Jump to content

[Portal] Wiosenny Trimaran.


grzybek
 Share

Recommended Posts

No i stało się.
Z Wrocławia przyjechał do rodziny na Wybrzeżu Janek73 więc wspólnie z Krisem1313 zorganizowaliśmy wędkarską wyprawę.
Celem pierwszego dnia naznaczyliśmy śledzia jako cel główny.
Ryby w ogromnych ławicach migrowały wzdłuż Zatoki Gdańskiej w koryta delty Wisły.
Namierzaliśmy je w Martwej i Śmiałej Wiśle, wokół Portu Północnego.
Przy okazji chcieliśmy zaprezentować koledze dostępne z łodzi nasze łowiska, techniki i ryby.
Była okazja pokazać jak łowimy morskie sreberka - wędrowne trocie.
Woda trochę zmącona, wydaje się, że głównym nurtem zeszła fala podeszczowa.
Może to efekt pracujących na Martwej Wiśle pogłębiarek?
Wiatr ze wschodu przygnał ją w naszą stronę. Też możliwe.

Zobacz cały artykuł

 

Link to comment
Share on other sites

Mój szacun za relację ze wspólnego wędkowania, a przede wszystkim wielkie dzięki za wspaniałe,

przyjacielskie przyjęcie, już nie mogę się doczekać kolejnej wyprawy.

Paweł tobie też dzięki,ważne że w jednym kawałku dotarłem do domu.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

nie szkoda wam było zabijać biednych dorszyków?

 

 

Biednych nie zabijam :)

Lubię łowić ryby i często je zjadam ... choćby dla zdrowotności.

Link to comment
Share on other sites

Guest Ozet

Mam podobne podejście jak Grzybek. Łowię bo lubię, jem bo mi smakują. Albowiem powiadam Wam, nie ma to jak własnoręcznie złowiona i przyrządzona ryba. Wiem co złowiłem, gdzie, a zwłaszcza kiedy. Ot, choćby taka pospolita płotka w zalewie octowej. Świetna pod "kieliszek" czegoś konkretnego. Ale nawet bez kieliszka nadal jest świetna, chociaż w tym przypadku, jakby czegoś jej brakuje.

Edited by Ozet
Link to comment
Share on other sites


Łowię bo lubię, jem bo mi smakują. Albowiem powiadam Wam, nie ma to jak własnoręcznie złowiona i przyrządzona ryba. Wiem co złowiłem, gdzie, a zwłaszcza kiedy.
  :D

 

POpieram w pełnej rozciągłości - grzybków też nie oszczędzam i oczywiście wszystkich nie biorę.

Walorów odżywczych może nie mają ale jak smakuuują, pachną...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Guest Ozet

A'propos grzybków, wczoraj w pobliżu łowiska znalazłem 8 kozaków czerwonogłowych, zwanych u nas "pankami" lub "krawcami". Warunki do suszenia grzybów, są w ostatnich dniach świetne. A na samą myśl o bigosie z grzybami, aż mi ślinka cieknie. Bo przecież nie samą rybą wędkarz żyje.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...