Guest Piter Posted January 11, 2015 Report Share Posted January 11, 2015 (edited) Mam wędkę Mikado speed hunter cw do 100 g.Tu właśnie mam dylemat jaki dobrać koszyczek (ile gram) dołączając zanęte. Kurczę nie ten dział Wind jakbyś mógł to weź przenieś. Edited January 11, 2015 by Piter Link to comment Share on other sites More sharing options...
LarryKowalsky Posted January 11, 2015 Report Share Posted January 11, 2015 Przy koszyczku 30 gram po dodaniu zanęty i średnicy koszyczka 30 mm mi się najlepiej sprawdzało przy takim CW. Z zanętą całość ma wówczas ciężar ok 60 gram, co daje swobodny rzut. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Piter Posted January 11, 2015 Report Share Posted January 11, 2015 Dzięki za odp, spróbuję z 35 g Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted January 11, 2015 Report Share Posted January 11, 2015 Automatyczna wiadomość Temat przeniesiony z forum "Mucha" do "Gruntówka". Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted January 12, 2015 Report Share Posted January 12, 2015 jaki dobrać koszyczek (ile gram) dołączając zanęte. Wszystko zależy od warunków na łowisku, czyli tzw. "uciągu". Niestety nie wiemy na jakiej wodzie planujesz łowić i trudno cokolwiek sensownego doradzić poza tym, jak wspomniał @Larry, że całość powinna ważyć około 60% maksymalnego c.w. wędziska. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZYBI68 Posted January 13, 2015 Report Share Posted January 13, 2015 Wind ma rację, jaki uciąg, jak dodasz do zanęty gliny to automatycznie mniejszy koszyk. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Piter Posted January 13, 2015 Report Share Posted January 13, 2015 Jeżeli chodzi o wodę jest to jezioro Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted January 13, 2015 Report Share Posted January 13, 2015 Jeżeli chodzi o wodę jest to jezioro Więc proponuję sprężynę zanętową. Na jezioro to idealne wyjście, sprężyna dalej poleci a zanęta łatwiej się z niej uwolni. Jeżeli już koniecznie koszyczek to bez dociążenia i bez "denka" . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted January 14, 2015 Report Share Posted January 14, 2015 Więc proponuję sprężynę zanętową. A ja zdecydowanie proponuję koszyk otwarty. Nie prawda, że: zanęta łatwiej się z niej uwolni a do tego podczepiony na troku bocznym tworzy zestaw mało wyczuwalny dla ryby, a do tego jesteśmy w stanie przyciąć nawet najdelikatniejsze branie. sprężyna dalej poleci to prawda, ale czy zawsze i wszędzie trzeba machnąć ile fabryka dała? Patrząc na większość wędkarzy to tak, ale to bzdura Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted January 14, 2015 Report Share Posted January 14, 2015 Racja @woli, nie zawsze ale lepiej mieć zapas zasięgu niż miało by tych kilku/kilkunastu metrów zabraknąć. I mimo wszystko będę się upierał, że sprężyna lepiej odda zanete. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted January 14, 2015 Report Share Posted January 14, 2015 Ja nie będę się upierał, że na wodach stojących i lekko płynących sprężyna jest o wiele lepsza w podaniu zanęty, nawet gdy jest wymieszana 50/50 z kukurydzą czy innymi dużymi ziarnami. Nie będę się upierał gdyż wiem, że jest lepsza. O klasę lepsza i nic w niej nigdy nie zostaje niezależnie od ubicia. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted January 14, 2015 Report Share Posted January 14, 2015 Ja nie będę się upierał, że na wodach stojących i lekko płynących sprężyna jest o wiele lepsza w podaniu zanęty, nawet gdy jest wymieszana 50/50 z kukurydzą czy innymi dużymi ziarnami. Nie będę się upierał gdyż wiem, że jest lepsza. O klasę lepsza i nic w niej nigdy nie zostaje niezależnie od ubicia. To tak jak z haczykiem, jeśli nie założysz robala to marne szanse na branie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted January 16, 2015 Report Share Posted January 16, 2015 Nie będę się upierał gdyż wiem, że jest lepsza. Ja myślę podobnie, ale o koszyku otwartym Moim zdaniem bije na głowę sprężynę Widać preferujemy różne szkoły Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted January 16, 2015 Report Share Posted January 16, 2015 (edited) Mnie to absolutnie nie przeszkadza, przynajmniej jest o czym pogadać. Edited January 16, 2015 by Docio Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted January 17, 2015 Report Share Posted January 17, 2015 Jak chcesz pogadać to wytłumacz szaraczkowi dlaczego sprężyna jest lepsza od koszyka, bo ja za wyjątkiem odległości na jaką możesz nią machnąć nie zauważam innych jej walorów? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted January 30, 2015 Report Share Posted January 30, 2015 Jeden temat przykrył drugi i mi umknęło. Nie ma w tym żadnych ekstra cudów. W stojącej i lekko płynącej wodzie nurt nie wypłuka zanęty z koszyczka. Jak jest to typowy miał to owszem, rozpłynie sie wokół tuż przy koszyczku. Jakieś grubsze frakcje pozostaną w środku i nie spełnią roli zanętowej. Utarło się, że należy po zarzuceniu koszyczka energicznie szarpnąć raz lub dwa aby uwolnić zanętę. Przyjmując to bezkrytycznie to i owszem, może być skuteczne, gdy zanęta jest naprawdę słabo sklejona. Jednak taką w otwartym koszyczku nie zarzucisz zbyt daleko gdyż wysypie się z niego podczas rzutu. Z kolei mocno sklejona musi odczekać w wodzie swój czas i dopiero wtedy energiczne szarpnięcie ją uwolni. To z kolei nie ma nic wspólnego z nęceniem punktowym lecz ze ścieżką zanętową, w której znajdzie się przynęta i to jest na pewno plus. Większość młodych jak i starszych wędkarzy nie ma pojęcia, ze wszelkie te kleiste mieszanki po zarzuceniu w koszyczku są w nim do końca. Do decyzji o ściągnięciu zestawu. Nie zdają sobie sprawy, że podczas ściągania zestawu jest ona dopiero gwałtownie wypłukiwana, co nie jest trudne, gdyż już porządnie rozmiękła. Ze sprężyny zanęta jest uwalniana zasadniczo już po uderzeniu w wodę. Wszystkie składniki, te drobne jak i ziarna kukurydzy, swobodnie opadają tworząc chmurę zanętowo-zapachową oraz zanęca dno gdzie niewątpliwie znajduje się przynęta. Absolutnie nie jest to nęcenie punktowe lecz raczej obszarowe jednak ziarna kukurydzy, pęczaku lub inne nie "rozejdą" się w wodzie nie wiadomo na jaki obszar, opadną w granicach metra kwadratowego. W płytszych wodach, takich do 3-4 metrów jest to zdecydowanie mniej i mogę potwierdzić, że całość opada na pół metra kwadratowego. Według mnie to dość skuteczne podanie zanęty z przynętą nawet dla ryb podejrzliwych. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Obywatel Posted January 30, 2015 Report Share Posted January 30, 2015 To prawda z tą zanętą, która nie zawsze uwalnia się z koszyczka, trzeba dobrze ją skomponować. Sprężyna z pewnością jest lepszym rozwiązaniem na wody stojące. Ja jednak i tak zazwyczaj wybieram koszyczek. Dlaczego? Zestaw ze sprężyną częściej mi się plącze. Być może z mojej winy, ale taki jest fakt wiec zamiast się z tym użerać wybieram jednak koszyczek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Ozet Posted January 30, 2015 Report Share Posted January 30, 2015 Ta interesująca poniekąd dyskusja, przypomina rozważania nad wyższością świat Wielkanocnych,nad świętami Bożego Narodzenia, lub odwrotnie. Utarło się przekonanie że jeżeli woda stojąca, wolny kanał, to sprężyna będzie lepszym/skuteczniejszym zanętnikiem. Natomiast w wodach bieżących o średnim i szybkim uciągu, lepiej użyć koszyczka. Jest w tym dużo racji, ale nie do końca. Sprężyna jest idealna do nęcenia w wodach stojących, choć sprawdzi się również w spokojnych, międzygłówkowych zatokach rzecznych, na poboczach nurtu. W głównym nurcie rzek i kanałów o średnim i szybkim przepływie, użycie sprężyny nie będzie najlepszym wyjściem. Choćby dlatego że jest bardziej podatna na znoszenie, "turlanie", po dnie w przypadkowe miejsca, przy jednoczesnym uwalnianiu zanęty, co może spowodować rozproszenie ryb na znacznym obszarze. Ale już przy lokowaniu zestawu z główek rzecznych, równolegle do osi nurtu, na pograniczach tzw."warkocza" i spokojnej wody, zastosowanie sprężyny miałoby sens. Koszyczek natomiast, ze względu na różnorodność modeli,kształtów, wielkości i masy, może być zastosowany dosłownie w każdych warunkach, czy to w wodach stojących czy bieżących. To tylko kwestia właściwego doboru tego elementu zestawu, do warunków łowiska. Duże znaczenie ma sposób zamontowania koszyczka na zestawie, nie tylko w najczęściej spotykanej wersji, czyli na rurce antysplątaniowej, ale także na pętli z żyłki głównej lub bocznym troku, co znacznie zwiększa komunikatywność/czułość zestawu. Aby jednak sprężyna czy koszyczek spełniły swoje zadanie, muszą być wypełnione treścią, czyli zanętą. Niesprawiedliwe opinie że w koszyczku zanęta zalega bardzo długo, lub wręcz nie jest z nich wymywana, biorą się z niewłaściwego jej przygotowania. Zanęta do koszyczka musi różnić się od tej do sprężyny konsystencją i kleistością, co wynika z konstrukcji obu tych zanętników. Ze sprężyny zanęta wypadnie znacznie łatwiej, nawet jeżeli będzie zbyt plastyczna, kleista, natomiast z koszyczka trzeba ją będzie wydłubywać patykiem. Poza tym praca i właściwości wabiące takiej mieszanki będą niemal zerowe. Zanęta w koszyczku powinna rozmywać się od kilku do góra kilkunastu minut, aby osiągnąć efekt wabiący, bo jak nazwa wskazuje zanęta ma nęcić, a nie zalegać godzinami w koszyczku. Jeżeli po wyciągnięciu zestawu z wody, stwierdzimy że połowa zawartości została w koszyczku, oznacza to że nasza mieszanka jest zbyt kleista, ciastowata. Najprostszym sposobem żeby temu zaradzić jest dodanie nieco suchego piasku do zanęty i staranne wymieszanie, co zmniejszy jej kleistość. Najlepiej jednak w trakcie przygotowywania zanęty na sucho, dodać 15-20% mielonych nasion roślin oleistych (do wyboru: nasiona słonecznika, konopi, lnu, dyni, sezamu, lub wiórki kokosowe). Po nawilżeniu, olej z nasion sprawi, że taka mieszanka będzie kleista, zwięzła, podczas ugniatania w koszyczku lub sprężynie, ale już w łowisku tłuste składniki spowodują intensywną pracę zanęty. Jeżeli w zanęcie jest dużo ziaren np. pszenica, kukurydza, pęczak, wystarczy po 1-2min od zarzucenia zestawu, wykonać jakby krótkie zacięcie, aby ziarna znalazły się na zewnątrz koszyczka. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted January 31, 2015 Report Share Posted January 31, 2015 Powiem tylko jedno, jeśli ktoś zakłada koszyk, ale nie potrafi dobrać do niego zanęty by ta rozbiła się wokół niego to o czym tu gadać! Damy sierocie najlepszy wabik i też nie połowi:-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Piter Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 jeśli ktoś zakłada koszyk, ale nie potrafi dobrać do niego zanęty Jeszcze nic nie założyłem . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted February 1, 2015 Report Share Posted February 1, 2015 Powiem tylko jedno, jeśli ktoś zakłada koszyk, ale nie potrafi dobrać do niego zanęty by ta rozbiła się wokół niego to o czym tu gadać! Damy sierocie najlepszy wabik i też nie połowi:-) Ostro, nawet bardzo. Kazdy przechodzi etap nauki poprzez wiedzę innych i własne doświadczenia. Możliwe iż masz wrodzony talent i od razu wiedziałeś co i jak ze wszystkimi dostępnymi składnikami oraz zanętami, których jeszcze w ogóle nie było na rynku gdy zaczynałes wędkować. To prawda, że warto poznawać właściwości składników, przynajmniej tych, których się najczęściej używa. Jednak dla spokoju ducha, nim wyda się sporo kasy na testowanie, można bezstresowo korzystać ze sprężyny, która pomija te problemy. Robi się zanętę "na oko" aby jako tako się kleiła, pakuje do sprężyny i do wody. Obok, w małej ilości, można praktykować z zanętą do koszyczka. To może być nawet ta sama, tylko wcześniej podzielona i do sprężyny z dodatkami a do koszyczka jako czysta. Napakowany koszyczek chlup pod nogi do wody i obserwować. Pod nogi bo nawet 10m od brzegu już się nic nie zobaczy i w efekcie nie wie, czy zanęta się rozpłynęła, czy wypłukała podczas ściagania. Gdy już przejdzie się ten etap to można spokojnie dodać ziaren, jakichkolwiek które ma się chęć dodać i znów obserwować jak się klei i jak rozzpływa w wodzie. Skomplikowane? Ależ nie. Kupuje się jedna paczkę zanęty, jedną puszkę kukurydzy i szykuje dwa pojemniki na zanętę. Mogą być różnej wielkości to wygodniej całość można spakować. W wiaderku czy czymkolwiek innym co się posiada rozrabia się zanętę według instrukcji na opakowaniu. Po jej przygotowaniu dzieli się ją na dwie części. Do jednej dodaje się rozsądną i zamierzoną ilość kukurydzy, dodatki, klej, wyrabia i juz jest produkt do sprężyny. Druga część, jako czysta zanęta ląduje w koszyczku doczepia się sznurek lub inny bardzo mocny powróc i chlup. Po kilkunastu minutach powinno być już wiadomo, czy firmowo jest zbyt mało lub za bardzo kleista. Po poprawce i kolejnym napełnieniu koszyczkiem należy zakręcić "młynka" i sprawdzić teoretycznie, czy podczas rzutu zanęta się utrzyma. Jeśli nie to jest zbyt mało kleista lub inny wariant. Jeśli tak to trafione w sedno lub inny wariant. Inny wariant to próba mocniejszego ubicia lub poprawienie kleistości. Wpierw należy sprawdzić rozwiązanie z mocniejszym ubiciem bo dodanie kleju zmienia własciwość zanęty. I tak spokojnie, i bez nerwów, że ktoś Was nazwie sierotą, możecie dopracować oraz sprawdzić osobiście własną mieszankę oraz zrezygnować ze sprężyny i nęcenia obszarowego na rzecz koszyka i nęcenia punktowego. Przy okazji tych prób sami stwierdzicie jak to ziarna "dostają nóg" i same wychodzą z koszyczka, co próbują tu co poniektórzy wmówić. Aha. Do dopracowania zanęty nie musicie iść na ryby. W zupełności wystarczy woda z kranu i miednica. Dla dociekliwych, zimna woda w kranie, taka naprawdę zimna, ma ok 15°C. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zibirybki Posted February 2, 2015 Report Share Posted February 2, 2015 a do tego podczepiony na troku bocznym tworzy zestaw mało wyczuwalny dla ryby, a do tego A jaka męka z plątaniem. Też tak w razie potrzeby robię Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted February 3, 2015 Report Share Posted February 3, 2015 (edited) Ostro, nawet bardzo Nie ostro, ale konkretnie, bo to, że ktoś nie umie wykorzystać walorów jakiejś metody nie znaczy, że jest ona be Docio, nie chce mi się rozpisywać, ale moim zdaniem łowiac w jeziorze bardzo łatwo rozsypać zanętę z koszyka i to nawet bardzo grubą zanętę np.złożoną z ziaren. Do środka ziarna, z obu stron otwartego koszyka blokujesz je zanętą spożywczą i...w czym problem A jaka męka z plątaniem. Ja takich nie przechodzę P.S. Piter, to nie było do Ciebie, ale bardziej do ,,wywodów,, Docia Edited February 3, 2015 by wind Link to comment Share on other sites More sharing options...
kede86 Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 (edited) Nie będę zakładał nowego tematu i zapytam tutaj. Od czego zależył długość rurki antysplątaniowej? Jakiej długości rurek używać(wody stojące, feeder)? Edited February 13, 2015 by kede86 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 Najlepiej nie używać. Przy delikatnych braniach, lub podczas polowania na większe sztuki nie jest to dobry wybór. Każde dozbrojenie/dociążenie zestawu, a w szczególności to w bezpośrednim sąsiedztwie przynęty potrafi skutecznie odstraszyć ostrożne ryby Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now