okno Napisano 13 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2014 Ładnie ten dzień opisałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzybek Napisano 22 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2014 Dzisiaj było trochę lepiej. Od kilku dni obserwowałem pogodę, wschodni, zimny wiatr i falowanie Zatoki Gdańskiej. Chcieliśmy wybrać się na dorsza. Po kilku nieprzyjemnych dniach można było zaobserwować korzystną zmianę. Po latach doświadczeń byłem przekonany, że po kilku dniach z wiatrem ze wschodu nie połowimy, szkoda czasu i paliwa. Dorsz gdzieś odpływa, nie żeruje - nie wiem, co się z nim dzieje? Odczekałem kilka dni ze zmianą wiatru i umówiłem się kumplami na sobotę. W piątek wieczorem jeszcze pytałem szypra jednego z kutrów wędkarskich o wyniki i wieści z Zatoki. Kiepsko to wyglądało. Uprzedziłem Jendrulę i Krisa, że nie ma co wyrywać z łóżek skoro świt bo ryba nie bierze. Nie warto napalać się na Bóg wie co i z pokorą próbować złowić cokolwiek. Bez większej wiary w dobry wynik popłynęliśmy wyspani na znaną nam miejscówkę. Godzinny przelot pozwolił nam spokojnie przygotować kijaszki i zestawy. Na początek poszły gumy i pilkery. Jendrula pierwszy wyrwał pięknego dorsza, chyba swojego największego w tym roku. Później, bez cienia krępacji wyrwał kolejnego, pięknego lamparta, nieźle Po ostatniej porażce, kiedy tylko my z Krisem łowiliśmy należało mu się. Dopingowaliśmy go solidnie. Podpuszczaliśmy, życzyliśmy sukcesów. Oby nam dokopał No i tak było, cieszył się bardzo. W końcu nie chcieliśmy pozostać w tyle i też zaczęliśmy wyciągać ryby. Same fajne, kilkukilogramowe sztuki. A co? My od macochy? Obmacaliśmy miejscówkę dokładnie a że nasz apetyt na rybska wrósł popłynęliśmy tam gdzie kije się łamią. Daleko i niepotrzebnie. Straciliśmy kilka przynęt i zmarnowaliśmy czas licząc na to, że znajdziemy 5-7kilówki. Później popłynęliśmy w miejsce, gdzie zatokowa flota łowiła bolki. Tam Krisu dorwał rozwalcowane ryby więc postanowiliśmy wrócić pod brzeg. Do tej pory Jendrula ma trzy, ja mieć dwa sztuki, Krisu one + dwa plaskate. To wracamy skoro flota te nie łowi. Wróciwszy na poprzednie miejsce zaraz wyrównałem wynik z Andrzejem. Trafiła mi się ładna bestia, 7dych Dobrze jest - będzie co dzielić na naszą trójkę. Później dorwałem jeszcze jednego zbója i w ogólnej rywalizacji wylazłem na szczyt pudła. Znowu dokopałem biednemu Jendruli Nic to, żartom nie było końca - ważne, że Andrzej złowił pierwszego dorsza na jiga z gumą! Do tej pory nie udawało mu się. Wreszcie dopiął swego i myślę, że uwierzy w siebie, w tą metodę i w przynętę. To był dobry dzień. W trójkę mieliśmy 8 dorszy, wszystkie piękne, wypasione a nie jakieś bolki. Dzięki Chopy za wspólną wyprawę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
www.wiazarydachowe.pl Napisano 23 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 Panowie na Łebie w piątek małe Eldorado było- ja co prawda nie byłem, ale kolega na moją wędkę całą kastę wytargał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lester Napisano 24 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Andrzej, rozpalasz moją wyobrażnię .Już dawno bym przyjechał , tylko ta odległość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzybek Napisano 24 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2014 Generalnie słabo z braniami w tym roku. Przeważają bolki, często krótkie. Raz udało się, ot i wszystko. Czas na trotkę ale jeszcze będziemy próbować, nie zniechęcamy się Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzybek Napisano 26 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2014 No i spróbowaliśmy! Zawitał dobry dzionek, z dobrym kierunkiem wiatru choć deko miało padać. Popłynęliśmy z Jendrulą na poprzednie łowisko, Krisu niestety chory Po dopłynięciu na łowisko przypomniałem koledze, że bywało tu branie w pierwszym rzucie... Niestety, nie udało się. Za to w drugim rzucie guma jeszcze nie opadła na dno kiedy linka zwiotczała. Zaczynam ściągać i czuję rybę Dobra nasza! Mam pierwszego dorsza i już wiem, że na pusto nie wracam - wymiarowy. Niestety, kolejne godziny nie przynoszą pożądanych brań. Jendrula wyciąga swojego dorsza, ładny skubaniec 58cm. To jego druga ryba na gumę w morzu. Mam kilka brań, zacięć, czuję trzy ryby na kiju które jednak spadają, schodzą. Aż mi głupio i nie mogę się nadziwić. Chyba jeszcze mi się tak nie przydarzyło? Trzy spady pod rząd? Masakra. Haki ostre, co jest grane? Obrzucaliśmy dokładnie miejsce przy miejscu. W końcu założyłem szprotkę. Po jakimś czasie widzę jak mi kij wygina w dół na uchwycie. Zacinam i czuję potężny opór. Od razy wyczuwam, że coś jest nie tak. Najwidoczniej ryba wyskoczyła jakiegoś zaczepu, zakąsiła szprotę i dała dyla w krzaki. Za chiny nie mogłem jej wyjąć. Zacząłem manewrować łodzią i o dziwo udało mi się ją wyrwać z dna, aż uwierzyć nie mogłem! Opór był solidny i ryba mocna. W końcu kiedy wyholowałem ją na powierzchnię okazało się, że dorsz nie dość, że wlazł w zaczep to jeszcze okręcił się żyłką przez pysk! Wygląda na to, że obracał się w zaczepie i w końcu osłabł. Nie wiem, co o tym sądzić? Mało ważne, cieszyłem się, że udało się go wyrwać z dna. No cóż, tak zostało do końca wędkowania. Jendrula 1. dla mnie dwa sztuki. Mówią, że kiepski dzień na rybach lepszy od dobrego dnia w pracy - coś w tym jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tony Napisano 30 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 Witam no i udało mi się zameldować drugi raz w tym roku a dokładnie 26 w środę.Emocje były bo zrobiłem własne pilkery i chciałem je wypróbować,z opowieści tych co byli przed nami wynikało że nie ma co nastawiać się na dobry połów ale ponieważ mieliśmy zmontowaną grupę samych znajomych nie miało to znaczenia. Wypłynęliśmy ,,Babcią Emką" i pierwsze napłynięcie dało koledze Grzesiowi ,,diabełka" następne napłynięcia pojedyncze dorsze największy złowiony przez kolegę Kazia ok 3 kg było kilka śledzi nie które bardzo ładne, były też flądry mniejsze od mojej dłoni ale jedną wyciągnąłem bardzo fają .Po południu i pysznych flaczkach nie wspomnę o fasolce napłynięcie, które dało piękne brania więc wszyscy zadowoleni nie wiem dlaczego ale dużo ryb się spinało. Szyper wracał nam kilka razy w to miejsce za co mu dziękować trzeba no ale w końcu brania ustały i powrót do domu.co wam powiem to wam powiem było pięknie dodam że było 4 nowych i już wstępnie umówieni jesteśmy na luty .Pozdrawiam wszystkich wilków morskich Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzybek Napisano 30 Listopada 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 30 Listopada 2014 I tak 3mać! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
okno Napisano 4 Grudnia 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 (edytowane) Witam Po dłuższej przerwie znowu jestem we Władysławowie i pakuje swoje bambetle do Marinero II. A że jest jeszcze ciemno to dla przypomnienia jak wygląda jednostka wstawiam zdjęcie z innego okresu. Za sterem Grześ który czasem zabłąka się we Władku odbija od kei o 6. 1,5 godzinny przelot i jesteśmy na pierwszym łowisku - wraczku, takim nawet nie czepliwym. Wraczek obdarzył nas całkiem ładnymi dorszykami, takimi wymiarowymi. Każdy z nas przy najmniej po dwie sztuki wyciągnął. Po wraczku zaczęła się szukanina, to tu to tam i coś się czasem wymiarowego wydłubało, ale Grzesiek nie byłby sobą aby nie znalazł dla nas dobrego łowiska. Dzień krótki a na wyciągane bolki nie mógł patrzeć więc zrobił długi przelot i znalazł na 74 metrach odpowiednie dla nas łowisko. Może nie dom starców ale całkiem ładne dorszyki o takie, Napływaliśmy raz po raz a one dawały się wyciągać, kolor był bez znaczenia pilkiera czy przywieszki, Nie które większe nie które mniejsze ale normalnych wymiarów. Rączki niestety bolały, ale cóż tam jak rybki chciały współpracować, odpoczywały jak pilkier leciał w dół. Grześ w końcu powiedział dość i rączką należy się odpoczynek więc ruszył do portu bo też już było późno a nas jeszcze czekał 2,5 godz przelot do portu. W porcie jesteśmy około 17,wyładunek słusznych kilogramów ryb no i uzbrojenia na wysokie nabrzeże gdyż z Bałtyku ubyło chyba z dwa metry wody. Wspomnę jeszcze o wspaniałej grupie ludzi z wielkim humorem i życzliwością z jaką przyszło mi popłynąć, po prostu ludzie na poziomie. No i na tym właściwie koniec bo cóż tu jeszcze o czym pisać. Pozdrawiam Jan Edytowane 4 Grudnia 2014 przez okno Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DawidGorzow Napisano 5 Grudnia 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2014 Fajny wypad, ładne rybki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
www.wiazarydachowe.pl Napisano 6 Grudnia 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2014 Panie Janku sztuki wzorowe Tylko takich życzyć w przyszłości. ! Mi niestety jeszcze czas nie pozwala Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzybek Napisano 6 Grudnia 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2014 Fajny wypad i opis Janku. Jednak Władysławowo rządzi, także w tym sezonie. Zatoka Gdańska nie umywa się. Ten sezon był/jest wyjątkowo kiepski. Szybka łódź i dobry szyper to też element sukcesu. Chciałbym jeszcze spróbować połowić dorsza ale zbliża się nieuchronnie czas na trocinę. Jesteśmy dozbrojeni z kolegami w nowe pilkery, linki, kotwice, krętliki. Mróz mija i wiatr zmienia kierunek - czas się wybrać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
okno Napisano 6 Grudnia 2014 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2014 Tak się nie spiesz z tą trocią, trolowałem w czwartek od Północnego do ujścia bieżącej i nawet brania. Tak że trzeba jeszcze poczekać bo ciągle wiatr południowy i morza brak ze dwa metry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 4 Stycznia 2015 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2015 Na morskich wodach szło Wam prawie tak dobrze, jak mi na śródlądziu . Obaczymy, co w nowym roku pokażecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
okno Napisano 6 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 Witam Dziś byłem na morzu, złowiłem aż jednego dorszyka, warunki extrymalne, zmogło mnie. Koniec telegramu. Pozdrawiam Jan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 6 Stycznia 2015 Autor Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 warunki extrymalne, zmogło mnie. To chyba ostatnie stwierdzenie, jakiego się po Tobie spodziewaliśmy . Ale cóż, nie zawsze jest "dzień Dziecka". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DawidGorzow Napisano 6 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 Ale pierwszy wypad zaliczony Ile było stopni na morzu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
okno Napisano 6 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 -6, wszystko marzło, ja też. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DawidGorzow Napisano 6 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2015 To faktycznie terror. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
okno Napisano 7 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2015 Kije i kołowrotki jeszcze nie odmarzły, czekam na odwilż. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
www.wiazarydachowe.pl Napisano 22 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2015 Witam A co to za strajki wędkarzy...? Jutro mieliśmy płynąć z Łeby a tu odwołano...z powodu strajku...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
okno Napisano 22 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2015 (edytowane) Armatorzy protestują przeciwko ustawie Edytowane 22 Stycznia 2015 przez wind edycja linku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
okno Napisano 25 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2015 Witam Korzystając z zaproszenia Marcina wybrałem się na zatokę połowić łososie łodzią, Start o 7 z Górek Zachodnich, przelot na łowisko, uzbrojenie i rozstawienie wędek Trwało to chwil parę ale nareście wędki w uchwytach i zaczęliśmy łowić. Nie trwało nawet długo, może z półgodziny i jest, pierwsza ryba na kiju. Moment i dwieście metrów żyłkiznika ze szpuli. Zacząłem mozolny hol z kilkoma odjazdami i łosoś po 45 min ląduje na pokładzie. W między czasie może minęła minuta od pierwszego brania i na drugiej wędce następne uderzenie i odjazd, 150 m żyłki znika w mgnieniu oka z kołowrotka. Za kij złapał stojący obok sympatyczny łowca łososi i też zaczął mozolny hol, zakończony rybą na pokładzie. A następnie po minucie do holujących dołącza Marcin, tak więc w przeciągu 3 min trzy łososie mieliśmy na kijach i trzeci łosoś wylądował na pokładzie. Ponowne uzbrajanie przynęt, przynęty w wodzie Marcin pstrykał mi foty a tu znowu odjazd żyłki ze szpuli następne branie i znowu mozolny hol zakończony rybą na pokładzie. Wyciągami przynęty bo coś długo nie było brania a tu na końcach siedzą dorszyki.Złowiliśmy w sumie trzy.Kolejne napłynięcie na następną miejscówkę i znowu odjazd żyłki ze szpuli. Tym razem ja łapie za kija i cierpliwie czekam kiedy skończy się odjazd. Mozolny i cierpliwy hol doprowadza łośka do łódki który ląduje na pokładzie. Więc razem łowimy 5 łososi i trzy dorsze. No i na tym z mojej strony koniec. I jak tu nie kochać wędkowania na morzu.PozdrawiamJan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzybek Napisano 25 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2015 Toście ławicę wykończyli obuzy Bravo Janeczku Tak 3maj, może zaczniemy dalej pływać? Koledzy też łowią łośki, rozmawiałem dzisiaj z jednym. Do ciebie dodzwonić się nie idzie, teraz wiem, że na rybach byłeś... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
www.wiazarydachowe.pl Napisano 27 Stycznia 2015 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2015 To sie mineliśmy Panie Janie bo miałem właśnie rozbieżność na Niedziele- Marinero Łosie VS Łeba Dorsze, wypadło na łebe... Kanis... niestety nie ma sie czym chwalić...na 10 wędkarzy 13szt, w tym moje dwie, jednego mojego kolesia 5zt, sąsiad 3 szt i drugi mój koleś 1 szt ale nie większa od pilkera, czwart z naszych ( był pierwszy raz) niestety nie ochrzczony... nie miał szczescia. Na dziobie 5 wędkarzy i 2 dorsze... pogoda do akceptacji, atmosfera również, niestety wyniki... jak widać. Troszke inna tam polityka, sprzęt do lokalizacji jakby z PRL-u. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się