Skocz do zawartości

Montaż gum na główkach, naprawa, klejenie, zgrzewanie ...


Alexspin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi


Ale czy kropelka "Kropelki" nie rozpuści silikonu?

 

Ponoć żaden klej cyjanopanowy nie nadaje się do klejenia silikonu i o tym tutaj napisano. Ale, jeśli Grzybek klei w ten sposób i wszystko jest OK, to możemy mieć do czynienia ze zderzeniem teorii z praktyką, jakich wiele. Ja z doświadczenia wiem (szczególnie zawodowego), że nie zawsze teoria z praktyką musi się pokrywać. Najlepiej jest więc przekonać się naocznie, poprzez doświadczenia własne. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie musiałem kleić silikonu do haczyka.

Gdzieś to wyczytałem i mózg zakonotował w pamięci 1/0.

 

Kleiłem za to różne gumki ale na gorąco, pod zapalniczką.

Silikon topi się pod ogniem, łączę wtedy elementy i jest gucio.

Domyślam się, że kiedy podgrzeję lekko hak przy główce to naciągnięty na gorąco silikon powinien się też przykleić.

Na razie mam zapas gum to nie muszę kombinować ale kiedyś kupię i wezmę ze sobą ten szybkoschnący klej.

A może lakier?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma "zderzenia", już o tym pisałem. Cyjanoakryl sklei ale przy okazji zniszczy wierzchnią warstwę elementów klejonych. W konsekwencji spoina będzie zdecydowane słabsza jak i same elementy klejone przy spoinie.

Do silikonu jak i innych tworzyw są specjalne kleje, nawet na alledrogo. W domowych warunkach, bez parcia na doskonałość przy klejeniu gumy do haka użyłbym taniego kleju krystalizującego jak np Hermol lub najzwyklejszego butaprenu. Lakier też powinien być dobry tyle, że nie wiem ile musiałaby się wietrzyć gumka abyu stracić zapach jaki pozostawia lakier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sposób montażu gumki na haku jigowym.

Dotyczy "jaskółki" jak i rippera czy twistera.

 

post-1419-0-22731200-1445177149.jpg

 

W razie potrzeby można podgrzać zapalniczką ołowiane "kołnierzyki" albo połączenie haczyka z główką i na gorący element nasunąć silikonową przynętę.

 

Domyślam się, że jakikolwiek klej wprowadzi do przynęty dodatkowy, może niekorzystny aromat.

Oryginalne, japońskie Keitechy są nasączone odpowiednimi zapachami.

 

Z kolei nie zauważyłem niekorzystnych zmian po sklejaniu gum zapalniczką.

Możliwe, że to autosugestia ale nie narzekam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butapren też śmierdzi jak ostatnie nieszczęście, rybki mogą po tym mieć "wizje"... :D :D :D

Chyba jednak najlepsze rozwiązanie podsunął Andrzej - zgrzewanie.

Śmierdzi jak wszystkie kleje. :) W końcu rozpuszczalnik w kleju musi odparować. Zgrzewanie może jak najbardziej się udać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Z kolei nie zauważyłem niekorzystnych zmian po sklejaniu gum zapalniczką.

No i według mnie nie powinno być takich oprócz tych, które powstaną w silikonie pod wpływem wyższej temperatury.

Jak tak patrzę na rysunek to równie skuteczne mocowanie byłoby omotką. Jakieś 5-6 owinięć i to niekoniecznie takich "wyciskających flaki". :) 

Widzę też rozwiązanie z koszulką termokurczliwą a konkretnie takim pierścieniem 5mm aby nie podgrzewać samej gumy. W dodatku można sobie dobrać kolor takiej koszulki a są nawet mocno jaskrawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


i na gorący element nasunąć silikonową przynętę.

 

A zaraz potem wyrzucić tą gumkę, no bo co będzie się działo z tą gumą na gorącym haku? Będzie się wytapiać aż do wystygnięcia poniżej temp topnienia gumy...

Co innego naprawa gumy poprzez zgrzewanie, a co innego założenie jej na gorący hak. Można zgrzewać żywym ogniem zapalniczki, można lutownicą transformatorową, można też i rozgrzanym wkrętakiem płaskim. Ja stosowałem wszystkie z tych sposobów. Nad wodą zapalniczka, w domu lutownica do napraw zewnętrznych, a wkrętak do rozwalonej już dziury po haku. Grzałem wkrętak nad małym palnikiem gazowym, wkładałem w gumę wzdłuż, a wyciągając po króciutkiej chwili, od razu dociskałem, by tak się zgrzało. Ale tutaj jedynie przez chwilę było gorąco, a to już zupełnie inna para kaloszy, niż gorący hak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku, każdy ma swoje metody, doświadczenia.

Nie neguję Twoich.

Jeżeli masz doświadczenie to powinieneś wiedzieć, że po nałożeniu gumki na gorący hak czy po sklejeniu zapalniczką natychmiast warto schłodzić zgrzew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz doświadczenie to powinieneś wiedzieć, że po nałożeniu gumki na gorący hak czy po sklejeniu zapalniczką natychmiast warto schłodzić zgrzew.

 

No! I właśnie mam nadzieję, że pochwalisz się (szczerze!), jak Ci poszło? Najlepiej od razu, bo po cóż żyć w niepewności? A ja jestem bardzo ciekaw efektu. Zderz teorię z praktyką, a niech się dzieje... :)

 

 

 

na gorący hak czy po sklejeniu zapalniczką

 

O takiej różnicy napisałem wyżej. A jeśli dla Ciebie nie ma różnicy, czy schładzasz gumę w bezpośrednim miejscu zgrzewania, czy będziesz lał wodę (jakkolwiek to zabrzmiało :) ) na termoizolator, by schłodzić w jego wnętrzu hak, to pewnie znasz moje przypowieści "o różnicy"?  :D

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Widzę też rozwiązanie z koszulką termokurczliwą a konkretnie takim pierścieniem 5mm aby nie podgrzewać samej gumy. W dodatku można sobie dobrać kolor takiej koszulki a są nawet mocno jaskrawe.

To chyba najlepsze i jednocześnie ciekawe rozwiązanie, ktore dodatkowo może podnieść atrakcyjność gumy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TERMOKURCZLIWĄ!

 

 

A to tak się da?  :blink:

No i nie wiem, czy koszulka termokurczliwa Cię zaskoczyła, czy nie znasz tego wyrobu?

5mm pierścień wystarczy aby guma pod nim nie osiągnęła temperatury 60-80°C, gdyż tyle wystarczy aby zaczęła się kurczyć a sama błyskawicznie oddaje ciepło. W końcu to izolator.  :)

Edytowane przez Docio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No i nie wiem, czy koszulka termokurczliwa Cię zaskoczyła, czy nie znasz tego wyrobu?

 

Znam i to doskonale. I dlatego poddałem pod wątpliwość, gdyż: podgrzewanie koszulki spowodować może topienie się gumy. I nawet jeśli odrobinkę zacznie się nadtapiać, to już później będzie się kleiła do paluchów. 

A jestem w tym przypadku sceptyczny, gdyż temat gumowych przynęt przerabiałem i nawet nie chwaląc się, jako pierwszy opisałem swoje doświadczenia na łamach WP, jak zbroić gumy w główkę z kotwicą. Nie mylić z dozbrajaniem! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz. Widziałem to jako próbę rozwiązania problemu a nie jako działanie do wykonania. Decyzja należy do Andrzeja a każdy głos pozwoli mu uniknąć porażki. :) 

Nie wiem w jakiej temperaturze zaczynają się topić gumki ale skoro wytrzymują te 200°C od podgrzanego haka, to 60-80°C nie powinno im zrobić nic złego. Pozostaje kwestia umiejętności podgrzania koszulki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale skoro wytrzymują te 200°C od podgrzanego haka,

 

A na jakiej podstawie tak twierdzisz, że wytrzymują? Mierzył to ktoś? No właśnie nie, topi się od razu, jak tylko włączysz lutownicę transformatorową. Nie potrzeba podgrzewać tak, jak cynę, więc temp topnienia jest niska. Zresztą, to nie jest ten silikon wysokotemperaturowy, czy żaroodporny. I dlatego mam poważne wątpliwości, czy rozgrzany do 200*C hak nie będzie wytapiał gumy, zanim sam wystygnie (obojętne, czy wrzucony do wody, czy polewany wodą, czy odłożony na bok do wystygnięcia). A gdyby faktycznie jeszcze tylko przez moment wytapiał gumę, zanim się go wystudzi, to można sobie wyobrazić jaką dziurę wyżłobi. 

Dlatego też, konieczne jest przeprowadzenie przez Grzybka doświadczenia. ;)

Edytowane przez Jotes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jakąś burzę wywołałem niechcąco ale skoro taki mamy klimat... to podpowiem, że nie miałbym ochoty podgrzewać ani ołowiu ani haka do temperatury 200stC.

Nie próbowałem tego patentu ale na pewno spróbuję na uszkodzonych gumkach.

Zdarza mi się sklejać nową albo uszkodzoną  (skuteczną) gumkę zapalniczką.

Topię ją nad ogniem aż się zapali w zależności od potrzeb i np zaokrągla mi rozpirzony korpus.

Przez jakiś czas nadaje się jeszcze do łowienia.

W ten sposób łączę też np korpus z innym kolorem ogonka.

Po sklejeniu wrzucam to po prostu do wody dla ostygnięcia albo ściskam poślinionymi palcami.

Można się poparzyć ale w miarę nabywania doświadczenia i grubości naskórka można przeżyć ;)

 

Czasem guma aż poczernieje ale można łowić dalej, jakoś mi to nie przeszkadzało.

Raz zdarzyło mi się wyciągnąć z wody jedną gumką ponad 20 szczupaków (oczywiście w trakcie wielu wędkowań) zanim dokonała żywota.

Jak to mówią, potrzeba jest matką wynalazków.

Trzeba próbować, czasem nie ma innego wyjścia.

 

Zakupiłem już klej szybkoschnący, cyjanoakrylowy Dragona.

Jak będę miał problem na wodzie zaraz go sprawdzę.

Póki mam całe gumy to nie czuję takiej potrzeby ale dlaczego nie spróbować?

2-3 zł może "piechotą nie chodzi" ale też nie jest to wydatek ponad stan.

 

Sorry Winnetou jeśli to off-top

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na jakiej podstawie tak twierdzisz, że wytrzymują? Mierzył to ktoś? No właśnie nie, topi się od razu, jak tylko włączysz lutownicę transformatorową. Nie potrzeba podgrzewać tak, jak cynę, więc temp topnienia jest niska. Zresztą, to nie jest ten silikon wysokotemperaturowy, czy żaroodporny. I dlatego mam poważne wątpliwości, czy rozgrzany do 200*C hak nie będzie wytapiał gumy, zanim sam wystygnie (obojętne, czy wrzucony do wody, czy polewany wodą, czy odłożony na bok do wystygnięcia). A gdyby faktycznie jeszcze tylko przez moment wytapiał gumę, zanim się go wystudzi, to można sobie wyobrazić jaką dziurę wyżłobi. 

Dlatego też, konieczne jest przeprowadzenie przez Grzybka doświadczenia. ;)

Jarek znów Twoje święte przeświadczenie? Na jakiej podstawie wyciągnąłem te 200°C? Ano na podstawie tego co napisał Andrzej. Nie trzeba być geniuszem aby wyciągnąć wniosek, że podgrzewając korpus główki przed nasunięciem gumki Andrzej na pewno nie dopuścił do zaszklenia ołowiu. To kilka sekund podgrzewania zapalniczką i to płomieniową, której to płomień osiąga temperaturę ok 300°C. Zapalniczka żarowa jak ją podkręcić potrafi osiągnąć nawet ok 450°C Temperatura topnienia ołowiu to niecałe 330°C, szklenie przed płynięciem to ok 280°C.Nie trzeba tego mierzyć, to zostało już zmierzone i opisane, wystarczy skorzystać z materiałów. Pięć, sześć sekund podgrzewania i ta niewielka ilość ołowiu ma już stówkę na termometrze. Kolejne trzy, cztery i jest dwa razy tyle, bo to wynika z praw fizyki, kaloryczności i przewodnictwa cieplnego.

Andrzej praktykował własnoręcznie nad wodą i nie stwierdził, żeby cokolwiek się stało. Ja mogę jedynie dopasować swoją wiedzę teoretyczną do tych działań, bo nigdy tego nie robiłem i w żadnym miejscu nie twierdzę, że mam bezwzględną rację. Problem jest w praktyce pomiędzy Twoimi i Andrzeja doświadczeniami a doświadczenia są diametralnie różne, więc może pora pomyśleć nie nad rozwiązaniem temperaturowym, klejowym, czy jakimkolwiek innym lecz nad materiałem z jakiego mieliście lub macie gumki. Ostateczna decyzja lub plan i tak należy do Andrzeja.

 

A przy okazji. Jak zapalisz silikon wysokotemperaturowy, to może być ostatnia rzecz jaką zrobisz. Palący się wydziela wielce toksyczne gazy i substancje. Poza tym jest dość twardy i bardziej nadaje się na woblery niż na gumki.

I drugie. Pierwsze gumki sprzedawane były w torebkach poliestrowych ponieważ z polietylenem wchodziły w reakcję chemiczną i się rozpuszczały. Pudełka z tego tworzywa doprowadziły wielu wędkarzy do stanu przezawałowego, gdy szczęśliwi po zakupie pakowali ciężko zdobyte gumki do nówki pudełka a po dwóch tygodniach mieli w nim kolorową gumiastą breję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i w zderzeniu z rzeczywistością, kiedy rybki obgryzały/obrywały ogonek moich ulubionych przynęt urywałem z mniej chodliwego koloru i przyklejałem ogniem zapalniczki.

To naprawdę żaden wielki majstersztyk, sztuczka, wyzwanie.

Wystarczy nadtopić silikon przy końcach i złączyć.

Przynęta uratowana i można łowić na podstawowy, łowny w danej chwili kolor, ogonek i tak tylko zamiata kopytkiem :) a świstak siedzi w kiciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...