Skocz do zawartości

Klips na kołowrotku method feeder pytania i obawy


MatrixTheOne
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, posiadam wędkę seans green feeder do tego kołowrotek Kołowrotek Robinson Method Feeder FD 205. Ma on okrągły klips. Wyłowiłem już na ten zestaw trochę ryb. Chciałbym wykorzystać ten klips żeby nęcić punktowo (staram się to robić bez klipsa ale z użyciem jego byłoby to dokładniejsze). Czy zapinanie tego klipsa i ponowne zarzucenie zestawu może zerwać żyłkę, może za mocne rzucenie albo cos innego i żyłka za mocno zatrzyma się na klipsie. I czy jeśli będę miał branie i jakimś sposobem żyłka dojdzie do klipsa to może się zaplątać czy cos. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od wagi twojego zestawu i wytrzymałości żyłki, łowiąc zestawem wagi 20g nie powinno się nic stać, jednak po dłuższym łowieniu na jednej odległości pewne jest że kiedyś się urwie. Moim zdaniem lepiej poświęcić więcej czasu na trening punktowego zarzucania, jest to bardziej pewne rozwiązanie niż klips. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby tak, zupełnie teoretycznie, ktoś miał chęć poświęcić nieco czasu na obejrzenie filmików jakie są w necie, a pokazują jak ryby zachowują się w zanęconym miejscu, to zestaw pytań jaki jest zawarty w pierwszym poście byłby całkowicie wyczerpany. To taka delikatna sugestia do ww kwestii.

Gdybym chciał ostrzej to prosiłbym o zastanowienie się na konsekwencjami blokowania żyłki na klipsie, który służy do zaczepiania żyłki ale nie jako pomiar odległości lecz jej końcówki aby nie spadała zwojami ze szpuli leżąc w manelach jako zapasowa.

Gdybym chciał być złośliwy to spytałbym, po co 300 m żyłki na szpuli jeśli klips blokuje ją na 50 m i uniemożliwia jej odwijanie, czyli prawidłowe działanie kołowrotka, jego hamulca itd.

Gdybym chciał być wredny to napisałbym, że trzeba być kretynem aby bezkrytycznie ufać we wszystko co inni kretyni publikują w necie.

Na własne szczęście nigdy nie jestem wredny, czasami złośliwy i dość często ostry na wszelkie idiotyzmy jakimi zaszczepiają porąbani autorzy z YT młodych wędkarzy. Klips, mimo, że służy do czego innego, nie zastąpi nauki, tak jak napisał Maks. Umiejętność zarzucania zestawu potrzebna jest nie tylko do powtarzalności rzutów ale jest to umiejętność wręcz podstawowa jak znajomość abecadła w każdym języku. Pomaga w celnych rzutach, w trudnych rzutach zestawów przeciążonych, koszmarnych rzutach zestawów przegruntowanych gdy zwisająca żyłka jest dłuższa od wędziska i w końcu jest nieodzowna gdy raptem zachce na m się łowić inaczej niż tylko metodą ciężkiej denki.

Wędkarze nad wyraz często rezygnują z fantastycznych miejscówek pełnych ryb gdyż nie posiadając tej umiejętności każda próba podania zestawu pod zwisające gałęzie nad wodą kończy się umiejscowieniem zestawu w nich a w sumie jego zerwaniem. Trafienie w wolne oczko pomiędzy grążelami staje się działaniem niemożliwym a położenie zestawu tak aby przynęta znalazła się na liściu grążela, gdy tuż pod nimi widać piękne wzdręgi, działaniem wręcz ekwilibrystycznym.

Rzut klasyczny z nad głowy, boczny czy rzut z pod siebie z wszelkimi odmianami nie ma na celu nas zniechęcić lecz nauczyć jak się znaleźć w każdej sytuacji. Jeśli są problemy na początku nauki to wymyślono markery do oznaczania na żyłce i uwierz, że taka 10 cm krecha z markera fluo na ciemnej żyłce lub markera czarnego na jasnej, jest doskonale widoczna. Jednak nie ma co popadać w paranoję, to jest przydatne przy wywózce na 100 i więcej metrów. Przy standardowych odległościach 20 - 50 m w zupełności wystarczą charakterystyczne cienie na wodzie. Z biegiem czasu pobytu nad wodą to sama woda stanie się rozpoznawalna w każdym miejscu.

Niemniej zanim ktoś odniesie się krytycznie do tego co napisałem, bardzo proszę tę osobę aby obejrzała kilka filmików np na YT z żerowania ryb w zanęconym miejscu. Ważne aby uwzględnić nie tylko punktowe nęcenie ale także obszarowe, które jest stosowane w 95% naszego nęcenia choć chętnie określamy je błędnie jako punktowe. Proszę, gdyż życie nauczyło mnie, że słowami nie przekona się nikogo, kto coś sobie wbił w głowę ale obraz już to potrafi, szczególnie ten ruchomy. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2021 o 16:20, Docio napisał:

Gdyby tak, zupełnie teoretycznie, ktoś miał chęć poświęcić nieco czasu na obejrzenie filmików jakie są w necie, a pokazują jak ryby zachowują się w zanęconym miejscu, to zestaw pytań jaki jest zawarty w pierwszym poście byłby całkowicie wyczerpany. To taka delikatna sugestia do ww kwestii.

Gdybym chciał ostrzej to prosiłbym o zastanowienie się na konsekwencjami blokowania żyłki na klipsie, który służy do zaczepiania żyłki ale nie jako pomiar odległości lecz jej końcówki aby nie spadała zwojami ze szpuli leżąc w manelach jako zapasowa.

Gdybym chciał być złośliwy to spytałbym, po co 300 m żyłki na szpuli jeśli klips blokuje ją na 50 m i uniemożliwia jej odwijanie, czyli prawidłowe działanie kołowrotka, jego hamulca itd.

Gdybym chciał być wredny to napisałbym, że trzeba być kretynem aby bezkrytycznie ufać we wszystko co inni kretyni publikują w necie.

Na własne szczęście nigdy nie jestem wredny, czasami złośliwy i dość często ostry na wszelkie idiotyzmy jakimi zaszczepiają porąbani autorzy z YT młodych wędkarzy. Klips, mimo, że służy do czego innego, nie zastąpi nauki, tak jak napisał Maks. Umiejętność zarzucania zestawu potrzebna jest nie tylko do powtarzalności rzutów ale jest to umiejętność wręcz podstawowa jak znajomość abecadła w każdym języku. Pomaga w celnych rzutach, w trudnych rzutach zestawów przeciążonych, koszmarnych rzutach zestawów przegruntowanych gdy zwisająca żyłka jest dłuższa od wędziska i w końcu jest nieodzowna gdy raptem zachce na m się łowić inaczej niż tylko metodą ciężkiej denki.

Wędkarze nad wyraz często rezygnują z fantastycznych miejscówek pełnych ryb gdyż nie posiadając tej umiejętności każda próba podania zestawu pod zwisające gałęzie nad wodą kończy się umiejscowieniem zestawu w nich a w sumie jego zerwaniem. Trafienie w wolne oczko pomiędzy grążelami staje się działaniem niemożliwym a położenie zestawu tak aby przynęta znalazła się na liściu grążela, gdy tuż pod nimi widać piękne wzdręgi, działaniem wręcz ekwilibrystycznym.

Rzut klasyczny z nad głowy, boczny czy rzut z pod siebie z wszelkimi odmianami nie ma na celu nas zniechęcić lecz nauczyć jak się znaleźć w każdej sytuacji. Jeśli są problemy na początku nauki to wymyślono markery do oznaczania na żyłce i uwierz, że taka 10 cm krecha z markera fluo na ciemnej żyłce lub markera czarnego na jasnej, jest doskonale widoczna. Jednak nie ma co popadać w paranoję, to jest przydatne przy wywózce na 100 i więcej metrów. Przy standardowych odległościach 20 - 50 m w zupełności wystarczą charakterystyczne cienie na wodzie. Z biegiem czasu pobytu nad wodą to sama woda stanie się rozpoznawalna w każdym miejscu.

Niemniej zanim ktoś odniesie się krytycznie do tego co napisałem, bardzo proszę tę osobę aby obejrzała kilka filmików np na YT z żerowania ryb w zanęconym miejscu. Ważne aby uwzględnić nie tylko punktowe nęcenie ale także obszarowe, które jest stosowane w 95% naszego nęcenia choć chętnie określamy je błędnie jako punktowe. Proszę, gdyż życie nauczyło mnie, że słowami nie przekona się nikogo, kto coś sobie wbił w głowę ale obraz już to potrafi, szczególnie ten ruchomy. :) 

Zbysiu za mało praktyki w temacie "Method Feeder" i blokowanie klipsa a za dużo teorii ;-) 

Tylko łowienie punkotowe i nęcenie punktowe w tej metodzie daje wyniki. Nie robienie tego powoduje, że brania masz przypadkowe. Nęcenie na zasadzie trochę tu a trochę tam sprawdza się w przypadku nęcenia dywanowego przy użyciu dużej ilości zanęty typu ziarna, kulki i pellety. 

W chwili obecnej można zakupić specjalne klipsy, które nie niszczą żyłki i ją uwalniają jeśli zajdzie taka potrzeba. 

Nęcenie z żyłką na klipsie wymaga wprawy i umiejętności. Są filmiki na YT pokazujące jak zrobić to prawidłowo.

JKarp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, JKarp napisał:

W chwili obecnej można zakupić specjalne klipsy, które nie niszczą żyłki i ją uwalniają jeśli zajdzie taka potrzeba. 

W pierwszej kolejności powinieneś odnieść się do pytania autora i odpowiedzieć o dostępnych rozwiązaniach.

Specjalny gumowy klips wymieniany na szpuli a standardowy plastykowy lub metalowy klips na szpuli to dwie różne rzeczy. 

Nęcenie punktowe, jak najbardziej, ale nie z ręki i konkretnie specjalną zanętą. Te wszystkie kulki, pellety, kukurydze można sobie wsadzić w...nie wyrażę się. I odbiję piłeczkę, za dużo naszego YT i naszej literatury, która technikę method feeder dopasowała do potrzeb wędkarzy a właściwie rynku i wiedzy wędkarzy. To jest tak samo jak z droop shot, który w oryginalnej wersji jest u nas zakazany.

Pisałem kilka razy mogę napisać jeszcze raz. Method feeder to nie jakaś magia lecz prezentacja przynęty, która bezwzględnie musi unosić się nad koszyczkiem w słupie zanętowym zanęty smużącej z tego właśnie koszyczka. Nęcenie też zanętą smużącą a nie taką co leży na dnie. Jeśli zanęta i przynęta leży na dnie, co występuje w 99% polskich opisów i prezentacji YT, to po co ten cały cyrk gdy wystarczy zwykła sprężyna i wszystko inne do połowu techniką ciężkiej denki.

Sięgnij do źródeł brytyjskich a nie naszych.

Podsumowując, zarówno połów method feeder jak i nęcenie rakietą wymaga nauki rzutów aby nauczyć się powtarzalności a i tak konia z rzędem temu kto trzy razy poda zanętę idealnie w to samo miejsce. Jasne, że każdy powie, że w to samo miejsce rzucił i zaczyna się wymyślanie dziwnych reguł, że nęcenie punktowe to zmieszczenie się w okręgu 50 cm, 1 m albo i 2 m. Dziwne też, że bardzo niechętnie wędkarze biorą pod uwagę, że nieregularne składniki tak chętnie opadają skosem a nie idealnie prosto na dno i im głębiej tym rozrzut większy.

A co do kwestii teoria-praktyka, to blokowanie na klipsie przerobiłem w latach 80-tych. Zaś kwestia koszyczka do method feeder to konieczne było zapoznanie się z oryginalnym omówieniem techniki na kanałach brytyjskich aby wiedzieć co było podstawą w tej innowacyjnej technice. Nie potrzebuję łowić tą techniką aby wiedzieć na czym polega a sam połów podstawy nie zmieni. Jeśli tak by było to musiałbym kupować każdy kołowrotek aby stwierdzić, czy odpowiada moim potrzebom zamiast czytać dane techniczne i najzwyczajniej ocenić wygląd zewnętrzny.

Bądźmy uczciwi wobec siebie a na pewno nasza wiedza przyda się młodszym pokoleniom. Czas mitów i legend pozostawmy na starość aby podsycać ciekawość wędkarską u wnuków. :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Docio said:

Jeśli zanęta i przynęta leży na dnie, co występuje w 99% polskich opisów i prezentacji YT, to po co ten cały cyrk gdy wystarczy zwykła sprężyna i wszystko inne do połowu techniką ciężkiej denki.

Zapytałem kiedyś o sprężynę w sklepie i dowiedziałem się że nikt tego nie używa od kiedy nastąpił postęp w budowie koszyczków. Świat idzie do przodu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie, idzie, widziałem te niby nowoczesne. Różnica taka, że tradycyjna kratka została zastąpiona prostokątami, jest o wiele rzadsza, oczka większe a jednak w większości kuku się nie przeciśnie. Z drugiej strony zastosowanie w nurcie nie ma miejsca bo po minucie już nic w nim nie ma. :) 

Główną bolączką sprężyn jest fakt czepiania się roślinności na dnie. Karpiarze wymyślili sprężynę, która się nie czepia i chwała im za to.

sprezyna.jpg.9051d306f82d9cd85ab35c31de3a284e.jpg

Po chwili poszli za ciosem i wymyślili kolejne wersje, bardzo skuteczne. Wkład karpiarzy w akcesoria ciężkiej denki jest niewątpliwy i godny podziwu.

A sklepy jak to sklepy, sprzedawcy widzą co im schodzi najwięcej i tak dostosowują asortyment. Wszystko zależne od okolicznych łowisk. Osobiście nie spotkałem się aby u mnie nie było sprężyn, za to zdecydowanie brak różnorodności akcesoriów karpiowych. Podobnie z krętlikami i kółkami łącznikowymi dla sumów a wiem, że w wielu miastach najzwyczajniej ich nie ma. To tak jak ze sprzętem morskim, który o wiele łatwiej sobie dobrać i kupić na wybrzeżu niż gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...