Rafal Posted November 5 Report Share Posted November 5 Dzień dobry/dobry wieczór, a więc wyrobiłem dzisiaj kartę wędkarską. Chcę wykupić jednodniowe pozwolenie (okręg mazowiecki) i szukam jakiegoś fajnego miejsca na szczupaka z brzegu, oczywiście nie proszę o pinezkę w którym miejscu mam stać, wędkarz też musi się wykazać, ale fajnie jakby ktoś polecił łowisko na którym mogę probować swoich sił. Okolice Płońska/Warszawy, cel szczupak z brzegu. Ma ktoś coś sprawdzonego? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wartburg Posted November 6 Report Share Posted November 6 Próbować można "wszędzie" ale na okazy bym nie liczył, sukcesem jest złapanie wymiarowego.... 4 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zwykły michał Posted November 6 Report Share Posted November 6 Gdybym miał mieszkał tak blisko Wisły to bym się nie zastanawiał. Popytaj gdzie można dojechać i zaparkować samochód albo transportem publicznym. Ryby są wszędzie ale trzeba je znaleźć. Praktyka jest niezastąpiona. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZbylR Posted November 6 Report Share Posted November 6 Rzeki mają to do siebie, że płyną. Rzeki niosą. Rzeki wymywają. Rzeki przybierają i opadają. Polska królowa jest pod tym względem jak najbardziej zgodna ze swoim nazwaniem. Dodawszy do tego, że rybka lubi pływać, trzeba nastawić się na ciągłe rybki poszukiwania. Dla jednych jest to kwintesencją wędkarstwa, innych zniechęca. Jeśli wybierasz opcję wynik ponad wszystko, to lepiej zacząć od łowiska komercyjnego, choć i na takich łowiskach nie ma gwarancji złowienia ryby. Z opisu jednego z takich łowisk: „Właściciele łowiska nie biorą odpowiedzialności za brak umiejętności wędkowania” Nawet najbardziej doświadczeni wędkarze potrafią „zejść z wody o kiju” 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zwykły michał Posted November 7 Report Share Posted November 7 3 hours ago, ZbylR said: Rzeki mają to do siebie, że płyną. Rzeki niosą. Rzeki wymywają. Rzeki przybierają i opadają. Polska królowa jest pod tym względem jak najbardziej zgodna ze swoim nazwaniem. Dodawszy do tego, że rybka lubi pływać, trzeba nastawić się na ciągłe rybki poszukiwania. Dla jednych jest to kwintesencją wędkarstwa, innych zniechęca. Jeżeli kogoś zniechęca poszukiwanie i wracanie o kiju to pozostaje safari w zoo czyli komercja 1 Link to comment Share on other sites More sharing options...
ryukon1975 Posted November 7 Report Share Posted November 7 "szczupaki z brzegu pod Warszawą" "Ciekawe łowiska malopolska" Miałem to napisać zaraz po pojawieniu się tych tematów jednak postanowiłem chwilę poczekać. Naprawdę można być aż tak naiwnym by wierzyć że ktoś kto ma dobrą miejscówkę zdradzi ją wszystkim którzy tu wejdą i przeczytają to? Pominę fakt że temat dotyczy szczupaka i regionów o jak się domyślam sporej presji wędkarskiej. Minęło trzy doby, nic nie ma i nic nie będzie. Żaden szczęściarz nie zniszczy sobie na własne życzenie dobrego łowiska jeśli takie ma. mam tu na myśli wody naturalne bo wszelkie komercje to zupełnie inna bajka. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wartburg Posted November 7 Report Share Posted November 7 Duża Dzika Rzeka ma to do siebie że są kilometry "pustej" wody gdzie uświadczyć krąpika, niewymiarowego klenia i suma z bieżączego rocznika i nic poza tym. Jakieś sensowniejsze ryby grupują sie we właściwych dla siebie miejscach zależnie od preferowanych gatunków trzeba sie nauczyć typować potencjalne lokalizacje do dokladniejszego zbadania, zwykle zajmuje to kilka sezonów po tem woda sie zmienia i zabawa w poszukiwanie trwa dalej.... 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZbylR Posted November 7 Report Share Posted November 7 Czyli pierwsze wyjście nad wodę, to nie zakup pozwolenia. To nie pozyskanie informacji na forum „na tym odcinku będziesz mieć zgrupowanie medalowych okazów”. To nie wyciągnięcie wędy i radosne targanie okazów przy pierwszym wyjściu na wodę. PRZED pierwszym wyjściem na wodę warto zapoznać się z celem swojej wyprawy. Poznać szczupacze zwyczaje, poznać menu tegoż, zorientować się co z tego menu jest aktualnie wydawane na kuchni (odcinku, na którym planujesz wędkować). Dopasować do tego własne kuszące posiłki (przynęty), i dopiero wówczas próbować zębatego na nie skusić (nauczyć się te przynęty podawać oraz prowadzić). Powtarzać próby aż do skutku połowowego lub zniechęcenia się i porzucenia pięknego lecz niełatwego hobby. Jeśli będziesz to robić z uwagą i będziesz wyciągać wnioski - sukces przyjdzie. Jeśli oczekujesz prostej recepty i łatwego sukcesu, to chyba lepiej będzie zająć się czymś innym 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
ryukon1975 Posted November 8 Report Share Posted November 8 (edited) 20 godzin temu, ZbylR napisał: To nie pozyskanie informacji na forum „na tym odcinku będziesz mieć zgrupowanie medalowych okazów”. To nie wyciągnięcie wędy i radosne targanie okazów przy pierwszym wyjściu na wodę. PRZED pierwszym wyjściem na wodę warto zapoznać się z celem swojej wyprawy. Poznać szczupacze zwyczaje, poznać menu tegoż, zorientować się co z tego menu jest aktualnie wydawane na kuchni (odcinku, na którym planujesz wędkować). Dopasować do tego własne kuszące posiłki (przynęty), i dopiero wówczas próbować zębatego na nie skusić (nauczyć się te przynęty podawać oraz prowadzić). Powtarzać próby aż do skutku połowowego lub zniechęcenia się i porzucenia pięknego lecz niełatwego hobby. Dokładnie, zawsze tak było jest i to się nie zmieni a wręcz przeciwnie. Zawsze trzeba w takich sprawach polegać na sobie i liczyć na siebie. Złudne nadzieje jeśli ktoś liczy że dostanie w internecie gotowca na sukces. Po pierwsze jest to niemożliwe a po drugie spora część ludzi dziś naprawdę nie myśli o innych, ma ich daleko i głęboko a na pomoc i czas z ich strony szkoda liczyć. Oczywiście nie znaczy to że każdy napotkany wędkarz to czyste zło. Osobiście jednak jestem samoukiem, przynajmniej z praktyki. Na początku czytałem wszystko co było wtedy dostępne a nie było wtedy tego wiele. w łowieniu praktycznym wprowadzałem korekty pod moje potrzeby i jakoś w końcu poszło. dziś może nie łowię tyle co kiedyż ale były lata że łowiłem od stycznia do grudnia w dzień, w nocy, w deszcz, śnieg i słońce. Wiem dzięki temu że mogę do tego zawsze wrócić. Tego co wiem o okolicznych wodach nikt mi nie odbierze. Wszystko zostało dawno napisane, tylko trzeba chcieć przeczytać. Nie czekać aż ktoś napisze że tam na sto dziewięćdziesiątym ósmym kilometrze rzeki X wbity jest czerwony słupek a idąc od niego prostopadle do rzeki wejdziemy na szczupacze eldorado. Edited November 8 by ryukon1975 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZbylR Posted November 8 Report Share Posted November 8 A tymczasem… Pytający chyba sobie już odpuścił Link to comment Share on other sites More sharing options...
zwykły michał Posted November 8 Report Share Posted November 8 Odwiedza temat ale nie ma ochoty na udział w dyskusji. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ryukon1975 Posted November 8 Report Share Posted November 8 12 minut temu, zwykły michał napisał: Odwiedza temat ale nie ma ochoty na udział w dyskusji. Skoro odwiedza i myśli to już powinien wyciągnąć pewne wnioski. Wartburg napisał Jakieś sensowniejsze ryby grupują sie we właściwych dla siebie miejscach zależnie od preferowanych gatunków trzeba sie nauczyć typować potencjalne lokalizacje do dokladniejszego zbadania, zwykle zajmuje to kilka sezonów po tem woda sie zmienia i zabawa w poszukiwanie trwa dalej.... Ja zaś napisałem o słupku. Myślący już dawno powinien zapytać się w myślach kiedy ostatnio ten słupek był aktualizowany. Jeśli 10 lat temu to tamtej rzeki już nie ma, w tym miejscu jest zupełnie nowa nie wiadomo jaka. Z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę fakt że w ostatnich latach zmiany rzek mocno zwolniły z jednej strony a z drugiej przeciwnie. Brak opadów wysokich wód corocznych systematycznych wylewów w znacznym stopniu stabilizuje rzeki ale doszły wcześniej nie znane skrajnie niskie stany wód w ciepłych porach roku. Więc myśleć trzeba dalej i nie przestawać. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
zwykły michał Posted November 8 Report Share Posted November 8 Skuteczne i regularne łowienie ryb w dużej rzece to nie jest prosta sprawa. W wodzie stojącej jest łatwiej ale to moje zdanie. 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZbylR Posted November 8 Report Share Posted November 8 @Rafal, najlepszym rozwiązaniem jakie widzę w Twojej sytuacji, to znaleźć w okolicy kogoś już wędkującego (kolega, wujek, ciotka, ktoś z koła PZW w Twojej okolicy), kto mógłby zabrać Cię nad Wisłę w Twojej okolicy i pokazał Ci gdzie i jak szukać jakich ryb. Na co zwracać uwagę. O sukcesie lub jego braku decyduje tak wiele czynników (zwłaszcza w przypadku dużej rzeki), że nie da się tego przekazać w kilku zdaniach na forum. Poza tym, jest parę książek do przeczytania, sporo artykułów w internecie. Idzie zima, wykorzystaj ten czas na lekturę. Chodź nad wodę, i przypatruj się jej, poczuj ją. Zobacz jak meandruje, jaka jest roślinność nad brzegami i w samej rzece. Gdzie są dołki, a gdzie wypłycenia. Razem z teorią pozwoli Ci to wytypować miejscówki, które sprawdzisz „w boju” na wiosnę, po zakończeniu okresu ochronnego szczupaka. 2 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wartburg Posted November 8 Report Share Posted November 8 Godzinę temu, zwykły michał napisał: Skuteczne i regularne łowienie ryb w dużej rzece to nie jest prosta sprawa. W wodzie stojącej jest łatwiej ale to moje zdanie. Dlatego lubie duże rzeki, temat do badań i rozmyślań jest zawsze a jezioro poznasz raz i praktycznie wszystko wiesz nie pociąga mnie to. PS nie lowie ryb skutecznie tylko sporadycznie a naprawde to lubie poznawać zmienną rzekę, 3 Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now