Jump to content

Wieprzowina w miodzie i piwie


MICHNIK
 Share

Recommended Posts

Składniki:

-0,5kg łopatki wieprzowej lub schabu

-płynny miód

-3 liście laurowe

-majeranek

-4 ząbki czosnku

-2 cebule

-sól

-pieprz

-mąka pszenna

-jasne piwo

-bulion drobiowy

-olej

Mięso kroimy w dosyć grubą kostkę solimy, pieprzymy i oprószamy mąką następnie rumienimy na oleju i odstawiamy na bok.Na patelnię wlewamy 3 łyżki miodu i przesmażamy na nim drobną posiekana cebulę z czosnkiem pokrojonym w plasterki z liśćmi laurowymi oraz z majerankiem, gdy cebula się zeszkli dodajemy wcześniej podsmażone mięso i wszystko razem mieszamy, następnie podlewamy szklanką piwa i bulionu, całość dusimy na wolnym ogniu przez około godzinę.Potrawa ta ma wyrazisty słodki smak miodu oraz piwa i stanowi ciekawą odmianę od codziennych kotletów :) ,pasuje do kaszy jęczmiennej ale smakuje również z gryczaną lub ziemniakami. Smacznego

Link to comment
Share on other sites

No, no, no. Wiesz co? wszystkiego x4 albo więcej. Wielki garnek ustawiony na kamieniach, pod nim żar ogniska....Wokół wędkarze z piwem opowiadający sobie historie o rybach, które łamały nawet najlepsze kije i wciągały wędkarzy pod wodę...A ja nad garnkiem i tworzę to własnie danie :)

Poważnie, nie widzę przeszkód, by zrobić to na biwaku. A co do samego dania, to jest ono z pewnością świetne i sycące. A smak mięsa z miodem mi odpowiada, lubię żeberka i skrzydełka robione podobnie.

Tylko czemu tu jest tak mało ziół? Bazylia , zioła prowansalskie, nieco pietruszki, i coś tam jeszcze się zorganizuje jak zwykle;) A jak by to jeszcze zmodyfikować i zamiast piwa dać czerwonego wina? Albo co ciekawsze, kapkę łiskacza jakiegoś? Hmmm, trzeba będzie przeprowadzić eksperymenty polowe na biednych obozowiczach.... :)

Ogólnie dzięki za przepis, dla mnie się on podoba i podejrzewam, że jeszcze w tym tygodniu sobie to przyrządzę. Dzięki za wstawienie.

EDIT: No i przyrządziłem...Szybciej, niż myślałem, ale to dobrze. Dodałem nieco więcej miodu niż było w przepisie i nie żałowałem ziółek. Długie duszenie na wolnym ogniu i mmmm Smak jest zaiste świetny, a potrawa naprawdę sycąca i szybko można się tym napełnić:) Polecam więc każdemu, kto ceni sobie dobry smak, a michnikowi ogromne dzięki za podrzucenie ciekawego przepisu :P

Link to comment
Share on other sites

Z bazylii zrezygnowałem, dałem za to trochę estragonu. Do tego ciut więcej piwa niż w przepisie. Jako że biorę antybiotyk, to dopić nie mogłem, a że serce zaczęło ściskać jak próbowałem resztę wylać, to dolałem to do gara.

Link to comment
Share on other sites

Szaleniec jesteś... ;)

Ja nigdy nie sypię przypraw z torebki(po tym, jak wsypałem do wołowiny całą torebkę chilli z pieprzem cayenne i musiałem to wyrzucić) ani nie leję nic ze słoika, no chyba, że cały ma iść...:)

Jak podwajam ilość jakichś składników głównych, to to samo robię z innymi ale staram się trzymać proporcji :D

generalnie to wolę ostrożnie dozować wszystko, co ma spory wpływ na smak potrawy, albowiem równie łatwo jest zepsuć smak jak i go poprawić...

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...