Tammyy Posted October 20, 2012 Report Share Posted October 20, 2012 Proszę o pomoc i Wasze spostrzeżenia w "doprawianiu" gumek. Macie jakieś sprawdzone Atraktory przydatne podczas spinningowania? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hubi Posted October 22, 2012 Report Share Posted October 22, 2012 Sprawdzonych nie mam ale co do spostrzeżeń to jedno mam, strasznie śmierdzą ręce od tego Raz próbowałem, efektu zero a smród na dłoniach pozostał Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nicco Puccini Posted October 22, 2012 Report Share Posted October 22, 2012 Ja jesienią któregoś roku próbowałem bloodworm i jeszcze jakiegoś śmierdziucha, efekty nie odbiegały od tych, kiedy nie stosowałem atraktorów. Sprawdzałem w zimnej wodzie zatoczek rzecznych, starorzeczu i na kilku wodach stojących. Ręce fakt, śmierdzą mocno i stosunkowo długo. Ktoś jeszcze sprawdzał? Może to ma sens w określonych warunkach, tzn w jakiejś temp wody, czy w bardziej czystej/zanieczyszczonej? W zimę sprawdzałem na okoniach i też jakoś nie miałem rozbieżności dużej, podobne wyniki były zarówno z jak i bez atraktora. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted October 23, 2012 Report Share Posted October 23, 2012 (edited) A mi się kiedyś sprawdzały dopalacze pewnej firmy, której nazwy już niestety nie pamiętam, ale chyba były produkcji amerykańskiej. Efekty było widać szczególnie w trakcie połowu szczupaka na wolno prowadzone wielkie woblery lub największe obrotówki z dużymi włosianymi lub podobnymi chwostami, które długo zatrzymywały zapach. Później, gdy już nie były dostępne próbowałem z olejami rybnymi itp., ale bez efektu Edited October 23, 2012 by woldi Link to comment Share on other sites More sharing options...
grzybek Posted October 24, 2013 Report Share Posted October 24, 2013 Prze kilka lat namiętnie łowiłem szczupaki w jeziorze. Moją podstawową przynętą były rippery i twistery. Woda w tym jeziorze była III kl czystości. Dosyć mętna, mało przezroczysta. Żeby ryby lepiej widziały przynętę zacząłem malować główki jigowe na żółto. Dla uatrakcyjnienia przynęty zacząłem wstrzykiwać porcję norweskiego tranu z apteki. Jeżeli dłużej zatrzymywałem się na jakiejś pozycji zauważałem, że ryby brały nawet spod burty. Wyglądało to tak, jakby smuga oleju rozproszona w wodzie powodowała wzmożoną czujność drapieżników. Domyślam się, że często odprowadzały przynętę do co raz bliżej zakotwiczonej łodzi. Dawno zarzuciłem łowienie szczupaka i tran. Na wiosennego okonia proponuję użyć zaprawy do przypraw typu Knorr. Warto skropić gumowe przynęty tą miksturą. Latem, równie skuteczny może okazać się anyż zawarty w żelu na dziąsła (znowu apteka) aplikowany strzykawką lub palcem bezpośrednio na stosowane przynęty. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest ŁYSY0312 Posted October 24, 2013 Report Share Posted October 24, 2013 Kiedyś wpadł mi do głowy pewien pomysł - wrzuciłem kilka twisterków 2,5cm do do aromatu ochotkowego sensas. Patent na starorzeczu Narwi zadziałał, okonki dużo chętniej zasysały tak potraktowane twisterki niż czyste. Natomiast na rzece różnicy nie zauważyłem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kamilos_90 Posted November 5, 2013 Report Share Posted November 5, 2013 Witam serdecznie, przyznam szczerze stosowałem jako początkujący spinningista atraktorów firm dragon i traper ale jak do tej pory efekty dosyć marne. W moim mieście i tak przewagę nad wędkarzami sprawują kłusownicy którzy łowią na "szarpaka" więc i im raczej atraktowy nie są zbytnio potrzebne. Znacie moze jakieś sprawdzone atraktory któe przynoszą efekty ?? Tak jak kolega Grzybek napisał testowałem w Świnoujsciu przyprawy typu Knorr czy Maggi ale z mizernym rezultatem. Więc co jeszcze?? Pozdrawiam serdecznie Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jotes Posted November 6, 2013 Report Share Posted November 6, 2013 Ja kiedyś kupiłem dość drogie ustrojstwo Berkleya. Było koloru grafitowego, a śmierdziało jak dno beczki. Przynęty wkładałem do torebki strunowej i do niej psikałem tego cuś. Jedyne działanie zaobserwowałem, gdy nasączałem w ten sposób sztuczną (własnej roboty) ochotkę. Robiłem ją z czerwonej wełny, ciąłem na odpowiednią długość, przypalałem jeden koniec tworząc w ten sposób czarną główkę i takie nasączone zakładałem na mormyszkę. Mój Berklej najlepiej jednak spisywał się w sytuacjach awaryjnych, jako oliwka do rolki kołowrotka i do korbki. Na gumach nie działało, może zbyt szybko zmywało? A może po prostu lipa?... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now