Jump to content

Teleskop do spławika


Zduneq
 Share

Recommended Posts

Witam!

 

Po sobotnim łowieniu na spławik doszedłem do wniosku, że czas zakupić jakiś lepszy kijek.Aktualny Mikado combat super float 400 doprowadza mnie do pasji. Kijek ma bardzo fajną charakterystykę i na prawdę fajnie pracuje, ale ma też jedną wadę, która go pogrąża. Zbyt duże odległości między przelotkami powodują, że żyłka klei się do blanku.Wędkowanie staje się udręką, trzeba zarzucać po kilka razy, zestaw się plącze a siłowe rzuty są nieprecyzyjne.

 

Mogę przeznaczyć do 120 zł na kij. Długość wędziska, która mnie interesuje to 3,90-5,00 m.Wyrzut max do 30 g. Zamierzam łapać na delikatne zestawy.Żyłka 0,12, spławiki max 6-8g. Będę głównie łapał na wodach stojących.

 

Moje typy to:

Jaxon Gallant

Mikado Sensei Float 

Mikado Tachibana

Konger carbomaxx

 

Sugestie mile widziane.

Link to comment
Share on other sites

Hmmmm, żyłka klei się do blanku nie z powodu odległości pomiędzy przelotkami lecz dlatego, że blank jest mokry. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest sucha szmatka, którą trzeba od czasu do czasu przetrzeć blank zwłaszcza rano, gdy wędzisko pokrywa się rosą. W czasie deszczu nic nie pomoże.

Plątanie zestawu to w 90% błąd w konstrukcji samego zestawu a duże odległości pomiędzy przelotkami nie powodują klejenia się żyłki do blanku lecz zwisy, ściąganie zestawu i inne przypadłości. Tu z kolei powodem jest zbyt gruba i odkształcona (źle przechowywana) żyłka. Taka odkształcona żyłka faktycznie może powodować wszystkie problemy i doprowadzić do pasji.

Twoje propozycje tak naprawdę nic Ci nie zmienią ani nie rozwiążą wspomnianego problemu. Odległości pomiędzy przelotkami w teleskopach są zbliżone dla danych długości i tak po kolei jak zapodałeś: 390-6, 400-8 (2 ruchome na szczytówce), 390-6, 380-6 (2 ruchome na szczytówce). To ostatnie wędzisko udaje bolonkę i wbrew temu co piszesz ma mniej przelotek, więc nie rozumiem wyboru. Pierwsze dwie to kompozyty za to trzecia...i tego również do końca nie rozumiem, gdyż według parametrów to zwykły szklak lub naprawdę sięrmiężny kompozyt.

 

Jeśli mogę doradzić to kup w sklepie zwykłą ściereczkę z mikrofibry za 2zł, która skutecznie zbiera wodę, odczekaj kilka miesięcy i odłóż dość kasy aby kupić prawdziwą bolonkę 5m. Wtedy odczujesz różnicę w łowieniu bo kto może nam zabronić łowić zwyczajnie bolonką? :) 

Link to comment
Share on other sites

Witaj Zbyszek, przeczytałem Twój powyższy "wpis" z uwagą i potwierdzam wiele racji... - Ja jednak chciał bym się dopytać co miałeś na myśli pisząc w zakończeniu o "prawdziwej bolonce 5cio m"

Jaka ta "prawdziwa" bolonka powinna być (jakie cechy) skoro cena jej nie będzie najniższa. Temat bolonki jak i bata od jakiegoś już czasu mnie zainteresował i tak naprawdę z pośród oferowanego sprzętu nie potrafię jednoznacznie wskazać "ten" najtrafniejszy, jedynie cena może stanowić jakąś wykładnię.. - pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

Prawdziwa bolonka według mojej oceny (i nie tylko ;) ) musi spełniać kilka wymogów.

 

Blank - koniecznie węglowy bez jakichkolwiek dopisków w stylu composite, bo to już czysta węglówka nie jest.

Waga - złota zasada węglówek to taka, że waga dobrego wędziska wynosi około połowy długości. Dziwne, bo jak porównać centymetry z gramami ale to proste. Jeśli wędzisko ma 500cm długości to waga powinna być około 250g, a to daje nam pewność, że jest węglowe. Waga takiego wędziska może wynosić 280-300g a to wskazuje, że produkcja była niedbała i lali lakier bez opamiętania lub zastosowali ciężkie (tanie) przelotki, ciężkie (zdecydowanie tańsze i słabsze) maty węglowe lub cokolwiek innego, co spokojnie podciągniemy pod wyrób nie najwyższych lotów za to cena jest zawyżona. Żywicy nie da się lać bez umiaru i mniejsza waga jest jak najbardziej wskazana ale portfel może tego nie wytrzymać. :)

Przelotki - na pierwszy rzut oka nietypowe, zdecydowanie "odstające" od blanku jakby w ogole nie pasowały, jednostopkowe i w ogóle jakby takie bazarowe druciaki. ;) Pierścienie powinny być małe, cienkie, delikatne a nie grube, gdyż grube (2-3mm) są zwykłymi ceramicznymi i z lekkimi przelotkami SiC nie mają nic wspólnego. Zasadniczo co najmniej trzy przelotki dodatkowe-ruchome, dwie na szczytówce i jedna na składzie poniżej. Może być układ 3 + 2 dodatkowych przelotek, który spotyka się w wędziskach z cw do 35g.

Uchwyt kołowrotka - żadnych kosmicznych rozwiązań, rację ma jedynie jak najmniejszy zwykły w formie kształtowanej blachy. Uchwyt musi być obowiązkowo umieszczony na pełnej gumowej podkładce. Brak takiej podkładki od razu dyskwalifikuje wędzisko. Niestety najczęściej jest umieszczony bardzo wysoko jak przystało na wędzisko dwuręczne do ciągłego trzymania ale trendy się zmieniają i co raz rzadziej widzi się takie rozwiązanie.

 

To najważniejsze i faktycznie jedyne cechy jakie można stwierdzić gołym okiem, a którymi zawsze się kieruję w ocenie teleskopów. Wędziska składane są inaczej rozpatrywane i ważny jest przy nich konkretny typ dedykowany. Większość wędzisk składanych nie jest przeznaczona do ciągłego trzymania w ręku.

 

A teraz ściąga. :) Przykład : wędzisko typu bat o długości 600cm.

Waga: 

800-1000g - szkalny zabytek ;)

600-700g - wspólczesny szklak

400-500g - blank kompozytowy, im mniejsza waga tym lepsza konstrukcja

250-350g - węglówka

poniżej 250g - węglówka kilkukrotnie droższa od standardowej ze względu na zastosowane materiały, technologię i precyzję.

 

Pierwszy skład deprymuje długość transportową i najczęściej wynosi 120-140cm dla wędzisk od 500cm. W zależności od grubości wędziska ustalona jest zbieżność a to z kolei rzutuje na odcinek klinujący, który nie powinien być krótszy niż 10cm. Jest też specjalnie wzmocniony, czyli niestandardowo cięższy od reszty. Im więcej składów tym zbieżność większa i większa waga blanku nawet o 1/3.

Jeśli taki bat występuje w długości 7/8/9m a każda kolejna długość podnosi wagę o 100g (najczęściej spotykany przykład), to dodatkowy dolnik może być węglowy ale jest to swoisty dopalacz a nie skład podstawowy. W takim przypadku drugi skład powinien być skonstruowany jako zwykły skład a nie wzmocniony, czyli waga powinna podnieść się o ok 60g a to wskazuje, że producent osiąga długość kolejnym dolnikiem.

Link to comment
Share on other sites

Hmmmm, żyłka klei się do blanku nie z powodu odległości pomiędzy przelotkami lecz dlatego, że blank jest mokry. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest sucha szmatka, którą trzeba od czasu do czasu przetrzeć blank zwłaszcza rano, gdy wędzisko pokrywa się rosą. W czasie deszczu nic nie pomoże.

Plątanie zestawu to w 90% błąd w konstrukcji samego zestawu a duże odległości pomiędzy przelotkami nie powodują klejenia się żyłki do blanku lecz zwisy, ściąganie zestawu i inne przypadłości. Tu z kolei powodem jest zbyt gruba i odkształcona (źle przechowywana) żyłka. Taka odkształcona żyłka faktycznie może powodować wszystkie problemy i doprowadzić do pasji.

Twoje propozycje tak naprawdę nic Ci nie zmienią ani nie rozwiążą wspomnianego problemu. Odległości pomiędzy przelotkami w teleskopach są zbliżone dla danych długości i tak po kolei jak zapodałeś: 390-6, 400-8 (2 ruchome na szczytówce), 390-6, 380-6 (2 ruchome na szczytówce). To ostatnie wędzisko udaje bolonkę i wbrew temu co piszesz ma mniej przelotek, więc nie rozumiem wyboru. Pierwsze dwie to kompozyty za to trzecia...i tego również do końca nie rozumiem, gdyż według parametrów to zwykły szklak lub naprawdę sięrmiężny kompozyt.

 

Jeśli mogę doradzić to kup w sklepie zwykłą ściereczkę z mikrofibry za 2zł, która skutecznie zbiera wodę, odczekaj kilka miesięcy i odłóż dość kasy aby kupić prawdziwą bolonkę 5m. Wtedy odczujesz różnicę w łowieniu bo kto może nam zabronić łowić zwyczajnie bolonką? :)

 

 

Żyłka jest dość nowa - nawijałem ją w okolicach listopada, grubość 0,10. Aktualnie spławik 3,5g. Oczywiście winę za klejenie do blanku ponosi wilgoć, nie mniej uważam że konstrukcja kija w sposób zdecydowany "ułatwia" kleje się żyłki.Według mojej teorii większe odległości między przelotkami skutkują większą "swobodą" żyłki.U mnie jest zaledwie 5 przelotek przy czym 2 są na szczytówce. Żyłka zazwyczaj klei się pomiędzy pierwszą a drugą przelotką gdzie przerwa jest największa.

 

Jeżeli chodzi o kij udający bolonkę, zdaję sobie sprawę, iż za 120 zł cudów nie ma i nie będzie.Na zdjęciu naliczyłem 7 przelotek dlatego znalazła się w "zestawieniu".

 

Nie twierdzę, że moja teoria jest na pewno słuszna, ale rozwiązanie problemu za pomocą ściereczki jest dla mnie zbyt proste(i zbyt piękne) żeby było prawdziwe.Nie mniej jednak zaryzykuję i zainwestuję nawet 5zł w ściereczkę z mikrofibry.

 

Zestaw się plącze w sytuacji kiedy podczas zarzucania żyłka przyklei się do blanku i spławik wpada do wody 2m od wędziska.

 

Jaką prawdziwą bolonkę byś polecił?Oczywiście za w miarę rozsądne pieniądze?

Link to comment
Share on other sites


Jaką prawdziwą bolonkę byś polecił?Oczywiście za w miarę rozsądne pieniądze?

 

Warunki jakie musi spełniać napisałem w poście. Konkretna decyzja należy wyłącznie do Ciebie i nie mnie wybierać dla Ciebie sprzęt. :) W końcu znając warunki wie się co wziąść do ręki by pomacać a co ominąć szerokim łukiem. :) 

Link to comment
Share on other sites

Ściereczka z mikrofibry zakupiona.Zobaczymy jak się sprawdzi.Jaką gramaturę spławika doradzisz do takiego zestawu?Nie nastawiam się na jakiś konkretny gatunek ryby.Chciałbym po prostu na zanęcie "jezioro" połapać, względnie mam do przetestowania zanętę Lorpio magnetic roach, więc mogę złożyć zestaw pod płocie.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak daleko łowisz od brzegu ani jak montujesz sam zestaw. Lepiej napiszę jak ja robię najczęściej.

Żyłka 0,16, przypon 0,12, spławik 1g stały, głębokość ok 1,5m. Jako obciążenie zakładam przelotową oliwkę 1g na żyłkę główną a przypon łączę za pomocą krętlika nr8. Wstępnie gruntuję łowisko, nie badam dna gdyż w tym rozwiązaniu jest to zbędne. Po "złapaniu" gruntu na styk ok 70cm wyżej zakładam własciwą śrucinę 1g, spławik przesuwam wyżej o ok 0,5m i cały zestaw ma już ponad 2,0m, czyli niemal połowę długości wędziska. Gdyby grunt był większy i spławik był za wysoko, to od razu zmieniam przelotową oliwkę na 3g, gdyż coś musi zestaw ciągnąć przy rzucie a spławik w tym przeszkadza. Musi być odpowiedniej długości "ogon" inaczej można się tylko naszarpać a nie zarzucić. Po zarzuceniu redukuję luzy a jednocześnie naciągam przegruntowany zestaw. Zarzucam takim zestawem nawet 3 długości wędziska (bolonka 5,0m) bez specjalnego wysiłku a wiatr może wiać do woli, bo zestaw mam zakotwiczony na dnie, spławik wyważony a zestaw mi się nie przesuwa. :) 

Zestaw dość delikatny a jednocześnie przeciążony aby dalej rzucić. Nic się nie plącze, nie klei, nie powoduje luzów. Przy Twojej żyłce 0,12, o ile jest dobrze i prawidłowo nawinięta, powinieneś takim zestawem spokojnie machać na 20m od brzegu.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak daleko łowisz od brzegu ani jak montujesz sam zestaw. Lepiej napiszę jak ja robię najczęściej.

Żyłka 0,16, przypon 0,12, spławik 1g stały, głębokość ok 1,5m. Jako obciążenie zakładam przelotową oliwkę 1g na żyłkę główną a przypon łączę za pomocą krętlika nr8. Wstępnie gruntuję łowisko, nie badam dna gdyż w tym rozwiązaniu jest to zbędne. Po "złapaniu" gruntu na styk ok 70cm wyżej zakładam własciwą śrucinę 1g, spławik przesuwam wyżej o ok 0,5m i cały zestaw ma już ponad 2,0m, czyli niemal połowę długości wędziska. Gdyby grunt był większy i spławik był za wysoko, to od razu zmieniam przelotową oliwkę na 3g, gdyż coś musi zestaw ciągnąć przy rzucie a spławik w tym przeszkadza. Musi być odpowiedniej długości "ogon" inaczej można się tylko naszarpać a nie zarzucić. Po zarzuceniu redukuję luzy a jednocześnie naciągam przegruntowany zestaw. Zarzucam takim zestawem nawet 3 długości wędziska (bolonka 5,0m) bez specjalnego wysiłku a wiatr może wiać do woli, bo zestaw mam zakotwiczony na dnie, spławik wyważony a zestaw mi się nie przesuwa. :)

Zestaw dość delikatny a jednocześnie przeciążony aby dalej rzucić. Nic się nie plącze, nie klei, nie powoduje luzów. Przy Twojej żyłce 0,12, o ile jest dobrze i prawidłowo nawinięta, powinieneś takim zestawem spokojnie machać na 20m od brzegu.

 

To z innej strony do tego podejdę.

Ostatni raz "regularnie"(dużo powiedziane,u wujka na działce.wędkarstwem zaraziłem się właśnie od wujka, i łowiłem tylko u niego jak jechaliśmy na mazury, na działkę) łowiłem na spławik kiedy byłem jeszcze uczestnikiem PZW a nie członkiem, a dziś mam prawie 30 lat na karku, i wracam do korzeni.Z metody spławikowej pamiętam tylko podstawy, tzn:

żyłka,stoper,spławik(przelotowy/stały),krętlik,przypon,śruciny, haczyk.

 

Aktualnie mój zestaw spławikowy wygląda następująco:

 

żyłka główna 0,10, przypon 0,10, spławik jaxon 3 albo 4 g(łapałem nad ranem ze świetlikiem, stąd taki wybór.dociążony w taki sposób, że wystaje antenka i pomarańczowa część korpusu), krętlik - rozmiar nieznany aczkolwiek adekwatna wielkość.haczyk gamakatsu numer 12, złote.

 

Jeżeli chodzi o łowiska na których się skupię(przynajmniej na razie) mają następującą charakterystykę:

 

1)zbiornik z zaporą, o bardzo małym uciągu.W części oddalonej od zapory głębokość ok.1m, niekiedy głębiej. Myślę, że maksymalna głębokość to ok.2-3m. Dno dość miękkie, miejscami zamulone, roślinność punktowa. Im bliżej do zapory, tym uciąg rośnie, głębokość również.Nawet 4m i twarde dno i mało roślinności. 

 

2)zbiornik zamknięty, również płytki, do 2m. Dno muliste, dość dużo roślinności.

 

Odnosząc się do Twojego zestawu, powiedz czy dobrze rozumiem to co napisałeś.

 

a żyłkę zakładasz przelotową oliwkę(1g) z rolą "kotwicy" zestawu.Gdy znajdujesz grunt np. na 1m głębokości.  Zakładasz na żyłkę główną powyżej spławika śrucinę 1g(przy spławiku 1g).Śrucina równoważy się z oliwką dzięki czemu spławik "stoi". Jednocześnie śrucina wyznacza Ci maksymalny grunt.

 

W momencie kiedy zakładasz 3g oliwkę jej "przelotowość" powoduję, iż mimo przeciążenia spławika jesteś w stanie naciągnąć zestaw tak aby spławik "stał".

 

Wybacz taki wywód,i z pozoru głupie pytania ale moje doświadczenie ze spławikiem jest niemal zerowe.Od jakiegoś czasu chciałbym coś zmienić w swoim łowieniu(chcę łapać różnymi metodami, nie tylko na grunt, bo już mnie szyja boli od patrzenia w niebo) :)

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie tak. :) Po kolei. Zaczynam od spławika 1g, następnie oliwka przelotowa 1g i wiążę krętlik do żyłki głównej. Ustawiam "na oko grunt, zarzucam, ustawiam wstępnie, czyli nie przeszkadza mi jak spławik nie będzie idealnie stał w wodzie tylko wystawał jakby był niedociążony. Wyjmuję zestaw, dowiązuję przypon, zaciskam śrucinę ok 70cm ponad oliwką ale pod spławikiem. Podnoszę spławik ok 50cm i w ten sposób oliwka zawsze jest na dnie a śrucina ok 20cm ponad nim. Po zarzuceniu zestawu lekko go podciągam aby zlikwidować luz na żyłce, która jest w wodzie pomiędzy spławikiem a oliwką. 

Nie ma na to rozwiązanie nazwy. To połączenie przystawki z zestawem przegruntowanym a daje mi to, że wiedząc iż dno lekko opada sam przypon mogę mieć krótki a jednocześnie mam pewność, że przynęta zawsze będzie na dnie a spławik będzie wskazywał brania jako wyważony.

Gdy spławik podciągniesz tylko np 30cm to tolerancja spadku dna będzie jeszcze większa jednocześnie nadal będziesz miał pewność, że przynęta jest na dnie. Jak spławik po zarzuceniu zniknie, to znaczy, że trafiłeś w porządny dołek. Wtedy warto sprawdzić jak jest duży i wyciągnąć odpowiednie wnioski. :)

 

Aha, oliwka 3g. Taką oliwkę zastosuję gdy spławik wyląduje powyżej połowy długości wędziska. To już nie teoria budowy zestawu lecz teoria techniki zarzucania a z tym mnóstwo wędkarzy ma nie lada kłopoty, co widać gołym okiem nad wodą.

Edited by Docio
Link to comment
Share on other sites

Nie, nie tak. :) Po kolei. Zaczynam od spławika 1g, następnie oliwka przelotowa 1g i wiążę krętlik do żyłki głównej. Ustawiam "na oko grunt, zarzucam, ustawiam wstępnie, czyli nie przeszkadza mi jak spławik nie będzie idealnie stał w wodzie tylko wystawał jakby był niedociążony. Wyjmuję zestaw, dowiązuję przypon, zaciskam śrucinę ok 70cm ponad oliwką ale pod spławikiem. Podnoszę spławik ok 50cm i w ten sposób oliwka zawsze jest na dnie a śrucina ok 20cm ponad nim. Po zarzuceniu zestawu lekko go podciągam aby zlikwidować luz na żyłce, która jest w wodzie pomiędzy spławikiem a oliwką. 

Nie ma na to rozwiązanie nazwy. To połączenie przystawki z zestawem przegruntowanym a daje mi to, że wiedząc iż dno lekko opada sam przypon mogę mieć krótki a jednocześnie mam pewność, że przynęta zawsze będzie na dnie a spławik będzie wskazywał brania jako wyważony.

Gdy spławik podciągniesz tylko np 30cm to tolerancja spadku dna będzie jeszcze większa jednocześnie nadal będziesz miał pewność, że przynęta jest na dnie. Jak spławik po zarzuceniu zniknie, to znaczy, że trafiłeś w porządny dołek. Wtedy warto sprawdzić jak jest duży i wyciągnąć odpowiednie wnioski. :)

 

Aha, oliwka 3g. Taką oliwkę zastosuję gdy spławik wyląduje powyżej połowy długości wędziska. To już nie teoria budowy zestawu lecz teoria techniki zarzucania a z tym mnóstwo wędkarzy ma nie lada kłopoty, co widać gołym okiem nad wodą.

 

 

Super, teraz wszystkie puzzle składają się w całość, mało tego nie wywraca "całej" mojej "wiedzy" :lol: spławikowej do góry nogami.

Dziękuję bardzo za tak drobiazgowe wskazówki.Z chęcią postawiłbym piwo albo dwa w rewanżu.Przy pierwszej nadarzającej się okazji przetestuję i pochwalę się osiągnięciami :)

Link to comment
Share on other sites

Zawsze mam opory z tą informacją ale u mnie na stronie znajdziesz mnóstwo rozwiązań spławikowych jak i samej teorii. Rejestrować się do czytania nie musisz. :)

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie i dlatego oliwka jest przelotowa a obciążeniem właściwym jest śrucina. Jak już się domyślasz zestaw znajduje się w polu nęcenia nawet podczas wiaterku, fali, itp. :)

Link to comment
Share on other sites

Na nurt to ten zestaw się nie nadaje. W nurcie albo przepływanka, albo klasyczna przystawka, gdyż ten będzie się ciagle zatapiał. Jeśli jednak masz przy nurcie kawałek osłoniętej spokojnej wody, to możesz pokusić się wypróbować to rozwiązanie. Pitolenia się z tym co niemiara, dodatkowo wędzisko musi być nietypowe z większym cw, takim do 40-60g nie tracąc na długości 4-5m ale efekty są i zabawa przednia.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie się rozglądam za nową bolonką ofert co nie miara myslałem o kongerze arctusie natomiast opinie w necie nie zbyt ciekawe. Szukam czegoś w długości 6m, sądzę że to będzie odpowiednia długość na Wisłę a i na zarośnięte oczka wodne da radę.

Może polecisz coś ze swej strony?

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie i dlatego oliwka jest przelotowa a obciążeniem właściwym jest śrucina. Jak już się domyślasz zestaw znajduje się w polu nęcenia nawet podczas wiaterku, fali, itp. :)

 

 

A zastosowanie samej oliwki jaki da efekt?Brania będą widoczne?

Pytam bo najlżejszy stały spławik jaki mam ma 3g wyporności.Zastanawiam się czy gdy zastosuję tylko 3g łezkę brania będą widoczne.W teroii powinny być widocznie.Ryba "ciągnie" za haczyk a żyłka porusza spławikiem. 

Edited by Zduneq
Link to comment
Share on other sites

Nie znam rynku, nie wiem co jest aktualne i szczerze mówiąc dopiero jak mi coś wpadnie w oko i zainteresuje to zgłębiam temat. Zawsze opieram się na tym co pisałem wcześniej w tym wątku i dopiero wyszukuję. Nigdy nie ograniczam się finansowo, bo to zawsze źle się kończy. Oczywiście rozsądek mnie nie opuszcza ale mając możliwość zakupu klasę lepszego wędziska za 100,- mnie nie powstrzymuje. Tak było ostatnio w Gdańsku jak byłem u Winda i w sumie wyszło mi na zdrowie, bo tego wędziska co chciałem nie mieli u siebie a z ceną proponowanego Cormorana zeszli o 50zł. Wędzisko o klasę lepsze w sumie zakupiłęm tylko o 50zł drożej. A na czym ta różnica klasy? Upatrzona bolonka 5m kosztowala 255zl i miala wagę 310g. Cormoran 5m ważył 255g i był w cenie 350zł z czego wspomniane 50zł zeszli sprzedawcy.

Link to comment
Share on other sites

A zastosowanie samej oliwki jaki da efekt?Brania będą widoczne?

Pytam bo najlżejszy stały spławik jaki mam ma 3g wyporności.Zastanawiam się czy gdy zastosuję tylko 3g łezkę brania będą widoczne.W teroii powinny być widocznie.Ryba "ciągnie" za haczyk a żyłka porusza spławikiem. 

Ups, nic nie zrozumiałes albo nie chce Ci się pomysleć.

Link to comment
Share on other sites

Ups, nic nie zrozumiałes albo nie chce Ci się pomysleć.

W tym rzecz, że właśnie zacząłem myśleć i stąd to dość głupie pytanie.Spławik stoi ciężarkiem oliwki, brania będą widoczne, tylko jaka ryba będzie chciała wziąć na taki zestaw?3g spławik bez obciążenia to straszny opór, więc te brania będą praktycznie niezauważalne.Jak wspominałem wcześniej moja wiedza o spławiku jest niemal zerowa, więc pewnie więcej "złotych myśli" się posypie :D Dlatego teraz czytam wszystko co się da o spławiku :)

Link to comment
Share on other sites

Nie, spławik nie stoi ciężarem oliwki bo zestaw jest przegruntowany a oliwka przelotowa. Jak będziesz miał metrową wodą a spławik od oliwki będzie 1,5m to nawet po podciągnięciu zestawu ze staniem będą problemy. A brania? Cóż, ryba będzie musiała pokonać całą wyporność spławika, bo oliwka jest przelotowa.

I po to montuję śrucinę lub śruciny powyżej oliwki aby oliwka była tylko kotwicą a śruciny wyważały spławik. :)

Edited by Docio
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...