okno Posted March 2, 2013 Report Share Posted March 2, 2013 (edited) Jak trafiłem do pracowni wędek. Łowiąc ponad 40 lat rybki metodą bacika i trochę gruntową postanowiłem spróbować metody spinningowej. Trochę z lenistwa i z faktu zakupu łódki. Upatrzyłem sobie jezioro Czarne Północne i udałem się do ZO po zezwolenie a po sprzęt do sklepu wędkarskiego znajdującego się w tym samym budynku. Nie znając się jeszcze na sprzęcie zdałem się na fachowość i doradztwo obsługi sklepu. Kupiłem sobie dwa kije spinningowe, jeden do łowienia okoni a drugi na szczupaka jakieś tam firmy - nie ważne, oraz dwa kołowrotki, trochę przynęt i co tam było jeszcze potrzebne, aby można było pospinningować. Jak mnie zapewniali sprzęt miał być super. Wydałem około 2 000 tyś, ale to nic znając naszego zajoba, którego nie da się wyleczyć, no i wiadomo, że dobry sprzęt kosztuje. Doczekawszy się soboty pędziłem na wybrane jezioro, aby zacząć, wreście łowić nową metodą. Wypłynąłem sobie łódką na jezioro uzbrojony w nowy sprzęt zacząłem sobie rzucać z nadzieją, że upoluje oczywiście od razu życiówkę. I tu zaczęły się schody. Ni jak było trafić przynętami tam gdzie chciałem, kij zachowywał się jak bym machał koniowi nad uchem batem, do tego na kołowrotku porobiły się splątania a moje nerwy zaczęły mi dogryzać. Po paru próbach spinning na szczupaki wylądował w trzcinach. Wziąłem się za łowienie okoni, a tu powtórka z rozrywki, po paru z plątaninach i złowienia z okolicznego drzewa gałęzi drugi spinning wylądował w trzcinach. No przecież przyjechałem nad jezioro wypocząć i się zrelaksować a nie walczyć ze sprzętem. Wydając nie małe pieniądze poszedłem po rozum do głowy, iż za tą kasę to ja mogę mieć sprzęt niestresujący, którym nie muszę zatruwać środowiska. Nauczony doświadczeniem przez „fachowe doradztwo” obsługi sklepu trafiłem do pracowni, aby „uszyć sobie kija na miarę”. Tu zapoznałem Łukasza Masiaka, który pokazał mi pracownie gdzie i z czego wykonuje się kije „szyte na miarę”. Tu dopiero trafiłem na prawdziwego pasjonata wędkarstwa. Jak że jego doradztwo różniło się od tego ze sklepu, po prostu przepaść. A że człowiekowi temu nie zależy jak w sklepie na sprzedaży kija, z którego bym był niezadowolony, więc nasza rozmowa o kiju zaczęła się od mnóstwa pytań, na jaką rybę, jaka metoda łowienia, na jaką wodę, jakie przynęty, waga przynęt, wielkość kołowrotka aż zgłupieć można, no i zgłupiałem i sam już nie wiedziałem, czego właściwie ja chcę. Poszedłem do pracowni z zamiarem zakupu kija do połowu szczupaka, ale okazało się, że to nie sklep i nie jest to takie proste. Łukasz za pewne widząc moją głupawą minę zaczął od pokazywania mi blanków z których było co wybierać. Jedno składy, dzielone, szybkość reakcji, charakterystyka pracy, waga blanku oraz na zasobność kieszeni. Po ilości tam machania, macania, próby wyginania, badania mocy itp. jakoś udało się wybrać podstawę przyszłego spinningu, czyli blanku. Ale to dopiero podstawa, teraz przyszła kolej na rękojeść i materiały z którego są wykonywane, tu dopiero można zgłupieć co tu można wybrać. Korki z których wykonywane są rękojeści to najwyższa jakoś, w tej pracowni nie ma pojęcia szpachlowania. Korków od wyboru do koloru. Ja na pierwszego kija wybrałem taką. O uchwytach kołowrotków już nie wspomnę – po prostu wybór. Teraz przyszła kolej na przelotki, i znowu wybór, jakieś tytany, siki, i jeszcze inne, jest ich cała masa po prostu na każdą kieszeń, poukładane w pudełkach na ścianie. Na początku w życiu nie potrafiłem ich rozróżnić, ale wystarczyło wziąć do ręki przelotkę tytanową i inną aby wyczuć ich wagę i wykonanie. Później przyszła kolej na kolor nici do omotek, i znowu wybór, zgłupieć już można było od tego wyboru, i do tego jakieś kolorowe wstawki, złote, srebrne, czerwone i co człowiek może tylko wymyślić. Specjalne stanowisko do owijania, lakierowania i suszenia, Wybór, wybór i jeszcze raz wybór oraz jakość, jakość i jeszcze raz jakość aż do perfekcji to cechuje tą pracownię. Oczywiście nie można tego wszystkiego ogarnąć w jeden dzień, i zaglądałem do pracowni wiele razy patrząc jak powstaje mój pierwszy kij. Skąd Łukasz miał tyle cierpliwości do mnie to wówczas nie wiedziałem, teraz wiem - to po prostu pasjonat z dużą wiedzą i doświadczeniem. Mój pierwszy kij który wykonał to jerkówka na blanku phenixa, którą to mogłem miotać przynętami do 80 gr. i świetnie sprawdził się na zatoce Gdańskiej przy połowie dorszy, na który wieszałem przynęty 150 gr. i dawał radę gdyż te blanki mają duży zapas mocy i można nim wyczuć każde branie mimo przeciążenia. I tak właściwie się zaczęło spotkanie z Łukaszem Masiakiem, później przyszła kolej na następne kije między innymi na super lekki 0,5 – 6 gr, oczywiście na blanku phenixa uzbrojony w przelotki tytanowe, jedyny w swoim rodzaju do połowów okoni i wzdręg na przynęty 1 gr. Ale dawał radę też szczupakom, takim 80+ i 70+ Później powstawały kolejne kije, między innymi taki do połowów na mikro jigi, na przynęty gumowe typu kopytka, Wszystkie oparte na blankach phenixa. W końcu korzystając z doświadczenia i podpowiedzi mistrza Łukasza sam zacząłem robić sobie kije, których kilka wykonałem na samodzielnie zrobionym oprzyrządowaniu, ale to temat na dalszy artykuł który powstaje. Wspomnę jeszcze, że Łukasz sam projektuje blanki przeznaczone na nasze wody i warunkach panujących w nich. Do połowów rodzimych ryb zarówno w rzekach, jeziorach i na morzu. Potrafi wykonać z pełną perfekcją kij na każdą rybę i wodę zarówno u nas i na świecie, po prostu kij „szyty na miarę”. Warto zajrzeć do jego pracowni i osobiście przekonać się, co warte są kije wykonane przez niego.Pracownia znajduje się w Gdańsku. Jest to człowiek z wielką cierpliwością i zaangażowaniemw to co robi, no i sam łowi ryby. Pozdrawiam Jan Edited March 2, 2013 by okno Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted March 3, 2013 Report Share Posted March 3, 2013 Bardzo miło się czytało. Bardzo dobry tekst o emocjach, zauroczeniu i zadowoleniu z firmą w tle, jako naprawdę fachowym i rzetelnym czynniku wpływającym na wędkarza. Świetna robota Okno, jednak nie zdziw się jak ktoś zarzuci Ci "artykuł sponsorowany". Ludzie już tacy są. Z niecierpliwością będę czekał na drugą część. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tammyy Posted March 3, 2013 Report Share Posted March 3, 2013 Nic dodać, nic ująć... Relacja ze sposobów, na które można "uszyć" kijek dla siebie, po prostu idealnie zrobiona. Widać, że również autor tekstu jest wielkim pasjonatem naszego ZAJOBA... Świetne zdjęcia dodają smaczku opisowi... Super!!!!!!!!!!!!!!!!! Link to comment Share on other sites More sharing options...
michu198719 Posted March 3, 2013 Report Share Posted March 3, 2013 Artykuł pierwsza liga. Super opis oraz zdjęcia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted March 3, 2013 Report Share Posted March 3, 2013 Narobiłeśmi smaka na spinning z pracowni Link to comment Share on other sites More sharing options...
grzybek Posted May 24, 2013 Report Share Posted May 24, 2013 Mieszkam kilkaset metrów od pracowni Łukasza. Kilka razy szukałem jej ale nie byłem zdeterminowany. Dotarłem do niej dopiero po Twoich wskazówkach Janie. Wędki z pracowni są drogie i jak wiesz też potrafią zawieść. W zeszłym roku pierwszy raz zdecydowałem się na kijek pod własną rękę. Jednak zamówiłem go w innej firmie. Może gorszy, inny blank ale nie narzekam - finansowo zapłaciłem teoretycznie dużo taniej. Nie mniej zainspirowałeś mnie podobnymi wędkami. Niedawno kupiłem okazyjnie złamanego trociowego Batsona, ze starej, zielonej serii. Przymierzam się do jego naprawy choć wielu nie wierzy w raz złamane wędki. To także dopinguje mnie żeby zrobić własnym sumptem odpowiednie maszynki do naprawy moich kijaszków. Niestety, zdarza się, że jakiś złamię albo zechcę zmienić przelotkę... Pierwszą suszarkę już zrobiłem Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now