Jump to content

Zestawy Match (Odległościowy)


Street092
 Share

Recommended Posts

Witam, jestem zapolonym spławikowcem. Głównie wody norwegi.

Miałem sprzęt Mikodo niestety przy takim natężeniu leszczy i płoci wysiadł

Poszukuje teraz dobrego sprzętu moja propozycja to cenowa to 2000 za zestaw

Optymalna długośc wędziska dla mnie to 4,20 -/+ cw 10-30

kołowrotek najlepiej z płytką szpulą

Będę wdzięczny za propozycję :)

Link to comment
Share on other sites

Witaj

 

Ja planuję zakup tego kołowrotka - Drennan Czytałem o nim sporo bardzo dobrych opinii. Przełożenie ma wprawdzie 5,2:1, ale to wybitnie matchowy kołowrotek z dwoma płytkimi szpulami zapasowymi. W ofercie masz też większy bo 4000 kołowrotek z tej serii. Poszperaj również w ofercie sklepu, a z pewnością znajdziesz odpowiedni dla siebie kijek matchowy. ;)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dobre odległościówki (także bolonki, baty i tyczki, prawdopodobnie najlepsze na świecie) robią Włosi. Godne polecenia są wędziska firmy Trabucco z serii Energhia 2K Match, dostępne w długościach 4,2; 4,5; 4,8m. Cw. 5-20; 8-25; 10-30g. Bardzo lekkie, dobrze wyważone, niestety drogie (1400-1800zł). Druga seria godna polecenia to Sygnum XS Prolite Match, dostępne długości 4,2 i 4,5m, cw.5-20g. Waga i wyważenie, również bez zarzutu. Znaczenie może mieć cena, niższa o połowę od serii Energia. Przyznam że w/w odległościówek nie posiadam, ale było mi dane połowić nimi kilka godzin,na pewnym treningu przed zawodami. Konkretnie modelami Energhia 4,5m, cw.8-25g, oraz Sygnum 4,20m, cw.5-20g. Komfort i przyjemność łowienia niepowtarzalne, choć brały tylko płotki i krąpie. Dobrym kołowrotkiem do odległościówki będzie Spro Red Arc Tuff-Body 10401M. Dlaczego akurat taki? Może dlatego, że kolega ma właśnie ten model przy swoim wędzisku , i póki co chwali sobie. (Aż musiałem do niego zadzwonić, aby uzyskać bliższe dane powyższego sprzętu.)

Edited by Ozet
Link to comment
Share on other sites

Ja mam angielskiego matcha i kołowrotek prawdziwny angielski ze szpulą ruchomą, dostałem na 26 urodziny, ceny na polski przelicznik powalają, ale jakść gwarantowana angielska przecież, jak ktoś ma wójka w Angli, to tam się zaopatrzyć.

Link to comment
Share on other sites

Kołowrotek proponowany przez @Jotesa też mi się podoba, a wędzisko testowalismy tutaj, mam i jestem zadowolony. I nie ma potrzeby wydawać 2tyś na sprzęt, ale jak kto lubi, nikomu w kieszeń nie zaglądamy ;).

Link to comment
Share on other sites

No wiesz, jeśli mówisz o Mnie, to był prezęt, ale drogi ;) u nas ceny takich zabawek zawsze będą drogie, chyba, że przerobisz kołowrotek ruski blaszak na angielski o szpuli ruchomej, a da się zrobić ;)  oj da. Wędkarstwo i tak to jedna wielka skarbonka, bo zawsze coś trzeba dokupić, albo nowości się zachce ;)

Link to comment
Share on other sites


Dobrymi kołowrotkami do tych odległościówek będą Cormoran Corcast Super Jet Match 8PiF, oraz Spro Red Arc Tuff-Body 10401M.

 

Aleś mi zadał ćwieka! Toż to klon Zaubera i ponieważ nabyłem świeżo Zaubera 4000, to przeca wystarczyłoby mi dokupić jedną lub dwie szpule od Zaubera 4000 Match. A dopiero jako dodatkowy kręciołek do drugiego zestawu Drennan. I wtedy mam dwa kompletne zestawy z porządnymi kołowrotkami... ;)

Link to comment
Share on other sites

Z kołowrotkami Cormorana bywa widocznie różnie. Zresztą różne są też opinie na wędkarskich forach na ich temat. Drugi sezon mocno eksploatuję na spin, kołowrotek tej firmy

I COR 6PiF 3000(nagroda z pewnych zawodów). Kołowrotek, co nie omieszkałem sprawdzić na Allegro, jest tani, kosztuje około stówki.Póki co, sprawuje się nienagannie, nadal pracuje cicho, niczym nowe Shimano. Wydawało mi się że szybko go "zamęczę", podczas ubiegłorocznych wypraw okoniowo- szczupakowych (od września, niemal do końca grudnia), kiedy to byłem nad wodą co drugi dzień, bywało że codziennie. Warunki atmosferyczne, jak to jesienią też były różne i różniste. I co i nic, nie jęczy, nie piszczy, nie skrzypi, nadal chodzi cichutko (a może tylko udaje twardziela). Hamulec działa płynnie, a na to jestem szczególnie uczulony. Być może miałem farta z tym konkretnym egzemplarzem, a być może akurat ten model jest lepszy, niż sugerowała by jego cena. Aha, żeby nie było tak słodko, to muszę dodać że podczas pierwszej wyprawy, zdarzało się że żyłka spadała poza górną krawędź szpuli. Ale wystarczyło na oś główną (pod szpulę) nałożyć podkładkę 0,2mm i problem zniknął.

Link to comment
Share on other sites

Guest ŁYSY0312

Najfajniejszym kreiołem pod match-a jakim zdażyło mi się łowić był Mitchell Avomatch 4000 RD. Przełożenie 7,2:1. Tylko brak mi w tym modelu podwójnej korbki, ale poza tym naprawdę ok. Ja osobiście męczę pod matchówkami Shimano Exage 3000 Match (jakieś tam symbole mhs itd/itp). Żadna rewelacja ale łowić się spokojnie da i cena niezbyt wygórowana.

 
Link to comment
Share on other sites

Guest ŁYSY0312

O którym piszesz? Mitchellu czy Exage? Bo na ten model Mitchella kupa zawodników łowi, i jakoś kręciołków się nie pozbywają :P

Co do Exage to używam, bo kupiłem, i tyle. Drugi raz bym się nie zdecydował :)

Link to comment
Share on other sites

Aleś się Jotesie uczepił tego Corcasta Super Jet Match

8PiF, aleś się uczepił. Jak pisałem powyżej łowiłem odległościówkmi kolegi kilka godzin, jedna była z powyższym kołowrotkiem. Wtedy nie zdarzyło się ani razu, aby żyłka dostała się pod szpulę. Ale okazuje się że coś jest na rzeczy. Skontaktowałem się dzisiaj z owym kolegą i przyznał się bez bicia, że po zakupie miał problemy z żyłką wpadającą pod szpulę. Oddał kołowrotek w ręce naszego lokalnego fachowca, od napraw wędzisk i kołowrotków tzw. "złotej rączki". Tenże przerobił mu ów system zapobiegający wpadaniu żyłki pod szpulę. Tak więc, gdy miałem z tym kołowrotkiem do czynienia, ta wada była już usunięta. Jako że nie chcę polecać sprzętu, który tuż po zakupie wymaga naprawy, postanowiłem nazwę tego kołowrotka z powyższego posta usunąć. Tyle tylko że przez to, został zaburzony ciąg logiczny dyskusji i niektóre posty stały się bezprzedmiotowe.

Link to comment
Share on other sites


Aleś się Jotesie uczepił tego Corcasta

 

Nie no, nie odbieraj tego w ten sposób Zbyszku. Przecież tylko dyskutujemy na temat sprzętu i muszą być jakieś za i przeciw. I jeśli jakiś sprzęt ma wady, to najlepiej o nich napisać. Każdy szuka czegoś niezawodnego, czegoś, przez co nie będzie tracił nerwów nad wodą i nie będzie musiał od razu odsyłać do serwisu, po stracie paru szpul żyłki. A ja jestem bardzo zainteresowany zakupem DOBREGO kołowrotka matchowego i dlatego zwyczajnie wybrzydzam i poszukuję czegoś na kieszeń rencisty, ale cieszącego się dobrymi opiniami użytkowników. I tyle. 

Link to comment
Share on other sites

Jotes, kiedyś dziadek mi opowiadał, że niezawodne były kołowrotki ABU, i te kupione w Niemieckiej Republice Ludowej, a w latach 90 miał D-A-M do matcha. Słyszałem, że D-A-M dalej ma niezłe kręciołki :) Jak by co, to taka luźna refleksja  ode mnie tylko retoryczna hihihi

Link to comment
Share on other sites

Jarku, to pierwsze zdanie miało mieć wydźwięk żartobliwy, takie z przymrużeniem oka. (Powinien tam znaleźć się odpowiedni emotikon, ale jak pewnie zauważyłeś, nigdy ich nie wstawiam) Właśnie dobrze że wnikasz w szczegóły, bo takie podejście pozwala uniknąć bezsensownego "wyrzucania pieniędzy w błoto". Przy okazji inni wędkarze mogą uniknąć błędnych wyborów. A wadliwie działający kołowrotek potrafi szczególnie zszargać nerwy i nawet przysłowiowego anioła doprowadzić do furii. Zwłaszcza w spinningu, choć nie tylko. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że dobry kołowrotek to taki, który nie przeszkadza w łowieniu i można o nim zapomnieć że wogóle jest. Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites


w latach 90 miał D-A-M do matcha. Słyszałem, że D-A-M dalej ma niezłe kręciołki

Nie tylko do matcha. W 89r. zakupiłem model CBI 60 i do dzisiaj świetnie się sprawuje.

Link to comment
Share on other sites


Zwłaszcza w spinningu, choć nie tylko. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że dobry kołowrotek to taki, który nie przeszkadza w łowieniu i można o nim zapomnieć że wogóle jest.

 

Właśnie wróciłem z rybek, gdzie przez niemal cały czas przerabiałem powyższy temat. Podkusiło mnie, by sprawdzić w boju Zaubera 4000 i jeszcze żaden kołowrotek mnie tak nie zmęczył, jak ten. Nawinąłem wczoraj podkład i 150 m nowej żyłki 0,16 pod waggler. Okazało się, że Zauber masakrycznie skręca żyłkę. Całe warkoczyki spadały ze szpuli. Dotychczas łowiłem na Browninga matchowego i ani razu nie miałem takiego przypadku, przez ponad miesiąc nic się nie wydarzyło. A tu masz babo plecak.:)

Jedno wiem - niczego nie zmieniać, skoro jest OK. Holować, holowało się bardzo przyjemnie, bez żadnych oporów, hamulec pięknie pracował. Założyłem nawet do niego podwójną korbkę od Browninga. Wszystko chodziło jak masełko, tylko to skręcanie żyłki bardzo mocno przeszkadzało i utrudniało całą robotę. :(

Link to comment
Share on other sites

Jotes, może to wina samej żyłki. Niektóre są już skręcone na oryginalnej szpulce. Złe doświadczenia pod tym względem, miałem z żyłkami Robinsona, których napewno już w życiu nie kupię. Przed przewinięciem na szpulę kołowrotka, dobrze jest żyłkę umieścić w wiaderku z wodą na powiedzmy pół godziny. Taka nawilżona żyłka, moim zdaniem, znacznie lepiej układa się na szpuli kołowrotka. Podczas przewijania na kołowrotek, szpulka z żyłką znajduje się w owym kubełku z wodą, co znacznie ułatwia tę czynność. Dobrze też jest co kilka wypraw rozwinąć żyłkę z kołowrotka, np. na łące nad wodą (po zdemontowaniu zestawu) i bardzo wolno nawinąć spowrotem, poprzez wilgotną gąbkę. Najlepiej nawilżoną roztworem wodnym płynu do mycia naczyń, dzięki czemu odtłuścimy i oczyścimy żyłkę a przede wszystkim usuniemy skręcenia. Czynność tą powtarzamy dwukrotnie. Ale jeżeli to wina kołowrotka, to tylko wypada współczuć. Chociaż może być też tak, że przy zastosowaniu optymalnych średnic żyłek do wielkości kołowrotka 4000, efektu skręcania nie będzie. (Tenże optymalny zakres średnicy żyłek, dla konkretnej wielkości kołowrotka, znajduje się zawsze na jego szpuli).

Link to comment
Share on other sites

Nawinąłem dokładnie taką samą żyłkę jak na Browningu - Dragon Super Camou Match. Nie zmieniałem na inną za względu na to, że jestem z niej zadowolony. No i pamiętać trzeba, że Zauber doskonale spisuje się z plecionką. Być może nawój krzyżowy niezbyt nadaje się do żyłki? Nie wiem, ale już nie eksperymentuję z tym kołowrotkiem. Wracam do poprzedniego. A rozprostuję ją na wodzie, wypływając za drapieżnikiem. 

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...