Jump to content

Techniczne podejście grubego


kuba
 Share

Recommended Posts

Witam, zamierzam niedługo wybrać się na nockę. Mam kilka pytań odnośnie wyboru miejsca położenia zestawów itp.

Zbiornik 100x350m, z regularnym ukształtowaniem dna. Głębokość wahająca się w granicach 3,5m do 1,5m. Lewa część zbiornika porośnięta przy brzegach trzcinami i właśnie tam znajduje się najgłębsze miejsce. Czym bardziej w prawą część akwenu tym stopniowo głębokość maleje. Dno w większości miejscach piaskowe, gdzieniegdzie porośnięte moczarką oraz 5cm mułem. 

Po ponad tygodniowej fali upałów w dzien ponad 30 stopni zamierzam wybrać nieco chłodniejszy dzień (27stopni dzien, 18 stopni noc). Nastawiam się na karpie i amury. Wstępnie wybrałem miejsce na około połowie długości zbiornika, gdzie głebokość wynosi około 2,5-2m.  Jedna wędka dystansowa na około 60m druga natomiast około 18-25m. Wszystko okaże się podczas wstępnego gruntowania łowiska. Zamierzam znaleźć płaskie i nieporośnięte blaty.

Pierwsza wędka nęcona tylko i włącznie tyle ile zmieści się na podajniku. Wstępnie zamierzam przerzucać ją co około 10min. A gdy słońce zajdzie będzie to co godzine. Druga miejscówka oprócz pelletu czy zenęty z podajnika będzie regularnie i na grubo nęcona ziarnami kukurydzy i konopi. 

Ciągle się zastanawiam czy po takich intensywnych upałach nie powinienem nadal szukać ryby na większych głębokościach, gdzie chowa się przed ciepłą wodą przy powierzchni.  Jeżeli chodzi i przynęty i zanęty to nie mam absolutnego pojęcia na co postawić tej nocy. Wiem, że nie ma jedynej recepty. Ale może Wam akurat w takie upalne dni i noce coś się sprawdzę na dosyć wybredne ryby jak na te łowisko. Dziękuje za zainteresowanie

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem specjalistą ale z tego co wiem to przynęte można posmarować różnymi olejkami wędkarskimi a co do wyboru miejsca to myślę że w głębszym miejscu tego zbiornika (w dzień przy roślinności głównie a w nocy można gdzie indziej ponieważ ryba w nocy podpływa blisko brzegu i nie trzyma się już tak blisko roślinności polecam też sprawdzić kalendarz wędkarski i się nim również sugerować (nie zawsze się sprawdza )

Link to comment
Share on other sites

W dniu 22.07.2022 o 11:51, kuba napisał:

Zbiornik 100x350m, z regularnym ukształtowaniem dna.

Tak zwana "wanna". Ryby nie mają swoich naturalnych tras żerowania ani miejsc odpoczynku, są wszędzie i nigdzie. W takiej wodzie należy wyrobić im nawyk odwiedzania konkretnego miejsca poprzez kilkudniowe nęcenie i to obfite. Żadne ziemniaki, makarony czy inne przetworzone produkty. Kukurydzy konserwowej lub gotowanej niewiele, gdyż jeśli zalegnie na dnie na 2-3 dni to zacznie kisnąć i miejsce zacznie straszyć ryby zamiast je wabić. Oprzyj się na ziarnach i jednym aromacie lub wcale. Jeśli zastosujesz atraktor to użyj go w 1/4 dawki bo zbiornik jest niewielki i wszędzie i wszystko będzie rybom pachniało atraktorem, a wtedy miejsca nęcenia nie znajdą.

Wielka wanna ma to do siebie, że nie ma różnicy czy łowisz w dzień, czy w nocy. Ryby żerują kiedy chcą i biorą na co chcą choć na pewno preferują znany sobie pokarm jak zboża lub wszelakie robactwo. Zanęta nie może być zbyt kleista, ot tyle aby dorzucić a sama kula powinna się rozbić o taflę wody.

Głębokość 1,5 - 3,5 m, czyli powyżej termokliny. Różnica temperatur praktycznie nie istnieje i obojętne na jakiej głębokości będziesz łowił. Jednak czy z dna, czy z toni to już zależy od dna zbiornika i jego zamulenia. Może być tak, że w tak płytkich zbiornikach przy dnie mogą występować braki tlenowe. Sam w takich łowiskach wpierw umieszczam przynętę na dnie. Jeśli nie ma brań to znak, że i zanęta nie zrobiła tego co było jej celem. Wtedy trzeba zmienić zanętę na typowo smużącą i łowić z toni. Ale to niezmiernie rzadko się zdarza a przy obecnej pogodzie, kiedy to co 2-3 dni są ostre wiatry, woda jest wymieszana i natleniona.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Od nocki minęło już sporo czasu, ale myśle że fajnie będzie podzielić się relacją z tego dnia.

Na wstępie chciałbym podziękować Docio za cenne rady i kolejne wartościowe lekcje :)

Przejdźmy do rzeczy.. wstępne plany się pokrzyżowały i musiałem udać się na łowisko kilka dni później. Pogoda tego dnia wyglądała bardzo obiecująco, 25 stopni, słońce w pełnej okazałości z delikatnym wiaterkiem i ciśnienie w normie. 

Po 45min drodze na łowisko zetknąłem  się z potężną wichurą i obfitym deszczem. Postanowiłem, ze przeczekam w samochodzie i tak mineło kolejne półtora godziny. Gdy pogoda się uspokoiła przystąpiłem do wyboru stanowiska. Ku mojemu zdziwieniu na łowisku kipiało od karpiarzy (szkoda, że nie od karpi :)) . Planowane stanowisko, które zamierzałem wybrać okazało się niestety zajęte. Dlatego zdecydowałem się, że pójdę na przeciwległy brzeg w nieco bardziej dzikie miejsce. Wiązało się z licznymi utrudnieniami, chociażby rozstawienia stanowiska czy przy oddawaniu dalekich rzutów. Po kolejnej godzinie organizowania miejscówki i rozkładania sprzętu zacząłem łowić. Niestety pośpiech nie idzie w parze z dokładnością i skutecznością... wygruntowałem 2 miejsca jedno na 20 metrze, drugie nieco dalej na 35m. W jednym podajniku jasna zanęta w drugim owocowy pellet.  Pierwsza ryba zameldowała się już albo dopiero po godzinie. Niewielki 3kg karp. Bliższą linię regularnie podstrzeliwałem kukurydzą. 

Ryby brały strasznie nieregularnie...nie reagowały szczególnie na żadną z przynęt. Jedynie co mogłem zauważyć, że bardziej podpadł im grubszy towar w podajniku, pellet. Tak jak wspomniał Docio, ryby tego dnia nie wybrały sobie żadnego szczególnego miejsca na łowisku. Spławiały się co jakiś czas w różnych częściach zbiornika, generalnie nie były zbyt aktywne. Do końca pobytu trzymałem się wcześniej założonego planu. Ryby odławiałem strasznie nieregularnie.. nie umiałem ich utrzymać w łowisku... Po wędkowaniu nasuneła mi się  taka myśl, że może przesadziłem z strzelaniem kukurydzą i pelletem 6mm ponieważ na obszarze około 6m^2 wystrzeliłem 200g pelletu i 2 duże puszki kukurydze w ciągu kilku godzin i zwyczajnie przekarmiłem ryby. Brania nastąpiły 21, 22, 23:30, 00:30, 00:50, 01;30 2:30, 05:00, 06:30. 

Podczas całej nocy na zbiorniku zostało wyciągnięte około 10 ryb z czego 7 u mnie :) Przedział wagowy 2,5k- 6kg. Największa sztuka po długim holu i drugim podejściu z podbierakiem wypieła się tuż przed. Był to około 8kg piękny sazan. W porównaniu do reszty wędkarzy, głównie karpiarzy bo ja jako jedyny łowiłem feederkiem powinien być bardzo zadowolony. Ale niestety czuje ogromny niedosyt wiem, że da radę na tym łowisku łowić regularnie i przytrzymywać ryby w nęconym polu. Tamtego dnia przede wszystkim zabrakło mi cierpliwości przy gruntowaniu i precyzyjności w rzutach na dalszej linii, które utrudniły drzewa i zarośla znajdujące się za moimi plecami. To by było na tyle. Pozdrawiam 

Link to comment
Share on other sites

Hehehe, no teraz dopiero opisałeś wodę. :) Niestety, po pierwszym Twoim poście odtworzyłem błędną taktykę, i to mocno błędną. Z taką ilością karpiarzy  ta woda pachnie już wszystkim i stosowanie atraktorów stricte wędkarskich mija się z celem, ze względu na koszty. Zanęta musi niemal eksplodować aromatem aby przebić się przez wszystkie inne jakie stosują wędkarze. Ryby są spasione bo każdy coś wrzuca i nie wróżę radosnej perspektywy dla wody, gdyż produkty przemiany materii u ryb pozostają w tym niewielkim zbiorniku.

Wracając do taktyki. Jak będziesz chciał to zaryzykuj to co napiszę. Kup kilogram pęczaku, pół kilograma płatków owsianych, 3-4 pudełka białych robaków (zależy od wielkości i nie mam pojęcia jak są konfekcjonowane w Twoim regionie), jedno pudełko wielkości bardziej płaskiego krążka hokejowego a do tego 4 opakowania standardowe 20 g czosnku granulowanego. Pęczak zaparz bez wstępnego płukania, po wystygnięciu zmieszaj z płatkami owsianymi, dwoma pudełkami robaków i dwiema torebkami czosnku. Jedna torebka do robaków haczykowych i jedna w zapasie. Zanęta nie będzie jakaś mocno klejąca ale świetnie się ubija nawet w sprężynie a także w małe kulki do procy. Przemyśl zmniejszenie odległości łowienia i czekaj na efekty.

Zamiast czosnku, ale nie razem, możesz użyć cukru waniliowego w podwójnej ilości lub oleju z puszkowanych podwędzanych szprot.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...