carolus Posted August 13, 2012 Report Share Posted August 13, 2012 Witam, od lat łowię ryby na spining i zawsze sporo rwałem. Najbardziej bolała mnie strata przynęt wcale tych nie najdroższych ale właśnie tych ulubionych, często na pierwszy rzut oka nic nie wartych, ale najskuteczniejszych. Pamiętam takiego małego twisterka, który wiele czasu spędził na drzewie, a ja jako młody chłopak dojrzałem go i zadałem sobie trud aby go ściągnąć. Pod wpływem czasu, gdy był zaczepiony na drzewie, zmienił kolor na zielonkawy, przezroczysty, lekko matowy. Będąc na łowisku nie miałem lepszego na okonie, które wprost za nim szalały. Pamiętam, jak w jednej zatoczce wygrzewało się stado okoni, widać je było z brzegu główki. Schowałem się za drzewem zacząłem im podrzucać to jakiegoś woblerka, to blaszkę, ale one stały jak zamurowane. Póki nie użyłem mojego zielonego twisterka oczywiście i siatka zaraz się napełniła. Służył mi on pół sezonu, póki nie napotkał jakiejś podwodnej kłody czy czegoś w tym stylu, a co spowodowało potok słów niecenzuralnych z mojej strony. Ale do rzeczy. Wtedy postanowiłem, że znajdę sposób aby ratować takie skarby mimo wszystko. Tak myślałem, aż w końcu wymyśliłem specjalny odczepiacz z napędem, dla którego odległość od wędkującego, ani głębokość łowiska czy kąt nachylenia żyłki nie mają znaczenia - obecnie sprzedawanych jest parę modeli odczepiaczy (V - free, SNAGWAY, DEMON itp.) ale one wszystkie działają na zasadzie zsuwania się pod wpływem ciężaru do przynęty, co nie pozwala na dotarcie do przynęty zaczepionej dalej niż 15 m. od wędkarza. Mój odczepiacz waży tylko kilka gram, potrafi jednak bezproblemowo dotrzeć do zaczepu odległego o nawet 50 m, odległość nie ma znaczenia, jak również grubość linki. Można nim również uwalniać przynęty zaczepione nad wodą - na drzewach, trzcinach. OBECNIE GO NIE PRODUKUJĘ, dlatego NIE JEST TO REKLAMA. Odczepienie KAŻDEJ przynęty trwa tylko 2-3 min. Chcę tylko sprawdzić czy będzie zainteresowanie takim odczepiaczem, czy w ogóle opłaca się myśleć o produkcji czegoś takiego. Sprzęt taki byłby nieocenioną pomocą dla każdego wędkarza. Pytam więc czy zatem szanowni koledzy byliby skłonni nabyć coś takiego w cenie niewysokiej, myślę że ok.30-40 zł? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted August 13, 2012 Report Share Posted August 13, 2012 Powitać. Trochę więcej powinieneś o nim napisać, w jaki sposób odczepia przynęte, co to za napęd i na jakiej zasadzie działa, czym jest zasilany, jakiej wielkośći jest to cacuszko, czy nie zostanie razem z przynętą przy zaczepie i kolejne PLNy w wodzie Jak masz prototyp to jakiś fimik nagraj jak działa i nam zaprezentuj. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paszczak Posted August 13, 2012 Report Share Posted August 13, 2012 Właśnie, więcej info. Nie musisz wstawiać rysunków technicznych ale więcej danych by sie przydało. Pierwsze pytanie: czy wjedzie w nurt pomorskiej rzeki na odległość około 20 metrów??? Da radę nurtowi??? Jeśli da radę, nie będzie kaleczył żyłki to z popytem nie będzie problemu. Ja sobie wezmę ze dwa. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pirania Posted August 13, 2012 Report Share Posted August 13, 2012 Ja to samo kupię...i chętnie wezmę 50 sztuk na sklep jak to będzie rzeczywiście działać ja używam Demona i jestem zadowolony oprócz mocnego nurtu i odległości. Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolus Posted August 13, 2012 Author Report Share Posted August 13, 2012 (edited) Witam ponownie, już wszystkim odpowiadam. Urządzenie to będzie miało wymiary ok 3- 4 cm średnicy, długość 7 - 10 centymetrów, bardzo opływowy kształt. System zaczepiania przynęt podobny do innych odczepiaczy, ale nie do końca. Oczywiście urwanie odczepiacza jest możliwe, np. gdy dostanie się pomiędzy duże, podwodne głazy, betonowe bloki ale to chyba logiczne. Nikt jeszcze nie zrobił cienkiej linki wystarczającej do przesunięcia 500 kilowego głazu . Takie sytuacje są jednak bardzo rzadkie, tym bardziej, że mój odczepiacz może być wyposażony w nieco grubszą linkę, co pozwoli na wydobycie nawet większych zaczepów. Urwanie odczepiacza, który prawidłowo zaczepi przynętę będzie raczej niemożliwe, prędzej odegnie się hak lub kotwiczka. Nie bez znaczenia jest waga odczepiacza, w ogóle chciałbym go tak wyważyć aby posiadał bardzo małą pływalność. Pozwoli to uniknąć problemów związanych z "szuraniem" ciężkiego odczepiacza po dnie w przypadku dalszych odległości od zaczepu. Siła ciągu linki będzie wynosiła ok. 0.5 - 1 kg. Większa być nie może z powodów, których na razie nie zdradzę. Oznacza to, że gdy do linki odczepiacza podwieszę ciężarek, to odczepiacz uniesie właśnie ok. kilograma. Może uda mi się udoskonalić napęd tak, aby siła ciągu była większa, jednak sądzę że jeden kilogram to i tak dużo. Oczywiście ten kilogram podnosiłem na powietrzu, gdybym podczepił go w wodzie, musiałbym ten ciężarek znacznie powiększyć z powodu siły wyporu. ODCZEPIACZ ten NIE JEST ZASILANY Z BATERII, AKUMULATORKÓW i podobnych rzeczy. Ma to kapitalne znaczenie dla środowiska. W przypadku bowiem pozostawienia go pomiędzy wspomnianymi głazami, woda z czasem w wdarłaby się do baterii, a sam odczepiacz uwalniał by do wody trujące substancje przez wiele lat. Z tego też powodu, nie można by było produkować go legalnie, stanowiłby bowiem zagrożenie dla środowiska naturalnego. Ponadto wędkarz nie musi nabywać żadnych baterii, ani martwić się o korozję silniczka itp. Mój odczepiacz jest obojętny dla środowiska wodnego. Do kolegi Paszczaka: czy 1 kilogram ciągu wystarczy, aby pokonać siłę oporu linki w bystrym nurcie, tego nie wiem, nie sprawdzałem, ale można puścić odczepiacz na podwójnie złożonej, cienkiej żyłce, a po zaczepieniu przynęty przeciągnąć do niego linkę. Ponadto bystre rzeki są zwykle niezbyt szerokie, więc nie powinno być z tym problemu, ponieważ krótka linka = mniejszy opór. Dla pewności najlepiej się przemieścić w górę rzeki, dzięki czemu nurt pomoże w dotarciu do przynęty zamiast przeszkodzić (będzie lekko pływalny). Sprawdzę to jeszcze. Oczywiście odzczepiacz w żadnym wypadku nie uszkadza żyłki, co najwyżej hak lub kotwiczka mogą być wygięte z wiadomych powodów. Obecnie mam jeden prototyp, znakomicie sprawdza się na "sucho" tzn, bez wody. W wodzie sprawdzałem go tylko w niedużym stawie, gdzie bez problemu odczepił umyślnie zaczepioną blaszkę. Jak go wypróbuję w prawdziwej akcji, tzn. na łowisku to dam znać, nagram film. POZDRAWIAM Edited August 13, 2012 by carolus Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted August 13, 2012 Report Share Posted August 13, 2012 No i git majonez, nie mam pytań, z ciekawością obejrzę film Pewnie przytulił bym jedną sztukę. Rynek odczepiaczy duży nie jest, do tego chcesz zaproponować nowe rozwiązanie, myślę że masz szansę coś na tym zarobić. Pozdrawiam i życzę powodzenia w testach. Ja bym nigdy czegoś takiego nie wymyślił, prędzej bym wydrę złapał i nauczył ją odczepiać dla mnie przynęty Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paszczak Posted August 13, 2012 Report Share Posted August 13, 2012 <br />Siła ciągu linki będzie wynosiła ok. 0.5 - 1 kg. Większa być nie może z powodów, których na razie nie zdradzę. Oznacza to, że gdy do linki odczepiacza podwieszę ciężarek, to odczepiacz uniesie właśnie ok. kilograma. Może uda mi się udoskonalić napęd tak, aby siła ciągu była większa, jednak sądzę że jeden kilogram to i tak dużo. Oczywiście ten kilogram podnosiłem na powietrzu, gdybym podczepił go w wodzie, musiałbym ten ciężarek znacznie powiększyć z powodu siły wyporu.<br /><br /> Na pomorskie rzeki 1 kg uciągu to mało. W chwili obecnej używam plecionki 0,50, konieczne żeby rozgiąć "gamaka" dwójkę wpiętą w podwodny pniaczek. Mimo to z chęcią kupię jeden, na jeziora, oczywiście jak będzie działał jak należy. Czekam na filmik. Pzdr Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pirania Posted August 13, 2012 Report Share Posted August 13, 2012 Nie mogę się doczekać, mnie wystarczaq GROM ale z chęcią zobaczę Twoje dzieło. Może to będzie światowy patent!? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicco Puccini Posted August 14, 2012 Report Share Posted August 14, 2012 Sądząc po opisie szanse na sukces na rynku masz spore...Tylko właśnie żeby to się sprawdzało dobrze w rzekach, to już w ogóle by było cud miód i malinki z jogurcikiem na słodziutko Również czekam na film z akcji jakiś Testuj i jak będą ok, wykonaj kilka sztuk, nie jeden z nas chętnie by kupił i testował na swoich łowiskach. Pozdro Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pirania Posted August 14, 2012 Report Share Posted August 14, 2012 Nie mogę się doczekać, mnie wystarcza GROM ale z chęcią zobaczę Twoje dzieło. Może to będzie światowy patent!? Link to comment Share on other sites More sharing options...
SklepShark Posted August 22, 2012 Report Share Posted August 22, 2012 Uwielbiam metodę spinningową. Jest ona naprawdę ciekawa. Cały czas mamy co robić i jest to ekscytujące, gdy załapiemy jak najlepiej udawać małą rybkę czym lepiej kusimy drapieżnika. Sam pamiętam jak miałem swoją ukochaną blaszkę, która straciłem w tym roku. nie wiem jakim cudem, ale udało mi sie zdobyć identyczną, lecz już bez tej czarodziejskiej mocy. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now