukać. Oczywiście bez przesady- nie polujmy na zębate w 35 metrowych dołkach... Głębokość do 12 metrów będzie chyba spoko, ale pewnie i od tego będą jakieś wyjątki... Mamy zestaw, mamy miejsce, mamy przynętę. A zanęta? Czy w ogóle możliwe jest nęcenie drapieżników? Według mnie i wielu innych wędkarzy tak, nęcenie drapieżników jest możliwe. Wymaga jednak sporo czasu, ponieważ nie da się tego zrobić w kilka godzin. Najłatwiej zwabić w łowisko szczupaki. Nęcimy kawałkami martwych rybek, najlepiej tłustych o mocnym zapachu, dobrze sprawdzają się morskie. Jak nęcimy? Po prostu każdego dnia o tej samej porze wrzucamy w łowisko kawałki martwych rybek, powtarzamy to przez kilka dni(najlepiej4-6). Ostatniego dnia nie nęcimy tylko siadamy z zestawami. To zadziwiające, ale po kilku dniach takiego nęcenia w jednym łowisku może stać od kilku do kilkunastu, czasem nawet kilkudziesięciu drapieżników, które jakimś cudem nie zabijają się wzajemnie. Dziwne, ale prawdziwe. Według mnie warto próbować tej metody w zimnych miesiącach roku. Szczególnie ciekawe są wypady z namiotem w październiku czy listopadzie- szkoła przetrwania dla twardych wędkarzy, często kończąca się zejściem z wody o kiju i grypą;P Ale czasem zdarza się wyciągnąć jedną rybę, rekord życiowy:) Ja tej jesieni na pewno spędzę kilka dni łowiąc na martwą rybkę. Co wy sądzicie o tej metodzie? ktoś tak łowi? Pozdrawiam, Nikoś.
- 11 odpowiedzi