wind Posted January 27, 2015 Report Share Posted January 27, 2015 Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad spróbowaniem połowu na tzw. "metodę". Wędziska specjalnego nie będę kupował, ale zastanawiam się, a kolega @yeti skutecznie moje zainteresowanie podsysa , czy nie spróbować. Trochę filmików pooglądałem, wiem jak wygląda sam koszyczek i foremka, znam ideę samej techniki. Zastanawiam się nad możliwością użycia "zwykłej" zanęty, bo w filmikach i na internetowych forach proponują raczej specjalny pellet. Ktoś próbował??? I czy "metoda" sprawdzi się na mocno zamulonych łowiskach?? Sam jestem ciekaw, czy to faktycznie tak skuteczny sposób, bo wiadomo jak się realizuje filmy pokazowe . Podzielicie swoimi spostrzeżeniami?? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted January 27, 2015 Report Share Posted January 27, 2015 (edited) To od razu napiszę, że koniecznie nie wolno się ze mną zgadzać, z tym co zaraz napiszę. Po pierwsze, główne i ostatnie tylko niewidomy nie zauważy, że zanętnik do "metody" to pół sprężyny i ołów. Koniec. Po drugie, dodatkowe i również jedyne cały osprzęt do "metody" to niekończące się źródło dochodu dla producentów tak jak dedykowane akcesoria dla feedera. Wnioski pozostawiam do indywidualnego wyciągnięcia. Nadmienię tylko, że stwierdzenie iż jest to rewelacyjny sposób do połowu gruntowego, który to jest najlepszy w podawaniu zanęty, stawia pod wielkim znakiem zapytania wszelkie teorie użycia koszyczka w połowach w wodach stojących lub wolno płynących. @Wind z zanętą coś musieli wymodzić aby zarobić trochę więcej. W końcu mnóstwo, by nie rzec tabuny wędkarzy uda się do sklepów w poszukiwaniu pelletu do metody. No bo wiesz, mieszanka i pellet do "metody" kosztuje 25zł a zwykła zanęta i kukurydza zaledwie 7zł. Aha, filmiku co prawda nie ma ale przypomnij sobie jak zagniatałem zanętę na sprężynie, po chamsku, na siłę a do tego po środku wgniatałem kuku z hakiem. Ot i metoda. Edited January 27, 2015 by Docio Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted January 27, 2015 Author Report Share Posted January 27, 2015 że koniecznie nie wolno się ze mną zgadzać, z tym co zaraz napiszę. i tu się z Tobą zgodzę, sam tak uważam. cały osprzęt do "metody" to niekończące się źródło dochodu dla producentów znów się z Tobą zgodzę, co zaznaczyłam w pierwszym poście. Niedawno w Decathlonie widziałem pelet zanętowy za jedyne 19zł. Tymczasem zanęta, której używałem przez prawie cały zeszły sezon to jedyne 5,50 z 1kg opakowanie, na zawody brałem taką "lepszą", za 9,50 . Możliwe, że kupię koszyki i foremkę, poćwiczę nad jeziorkiem czy być może jakimś dużym zalewem w centralnej Polsce . Dla mnie szkopuł tkwi właśnie w zanęcie. A może użyć mieszanki zanęty sypkiej i karmy dla kaczek, o której wspominałem ze dwa, trzy lata temu. Ma ona postać granulatu właśnie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted January 27, 2015 Report Share Posted January 27, 2015 Kwa, kwa, kwa. Trochę krótko testowałem i nie odczułem różnicy pomiędzy taką karmą a własną mieszanką. Chyba będzie trzeba wrócić i znów potestować. Może Spławik coś dorzuci z wrażeń, bo i jemu część się dostała. Ta "Twoja" zanęta jakoś do mnie nie przemówila. Może robiłem jakiś błąd, może to wpływ Wenus nie wiem, ale wiem na pewno, że spokojnie do 150km od Wawy masowo sypany jest Traper i ten się sprawdza znakomicie. Link to comment Share on other sites More sharing options...
wind Posted January 27, 2015 Author Report Share Posted January 27, 2015 Ćwiczyłem temat karmy ze dwa sezony, wrażenia opisywałem również tutaj . Pozostanę przy niej łowiąc na Wycztoku, chociaż tam ma problem z przechowywaniem. W ubiegłym roku wszedłem w posiadanie sita i wiader, odkryłem zalety ziem i glin, chociaż tu jestem wciąż w powijakach i będę się tego uczył długo. A "moja" zanęta mi się sprawdza, może to faktycznie wpływ Wenus, a może Marsa .... Zauważyłem, że karma ma podobne właściwości do peletu zanętowego i stąd wniosek, że może się sprawdzić. Tak samo się klei przy odpowiednim namoczeniu i tak samo trzeba uważać, żeby nie przemoczyć. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Splawik66 Posted January 27, 2015 Report Share Posted January 27, 2015 (edited) Na temat wrażeń z pierwszego razu z kaczą zanętą napisałem w komentarzu arta zalinkowanego przez Docia. Nie będę przepisywał Nie mam doświadczenia z ww. metodą, ale macałem zanęty dedykowane do niej. Są zmielone na pył, a rozrobione mają konsystencję ciasta z mąki. Tylko, że łatwiej się rozpuszczają. Ale tylko trochę łatwiej. Z tego co wiem, jest to metoda głównie na karpie więc wszelkiego rodzaju bomby zapachowe rozpuszczające się dłużej niż zwykła zanęta będą na miejscu. To nie federo/picker gdzie mieszasz zestawem co 15 minut... EDIT Temat mnie wciągnął. Poczytałem trochę i to co widziałem kilka lat temu, kiedy methoda dopiero u nas raczkowała, ma się nijak do tego co jest obecnie. W większości zanęty wyglądają na bardziej gruboziarniste. Nie wiem czy pracują podobnie do "zwykłych" zanęt. Trzeba będzie w tym sezonie popróbować Spodobały mi się też "maszynki" do właściwego formowania zanęty w koszyczku. Edited January 29, 2015 by Splawik66 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Ozet Posted January 29, 2015 Report Share Posted January 29, 2015 Na pewno zastosowanie płaskiego koszyczka i maszynki - foremki, będzie bardziej "trendy", niż prozaiczne zagniatanie zanęty w sprężynie... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Splawik66 Posted January 29, 2015 Report Share Posted January 29, 2015 Trendy nie trendy, obciążenie z jednej strony "sprężyny" powoduje, że haczyk z przynętą zawsze będzie na górze. Przy zwykłej sprężynie takie prawdopodobieństwo jest fifty-fifty... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Ozet Posted January 29, 2015 Report Share Posted January 29, 2015 Niech Ci będzie, argument istotny. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted January 29, 2015 Report Share Posted January 29, 2015 Tyle, że po uderzeniu w wodę sprężyny niewiele w niej już zanęty zostaje, a tym samym hak zostaje uwolniony. Fakt, że kilka razy na kilka setek, zdarzyło mi się, że hak był zaczepiony o sprężynę. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Splawik66 Posted January 29, 2015 Report Share Posted January 29, 2015 (edited) Docio, nie o to chodzi, Poczytaj albo po prostu popatrz na zdjęcia Edited January 30, 2015 by Splawik66 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Docio Posted January 29, 2015 Report Share Posted January 29, 2015 Czytałem dawno temu i wiem, że konkretnie chodzi o nęcenie punktowe, czyli tzw ciastko z niespodzianką. Nie jestem przekonany do aż tak wielkiej skuteczności poza stawami, naprawdę małymi zbiornikami, takimi do ok. 10ha i naprawdę płytkimi na całej powierzchni. Dlatego, że w większych wodach ryby mają podzielony akwen na ten, gdzie żerują i ten, gdzie odpoczywają. W małych i płytkich żerowiska i miejsca odpoczynku są wymieszane, są wszędzie i zarzucając taki zestaw można ściągać rybę po rybie do karmnika. Żerujące stado nie wiem, czy nawet zatrzymałoby się przy takim "ciasteczku". Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest woldi Posted January 31, 2015 Report Share Posted January 31, 2015 To jest metoda na przesadnie rybne wody czyli burdele:-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now