Skocz do zawartości

Morskie klimaty


grzybek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi


Grzybku, to Twoje foto tego "latającego za wędziskiem"
- łoczywiście :) - trochę zaciekawił mnie surfcasting.

Później zacząłem uprawiać "dryfcasting" z łodzi - tak zacząłem łowić fląderki na odległościówkę z użyciem dzwoneczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej ale miałeś jakieś wyniki w tym surfcastingu?

 

Ja rok temu na jesieni trochę jeździłem na Stogi,ale żadnych wyników nie było. Może też problem leżał w tym że z tym zarzucaniem było kiepsko:( daleko ta moja przynęta nie lądowała.

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie w tym problem.

Kolega zaproponował mi "wspaniałe" łowisko, kupno wysublimowanego sprzętu, naukę, wspólny transport to zdecydowałem się spróbować.

Z Gdańska do Rozewia jest kawał drogi ale tam już można rozróżnić rewy oraz kamienie w wodzie.

Występują tam fajne ryby: przede wszystkim leszcz, okoń, węgorz.

 

Nie lubię łowić na pożyczany sprzęt więc kupiłem co trzeba: wędki, ciężarki, tripod i masę różnych akcesoriów.

Jeden ciężarek waży średnio 80g!

 

Kiedy tego nazbierało się tyle, że trzeba już było wozić to wózkiem zacząłem trzeźwieć.

Na plażę w Rozewiu trzeba zejść stromymi schodami.

Wyjść z tej plaży to już dla mnie była mordęga, szczególnie w nocy.

 

Przy braku brań w czerwcu, niesprzyjających warunkach pogodowych i nieporozumieniach z kolegą w końcu odpuściłem sobie ten sport.

Byłem jeszcze kilka razy na plażach Helu, Westerplatte, Władysławowa ale bez brań, bez wyników.

 

Na pewno to ciekawy rodzaj wędkowania ale zdałem sobie sprawę, że posiadam pełnomorską łódź wędkarską.

Z niej dużo łatwiej mi dotrzeć na każdą rewę, gdzie mi się tylko przyśni.

Po kiego mi szukać i rzucać przynętę gdzieś hen w morze kiedy mogę tam dopłynąć?

Nosić cały ten bajzel to też już nie dla mnie.

 

post-1419-0-64182700-1389344307_thumb.jpg post-1419-0-82272500-1389344348_thumb.jpg

 

                                                    post-1419-0-92850800-1389344369_thumb.jpg

 

Same łowienie jest całkiem przyjemne, szczególnie latem.

Jesienią już nie próbowałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swojej drodze na łowiska spotykam różne jednostki.

Przepływając obok czuję się często jakbym stał pod lokomotywą.

Ciarki przechodzą mnie gdy przepływam obok we mgle...

 

post-1419-0-58037000-1389363710_thumb.jpg post-1419-0-72787600-1389364490_thumb.jpg

 

post-1419-0-53318900-1389364516_thumb.jpg post-1419-0-58719100-1389364570_thumb.jpg

 

Ten ostatni to mnie prześladuje ;)  muszę pamiętać kiedy wpływa i odpływa żeby być bezpiecznym na swojej łupince.

Regularnie mijamy się w drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja rok temu na jesieni trochę jeździłem na Stogi,ale żadnych wyników nie było. Może też problem leżał w tym że z tym zarzucaniem było kiepsko:( daleko ta moja przynęta nie lądowała.

 

To na jesieni trzeba będzie się zebrać i nad otwarte morze wyskoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...