Jump to content

Prawidłowy hol szczupaka...unikanie błędów.


Recommended Posts

Witam! Nieraz bywało, że szczupak wydawał się być dobrze zapięty, a jednak pod łódka robił nam figielek i odpływał dalej... Chciałem was zapytać o prawidłowe holowanie tej właśnie ryby, ponieważ wiem, że niejednokrotnie zębaty uciekał z mojej winy. Prosiłbym o jakieś wskazówki, czego unikać, jak zachować się gdy ryba jest już przy łódce i czy hol na żyłce lub plecionce powinien się jakoś różnić? Kolega łowiący całe życie na żyłkę nie miał nigdy problemu z wyciągnięciem ryby z wody, pewnego razu postanowił coś zmienić... zakupił plecionkę. Podkreślam, że łowił tą samą wędka, która była naprawdę bardzo miękka. Wytrzymał może tydzień i wrócił do ulubionej żyłki. Jak mówił spadało mu ponad połowa szczupaków, jak nigdy. Wywnioskowałem z tego, że musi być jakaś różnica... ale jaka? :)

Link to comment
Share on other sites

Ja w ostatniej fazie holu luzuję hamulec tak, że nawet okoń mógłby wyciągać żyłkę/plecionkę. Na żyłce hol jest zupełnie inny niż na plecionce, bo żyłka jest elastyczna i dodatkowo amortyzuje, a plecionka jest nierozciągliwa. 

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jakie doświadczenie z wyskokami mają inni koledzy, ale to czy szczupak wyskoczy chyba tylko on decyduje. Może szybszy hol mu to utrudni a przynajmniej spłaszczy wyskok. Ja doszedłem do tego, że jak wyskoczy to podnoszę szczytówkę starając się utrzymać napięcie plecionki by szczupak nie wytrzepał wabika z pyska. Kij musi być na tyle elastyczny, by po lądowaniu nie nastąpiło gwałtowne szarpnięcie wyrywające wabik z pyska. Zawsze używam przyponów zabezpieczających przed obcięciem, kij o pracy parabolicznej i tylko plecionek.

Link to comment
Share on other sites

Jedyna rzecz, do której doszedłem ze szczupakiem, to bezwzględne utrzymanie napięcia żyłki. Mniejsze, większe ale stałe napięcie i nie powinno być problemów, dlatego wnioski o żyłce, luzowaniu hamulca czy podnoszeniu-opuszczaniu wędziska.

Jednak jest pewna różnica pomiędzy połowem na żywca a blachę i są to moje zdecydowanie subiektywne odczucia. Łowiąc na żyłkę szczupak niewypluwa ryby po ukłuciu i jeśli żyłka od razu nie zostaje przegryziona to szanse doholowania są bardzo wysokie. Jednak luz żyłki powoduje, że szczupak instynktownie chce wypluć to co go kłuje, żyłka się przemieszcza i to najczęstszy moment obcinki.

I jeszcze jedno. Zauważyłem, że szybko holowany szczupak niemal zawsze wyskoczy a spokojnie, powoli holowany jest jak przysłowiowe ciele.

Z wszelkiej masci blaszkami jest podobnie z tym, że szczupak od razu chce się pozbyć czegoś co nie smakuje jedzeniem. Wyskoki nad wodę mają mu w tym ułatwić, gdyż pozwala to na swobodne i dość mocne trzęsienie głową a tym samym pozbycie się blaszki.

Co ciekawe wyskoki są stałym fragmentem gry u łososiowatych, bardzo częstym u szczupaków ale u okoni i karpiowatych o wiele częściej zauważyłem parcie na boki lub do dna. Przyznaję, że okoni to zbyt wiele w życiu nie złowiłem ale klenie, jazie i bolenie zdecydowanie częściej chcą uciekać w nurt lub do dna niż zbierać się do wyskoku.

Link to comment
Share on other sites

Zbyszku, jak przemyślałem zachowanie szczupaka przy szybkim holowaniu, to masz rację, że to moźe prowokować go do wyskoku.

Zwiększony naciąg linki nie pozwala myszkować na boki ani w głąb i podciąga rybę ku powierzchni. Nic innego mu nie pozostaje jak wywinąć kozła nad powierzchnią.

Z ryb łososiowatych łowiłem tylko trocie. Faktycznie lubią wyskakiwać i to daleko od łodzi. Często się wtedy wyzwalają co składam na karb twardej szczęki w którą trudno ( płytko) wbija się hak i nieutrzymanie napięcia plecionki.

Dochodzimy do wniosku, że po dobrym zacięciu, holować należy " miękko" jakkolwiek to zrobimy: hamulec, żyłka, kij, szybkość.

Z trociami nie było czasu eksperymentować z czasem holowania, ale zmęczony szczupak nie ma już ochoty/siły wyskakiwać a raczej próbuje odejść.

Edited by kris1313
Link to comment
Share on other sites

Docio napisał:

"Jedyna rzecz, do której doszedłem ze szczupakiem, to bezwzględne utrzymanie napięcia żyłki. Mniejsze, większe ale stałe

napięcie i nie powinno być problemów," W powyższych słowach, zawarty jest klucz do skutecznego holu szczupaka. Bezwzględnie i ani na moment nie można dopuścić do utraty kontaktu z rybą. Szczupaka należy holować

stanowczo ale z wyczuciem, na miarę mocy posiadanego sprzętu, przejąć inicjatywę, aby ten nie "szedł" tam gdzie chce. Szczupak potrafi raptownie zmieniać kierunek ucieczki, powodując przy braku czujności wędkarza zluzowanie linki, i wypadnięcie przynęty z pyska. Dużym błędem, zwłaszcza początkujących wędkarzy, jest podnoszenie wędki do pionu, albo nawet za plecy podczas holu. Gdy więc szczupak obierze kierunek "na wędkarza", to powstały luz linki można zniwelować tylko kołowrotkiem, bo próba opuszczenia wędziska tylko ten luz zwiększy. No chyba że szczupak zapnie się pewnie i głęboko, to wtedy da się wyholować wbrew wszelkim wybrykom i swawolom wędkarza.

Edited by Ozet
Link to comment
Share on other sites

Przy szczupaka podstawa to bardzo ostre kotwice, a przy ich (kotwic) dużych rozmiarach nawet 2-3 krotne zacięcie.W trakcie holu stałe napięcie żyłki, stosunkowo miękki kijek no i żyłka, która w przeciwieństwie do plecionki amortyzuje trzepanie łbem

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
 Share

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...