Skocz do zawartości

Światełko w tunelu czy mydlenie oczu?


wind
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio coraz głośniej odzywają się "szeregowi" wędkarze, zaczynają podnosić głowy przeciw nieróbstwu i delikatnie mówiąc, obcesowemu podejściu do żądań wyjaśnień pewnych kwestii. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu znalazłem dziś na stronie mojego okręgu taki oto komunikat .

Zastanawiam się czy to spowodowane jest nagłym i niezrozumiałym ;) zainteresowaniem naszymi problemami czy to raczej bardziej prozaiczna przyczyna: rok wyborczy. :)

 

Co prawda z doświadczeń własnych obstawiam raczej to drugie ale mam nadzieję się mylić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm. A może to przysłowiowa "jaskółka", tak jak kilka lat temu kłusownictwo w sądach przestało być niską szkodliwością społeczną. Trzeba pożyć by się dowiedzieć co o tym sądzić. W tej chwili każda teoria może być prawdziwa z kampanią przedwyborczą włącznie. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat ,,przedstawiciele Zarządu Okręgu stwierdzili brak efektów dialogu, oraz wykorzystania składanych wniosków i propozycji,,

Tyle to każdy głupi wie i nie potrzebna spotkania by takie wnioski wyciągnąć! :angry:

Mnie bardziej interesuje co chcą zrobić by wprowadzić te zmiany, a tak znowu zrobili sobie imprezkę, pochlali, popier.... i c o z tego będzie? Nic :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z Wami pozwolę się nie zgodzić. :) Na razie nie ważne co, ważne dlaczego i czy to w ogóle prawda. Niestety ale kłania się czytanie ze zrozumieniem.

Do dialogu, czyli dyskusji, czyli wymiany uwag, poglądów, potrzeba co najmniej dwóch stron. Nie jest istotne czy taka dyskusja jest prowadzona personalnie, czy też korespondencyjnie, ważne czy w ogóle była. Jeśli była, to komunikat zbiegł się w czasie z przypuszczeniem (notabene wynikającym z praktyki) Winda. Jeśli nie to nie ma co deliberować i Wind ma całkowitą rację. Jednak daleki jestem od wyciągania jakichkolwiek wniosków co się działo na domniemanych spotkaniach czy też spotkaniu i domyślam się, że Woldi byłeś tam. Skoro tak, to nie krępuj się i wal wszystko, też chcemy wiedzieć co pili, bo na pewno nie byle co i warto wiedzieć. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Docio, dobrze wiesz, że ironicznie opisałem możliwy przebieg spotkania wiec nie będę komentował, bo uważam tak jak napisałem powyżej

Mnie bardziej interesuje co chcą zrobić by wprowadzić te zmiany

I z tym jest ciekawa sprawa, bo skoro z gospodarką rybacką na wodach dzierżawionych przez PZW dzieje się źle, a wszyscy wiemy, że jest tragicznie to dlaczego Urząd Marszałkowski jako organ nadzorujący najnormalniej w świecie nie przeprowadzi kontroli i nie wymusi prowadzenia racjonalnej, a nie grabieżczej gospodarki rybackiej? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woldi bo nad RZGW władzę ma jedynie KZGW a nie Urząd Marszałkowski. UM ma władzę nad komórkami w urzędach i nic więcej, a kontrole może zarządzić, przeprowadzić i co najwyżej wnioskować.

Nie wiem czy tu na forum, czy gdzie indziej, ale już pisałem, że RZGW to urząd z ogromnymi kompetencjami praktycznie bez nadzoru i minimalną odpowiedzialnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UM ma władzę nad komórkami w urzędach i nic więcej, a kontrole może zarządzić, przeprowadzić i co najwyżej wnioskować.

UM jest nadzorcą przebiegu wypełniania dzierżawy wód od RZGW i tak jak napisałeś może przeprowadzić kontrole czyli....? Największy problem jest taki, że PZW dzierżawi wody RZGW od niepamiętnych czasów, wszyscy znają się się świetnie, także i z takich spotkań ;) i wątpię by ktoś się z tego grona się wychylił i zaczął smrodzić :)

 

I tak na koniec zadam pytanie retoryczne: niegospodarność to czyn karalny nieprawdaż? :)

Edytowane przez woldi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to przysłowiowa "jaskółka", tak jak kilka lat temu kłusownictwo w sądach przestało być niską szkodliwością społeczną.

 

Mam nadzieję, że masz rację. Ale czy za zwiększeniem wagi i konsekwencji za to przestępstwo poszło tzw. zwiększenie wykrywalności?? Kontroli jest tyle co było ...

 

 

Bez sensu ten ich cały komunikat, chyba że oficjalnie "umyli ręce", od całego bajzlu.

 

Też mi to tak wygląda. "Chcieliśmy dobrze, ale wyszło tak jak zawsze" " Sami widzicie, że działamy"

 

ale napisze jeszcze raz: Mam nadzieję, że to właśnie tytułowe światełko. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UM jest nadzorcą przebiegu wypełniania dzierżawy wód od RZGW i tak jak napisałeś może przeprowadzić kontrole czyli....? Największy problem jest taki, że PZW dzierżawi wody RZGW od niepamiętnych czasów, wszyscy znają się się świetnie, także i z takich spotkań ;) i wątpię by ktoś się z tego grona się wychylił i zaczął smrodzić :)

 

I tak na koniec zadam pytanie retoryczne: niegospodarność to czyn karalny nieprawdaż? :)

Woldi ja naprawdę nie jestem w stanie wygrać z Twoimi teoriami spiskowymi. Może jest tu ktoś z Torunia, byłby tak miły i wytłumaczy Ci na jakiej podstawie RZGW zabrało Wisłę ZO Toruń. Może też jest ktoś z Łomży i poda na jakiej podstawie PZW straciło Narwię, Pisę i okoliczne jeziora ma rzecz prywatnego dzierżawcy. Może też jest ktoś z Krakowa i również by Ci wyjaśnił w jaki sposób prywatny dzierżawca wygrał górną Wisłę.

Niewiedza nie upoważnia do wyciągania takich teori jakie podajesz.

Co do pytania to nic prostszego - zapoznaj się z ustawą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem kto i kiedy może kontrolować, bo swego czasu mocno się w temat zagłębiłem :) Co do teorii spiskowych to nie muszę ich wymyślać, ale to co wiem nie nadaje się na otwarte forum kolego więc wybacz, ale szczegółów nie zapodam z wiadomych przyczyn :)

Tak na marginesie to PZW powinno stracić większość swoich wód, a nie tylko te co wymieniłeś :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woldi, nie wydaje mi się, aby odebranie wód PZW, było panaceum na całe zło. Dzierżawcy prywatni też są różni i potrafią pozostawić po sobie "podwodną pustynię ". Później potrzeba dziesięcioleci, aby przywrócić jako taką równowagę biologiczną. Nie bez znaczenia dla wędkarzy, byłby radykalny wzrost opłat za wędkowanie. Bo przecież prywatny dzierżawca do biznesu nie będzie dopłacał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby nowy zarząd PZW, którego członkami byli młodzi i prężni wędkarze-fanatycy, kochający wędkowanie. Na pewno potrafili by tak gospodarować wodami aby były z tego korzyści finansowe oraz lepszy rybostan. Ale nie zapominajmy, że obecny stan wód to także wina nas samych, oraz pseudo wędkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woldi, nie wydaje mi się, aby odebranie wód PZW, było panaceum na całe zło

Ale mi chodzi tylko o zmianę stylu prowadzonej gospodarki rybackiej PZW, a to mogłyby wymusić częste kontrole tylko cały pic w tym, że ich praktycznie nie ma lub są jakie są ;) dlatego PZW robi sobie z nas jaja :angry:

Jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby nowy zarząd PZW

Jasne tylko, że ja w takie cuda nie wierzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woldi, nie wydaje mi się, aby odebranie wód PZW, było panaceum na całe zło. Dzierżawcy prywatni też są różni i potrafią pozostawić po sobie "podwodną pustynię ". Później potrzeba dziesięcioleci, aby przywrócić jako taką równowagę biologiczną. Nie bez znaczenia dla wędkarzy, byłby radykalny wzrost opłat za wędkowanie. Bo przecież prywatny dzierżawca do biznesu nie będzie dopłacał.

 

Racja. Masz choćby przykład naszej "ulubionej" spółdzielni z Tczewa. Poza tym, co z majątkiem PZW, czyli stanicami i całą z nimi związaną infrastrukturą?

Naprawdę dobre wody "prywatne" to spore koszty za pozwolenia. Kiedyś wędkowałem tylko na takich wodach, ale albo była to przysłowiowa pustynia, albo dzierżawca żądał takiej kasy, że głowa mała ;). Dlatego właściwie przystąpiłem do związku.

 

Jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby nowy zarząd PZW, którego członkami byli młodzi i prężni wędkarze-fanatycy, kochający wędkowanie.

 

Słusznie. Ale kto się na to zdecyduje? Ludzie "młodzi i prężni" są zajęci dbaniem o byt własny i swoich rodzin. Tzw. "dziadki" to głównie ludzie na emeryturach, którzy mają czas i ochotę "coś" robić. A że wyrośli w "dawnych czasach" być może nie potrafią lub nie chcą działać w sposób inny, niż ten, który znają.

 

Swojego czasu byłem uczestnikiem dość gwałtownej dyskusji na temat przyszłości związku, która odbywała się na pewnym dużym forum wędkarskim o zasięgu ogólnopolski. Pojawiały się głosy nawołujące do "marszu na Twardą", do zepchnięcia PZW w otchłań niebytu i niechlubnej części historii.

Ale nikt nie potrafił sensownie odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: Co dalej ??? Co z majątkiem ... przede wszystkim co z ludźmi? co ze mną, z Tobą Woldi, z Dociem, Ozetem, jonaszem7 .... i 600tyś innych.

 

Wszyscy się zgadzamy, że potrzebna jest świeża krew, ludzi młodzi, prężni, o których mówił jonasz7. Ale sam dobrze wiesz Woldi, że na dobrych chęciach i deklaracjach się kończy.

I nie mam tu do kogokolwiek pretensji, że jest jak jest. Mogę mieć tylko do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

le nikt nie potrafił sensownie odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: Co dalej ??? Co z majątkiem ... przede wszystkim co z ludźmi? co ze mną, z Tobą Woldi, z Dociem, Ozetem, jonaszem7 .... i 600tyś innych.

 

To akurat jest proste. Wodę nazad zabierze RZGW, które rozpisze przetargi, które nie musi zarybiać ani prowadzić nic z gospodarki wodnej a co wymaga od dzierżawców. A jak będziesz chciał sobie połowić np w wodach podległych RZGW Warszawa to KLIK A żeby było jeszcze śmieszniej to na tych wodach obowiązuje jak najbardziej regulamin 

Wiem, rozumiem, za daleko. :) No to macie bliżej, bo RZGW Gdańsk  :)

 

A co do zmiany Zarządów, to podpowiem, że wszelkie zmiany powinny zacząć się od kół. Następnie okręgi po to aby można było zmienić zasady wyborcze. Ktoś o tym pomyślał? Cokolwiek się czyni trzeba czynić to mądrze i oczekiwać końca. Rewolucja, jak pokazuje historia to żadna, jeszcze nikomu nie wyszła na zdrowie, cierpiały zawsze masy w imię ideałów.

Edytowane przez wind
edycja linków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość woldi

jonasz7, dnia 27 Lut 2013 - 18:25, napisał:Jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby nowy zarząd PZW, którego członkami byli młodzi i prężni wędkarze-fanatycy, kochający wędkowanie.Słusznie. Ale kto się na to zdecyduje? Ludzie "młodzi i prężni" są zajęci dbaniem o byt własny i swoich rodzin

Nawet jeśli ktoś się zdecyduje to nikt z zewnątrz tam się nie dostanie! Na zebraniu prosiliśmy zarząd koła by podczepili nas pod delegację koła na zebranie ZO, ale o decyzji chyba nie muszę wspominać :angry:

A co do zmiany Zarządów, to podpowiem, że wszelkie zmiany powinny zacząć się od kół

Tam siedzi ten sam beton co w ZO i nie jest to takie proste zważywszy na to, ze na zebrania wyborcze dziadki leśne mobilizują się i tłumnie przybywają. Druga sprawa, że zarzad koła boi się podskoczyć ZO, nie zadaje trudnych pytań i nie wcina się w odgórne nakazy choćby były największą głupotą. Prezes mojego koła oficjalnie na zebraniu powiedział, że boi się odebrania wody, która się opiekują i dlatego woli siedzieć cicho :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość woldi

Wszyscy się zgadzamy, że potrzebna jest świeża krew, ludzi młodzi, prężni, o których mówił jonasz7. Ale sam dobrze wiesz Woldi, że na dobrych chęciach i deklaracjach się kończy.

Coś o tym wiemy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ozet

Bardzo trafnie sytuację zdiagnozował Wind. Młodym, albo się nie chce, albo zajęci są trudami dnia codziennego. Starzy działacze, choć są reliktem przeszłości, na ile potrafią kierują związkiem. A że znają schematy działania, wypracowane przez dziesięciolecia, zwyczajnie boją się wszystkiego co nowe. Co mogło by zburzyć obecne status quo. Wszyscy widzimy, że przytłaczającą większość wędkarzy, ma kontakt z PZW, jedynie przy okazji opłacania składek. A garstka zapaleńców bez poparcia tych " szarych mas" jest skazana na porażkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat jest proste. Wodę nazad zabierze RZGW, które rozpisze przetargi, które nie musi zarybiać ani prowadzić nic z gospodarki wodnej a co wymaga od dzierżawców.

 

Zabierze, poprosi o opłatę ale nie będzie w stanie pilnować wody. W tej chwili jest chociaż ta nasza nieszczęsna SSR. To dopiero byłby młyn na wodę kłusoli.

Bardzo trafnie sytuację zdiagnozował Wind.

 

co tu diagnozować?? ;) Choć coraz więcej siwych włosów w czuprynie to jednak do czterdziestki mi trochę brakuje :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...