jazdza92 Posted October 14, 2014 Report Share Posted October 14, 2014 Witam! Mam pytanie odnośnie tego kołowrotka. Wie ktoś co to? Żyłka strasznie ciężko się rozwija i ogólnie jest jakiś inny. Znalazłem go w piwnicy kiedyś chyba dziadek go używał. Dziękuję z góry za odpowiedź. Pozdrawiam! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jotes Posted October 14, 2014 Report Share Posted October 14, 2014 To jest "betoniarka", jakiś rusek. Ciężko się rozwija żyłka? A wciśnij ten czarny klawisz i zobacz jak wtedy będzie się delikatnie odwijać. Odkręć też ten czarny kołpak i popatrz na jakiej zasadzie działa "to ustrojstwo". W latach 70-tych miałem coś w podobie, ale ze stajni ABU. Bardzo fajnie mi się na tym sprzęcie "pracowało". Link to comment Share on other sites More sharing options...
jazdza92 Posted October 14, 2014 Author Report Share Posted October 14, 2014 Rozkręciłem go i jest bardzo prosto zbudowany ale żyłka dalej rozwija się jakoś opornie. Jeżeli nie naduszę tego klawisza to żyłka stoi a jeśli naduszę to rozwija się ale dość opornie może wina tego że długi czas leżał w piwnicy. Dodam że był zamontowany na kiju który wygląda jak na muchę chociaż może się mylę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
kris1313 Posted October 14, 2014 Report Share Posted October 14, 2014 No to masz muzeum. Miałem trochę inną betoniarkę i tam coś się regulowało. Kołowrotek pracował na spławiku i gruncie. Powodzenia! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jotes Posted October 14, 2014 Report Share Posted October 14, 2014 Dodam że był zamontowany na kiju który wygląda jak na muchę chociaż może się mylę. Ja do swojego miałem kijek castingowy (z "cynglem"). Powinno być tak, że jak wciśniesz i trzymasz, to żyłka z niego nie powinna wychodzić. Ale jak puścisz klawisz, to lekuchno/bez oporu się wysnuwa. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted October 15, 2014 Report Share Posted October 15, 2014 (edited) Nie znam wszystkich konstrukcji ale ten wygląda mi na kołowrotek "kapslowy". Nazwa ta jest nie bez powodu a chodzi o to, że na niską i głeboką szpulę przytwierdzoną na stałe do korpusu nachodzi obrotowy "kapsel" metalowy z bolcem zbierającym żyłkę a hamulec kapsla widać na zdjęciu. Zasada działania jest dość prosta. Po naciśnięciu klawisza w tylnej części korpusu oś podnosi się z kapslem i uwalnia zaczep bolca zbierającego, który chowa się w kapslu, przez co żyłka może swobodnie spadać ze szpuli. Jeśli tak się nie dzieje to trzeba sprawdzić cały mechanizm, czy ze starości brud nie skamieniał albo czy rdza czegoś nie blokuje, że bolec się nie chowa. Częstym błędem w tych kołowrotkach, szczególnie produkcji radzieckiej, było zastosowanie zbyt cienkej blachy na kapsel i nieskuteczne pełne chowanie się bolca, co powodowało, że rzuty często były bardzo krótkie przez zaczepiającą się żyłkę o wystający bolec. Wysnuwanie się żyłki jest zależne nie tylko od zwolnienia bolca lecz także od hamulca, a raczej jest to główny element wysnuwania tak jak w każdym współczesnym kołowrotku. Poluźnij tę czarną nakrętkę w środku i dopiero sprawdź wysnuwanie się żyłki. Może być tak, że wystaczy go przesmarować, a może być, że podrdzewiał rant kapsla i konieczne będzie użycie pasty polerskiej. O pilnikach i podobnych narzędziach mechanicznych zapomnij. Pozostawiają one mało lub wręcz niewidoczne zadziory, które tną żyłkę bardzo skutecznie. Nie wiem jak w innych kołowrotkach tego typu ale radzieckie niszczyły żyłkę w tempie wręcz błyskawicznym. Nie nadawały się też do połowu innego niż spławik a i to na małe i średnie ryby. Dwa newralgiczne punkty przy zwijaniu żyłki to: 1. cienki bolec, który pracuje dosłownie jak zagniatarka żyłki i każde większe obciążenie na haczyku odciska na niej swoje piętno. 2. rant kapsla, który działa jak przecinak a sam kapsel wykonany z miękkiej blachy żyłka zaokrąglony rant zamienia w eleganckie ostrze. Nikogo nie powinno zaskoczyć, że w pewnym momencie, podczas jak najbardziej normalnego użytkowania, w pewnym momencie kapsel przetnie żyłkę i to niezauważalnie. Moim zdaniem każdy Jaxon za 25zł jest o kilka klas lepszy od tego kołowrotka. Edited October 15, 2014 by Docio Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jotes Posted October 15, 2014 Report Share Posted October 15, 2014 (edited) Tak zupełnie przy okazji tematu. Ja mam miłe wspomnienia ze spinningowych połowów takim sprzętem i nie miałem problemów z kaleczeniem żyłki. A łowiłem od 1974 roku takim sprzętem: Na drugiej fotce od góry znajduje się "mój" kołowrotek ABUmatic 220, a na fotce z kijkami, pierwszy od góry "mój" kijek: ABUmatic Ojczulek sprezentował mi wtedy też żyłki ABUlon i wirówki ABU Droppen. To były moje pierwsze kroki w spinningu Później miałem kolejną "betoniarkę", ale tym razem ruską i calutka była plastikowa (łącznie z zębatkami): Ruska betoniarka Gdyby się nie otwierał link, to poniżej pierwszy z prawej: Betoniarka Edited October 15, 2014 by Jotes Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now