Skocz do zawartości

Bardzo proszę o pomoc z akumulatorem


konarolsztyn
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie, jestem nowy na forum i od razu proszę was o pomoc.

 

Problem polega w tym, iż mam akumulator żelowy, na którym pływam już około 3 lat. W tamtym roku spisywał się świetnie.

Zimę stał w mieszkaniu, w temperaturze pokojowej i teraz chcąc skorzystać z majowych szczupaków chciałęm go podładowac i tu jest problem.

Po podłączeniu akumulator wydobywaćzaczął z siebie dziwne dźwięki, jakby się gotował. Wystraszyłem się i go odłączyłem. Odstał dzień i podłączyłem go ponowie.No i niestety teraz wogóle prostownik nie reaguje. Wskazówka wogóle się nie rusza, a akumulator wogóle nie ma mocy ( nie kręci silnikiem).

Proszę was o pomoc bo chciałbym jeszcze popływać w tym maju.

 

Akumulator firmy ZAP 100AH 720A 12V

Ładowarka ( prostownik) firmy Einhell 10A

 

PS. prostownik iskrzy po złączeniu klem, bezpiecznik również wymieniłem.

Wiem, również, że ten prostownik nie jest idealny do tego aku, jednak działał tyle czasu bez najmniejszych zarzutów, a teraz zero reakcji.

 

Proszę was o pomoc i z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do aku żelowych uzywa ię tylko ładowarek w pełni automatycznych

a nie jakiś tam wynalazków typu einhell i tp.żadnych ładowarek z lidla czy biedronki !!!!

Do 100 AH nigdy nie używa się ładowarki o podobnych parametrach,bo nie będzie doładowany akumulator'

po drugie każdy automat ładujący powinien byc wyposażony w wentylator żeby wydalał

ciepło,bo podczas ładowania się grzeje.

 

Z tego co napisałeś  (ZAP 100AH 720A 12V) nie jest to żelowy aku,

jeżeli podczas pływania rozładowałeś go do zera to go możesz wyżucic

żelowy ma to do siebie,ze możesz go przywrócić do pierwotnego stanu ( byle nie notorycznie)

 

 

Polecam  TOYAMA 100AH 12v

i koniecznie strażnik akumulatora zapobiegnie to katastrofy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie Szpifa ma rację, problem lezy w szczegółach.

Do aku żelowych tylko ładowarki do nich przeznaczone, gdyż są inne prądy ładowania i kontroli.

Twój ZAP to kwasówka. Einhell 10A jest prostownikiem odpowiednim choć niewłaściwym. Niewłaściwym dlatego, że automat z taką rozpiętością prądową ładowania nie wyrobi. To wręcz nierealne aby prostownik mógł obsłużyć aku od 5 do 200Ah, gdyż różnica początkowego prądu ładowania jest ogromna a zapanować nad tym nierealne, przynajmniej w takim budżetowym automatycznym prostowniku. Mało kto wie, że prostownik 10A pierwszy prąd podaje ok 6A i dopiero zaczyna "badać" stan akumulatora. No dobra, dość o tym.

Z tego co napisałeś to nie wina akumulatora lecz prostownika. Coś się w nim spartoliło i wpierw przepuścił całe napięcie, stąd to gotowanie a konkretnie elektroliza, a za drugim razem już nawet nie zadziałał, bo coś się w nim najzwyczajniej sfajczyło nie wytrzymując obciążenia. Bardzo możliwe, że po zagotowaniu elektrolitu będzie on do wymiany. Warto też sprawdzić, czy aby przypadkiem izolacja pomiędzy płytami nie "zdechła" ale to już u elektryka. Z drugiej strony można by się zastanawiać, czy warto na sprawdzenie i ewentualną robotę wydawać ok 100-150zł skoro za 350zł można kupić nowy i nie musi to być jakiś z super prądem rozruchowym, bo i tak z tego do elektryka nie skorzystasz. A jeśli padła izolacja pomiędzy płytami to i tak do wywalenia.

 

Co do prostownika to poszukaj naszego wytwórcy robiącego głównie na eksport, czyli Alpine. Pamiętaj, że prąd roboczy nie powinien być wyższy niż 10% pojemności aku a nieco mniejszy wyjdzie mu na zdrowie, znaczy aku a nie prostownikowi. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do aku żelowych uzywa ię tylko ładowarek w pełni automatycznych

a nie jakiś tam wynalazków typu einhell i tp.żadnych ładowarek z lidla czy biedronki !!!!

 

No nie zdzierżyłem. :(

 

Po pierwsze: Nigdy więcej nie kupuj takiego badziewia, jak ZAP. To szajs nad szajsami! Zanim wyrzucisz następne pieniądze w błoto, zapytaj na jakimś forum o radę.

To, że tak się stało, może być oznaką, że aku zakończył żywot, ale...nie koniecznie (o tym, potem!).

 

Jeśli chcesz wielokrotnie sprawdzonej w boju firmy akumulator, to z czystym sumieniem polecam austriackie Bannery 100 Ah To ten. Ale! Do ich ładowania ładowarkę mikroprocesorową. Jedynie od biedy i gdy z dnia na dzień potrzebujesz naładowanego aku, może być zwykły prostownik do kwasowych aku (a ten jest kwasowy). Ładując te polecane przeze mnie akumulatory zwykłym prostownikiem, średnia ich żywotność wynosi od 4 do 5 sezonów. I tu znowu ale!...

Ja w tym roku rozpocznę na dwóch swoich najstarszych dziewiąty sezon pływania, gdyż je najzwyczajniej w świecie uratowałem przed niechybną "śmiercią" już po piątym sezonie. Jak? Ano właśnie w tym cholernym Lidlu kupiłem ładowarki do żelówek (mikroprocesorowe). Te właśnie ładowarki mają funkcję regeneracji akumulatora - czyli odsiarczanie. Ot, takie niewielkie ustrojstwo

To była taka regeneracja bez żadnego przekonania. Ot! Na miesiąc podłączyłem akumulator pod to "cudo" i tak się ładował, kończył ładowanie i ponownie doładowywał. A na wodzie wprawił mnie i kolegów w osłupienie. Obecnie znowu od miesiąca są pod prądem i mam nadzieję, że będą mi dalej służyły. 

Od tamtej pory z dnia na dzień ładuję zwykłym prostownikiem, ale nie maksymalnym prądem ładowania, tylko 5A max. A jak kończę pływanie na niedzieli i dopiero na sobotę potrzebuję akumulatory, to podłączam je pod te mikroprocesorowe i tak się ładują nawet cały tydzień. Ta ładowarka z Lidla ma niski prąd ładowania i do pełnego naładowania potrzeba ok 2 dni, ale nie przeszkadza mi to absolutnie. Działa! I to jest najważniejsze!

 

I jeszcze jedno! Zaglądałeś do tego swojego akumulatora? Sprawdzałeś poziom elektrolitu? Przed ładowaniem oczyściłeś do gołego ołowiu ogniwa? Zrób to, kup sobie konkretną ładowarkę mikroprocesorową i próbuj go jeszcze reanimować. A ewentualnie potem dopiero wyrzuć, jeśli nie wzbudzisz go. ;)

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam tego typy ładowarki,grzeją się podczas pracy,a to odsiarczanie to chwyt marketingowy !

Tylko i wyłącznie z wentylatorem,żaden inny a kosztują nie wiele więcej niż te badziewia

 I wcale nie musisz wydawac setki pieniędzy,

Kolega pisał o aku Baner ,one kosztują tyle co żel no może różnica 150 pln max,bateria która ma prąd rozruchowy

nie powinien byc używany do silników elekt. może cię to kosztowac kolejne 150 pln, na styki przy przezucaniu biegów

które  mogą,anie muszą się popalic.

Prąd rozruchowy mówi samo za siebie i nie piszę tu o zwykłym żelu,niby żelu od maszyn cnc czy innych dziwnych urządzeń

gdzie jest podtrzymane napięcie podczas braku prądu

tylko o czystym żelu w technologii Japońskiej

 

 

I z tego co pamiętam to kwasówki nie wolno używac przez wędkarzy.

 

http://allegro.pl/prostownik-ladowarka-akumulator-zelowy-impulsowa-i5276526155.html

Edytowane przez szpifa7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


I z tego co pamiętam to kwasówki nie wolno używac przez wędkarzy.

O, a o tym to ja pierwszy raz. Daj namiar, gdzie to oficjalnie napisane, bo w żadnych ustawach lub rozporządzeniach nie ma takiego zapisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odradzam tego typy ładowarki,grzeją się podczas pracy,a to odsiarczanie to chwyt marketingowy !

 

Wiesz o czym klikasz? Próbowałeś, albo jesteś ich użytkownikiem? Ja jestem i od czterech lat użytkuję, znam ich możliwości, chwalę i z czystym sumieniem POLECAM.

 

 

 

Kolega pisał o aku Baner ,one kosztują tyle co żel no może różnica 150 pln max,

 

Jeśli znasz jakąś żelówkę za jedyne 600 zł, ale porządnej firmy i tak dobrej jakości, jak te Bannery, to i ja chętnie kupię taki. :)

 

 

Prąd rozruchowy mówi samo za siebie i nie piszę tu o zwykłym żelu,niby żelu od maszyn cnc czy innych dziwnych urządzeń

gdzie jest podtrzymane napięcie podczas braku prądu

 

A gdzieś to wyczytał o prądzie rozruchowym, skoro dałem linka do akumulatora głębokiego rozładowania, a nie rozruchowego? Przeczytaj jeszcze raz opis w moim linku, a potem jeszcze raz, a pojmiesz o czym mowa. 

 

 

 

I z tego co pamiętam to kwasówki nie wolno używac przez wędkarzy.

 

 

Zgadza się, ale u Niemców. :P

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, nie ma

Wyjaśniło się w kolejnym poście - u Niemców. :) Nic się nie przejmuj, jak człowiek musi znać przepisy z kilku państw, to nic dziwnego, że mu się niektóre rzeczy kojarzą. :) Gorzej by było gdyby ktoś u nas coś po cichu wprowadził, co jest jak najbardziej możliwe.

 

Szpifa co do prostowników z wentylatorami to nie tak do końca, że są konieczne. Wszystko zależy od rozwiązania konstrukcyjnego, które z góry określa system chłodzenia. Sam wybór podstawy zmiany napięcia opartej na triakach lub tyrystorach deprymuje temperaturę roboczą układu tak i jak zastosowanie 5W rezystorów na wejsciu, które grzeją jak farelki. Mała obudowa dodatkowo powoduje kumulację ciepła i stąd konieczność dołożenia chłodzenia aktywnego poza oczywistym pasywnym. Podobnie zastosowanie właściwej, dobrej elektroniki, która ma minimalne straty podczas przekształcania napięcia w ciepło. To właśnie dość prymitywne, maksymalnie uproszczone i z zastosowaniem minimalnej ilości elementów układy podczas pracy zamieniają się w grzejniki i wymagają dodatkowego chłodzenia. Nikt też mnie nie przekona, że mikroprocesory wymagają aktywnego chłodzenia. Mikroprocesor w prostowniku ma za zadanie jedynie sterowaniem podukładów a porządnie wykonany, we właściwej dla siebie obudowie wytrzyma spokojnie i 125°C. Właśnie tak jest w zasilaczach do laptopów, które nie posiadają żadnych wentylatorów a potrafią podawać w mocy ciągłej i 100W. Taka moc to odpowiednik prostownika podającego 8A, które mimo wszystko nie jest ciągłe i dość szybko spada do 6A by po góra dwóch godzinach osiągnąć 3A stałego ładowania.

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jeśli znasz jakąś żelówkę za jedyne 600 zł, ale porządnej firmy i tak dobrej jakości, jak te Bannery, to i ja chętnie kupię taki.

Nie ma. To znaczy są ale w dzisiejszych czasach "porządna firma" nie istnieje ponieważ system kontroli wyrobów gotowych po prostu leży.

Tak się składa, że całkiem niedawno (marzec) zmuszony byłem wymienić padnięty aku po awarii autoalarmu. Pogadałem, poczytałem i chciałem kupić Bannera tak jak w 2010 do Fiesty, bo się sprawdził. Niestety po informacji, że Austryjacy przenieśli produkcję do Chin w 2013 zacząłem szukać aktualnych opinii. No i opinie negatywne wzosły lawinowo. Także pozostaje jedynie szukać dobrego aku u Japończyków, bo choć i oni mają produkcję w Azji, to mimo wszystko mają lepszy nadzór oparty na wzorcu amerykańskim a nie europejskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No i opinie negatywne wzosły lawinowo.

 

MŻR (małe żółte rączki) i wszystko jasne. :( Zasmuciłeś mnie Zbychu tą wiadomością. Mój najmłodszy akumulator kupiłem właśnie na początku 2013 roku, czyli jeszcze ze starej produkcji. Cóż, wszystko co dobre, to się szybko kończy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...