Gość Ozet Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Podzielam argumenty Woldi'ego. Na niektórych moich łowiskach, dodatek jokersa, a nawet pinki, gwarantuje stada drobnych okonków i krąpi w zanęcie. Tam, nawet na swoje ulubione płocie, nęcę zanętą słabo pracującą, z dodatkiem ziaren. Zanęty robię sam. Składniki to śruty różnych zbóż, i o zgrozo, pasze dla zwierząt. Do tego dodaję wypracowane latami mieszanki ziołowe. Mam satysfakcję, gdy moje mieszanki są skuteczne a wszystko od A do Z zależy ode mnie i ryb. A może odwrotnie. Oczywiście, najprosciej byloby kupić Sensasa Gg, gazetę ochotki, pinki, glinę itp. I na płotki, można jechać w ciemno. Tylko że satysfakcji jakby mniej, a i koszty spore. W sezonie łowię praktycznie co drugi dzień, więc koszty nęcenia są dla mnie istotne. Wbrew pozorom, można nęcić w miarę tanio, a przy tym skutecznie. Ale trzeba robić to z głową, i być elastycznym na okoliczności. Nieraz wbrew utartym schematom i regułom. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonasz7 Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Dla jasności, nie piszę tu o nęceniu jednego miejsca przez parę dni. Tylko o łowieniu jednego dnia:) Tą metodą łowię od niedawna i nie mam się na razie czym, chwalić. Poza tym inaczej się łowi na kanałach, a inaczej na jeziorach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość woldi Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Dla jasności, nie piszę tu o nęceniu jednego miejsca przez parę dni Ja też mam na myśli nęcenie zaraz przed łowieniem i w trakcie, bo wbrew pozorom duże leszcze można bardzo skutecznie łowić z marszu, ale trzeba odrzucić wszelkie zanęty drobne i miękkie właśnie po to, by nie ściągać drobnicy, a tylko duże ryby i zatrzymać je na dłuższy czas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonasz7 Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Chyba w tej kwestii nie dojdziemy do porozumienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Panowie, dyskusja ma sens, gdy uczestnicy prezentują różne zdania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość woldi Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Jonasz, sam przyznałeś, że przy sposobie nęcenia jaki opisałeś nie łowisz dużych ryb, ale dużo. Ja natomiast mniej (mój rekord ilościowy ładnych leszczy pochodzi z j.Orle, gdzie dorwałem 16szt. z nocy w przedziale od 1,5-5kg), ale duże sztuki więc....dlaczego mamy nie dojść do porozumienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ozet Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Proponuję Wam kompromis. A brzmi on tak. Każdy sposób nęcenia jest dobry, jeżeli przynosi oczekiwane efekty, i satysfakcję łowiącemu. A ja, zachowam zdanie odrębne. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonasz7 Napisano 5 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2013 Woldi, nie dojdziemy-ponieważ każdy z nas łowi innymi metodami i na innych wodach:) Jak chce połowić duże i silne ryby jadę do Kamienia na karpie i tam nie zabieram ze sobą ochotki i joka, tylko same kuku. Gdybym łowił w jeziorze Orle (a już tam nie mam zamiaru łowić) i nastawiał na łowienie gruntówką (a to nie spławik, więc już mnie nie kręci) to na 85% łowił bym tak samo jak Ty. Natomiast jakbyśmy się umówili na "moich wodach" ciekaw jestem kto by złowił większe ryby. Ja już powiedziałem, co miałem do powiedzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość woldi Napisano 6 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2013 Wbrew pozorom, można nęcić w miarę tanio, a przy tym skutecznie. Ale trzeba robić to z głową, i być elastycznym na okoliczności. Nieraz wbrew utartym schematom i regułom. Święte słowa!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wind Napisano 6 Lutego 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2013 Panowie, część wątku poświęcony Waszemu spotkaniu nad wodą wydzieliłem. Ustalenie miejsca i czasu niech będzie w tym temacie , sam chętnie przyjrzę się temu na żywo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michu198719 Napisano 15 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 A jakie są wasze opinię na temat zanęt firmy Still? Pytam dlatego bo w sklepie jest za 4,99/1kg i ciekawi mnie czy ktoś z forumowiczów miał z nia do czynienia, bo w moich rejonach za 5,50 mogę mieć Bruda którego aktualnie używam. Czekam na opinię i z góry dziękuję za każdą wskazówkę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ŁYSY0312 Napisano 15 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 Kiedyś przerzuciłem kilka zanęt tego producenta i tylko jedna mi podpasowała to Duży Karp, Leszcz, Lin. Po testach zostawiłem ją jako dodatek do zanęt leszczowych na rzekę w pełni sezonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonasz7 Napisano 15 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2013 michu zostań przy brudzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michu198719 Napisano 16 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 Ok rozumiem dzięki serdeczne:) Chociaż mam w planach wytestować jeszcze napewno Trapera, Lorpio, Dragona i Gutmix-a. Sensasa odpuszczam narazie ponieważ to jest już dla zawodowców zanęta a ja tu dopiero będę raczkował Jednakże na Bruda (wczerwonej paczce) troszkę plotek powyciągałem w ten weekend i pachnie świetnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ozet Napisano 16 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 Michu, zanęty z niższej półki są porównywalne, bez względu na firmę. W ostatnich latach nie ma już zanęt beznadziejnie słabych, bo żadna firma nie pozwoli sobie na produkowanie badziewia, w warunkach silnej konkurencji na rynku. Jeszcze w latach 90-tych zdarzały się zanęty, których skład ograniczał się do otrąb pszennych, bułki tartej i barwnika. Moim zdaniem w tej chwili, są zanęty jakościowo średnie, dobre i bardzo dobre. Jakość idzie w parze z ceną, więc najlepsze (najskuteczniejsze) są zwykle zanęty z górnej półki tzw.zawodnicze. Choć i w tym względzie bywają wyjątki. W łowiskach w których ryby nie są przyzwyczajone do silnych zawodniczych koncentratów, ryby będą lepiej reagować na proste, tanie mieszanki i ufnie w nich żerować. Z moich doświadczeń z zanętami wynika, że najlepsze krajowe płociówki to Traper i Brud, najlepsze na leszcza robią Lorpio i Gut-mix. Z zachodnich producentów bardzo dobre zanęty płociowe ma Sensas i Mondial-f, Marcel v.d.Eynde ma świetne zanęty leszczowe, gorsze na płoć, bo nawet w jego płociowe Turbo wchodzą mi leszcze. Zanęty lin-karaś różnych firm wydają mi się porównywalne, gdyż żadna jakoś szczególnie nie była warta zapamiętania. O zanętach na karpia nie będę się wypowiadał, choć stosuję je czasami w mieszankach na grubą płoć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michu198719 Napisano 16 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2013 Dziekuję Ozet. W sumie to myślałem żeby pokolei testować zanęty. Póki co została mi jeszcze Uniwersalna i Leszczowa ( Bruda w zielonym opakowaniu). Fakt że zanęta Bruda w czerwonym opakowaniu (miałem na płoć)świetnie się sprawdziła bo plotki wpadały pomimo iż dawałem bardzo mało zanęty bo to nie ta pora jak wyczytałem na forum żeby obficie nęcić. Kolejny na odstrzał pójdzie Traper z serii gold, później myślałem własnie o Lorpio i Gut-Mixie:) Ważne żeby chociaż na początku coś się złapało:) Faktycznie złapanie pierwszej i kilki pierwszych ryb to ogromna frajda jak dla początkującego:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ŁYSY0312 Napisano 17 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2013 Testowanie zanęt to fajna sprawa bo zawsze uczymy się czegoś nowego. Ja jednak poleciłbym początkującym i nie tylko wybranie 1-2 mieszanek jakiegoś producenta i uczenie się ich, tzn. poznanie ich pracy, ilości wody jaką trzeba użyć do ich nawilżenia, czasu rozmywania, działania w połączeniu z taką a nie inną ziemią/gliną itd. itp. Nie ma cudownych zanęt i to jak połowimy na jakąś mieszankę zależy tylko i wyłącznie od nas tzn. jak ją sobie przygotujemy. Dla przykłądu - na większości łowisk płociowych ze stojącą wodą królują zanęty sensasa gardons i gross gardons. Na przykładowo 50 zawodników użyje ich 3/4 z nich jak nie więcej! Ale wygra tylko jeden. Dlaczego? Bo przygotuje i poda odpowiednio zanętę a do tego sposobu podania dostosuje budowę i prowadzenie zestwów. Żeby łowić skutecznie musimy mieć chocby podstawowe pojęcie odnośnie tego co się dzieje na dnie z naszą zanętą. Przykład - podstawowy błąd początkującego - wrzuci do wody mocno pracujacą mieszankę a ryb szuka uparcie na dnie a nie nad dnem czy chociaż na styku. Kolejny przykład zapamiętany przeze mnie z ostatniego łowienia - głęboki zbiornik zaporowy. Przyjeżdża starszy gość i rozkłada się przy mnie. Do wiaderka leci GP Płoć + epiceina + konopie + atraktor. Wędkarz kilkoma ruchami miesza zanętę wlewa z drugiego wiaderka z pół litra wody na raz miesza i po kilku minutach lepi z tego kule i wrzuca. Ani nie sprawdził czy zaneta jest dobrze dowilżona, ani nie przetarł jej przez sito itd. Nie przeszkadzało mu także że kule rozwalały się w locie...... Przy głebokości łowiska dobrze ponad 3m taka zanęta nie miała szans dolecieć do dna i tam odpowiednio zapracować. Tak więc powtórzę - lepiej wg mnie nauczyć się przygotowywać 1-2 konkretne mieszanki pod rózne wody niż stale kombinować z zanętami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ozet Napisano 17 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2013 Bardzo słusznie Łysy. Najczęściej o sukcesie decyduje właściwe przygotowanie zanęty, pod kątem konkretnego łowiska. Bo co nam po nawet najlepszej mieszance, jeżeli użyjemy jej tak jak w opisanym przez Ciebie przykładzie. Albo wręcz odwrotnie, gdy zrobimy z zanęty "kit ", to kule zaczną pracować gdy my właśnie będziemy się zbierać do domu. A i tak efekt wabiący takiej zanęty będzie minimalny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michu198719 Napisano 17 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2013 Wpadłem na pomysł po przeglądaniu filmów w necie żeby napuścić trochę wody do małego akwarium i takim sposobem uczyć sie nawadniać zanętę, ponieważ w moim otoczeniu nie mam doświadczonych wędkarzy Bo tak jak mówicie, konsystencja zanęty jest kluczem do sukcesu nęcenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonasz7 Napisano 17 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2013 Michu, na rybach przed rozpoczęciem łowienia wrzuć małą kulkę do wody blisko brzegu abyś widział jak pracuje i z bani. Trochę odbiegamy od tematu;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michu198719 Napisano 18 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2013 Heh też tak można:) No troszkę odbiegliśmy;p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ŁYSY0312 Napisano 18 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2013 Wpadłem na pomysł po przeglądaniu filmów w necie żeby napuścić trochę wody do małego akwarium i takim sposobem uczyć sie nawadniać zanętę, ponieważ w moim otoczeniu nie mam doświadczonych wędkarzy Bo tak jak mówicie, konsystencja zanęty jest kluczem do sukcesu nęcenia. To jest bardzo dobry pomysł!!! Ja kilka lat temu poświęciłem zimą kilka kg zanęt i glin na takie własnie testy i sądzę że dało mi to baaardzo dużo w zakresie zrozumienia pracy mieszanek. Przydałoby mi się jeszcze znaleźć jakąś małą bardzo płytką rzeczkę gdzie mógłbym np z jakiegoś mostka/kładki poobserwować jak zachowują się moje kule z mieszanki rzecznej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marian Napisano 20 Kwietnia 2013 Zgłoszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2013 Łysy rzeczywiście ma rację. najprościej sprawdzić przy brzegu jak będzie nam pracowała zanęta. mój pierwszy w tym roku wypad na Nysę (okolice Paczkowa) okazał sie dosć udany. na dość dużym zakolu rzeki przygotowałem sobie wiaderko Leszcza Żółtego Harisona, oczywiście dodałem białego robala, i zrobiłem dość mocne kule. pracowały sobie spokojnie na dnie i długo nie musiałem czekać na efekty. trochę leszczyków nadpłynęło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się