Skocz do zawartości

O karasiu słów kilka, wątek wydzielony z tematu Spławikowe 2014.


paragraf
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi


U nas często zwane są bękartami z racji trybu rozmnażania

Błąd i to poważny ale mało znaczący w naszej sytuacji. :) Jeśli ktoś chce dowiedzieć się dlaczego tak sądzę to zapraszam do przeczytania kilku zdań.

 

Karaś, u nas nazywany srebrzystym, choć naprawdę nazywa się złocisty i ma tylko trochę wspólnego z naszym karasiem pospolitym, to nic innego jak jeden z kilku nietrafionych eksperymentów zarybieniowych. Genialne w swojej prostocie jest działanie natury w tym konkretnym przypadku. Ponieważ samce tego gatunku nie wytrzymały warunków naszego środowiska, to samiczki zaczęły się pojawiać w miejscach tarła innych gatunków ale w warunkach odpowiednich dla siebie. Nie mam zamiaru bić w tony inteligencji ryb jednak niewątpliwie jest to działane natury i wyjątkowo silnego instynktu przeżycia gatunku.

To działanie jest nacechowane premedytacją a geny tak silne, że niezmiernie rzadko spotyka się mało podobne "do matrycy" karasie. Zupełnie inaczej jest podczas tarła naszych części karpiowatych, które to tworzą nieokiełznaną orgię, w której najczęściej uczestniczą płocie, wzdręgi, leszczyki i krąpie. Co z tego wynika - wiadomo. Czasem człowiek patrzy na rybę i głupieje, bo choć złowił ich niezliczoną ilość to trafi się taki egzemplarz, że nie ma właściwie pojęcia co złowił. Ale jak to mówią, ważne, że nie gryzie i ma płetwy. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd i to poważny ale mało znaczący w naszej sytuacji. :) Jeśli ktoś chce dowiedzieć się dlaczego tak sądzę to zapraszam do przeczytania kilku zdań.

 

Karaś, u nas nazywany srebrzystym, choć naprawdę nazywa się złocisty i ma tylko trochę wspólnego z naszym karasiem pospolitym, to nic innego jak jeden z kilku nietrafionych eksperymentów zarybieniowych. Genialne w swojej prostocie jest działanie natury w tym konkretnym przypadku. Ponieważ samce tego gatunku nie wytrzymały warunków naszego środowiska, to samiczki zaczęły się pojawiać w miejscach tarła innych gatunków ale w warunkach odpowiednich dla siebie. Nie mam zamiaru bić w tony inteligencji ryb jednak niewątpliwie jest to działane natury i wyjątkowo silnego instynktu przeżycia gatunku.

To działanie jest nacechowane premedytacją a geny tak silne, że niezmiernie rzadko spotyka się mało podobne "do matrycy" karasie. Zupełnie inaczej jest podczas tarła naszych części karpiowatych, które to tworzą nieokiełznaną orgię, w której najczęściej uczestniczą płocie, wzdręgi, leszczyki i krąpie. Co z tego wynika - wiadomo. Czasem człowiek patrzy na rybę i głupieje, bo choć złowił ich niezliczoną ilość to trafi się taki egzemplarz, że nie ma właściwie pojęcia co złowił. Ale jak to mówią, ważne, że nie gryzie i ma płetwy. :)

 

Docio, błagam.... Nie ma gatunku "karaś złocisty". To potoczna nazwa karasia pospolitego /carassius carassius/  Drugi gatunek występujący w Polsce, to karaś srebrzysty /Carassius gibelio/  sprowadzony w latach 30-stych XXw z Azji. I jeszcze mocno Cię zaskoczę. Z moich obserwacji wynika, że w niektórych akwenach ok. 10 % karasi srebrzystych to samce...  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ozet

Przyznam Spławiku że ostatnim zdaniem mocno mnie zaszokowałeś. Chociaż w życiu złowiłem karasi sr. od cholery i ciut ciut, to zawsze były to samice. Czy to w małych stawach, starorzeczach, ciepłych i zimnych kanałach, mniejszych i większych jeziorach, zawsze ikrzyce. Ale nie twierdzę że nie jest tak jak piszesz. Czytałem kiedyś taką teorię nt. rozmnażania karasi sr. że w sytuacji krytycznej, cześć samic, staje się samcami. Np. wtedy, gdy w danym akwenie, nie ma gatunków ryb które odbywają tarło, w czasie zbliżonym do okresu dojrzewania ikry u karasi sr. Wówczas traktowałem tą teorię jako SF, ale może coś w tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Docio, błagam.... Nie ma gatunku "karaś złocisty".

Nie wiem z jakich źródeł korzystasz ale może zacząłbyś korzystać z wiarygodnych, jak np PAN. To, że dla ułatwienia nazywany jest srebrzystym nie oznacza, że jest to jego właściwa nazwa. Nie ma gatunku /Carassius gibelio/ jest natomiast /Carassius auratus gibelio/ czy to się komuś podoba, czy nie. :) 

Co do źródła to zapraszam do lektury . Opracowanie Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademi Nauk. No chyba, że tam same "młotki" i nie wiedzą o czym piszą. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem artykuły, że w niektórych zbiornikach w naszym kraju nawet 40% karasi srebrzystych to samce.

LINK

,,Jednak w świetle ostatnich badań okazało się, że nawet na północy Polski, gdzie notowano do roku 2000 pokolenia wyłącznie samicze, obecny udział samców w populacji wynosi prawie 40%."

Edytowane przez wind
edycja linku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem z jakich źródeł korzystasz ale może zacząłbyś korzystać z wiarygodnych, jak np PAN. To, że dla ułatwienia nazywany jest srebrzystym nie oznacza, że jest to jego właściwa nazwa. Nie ma gatunku /Carassius gibelio/ jest natomiast /Carassius auratus gibelio/ czy to się komuś podoba, czy nie. :)

Co do źródła to zapraszam do lektury . Opracowanie Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademi Nauk. No chyba, że tam same "młotki" i nie wiedzą o czym piszą. ;)

 

Ty mnie tu PAN-em nie strasz :ph34r:  ;)  Młotki trafiają się wszędzie i tak już jest, że  mają najwięcej do napisania i powiedzenia.....

Korzystam z pracy zbiorowej napisanej pod kierunkiem profesor dr hab. nauk przyrodniczych Marii Brylińskiej pt "Ryby słodkowodne Polski"   Polecam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam Spławiku że ostatnim zdaniem mocno mnie zaszokowałeś. Chociaż w życiu złowiłem karasi sr. od cholery i ciut ciut, to zawsze były to samice. Czy to w małych stawach, starorzeczach, ciepłych i zimnych kanałach, mniejszych i większych jeziorach, zawsze ikrzyce. Ale nie twierdzę że nie jest tak jak piszesz. Czytałem kiedyś taką teorię nt. rozmnażania karasi sr. że w sytuacji krytycznej, cześć samic, staje się samcami. Np. wtedy, gdy w danym akwenie, nie ma gatunków ryb które odbywają tarło, w czasie zbliżonym do okresu dojrzewania ikry u karasi sr. Wówczas traktowałem tą teorię jako SF, ale może coś w tym jest.

 

Sam byłem zaszokowany jak podczas skrobania wyszło szydło z worka... ;)  Z 27 zabranych sztuk 3 to były samce. W kolejnych latach łowiłem sporadycznie karasie srebrzyste cieknące mleczem. Dlatego te "10%" to bardzooooo... przybliżona liczba. Akwen, to starorzecze Wisły łączące się z nią podczas dużych powodzi - ostatni raz w 2010 roku. Oprócz karasi żyje w nim wiele innych gatunków ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ŁYSY0312

Na moich 99% karasi srebrzystych, czyli zarazy przywleczonej, jeśli się nie mylę z Chin to były samice. Nawet na wodach gdzie te krasie stanowiły 99,9% połowu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...