Vanitum Posted March 20, 2012 Report Share Posted March 20, 2012 Przygodę ze spinningiem zacząłem jakieś dwa lata temu. Próbowałem łowić na błystki, woblery, rippery, twistery i jigi "muchowe" i nigdy, ale to nigdy nie udał mi się nic złowić na woblerka. Dlatego też nie potrafię zrozumieć, dlaczego, przy ich cenie są one tak popularne, skoro innymi przynętami z powodzeniem można złowić więcej ryb. Co w nich jest takiego, że ludzie na forach masowo produkują woblery i łomoczą nimi wodę? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicco Puccini Posted March 20, 2012 Report Share Posted March 20, 2012 Dla mnie to prawie najbardziej łowna przynęta. Wadą woblerów jest to, że nie są tak uniwersalne jak 15cm ripper....Ale można tymi drewnianymi wobkami czynić cuda. W nurcie to przynęta nr jeden. Woblery można spuszczać z nurtem i delikatnie prowokować klenie pod krzaczkami gdzieś. Można woblerem grać w poprzek rzeki, delikatnie tylko ruszając szczytówką kija...Woblery pływające chyba mają najszersze zastosowania i najwięcej można z nimi wykombinować. Mamy bowiem cały szereg zagrywek do zastosowania. Podobnie w wodzie stojącej- pływającego woblera zatrzymujemy, a on sobie zaczyna się wynurzać delikatnie i szczupak ciach, pożera nasze cudeńko Ale czy tak naprawdę wobler jest skuteczniejszy od gumy czy meppsa lub morsa? TO chyba kwestia wiary w przynętę i tego, kto na nią łowi- jeśli ktoś potrafi się posługiwać morsem czy shadem to połowi na to znacznie lepiej niż na woblery... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Paszczak Posted March 20, 2012 Report Share Posted March 20, 2012 (edited) Widzisz to jest tak jak napisał Nikoś: Kwestia wiary i umiejętności posługiwania się daną przynętą. Ja jako spiningista rzeczny nie wyobrażam sobie łowienia bez woblerów, chociaż ich cena jest dosyć wysoka w porównaniu z innymi przynętami. Jest to spowodowane tym że w niektórych sytuacjach / miejscach wobler jest niezastąpiony. Niestety nie napisałeś jakich woblerów używałeś, w jakich miejscach, na jaką rybę. Może tam tkwi błąd, Napisz na co polujesz i w jakich wodach to podrzucimy Ci kila propozycji. No początku mojej "kariery" nabawiłem się takiej awersji do wachadłówek i - trudno uwierzyć - gum. Cierpliwość i kombinacje z prowadzeniem przynęt przyniosły wymierne efekty i teraz używam ich bez kompleksów. Edited March 20, 2012 by Paszczak Link to comment Share on other sites More sharing options...
okno Posted March 20, 2012 Report Share Posted March 20, 2012 Cała sztuka polega na jego prowadzeniu, to nie jest przynęta do prowadzenia jednostajnego, woblerem łowi się podobnie jak jerkiem, przynajmniej ja tak łowie i to z efektami. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vanitum Posted March 20, 2012 Author Report Share Posted March 20, 2012 Mam imitację małego okonka i uklejki... Łowiłem w mojej ukochanej rzeczce, gdzie głównie są okonie i szczupaki.... Czyli jak powinno się prowadzić woblery? Bo prowadzenie jak jerka niewiele mi mówi szczerze powiedziawszy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ms80 Posted March 20, 2012 Report Share Posted March 20, 2012 Kwestia tylko na co i gdzie polujesz. Kiedyś byłem zafascynowany obrotówkami (Mepps) i wydawało mi się, że nie ma lepszej przynęty. Teraz, gdy poluje na kropki, wobler to moja podstawowa przyneta. W niektórych sytuacjach, to jest jedyna przyneta, która mozna włąściwie podać rybie pod nos. Woblery mozesz lekko poszarpywać - dobre woblery naogół odskakują w bok, a to powoduje u drapieżnika agresję. Wszystko zależy też od przynety którą posiadasz. Możesz zwijać jednostajnie, ale czasem podszarpywanie daje ciekawe efekty. Wszystko zalezy od Twojej inwencji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vanitum Posted March 21, 2012 Author Report Share Posted March 21, 2012 Głównie łowie w małej rzeczce, gdzie pływa sporo okoni i szczupaków. Ostatnio słyszałem doniesienia, że są w niej też dość spore klenie, ale ani przy pomocy gum, ani moich piórek nie udało mi się nigdy takowego złowić. A może poradzilibyście mi jakieś "łatwe w obsłudze" i w miarę tanie (rzeczka obfituje w podwodne zaczepy) woblerki, którymi mógłbym przetestować tę metodę? Oczywiście koniecznie z instrukcją obsługi. Aha i nie może to być zbyt duża przynęta bo mój Sen Sei mógłby tego nie przetrwać (cw < 13g) Link to comment Share on other sites More sharing options...
szymonxx Posted March 21, 2012 Report Share Posted March 21, 2012 Hm... Tani wobler? Dla mnie nie ma tanich woblerów, ponieważ np. 12 zł, to dla mnie dość spory wydatek (skromny budżet 16-latka ). Ja osobiście woblery robię sam. Fajna sprawa. Mówisz że masz wędkę do 13 g. Strzelam że jest to wklejanka od mikado. Na takie wędki wobler nie powinien (moim zdaniem) przekraczać 2 max. 3 cm. ponieważ wklejanka zbyt mocna drga podczas pracy woblera i nie można zauważyć brania ryby. Takie woblerki jak chrabąszcze od huntera na mojej wklejance (do 13 g) sprawują się fajnie, ale np. 5 cm kenarty już nie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pirania Posted August 27, 2012 Report Share Posted August 27, 2012 (edited) Tani dobry wobler na taką rzekę to Woblery Rzeszowskie Mogę Ci go polecić z całym sumieniem w tej chwili masz cenę 8 zł za ręcznie robiony więc w cenie producenta. Jeszcze mam woblery Gębskiego ale to nie jest jakieś cudo. Polecam również SIEK-M na pewno się sprawdzi. Klenia z małej rzeczki możesz próbować wyciągnąć na takie cudeńko Owady Wobi.. Huntera mam cały zestaw ale są to już droższe przynęty choć perfekcyjnie wykonane. Pozdrawiam Mariusz Jeżeli masz jakieś pytania to pisz na GG-1240230 Edited August 27, 2012 by wind edycja linków Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now